Przedstawiam produkty, które znalazły się w gronie TOP 5 miesiąca października. :-) Mam dla Was absolutny hit - maskę do włosów o zapachu kokosa. Włosy po jej użyciu są po prostu wspaniałe - miękkie, sypkie, puszyste i co najlepsze, dostaniecie ją w większości drogerii w Polsce! :-)
ULUBIEŃCY PAŹDZIERNIKA
1. Maska L'oreal Elseve Magiczna Moc Olejków
Jeśli będziecie miały w planach zakup maski, nie możecie przejść obojętnie obok kokosowego cuda L'oreal Elseve. Jest to najlepsza maska drogeryjna jaką kiedykolwiek stosowałam! :-) A przynajmniej w tym momencie nie przychodzi mi do głowy inny, drogeryjny odpowiednik w gronie masek, który zostawiałby na moich włosach aż taki efekt wow. Najbliżej mogłabym przyrównać ją do efektu po Nivea Long Repair/Nivea Long Care&Repair, więc jeśli lubicie tę odżywkę, to maska również powinna się sprawdzić.
Jak działa maska?
- nawilża włosy,
- nadaje niesamowity wręcz blask,
- nie obciąża,
- włosy są po niej puszyste, pełne zdrowej objętości, ale nie napuszone,
- pozostawia długotrwały zapach kokosa na włosach do kolejnego mycia,
- idealnie sprawdza się na cienkich włosach. :-)
Ma treściwą, niespływającą z włosów konsystencję, jest wydajna i niedroga. Jest to maska kondycjonująca włosy. Jej skład jest prosty - nie znajdziecie w niej ziołowych ekstraktów i złożonych kompozycji składników odżywczych. Bazuje na alkoholach tłuszczowych, które moje włosy kochają! :-) Długo zastanawiałam się, dlaczego maska tak dobrze wpływa na moje włosy. Przecież po oleju kokosowym moje włosy są zbyt lekkie... No tak, ale w składzie olej kokosowy jest za parfum, więc nie ma go zbyt wiele w tym produkcie = wszystko jasne. :-)
Skład: Aqua / Water, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Parfum / Fragrance, Cocos Nucifera Oil / Coconut Oil, Cetyl Esters, Cl 19140 / Yellow 5, Phenoxyethanol, Trideceth-6, Chlorhexidine Digluconate, Linalool, Benzyl Benzoate, Benzyl Alcohol, Amodimethicone, Isopropyl Alcohol, Alpha-Isomethyl Ionone, Caramel, BHT, Citric Acid, Cetrimonium Chloride, Coumarin, Hexyl Cinnamal.
2. Olejek z drzewa herbacianego Tea Tree
Chciałabym, żeby każda Czytelniczka mojego bloga spróbowała kiedyś olejku z drzewa herbacianego, który w moim domu pełni rolę leku. :-)
To niesamowity dar natury, który posiada silne właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne.
Jak go stosować?
- w inhalacji podczas przeziębienia, olejek przetyka zatkany nos i udrażnia drogi oddechowe,
- w mgnieniu oka leczy wypryski na twarzy (patyczkiem higienicznym należy delikatnie musnąć zmianę). Już na następny dzień wyprysk jest dużo mniejszy lub znika całkowicie. :-)
- niweluje wypryski, krostki, zmiany na ciele (wystarczy dodać kilka kropel do porcji żelu pod prysznic),
- leczy łojotok, łupież, problemy skóry głowy (kilka kropel dodajemy do szamponu),
- różnego rodzaju grzybice (kilka kropel dodajemy np. do płynu do higieny intymnej lub rozcieńczamy z wodą i psikamy stopy jeśli macie problem ze zmianami w tym miejscu).
Olejek z drzewa herbacianego posiada intensywny, leśny zapach, który ja osobiście uwielbiam. :-) Po aplikacji lekko chłodzi skórę. Pamiętajcie, że olejek nakładamy solo tylko na pojedyncze, małe zmiany. W żadnym wypadku nie smarujemy nim dużej powierzchni, gdyż może podrażnić skórę. Najlepiej zmieszać go z innym płynem. :-)
Znajdziecie go chyba w każdej aptece, sklepach ze zdrową żywnością i oczywiście internecie. Tutaj bardzo niedrogi olejek za jedyne 10 zł. :-)
3. Woda toaletowa DKNY Be Delicous
W zasadzie to i ulubieniec i denko. :-) Kocham te perfumy! Na pewno znacie to uczucie, kiedy wąchacie dany zapach i czujecie, że to jest to. Ja mam tak z zielonym DKNY - potocznie zwanym jabłuszkiem. :-) Polecam zajrzeć do perfumerii i powąchać tę pozycję.
Jeśli zapach wam się spodoba - możecie go taniej kupić w internecie (klik). Zapewniam, że będzie cieszył również oko, bo naprawdę ślicznie prezentuje się na toaletce (o ile macie, bo u mnie pięknie zdobi pralkę, ale zawsze coś :D).
Jeśli zapach wam się spodoba - możecie go taniej kupić w internecie (klik). Zapewniam, że będzie cieszył również oko, bo naprawdę ślicznie prezentuje się na toaletce (o ile macie, bo u mnie pięknie zdobi pralkę, ale zawsze coś :D).
4. Paleta cieni Beauty Legacy Revolution by Maxineczka
Jestem bardzo zadowolona z palety cieni Beauty Legacy by Maxineczka. :-) Dostałam też mnóstwo komplementów odnośnie makijażu z poniższego zdjęcia, który właśnie wykonałam tą paletką.
Myślę, że jest idealna dla osób, które tak jak ja rzadko się malują. Znajdziecie w niej cienie, którymi namalujecie delikatny i mocniejszy makijaż oka, ale też produkty do konturowania twarzy. Paletka jest poręczna, zamknięta w tekturowym opakowaniu, stworzona z myślą do zabierania ją w podróż - "travel-friendly". :-)
- bronzer - podoba mi się kolor, jest naturalny, dobrze napigmentowany i świetnie współgra z moją karnacją. Myślę jednak, że dla osób o jasnej karnacji będzie zbyt ciemny. Używam go również jako cień do powiek. :-)
- rozświetlacz - jak dla mnie mógłby bardziej się błyszczeć, bo jak już daję rozświetlacz to chcę, aby był widoczny. Ale to moja osobista preferencja. Jeśli lubicie bardzo delikatne rozświetlenie, to sprawdzi się super. Ja używam go głównie jako cienia do powiek. :-)
- róż - bardzo ładny, uniwersalny kolor, dobra pigmentacja. :-)
5. Pędzel do podkładu SAY MAKE-UP
W październiku częściej sięgałam po podkłady płynne i to co pędzel SAY Makeup robi z podkładem na mojej buzi to jakaś magia. :-) Oczywiście jak to pędzel - trochę zjada produkt, ale to jak rozciera go i wciska w pory - nie ma sobie równych.
Posiada bardzo gęste i zbite włosie. Jest na tyle mały, że dociera w okolice oczu i nosa. Nawet podkład Bourjois Healthy Mix, który sprawdzał się u mnie średnio, nałożony tym pędzlem wygląda sto razy ładniej, niż gdybym zaaplikowała go gąbką czy palcami. :-)
Posiada bardzo gęste i zbite włosie. Jest na tyle mały, że dociera w okolice oczu i nosa. Nawet podkład Bourjois Healthy Mix, który sprawdzał się u mnie średnio, nałożony tym pędzlem wygląda sto razy ładniej, niż gdybym zaaplikowała go gąbką czy palcami. :-)
Napiszcie jakie kosmetyki ostatnio Was zachwyciły - może odkryjemy wspólnie jakąś perełkę? :-)
Ja też bardzo lubię DKNY Be Delicous :))
OdpowiedzUsuńAle fajnie! :-) Ten zapach ma wielu zwolenników <3 :-)
UsuńKochana gdzie kupić ten pędzel do podkładu? :) czy myślisz ze nadawałby się równiez do podkładów mineralnych? :)
OdpowiedzUsuńZerknij sobie do tego wpisu: http://www.martusiowykuferek.pl/2018/09/moj-codzienny-naturalny-makijaz.html
UsuńTam dokładnie opisałam cały pędzel, jest też link do sklepu :-) Jak najbardziej nadaje się do aplikowania minerałów. Pędzel jest zbity i nakłada troszkę inaczej minerały niż np. flat top z annabelle. Ze względu na skoncentrowane włosie, aplikuje dużą dawkę pigementu na małym obszarze - ja za pierwszym razem nie spodziewałam się tego i zrobiłam sobie minerałami brudną plamę. :-) Troszkę inaczej się z nim pracuje, ale kwestia dosłownie 2 użyć i już wiesz o co kaman. :-) Jest za to bardziej uniwersalny, bo świetny do płynnego podkładu + dociera w zakamarki twarzy, czego flat top z annabelle nie robi. :-)
Martusiu, potrzebuję jakiejś łatwo dostępnej odżywki emolientowej a jeszcze lepiej PEH-owej z silikonami. Odkąd nastały zimniejsze dni moje włosy strasznie się elektryzują- polecisz coś?
OdpowiedzUsuńOd razu pomyślałam o Nivea Long Care& Repair :-) Bo jest keratyna hydrolizowana (proteina), lanolina, cetyl alcohol, olej macadamia i babassu (emilienty), pantenol (nawilżacz) :-) :-*
UsuńA typowo emolientowa to maska z tego wpisu - łatwo dostępna, nie droga, z nazwy maska, ale ze składu taki typowy kondycjoner. :-)
Z głowy trudno mi coś innego wymyśleć, musiałabym skład widzieć. Proponuję aplikować silikonowe serum na wilgotne włosy + drewniany grzebień. Bardzo fajnie działa :-)
Paletę Maxi lubię bardzo! Zawsze zabieram ją na wyjazdy ;))
OdpowiedzUsuńOoo to super, że też Ci się sprawdza :-)
UsuńKoniecznie będę musiała sprawdzić ten pędzel. Ostatnio zauważyłam że od niego całkiem sporo zależy. Czemu wcześniej nie dopuszczałam do siebie tej wiedzy. Ehh.
OdpowiedzUsuńJa też podchodziłam do tego tematu olewająco, do momentu aż nie nałożyłam tym pędzlem podkładu Bourjois i normalnie szokłam :D
UsuńTa maska L'oreal Elseve jest genialna. Dawno nie byłam tak zadowolona z zakupu. Wcześniejsze kosmetyki okazały się tandetne w porównaniu z loralem. :D
OdpowiedzUsuńNo naprawdę jest genialna! Godny polecenia produkt drogeryjny :-) Mam boskie włosy po niej :-)
UsuńSuper artykuł i tekst. Chce się Was zapytać, czy bierzecie pod uwagę jakość opakowania kosmetyków przy wyborze kosmetyków. Znane marki mają wysoki poziom na tej płaszczyźnie, ale mniej popularne oferują pudełka, które barwią, gubią literki czy rozszczelniają się. Poza tym osobiście wolę, gdy pudełko jest estetyczne. Co Wy na to?
OdpowiedzUsuńNa pierwszym miejscu stawiam samo działanie produktu. Oczywiście piękne opakowanie, wykonane z dobrych materiałów, z dbałością o estetykę jak najbardziej przyciąga moją uwagę, ale nie jest to czynnik decydujący. Większość drogeryjnych produktów nie ma pięknych opakowań, natomiast marki selektywne stawiają na design. Mi się podobają często opakowania naturalnych kosmetyków np. Vianek, Nacomi, Orientana, John Masters Organic. Nie wyglądają drogo i "glamour", ale też nie są tak krzykliwe jak drogeryjne kosmetyki. Mają w sobie coś uroczego, co przyciąga moją uwagę. :-)
Usuńolejek z drzewa herbacianego jest super, moje dziecko długo mialo na skorze glowy taką skorupę jakby pozostalości po ciemieniuszce i żaden kosmetyk z apteki go nie usunął dopiero dodanie kilka kropel do szamponu zdzialal cuda i to po trzech mycia było po problemie a walczyłam z tym 8 lat. Profilaktycznie dodaję i jemu i sobie do szamponu kilka kropel. Skora głowy jest aż błyszcząca po nim, no i na niespodzianki na twarzy też jest najlepszy.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! :-) Kolejna rekomendacja dla olejku tea tree, potwierdzająca jego super działanie. <3
UsuńSkoro zachęcasz, muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńDopisuję maskę do zakupów ! :D
OdpowiedzUsuńJa również dopisałam ją do swojej listy ;-).
OdpowiedzUsuńrównież polecam olejek herbaciany! w moim przypadku sprawdził się genialnie! :)
OdpowiedzUsuń