Odkryłam super szampon, który po prostu musicie spróbować! :-) Jest niedrogi, łatwo dostępny, dobrze się pieni i ogranicza przetłuszczanie skóry głowy. Obecnie znajduje się w ścisłej czołówce moich ulubionych szamponów. A znajdziecie go w... Rossmannie. :-) Chodzi o szampon marki Alterra z węglem aktywnym i bio melisą do przetłuszczającej się skóry głowy. Jestem przekonana, że wiele osób doceni jego walory pielęgnacyjne, aczkolwiek musicie mieć na uwadze, że jest to produkt dość specyficzny. O wadach i zaletach rozpisałam się już w poście. :-)
JAK DZIAŁA U MNIE?
- unosi włosy u nasady,
- ogranicza przetłuszczanie skóry głowy, najmocniej ze wszystkich stosowanych przeze mnie dotychczas produktów,
- optycznie zwiększa objętość włosów,
- czasami plącze włosy u nasady, bo jest dość mocno oczyszczający,
- dobrze się pieni,
- pozostawia uczucie odświeżonej skóry głowy,
- pozostawia piękny blask na włosach,
- bez problemu oczyszcza skórę głowy i włosy, nawet z dużej ilości suchego szamponu.
Po użyciu szamponu moje włosy są niesamowicie uniesione. To nie jest jakieś tam delikatne uniesienie, tylko intensywny efekt, którego jeszcze nigdy nie uzyskałam po żadnym innym szamponie. :-) Ale najważniejsze jest dla mnie to, że przedłuża świeżość skóry głowy praktycznie o kilkanaście godzin. Dzięki niemu mogę myć włosy co drugi dzień.
Muszę również wspomnieć o plątaniu włosów u nasady. Jest to kosmetyk dość mocno oczyszczający i może plątać włosy, szczególnie jeśli macie włosy zniszczone, suche, kręcone lub bardzo cienkie i piórtkowate. Zauważyłam, że problem ten znika, kiedy rozczeszę włosy przed myciem oraz przy zastosowaniu odpowiedniej pielęgnacji. Z drugiej strony lekko splątane włosy = większa objętość. :-) Można tego triku użyć, jeśli chcecie ją uzyskać w naturalny sposób, ale nie za często, aby nie zniszczyć i nie skołtunić włosów.
Do szamponów Alterra jestem nastawiona sceptycznie, niektóre są spoko, ale żaden nie dawał efektu wow. Odsyłam do recenzji 6 szamponów Alterry, a kontynuując wątek - sama pewnie bym go nie kupiła. Na szczęście poleciła mi go koleżanka, powiedziała że jest świetny (jeśli to Martusiu czytasz to bardzo Ci dziękuję!)
KONSYSTENCJA, ZAPACH, KOLOR
Szampon ma gęstą konsystencję i ciemny, grafitowy kolor. W kontakcie z wodą robi się jasno szary i nie barwi włosów. Nie macie się czego obawiać. :-) Zapach ma przyjemny: ziołowy, z odświeżającą nutą mentolu. Jest to świetny produkt unisex, do stosowania zarówno przez kobiety jak i mężczyzn.
ANALIZA SKŁADU
Tytułowy węgiel aktywny jest bardzo daleko w składzie. W zasadzie wydaje mi się, że robi tylko za kolor w tym konkretnym produkcie. :-) Ale to wystarczy, aby producent krzyczał wielkimi literami z opakowania, że węgiel aktywny tutaj jest! :D :-)
Wysoko w składzie znajduje się gliceryna, która ma za zadanie nawilżać. Ekstrakt z rumianku i melisy bytują sobie gdzieś daleko... :-) Szampon jest bardzo dobry nie ze względu na ilość składników odżywczych, ale ze względu na dobrze skomponowaną bazę oczyszczającą.
Szampon zawiera kolejno 2 bardzo łagodne środki myjące pochodzenia naturalnego oraz mocny środek myjący Sodium Coco - Sulfate (łagodniejszy niż SLES, ale z grupy tych mocniejszych), a po nim betainę, która łagodzi jego działanie. Szampon nie zawiera parafiny, silikonów i innych substancji, które obciążyłyby włosy i skórę głowy.
U KOGO SIĘ SPRAWDZI, U KOGO NIE?
Jest to produkt idealny dla wszystkich posiadaczek włosów cienkich, oklapniętych lub grubych, ale niskoporowatych i dość ciężkich. Doskonale sprawdzi się przy przetłuszczającej się skórze głowy, ale tylko u osób tolerujących alkohol w składzie (znajduje się za drugą połową składu jako naturalny konserwant).
Nie jest to delikatny szampon do codziennego stosowania, ponieważ dość intensywnie oczyszcza, a przy tym troszkę wysusza. Ja lubię go wplatać w pielęgnację z innymi, bardziej łagodnymi produktami. Musicie uważać, bo stosowany kilka dni/myć z rzędu, może przesuszyć skórę głowy.
Przy krótkich włosach może być problematyczny w stosowaniu. O ile przy włosach długich szampon dotyka skóry głowy i górnej części włosów, tak przy włosach krótkich często pokrywa wszystkie włosy. Oczywiście można stosować metodę OMO, ale to już wy musicie wybrać co wam odpowiada. :-) Moim zadaniem jest tylko zwrócenie uwagi na pewne kwestie techniczne związane ze stosowaniem kosmetyku.
Jeśli macie suche włosy, zniszczone lub kręcone, również uważajcie z szamponem.
Jest to obecnie mój numer 1 wśród wszystkich szamponów, które do tej pory stosowałam i nie wyobrażam sobie już bez niego pielęgnacji. Jeśli kupicie szampon lub już go używałyście, napiszcie proszę jak wrażenia. :-) :-*
Mam go, ale nic mi nie urwał. Co do zapachu - on nie jest ziołowy. On pachnie czystym geranium (pelargonia pachnąca, anginka) :)
OdpowiedzUsuńByć może jest to zapach geranium tak jak mówisz. Szczerze to nie wiem jak geranium pachnie więc dobrze, że o tym wspominasz. Dla mnie ma właśnie taki lekko ziołowy zapach :-)
UsuńTeraz mi się właśnie przypomniało, że chyba ten olejek geraniowy jest dobry na komary i skutecznie je odstrasza, Jeśli tak to może zadziała? :D
UsuńKupiłam go jakiś czas temu, bo bardzo mnie zaciekawił. Jednak nie polubiłam się z tym szamponem, ponieważ w trakcie mycia włosów sprawia, że stają się one bardzo szorstkie, przez co się plączą. Nawet użycie po myciu ulubionej odżywki nie pomaga - włosy są szorstkie i wyglądają nie ładnie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest to produkt specyficzny i nie u każdego się sprawdzi :-)
UsuńSzampony Alterra używam czasem do mocniejszego oczyszczania skóry głowy. Jestem dość sceptycznie nastawiona do szamponów powodujących plątanie się włosów.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam się z kofeinowym szamponem tej firmy. Chętnie wypróbuję tego, bo jest szansa, że też będzie dobry :)
OdpowiedzUsuńJeśli mogę zapytać ...
OdpowiedzUsuńOtóż co robisz że masz tak piękny kolor włosów ???
Hmm zawsze omijałam te szampony, bo myślałam, że marka rossmannowa będzie słabsza niż te najbardziej znane produkty. Trzeba zmienić podejście ;)
OdpowiedzUsuńLubię szampony i odżywki Alterra, ale przy mojej długości wolę produkty ułatwiające rozczesywanie. :)
OdpowiedzUsuńTrudno mi się po nim rozczesuje włosy, ale postanowiłam, że dam mu szansę i po prostu przy każdym myciu nakładam maskę i wtedy rozczesuję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń