Hej kochane! :-) Dzisiaj przychodzę do was z recenzją dwóch produktów: maski odżywczej z Vianka i balsamu regenerującego Seboradin. Jeden produkt lekki, drugi cięższy, obydwa mające za zadanie zregenerować i odżywić włosy. :-) Myślę, że teraz wiele osób szuka właśnie takich "naprawczych" produktów, bo lato odwiedziło nas w tym roku nieco wcześniej, więc i włosy są już od jakiegoś czasu narażone na zniszczenia. Jeśli jesteście ciekawe jak zadziałały na moich cienkich włosach, komu polecam, komu nie, czytajcie dalej. :-)
MASKA ODŻYWCZA DO WŁOSÓW VIANEK
Wspaniale pachnąca maska o przyjemnej konsystencji musu. :-) Sprawdza się u mnie najlepiej aplikowana na 30 minut przed myciem włosów. Włosy w tym czasie zawijam w koczka i nakładam foliową reklamówkę. Efekt po masce utrzymuje się u mnie przez kilka dni, tak do trzech myć, w zależności jak często myję włosy. :-) Nie aplikuję jej na krócej, ponieważ wtedy nie daje żadnego pozytywnego efektu. Włosy są takie jakbym nic nie nałożyła.
Zalety:
- nadaje włosom naturalny blask,
- nie obciąża włosów,
- włosy są grubsze, bardziej porządne w dotyku,
- piękny zapach długotrwale utrzymujący się na włosach,
- łatwo dostępna.
Wady:
- działa wyłącznie pozostawiona na dłuższy czas, pozostawiona na 3-5 min. nie daje żadnego efektu,
- mało wydajna,
- mała pojemność w stosunku do innych masek, które mają zazwyczaj 200 ml.
Maska odżywcza Vianek powinna sprawdzić się prawie na każdym typie i rodzaju włosów, szczególnie u osób, które mają skłonności do obciążenia i przyklapu po odżywkach czy maskach. Dla posiadaczek włosów wysokoporowatych może być zbyt lekka, ale wystarczy dodać kilka kropel ulubionego oleju, by zintensyfikować jej działanie. :-)
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol (alkohol tłuszczowy, dobry składnik, który działa natłuszczająco i antystatycznie), Mel Extract (ekstrakt z miodu), Cetyl Alcohol (kolejny alkohol tłuszczowy = emolient), Glycerin (nawilżająca gliceryna), Prunus Armeniaca Kernel Oil (olej z pestek moreli), Ricinus Communis Seed Oil (olej rycynowy), Persea Gratissima Butter (masło awokado), Calendula Officinalis Flower Extract (ekstrakt z nagietka), Potentillae Anserinae Herba Extract (ekstrakt z ziela pięciornika), Stearic Acid (stabilizuje kosmetyk), Decyl Glucoside (odpowiada za konsystencje), Glyceryl Laurate, Panthenol (nawilżający pantenol), Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Lactic Acid, Lecithin, Tocopheryl Acetate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Benzoate, Parfum.
Skład maski jest odżywczy, natłuszczający i nawilżający. :-)
Cena 18-22,00/150ml/dostępność m.in. tutaj
BALSAM REGENERUJĄCY Z ŻEŃ-SZENIEM DO WŁOSÓW SEBORDIN
Od razu zaznaczę, że ten balsam traktuję jak maskę i aplikuję go na dłużej - wtedy daje u mnie najlepszy efekt. Jest to produkt ciężki i nie sprawdzi się na włosach niskoporowatych i cienkich, skłonnych do obciążania. Balsam regenerujący Seboradin sprawdzi się na włosach rozjaśnianych i zniszczonych, ale stosowany sporadycznie. Producent go takim włosom poleca, ale w mojej ocenie przy takim składzie jak Alkohol, Isopropyl Alcohol i Propylene Glycol, nie będzie dobrym wyjściem do codziennego stosowania dla włosów o chwiejnej kondycji.
Jak go używać?
Należy dokładnie odcisnąć włosy z nadmiaru wody i dopiero na takie wilgotne, ale nie ociekające wodą włosy, aplikujemy kosmetyk. Bierzemy małą ilość produktu, bo zbyt wiele niestety obciąży włosy.
Zalety:
- idealny dla włosów osłabionych, potrzebujących kopa odżywczego, dla włosów puszących się,
- mocno wygładza włosy,
- nabłyszcza,
- wzmacnia włosy.
Wady:
- wodnista konsystencja, która łatwo ześlizguje się z włosów,
- zmniejsza objętość włosów,
- trzeba z nim uważać, bo można nałożyć zbyt dużo i łatwo obciążyć włosy, nie jest to produkt dla każdego,
- zapach - dla mnie jest wadą, nie podoba mi się, jest ziołowy i intensywny. Producent obiecuje, że ulotni się po wysuszeniu włosów, ale u mnie utrzymuje się bardzo długo.
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol (alkohol tłuszczowy, dobry składnik, który działa natłuszczająco i antystatycznie), Collagen (pogrubia włosy), Cetrimonium Chloride (m.in. zapobiega elektryzowaniu), Panax Ginseng Extract (ekstrakt z żeń-szenia, wzmacnia włosy), Propylene Glycol (ułatwia przenikanie składników), Behentrimonium Chloride (antystatyk), Isopropyl Alcohol (nośnik substancji aktywnych), Isopropyl Myristate, Alcohol, Raphanus sativus extract (ekstrakt z rzodkwi), Parfum (czyli wszystko co po parfum już jest nieistotne), Ricinus Communis Seed Oil, Simmondsia Chinensis Oil, Citric Acid, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal, Hydroxymethyl Pentyl Cyclohexene, Hexyl Cinnamal.
Cena 14-26 zł/200 ml/ najtaniej w internecie :-)
Niestety stacjonarnie jest spora rozpiętość cenowa, ja trafiłam na promocję w Hebe za 17 zł. Najlepiej kupić przez internet. :-) Balsam zakupiłam w komplecie z szamponem z tej samej serii, ale ten kompletnie mi się nie sprawdził.
Maska odżywcza Vianek jest idealna do częstego stosowania, nie obciąża włosów i u większości osób się sprawdzi, a już szczególnie u posiadaczek cienkich włosów, z tendencją do braku objętości. Balsam regenerujący Seboradin to produkt, który trzeba stosować w odpowiedni sposób, nie sprawdzi się u każdego. Ma nieco bardziej kontrowersyjny skład, ale obecność tych kontrowersyjnych składników jest uzasadniona - pomagają penetrować włosy i transportować dobre ekstrakty, mówiąc ogólnie. :-) Koniecznie napiszcie czy używałyście tych kosmetyków i jakie są wasze ulubione maski do zadań specjalnych. <3
Wczoraj posiedziałam w czepku z maską Biovax od włosów suchych i zniszczonych i dziś są jak nowo narodzone :D Muszę częściej robić im takie spa ;) Maska Vianka mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńWitaj! Maska z firmy Vianek nada się na włosy po keratynowym prostowaniu?:)
OdpowiedzUsuńMaska mi nie podpasowała. Włosy miałam po niej lekkie i spuszone. Za to z vianka z całego serca mogę polecić peeling z brązowego cukru, jest genialny ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy potrzebują dość dużego dociążenia wiec Seboradin mógłby sie u mnie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńA ja mam dziwne włosy...
OdpowiedzUsuńBardzo mało ich na głowie mam są tez dosyć cienkie. Kucyk na mojej głowie wyglada bardzo biednie :(a bardzo lubię to upięcie :(
Włosy koszmarnie mi się puszą i mało co jest w stanie je obciążyć. Testowałam juz milion masek i nic nie ogranicza puchu, nawet serum na końcówki.
Nie wiem co mam robić (włosy tez olejowalam jednak nie regularnie niestety )
Mam pytanie czy można do Ciebie Marto pisać prywatnie odnośnie wlosow i prosić o rady ?
Potrzebuje pomocy ;(
Ps. Wpis bardzo przydatny, spróbuje z maska vianek bo lubię ich pielęgnacje
Używam tej maski vianka, przy moich delikatnych włosach sprawdza się świetnie :D akurat ja płacę za nią mniej, w aptece Melissa kupowałam za 15 zł :)
OdpowiedzUsuń