czerwca 18, 2019

Włosy płowiejące od słońca - jak je chronić?



Płowiejące od słońca włosy to problem, który dotyczy szczególnie osób mających cienkie z natury włosy. W okresie letnim promienie słoneczne docierają do pasm z największą intensywnością. Moje włosy zaczynają nabierać ciepłego, miodowego odcienia, a końcówki włosów stają się jaśniejsze o 2-3 tony. Niestety kolor jest często w niektórych partiach wypłowiały. O ile to naturalne rozjaśnienie mnie cieszy, o tyle zdaję sobie również sprawę z negatywnych konsekwencji. Jeśli również borykacie się z tym problemem i chcecie dowiedzieć się jak ogarnąć włosy latem, by zminimalizować płowienie i lepiej je chronić, zapraszam do czytania. :-)

SŁOŃCE USZKADZA WŁOSY

Musicie wiedzieć, że słońce rozjaśnia włosy poprzez uszkadzanie ich struktury. Włosy dosłownie palą się pod wpływem promieni słonecznych tak samo jak spieka się i niszczy skóra nieposmarowana filtrem, wystawiona na działanie słońca. Naturalne rozjaśnianie niszczy włosy w równie wysokim stopniu jak rozjaśnianie chemiczne u fryzjera.

Im ciemniejsze włosy, tym więcej mają melaniny. Im więcej melaniny, tym lepsza ochrona przed słońcem. Wniosek jest taki, że jasne włosy płowieją zdecydowanie szybciej na słońcu, niż włosy ciemne.



NATURALNE SOMBRE

Sporą różnicę w tonacji włosów u nasady i na końcach zauważą posiadaczki długich włosów. Końce długich włosów są stare, mają po kilka lat, a więc były narażane na czynniki niszczące znacznie dłużej niż np. włosy u nasady, które mają kilka miesięcy. To właśnie dlatego dolne partie włosów szybciej płowieją i tracą pigment.

Z jednej strony rozjaśnienie słońcem jest fajne, bo zmieniamy nieco kolor włosów bez wizyty u fryzjera. Z drugiej strony konsekwencją są powakacyjne zniszczenia i wypłowiały kolor. 



SUSZENIE MOKRYCH WŁOSÓW NA SŁOŃCU

Nie wiem jak wy, ale w wysokich temperaturach uwielbiam to, że mogę wyjść w wilgotnych włosach i wysuszyć je naturalnie na słońcu. Jest to szybkie i komfortowe. Musicie mieć jednak na uwadze, że woda na włosach działa jak soczewka - skupia promienie UV. Dlatego właśnie takie suszenie może włosy zniszczyć, jeśli będziecie robiły to zbyt często. 

Włosy wilgotne są bardziej narażone na działanie promieni UV, a wysoka temperatura powoduje rozpulchnianie włosów i otwieranie się łusek. W efekcie kończymy z chropowatym i wypłowiałym sianem (dosłownie, bo włosowe żniwa zaczyna zbierać się już w sierpniu :D). Kilka takich wyjść i mamy powakacyjną, włosową katastrofę w postaci wypłowiałych i suchych włosów.



JAK DBAĆ O WŁOSY, ABY WOLNIEJ PŁOWIAŁY?
  • sumiennie zabezpieczać silikonowym serum,
  • używać mgiełki do włosów z filtrem (większość z nich ma w składzie alkohol - narobi więcej szkody niż pożytku. Mój apel - czytajcie składy!)
  • nosimy nakrycia głowy - czapki, kapelusze, chusty. Włos chroniony, a stylówka zrobiona :-)
  • stosujemy maski emolientowe, wczesując je w wilgotne, odsączone z wody włosy,
  • szampony powinny mieć delikatny skład, bo mocne detergenty niepotrzebnie podrażnią włosy,
  • jeśli lubisz - upinaj włosy. Upięcia chowają większość włosów, więc minimalizujemy ich ekspozycję na słońce.



JAK ZACHOWAĆ RÓWNOWAGĘ?

Włosy są dla nas, nie my dla nich. Trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie, żeby nie zwariować. Powiem wam jak ja robię i co myślę. Od czasu do czasu pozwalam sobie na wysuszenie włosów naturalnie na słońcu i w wysokiej temperaturze, bo kocham lato i fizyczną wolność, którą daje mi ładna pogoda (sukienka, buty, rozwiany mokry włos i sru - ciśniemy przez łąki :D :-)). Większość roku w naszym kraju to powiedzmy sobie szczerze - dni z neutralną bądź dramatyczną pogodą. :D Szkoda byłoby, aby kilkanaście dni, kiedy czuję zew natury i przypływ mocy, zrujnowało mi włosy na resztę roku. Dlatego czasami używam suszarki - bo też szybko wysuszy, a i domknie łuski i już włosy są bardziej chronione. :-) A jeśli mam ochotę suszyć naturalnie, staram się przebywać w cieniu, aż włosy nie wyschną.

Staram się, aby w pielęgnacji obecne były emolienty, silikonowe sera. Upodobałam sobie też balsamy chroniące przed wysoką temperaturą, bo nakłada się je na włosy bez spłukiwania. Przy odpowiedniej pielęgnacji włosy i tak jaśnieją, ale nie palą się na wiór i nie płowieją w takim stopniu, gdybym dbała o nie byle jak.


Na koniec zostawiam Was ze zdjęciem nierozczesanych, rozwianych i lepkich od wilgotnego powietrza włosów (czy widzicie ten słodki puszek <3 jest ze mną od lat :D :-)). Dbajmy o włosy kiedy możemy, ale kiedy trzeba - nauczmy się odpuszczać. :-) <3 



19 komentarzy:

  1. Masz piękne włosy. Właśnie jestem przed urlopem i już boję się o kondycję włosów po wakacjach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) Mam nadzieję, że rady przydadzą się na urlopie. Będzie dobrze :*

      Usuń
  2. Ale ładne zdjęcia ! Ślicznie wyglądasz :D Ja tam cieszę się, że słońce nieco zmienia kolor włosów ale przy tym pamiętam by troszczyć się o nie jeszcze bardziej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marzenko 🙂❤️ Super, że dbasz o wlosy latem i nie zapominasz 🙂

      Usuń
  3. Pozostając w tematyce wakacyjnych włosów, to może wiesz dlaczego kobiety na plażach wyciskają sobie na włosy sok z cytryny? Widziałam to już wielokrotnie na południu Europy, a nigdzie nie znalazłam wiarygodnej informacji na ten temat. Chętnie poznałabym sekret, bo może omija mnie coś ciekawego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spraw,a o której chyba każda z nas zapomina, wyjeżdżając na wakacje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wakacjach jest luz blues, to prawda 🙂 dobrym wyborem będzie zabranie balsamu termicznego chroniącego włosy przed wysoką temperaturą. Można go nałożyć zamiast odżywki i będzie dodatkowo chronią włosy podczas działania wyższej temperatury

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia. Mam nadzieje że ja nie będę miała takich problemów w tym roku. Dzięki za porady

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja stawia na olejowanie na noc i stosowanie serum ochronnego jak wychodzę na cały dzień. Teraz używam mgiełki od Anwen, więc skład ma dobry! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja w tym roku stosuję spraye z filtrem do włosów. Zobaczymy na koniec lata jakie to da efekty, bo mam duży problem z rozjaśnienie końcówek po wakacjach

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak, jest to problematyczne, ale dla mnie to po protu przypomnienie, że czas zmienić fryzurę po wakacjach :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ten problem każdego roku, stosuję różne produkty ochronne, jednak efekty jako tako.

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie dlatego pokochałam się z kapeluszami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A co myślisz o mgielce Anwen?

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobre rady w tym temacie tym bardziej, że pogoda zmusza nas do dbania o nasze włosy jeszcze bardziej...

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy się tym płowieniem specjalnie nie przejmowałam, bo myślałam, że nie ma jakiegoś negatywnego wpływu na włosy. Trzeba będzie zmienić podejście ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj tak, jest to dla mnie spory problem. Dzięki za wskazówki jak sobie z nim radzić ;)

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)