Jak dbać o skórę wrażliwą, naczynkową i równocześnie przetłuszczającą się w "strefie T"? Udało mi się znaleźć równowagę, którą stosuję z powodzeniem w pielęgnacji właśnie takiej skóry. Z jednej strony trzeba ją traktować bardzo ostrożnie, dbać o odpowiednie nawilżenie i wybierać bardzo delikatne preparaty myjące, a z drugiej należy systematycznie złuszczać martwy naskórek i normalizować pracę gruczołów łojowych w bardziej tłustych partiach. Da się to połączyć. :-) W pielęgnacji mojej cery dużą rolę odgrywają naturalne hydrolaty. Moje ulubione to woda różana i hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy, którego używam obecnie. Pochodzi z NUTRIDOME - sklepu z wyselekcjowanymi kosmetykami do twarzy, włosów i ciała. Hydrolatów używam systematycznie chociażby podczas wykonywania makijażu mineralnego. Do czego konkretnie mi służą i jak je wykorzystuję?
Co to właściwie jest hydrolat?
Hydrolaty to nic innego jak woda z wyciągami z roślin i kwiatów. To naturalne preparaty które można stosować na skórę zamiast toniku i które są świetnym podkładem do wielu różnych zabiegów wykonywanych w domowym zaciszu. To preparaty o wodnej konsystencji, otrzymywane przez destylację roślin i kwiatów parą wodną. Powstają podczas uzyskiwania olejków eterycznych (chociaż obecnie wody kwiatowe stały się tak popularne, że można powiedzieć, że to olejki eteryczne powstają "przy okazji" uzyskiwania hydrolatu). Ja widzę to tak, że para wodna tak intensywnie napiera na roślinę, że w ostatecznym rozrachunku w jednej fiolce zostaje olejek, a w drugiej hydrolat. :-) Wpiszcie sobie w wyszukiwarce "destylacja", "olejki eteryczne" - zobaczycie jak to wygląda. :-)
Trudne pojęcia wymagają łatwych interpretacji, tak aby każdy mógł zrozumieć o co dokładnie chodzi. :-) Jest to więc pewnego rodzaju "produkt uboczny", który zawiera mnóstwo cennych składników.
Jak stosować hydrolaty?
Hydrolaty można stosować:
- bezpośrednio na skórę bez rozcieńczenia, w przeciwieństwie do olejków eterycznych,
- jako naturalny tonik do twarzy,
- jako wodna baza do produkcji domowych masek do włosów i twarzy oraz kremów,
- jako nośnik dla olejków eterycznych, których nie można aplikować bezpośrednio na skórę na dużej powierzchni np. olejku z drzewa herbacianego.
Na rynku dostępnych jest naprawdę wiele różnych hydrolatów m.in. różany, z oczaru wirginijskiego, z czystka, lawendowy czy hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy.
Hydrolaty pełnią rolę promotora przejścia i pozwalają składnikom odżywczym zawartych w kremach czy serach lepiej spenetrować w głąb naskórka. Od ponad dwóch miesięcy nie stosuję jednorazowych płatków kosmetycznych dlatego jeśli aplikuje hydrolat zaraz po oczyszczeniu skóry to robię dosłownie dwa piknięcia na całą buzię i pozostawiam do całkowitego wchłonięcia (nie ścieram wacikiem ani ręcznikiem). Najlepiej aplikować hydrolat bezpośrednio na skórę, bo wtedy zużycie produktu jest bardzo małe.
Hydrolat a rodzaj cery
Na rynku dostępnych jest wiele wód kwiatowych - w zależności od potrzeb skóry, każdy znajdzie coś dla siebie. Ja przy swojej wrażliwej, delikatnej i naczynkowej cerze bardzo często sięgam po hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy, który pomaga uszczelniać naczynia krwionośne i wycisza zaczerwienienia.
W przeciwieństwie do hydrolatu różanego, ten z pomarańczą lepiej sprawdza się pod kątem mieszanych partii mojej skóry czyli nosa policzków i brody, ponieważ pomaga regulować pracę gruczołów łojowych bez przesuszenia naskórka.
Moje ulubione sposoby na wykorzystanie hydrolatu
1. Baza pod makijaż mineralny
Niewątpliwie moim numerem jeden jest korzystanie z hydrolatu jako bazy pod makijaż mineralny. Uwielbiam aplikować minerały metodą na mokro. Jak wygląda to w praktyce?Na pędzel aplikuję 4-5 psiknięć hydrolatu. Tak zwilżony pędzel doskonale łapie drobinki sypkiego podkładu mineralnego.
Aplikacja minerałów na mokro:
- daje większe krycie niż aplikacja produktu "na sucho",
- sprawia że kosmetyk lepiej scala się ze skórą,
- skóra po aplikacji jest bardziej gładka, jednolita i wyrównana,
- podkład utrzymuje się dłużej niż aplikowany "na sucho".
Największą zaletą stosowania hydrolatu przy aplikacji minerałów jest to że uzyskuję znacznie wyższe walory pielęgnacyjne, niż gdybym robiła to samą wodą. Przy tak wrażliwej skórze jak moja woda czasami nieźle podrażnia. Hydrolat natomiast dostarcza mojej skórze cennych składników, nawadnia skórę, ujednolica jej koloryt i wycisza.
2. Maseczka z glinki i hydrolatu
Moim drugim sposobem na stosowanie hydrolatu na twarz jest aplikowanie go w połączeniu z naturalną glinką kosmetyczną. W tym przypadku hydrolat stosuję na dwa sposoby:
- jeszcze przed nałożeniem na twarz mieszam w szklanym naczyniu porcję hydrolatu z porcją glinki, tworząc w ten sposób naturalną maseczkę. To bardzo ważne, aby glinki łączyć z wodą przegotowaną czy też hydrolatem, a nie z wodą prosto z kranu.
- zwykle po kilku minutach, kiedy maseczka jest już na mojej twarzy zaczyna wysychać. Jeśli chodzi o glinki nie możemy dopuszczać do ich wyschnięcia, dlatego musimy ciągle zwilżać twarz. I tutaj przychodzi z pomocą hydrolat, który bardzo ułatwia cały proces. Jest to wspominamy wcześniej mój drugi sposób na użycie hydrolatu w połączeniu z glinkami.
Na twarzy mam glinkę różową do cery naczynkowej i hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy marki Melo |
3. Serum olejowe w spray'u DIY
Moim trzecim ulubionym sposobem na użycie hydrolatu jest stosowanie serum olejowego w spray'u na włosy, którego bazą jest właśnie hydrolat. Serum olejowe w spray'u jest rewelacyjnym sposobem na domową pielęgnację i maksymalne odżywienie włosów.
Do wykonania serum potrzebujecie:
- ulubiony hydrolat,
- dowolny olej (może być kuchenny, oliwa, winogronowy czy słonecznikowy),
- ulubiona odżywka,
- opcjonalnie: półprodukty.
Proporcje do przygotowania serum szykujecie "na oko", w zależności jak długie macie włosy. U mnie będzie to ok. 15 ml hydrolatu + 15 ml oleju, do tego odżywka (odrobina wielkości orzecha włoskiego). Całość mieszam i aplikuję jako odżywczy kompres na zwilżone włosy przed ich umyciem.
Za co polubiłam hydrolat z gorzkiej pomarańczy od marki Melo:
- jest bardzo delikatny dla skóry, nawet wrażliwej,
- jest idealny do częstego stosowania,
- pomaga regulować pracę gruczołów łojowych,
- nie wysusza skóry, a dodatkowo pięknie nawilża,
- wycisza zaczerwienienia i rumień,
- pomaga wzmacniać naczynia krwionośne, co jest bardzo ważne przy skórze naczynkowej jaką posiadam,
- polecany jest dla cery alergicznej,
- jest kosmetykiem naturalnym,
- ma wielofunkcyjne działanie (stosuję go nie tylko do twarzy, ale też do włosów).
Opakowanie, pojemność, dostępność
Hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy Melo zamknięty jest w buteleczce wykonanej z ciemnego tworzywa. Posiada sporą pojemność jak na tego typu kosmetyk, bo aż 150 ml. Jest to produkt bardzo wydajny a sama konstrukcja atomizera pozwala zaaplikować minimalną ilość przy maksymalnej wydajności. Atomizer pryska niezwykle delikatną mgiełką, która fantastycznie rozprowadza się na pędzlu czy bezpośrednio na twarzy. Hydrolat kupicie w sklepie NUTRIDOME za 39zł.
Wody kwiatowe zagościły w pielęgnacji mojego ciała już kilka lat temu. Na początku przygody z naturalną pielęgnacją nazwa "hydrolat" kompletnie nic mi nie mówiła, dlatego pomyślałam, że jest więcej osób takich jak ja, które gdzieś z tą nazwą się spotkały, ale do końca nie wiedzą o co w tym chodzi. :-) Przyzwyczaiłam się do hydrolatów i ciężko byłoby mi z nich zrezygnować. Napiszcie proszę czy stosujecie hydrolaty w pielęgnacji twarzy ciała i włosów, a może stosujecie tradycyjne toniki? Jakie są wasze ulubione sposoby na wykorzystanie wody kwiatowej? :-)
* Partnerem wpisu jest sklep NUTRIDOME.
* Partnerem wpisu jest sklep NUTRIDOME.
Świetny wpis :) Ja właśnie najczęściej używam hydrolatów do maseczek z glinki
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko :-) Chciałam bardziej zagłębić się w temat, właśnie dla osób, które gdzieś coś o hydrolatach słyszały, ale nie za bardzo wiedzą jak ich używać. Ja kiedyś nie wiedziałam, że glinek nie można łączyć z kranówką i że trzeba je zraszać, gdy wysychają. :-)
OdpowiedzUsuńA jaką masz cerę? Jakich hydrolatów i glinek używasz? Ja najczęściej sięgałam po glinkę białą, ale teraz mam różową i poeksperymentuję z nią też jeśli chodzi o skórę głowy.Buziaki :*
mam ochote zakupic, fajnie sie zapowiada :-)
OdpowiedzUsuńPolecam, świetnie uzupełnia codzienną pielęgnację :-)
UsuńBardzo lubię hydrolaty w pielęgnacji cery. :)
OdpowiedzUsuńJa też, a szczególnie do aplikowania minerałów :-)
UsuńNajcześciej używam do masek :)
OdpowiedzUsuńTaki zestaw idealnie ze sobą gra :-)
Usuńmuszę wypróbować
OdpowiedzUsuńKoniecznie :-) Akurat ten hydrolat z gorzkiej pomarańczy Melo z posta bardzo jest wydajny, idealny do twarzy i włosów <3 Ale lubię też bardzo różany :-)
UsuńFajnie napisane :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomogłam :-) Ja sama miałam małe pojęcie kiedyś o tym temacie. Wiem, że sporo osób nie wie do końca czym są wody kwiatowe :-) :*
UsuńNie wyobrażam sobie pielęgnacji bez hydrolatów i toników :)
OdpowiedzUsuńCiężko zrezygnować jak już się pozna ich moc! :-) A jakie najbardziej lubisz? :-)
Usuńnawet nie wiedziałam, ze takie ważne dla włosów
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie produkty :))
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńSzczerze, nigdy nie używałam hydrolatu. Może kiedyś wypróbuję
OdpowiedzUsuńKoniecznie! I daj znać jak odczucia i na jaki hydrolat się zdecydowałaś :-)
UsuńTeż będę musiała wypróbować, przekonałaś mnie do tego
OdpowiedzUsuńKoniecznie :-) I daj znać jak się sprawdza :*
Usuńuwielbiam ten hydrolat, super post :D
OdpowiedzUsuń