Wcierki to ważny produkt w pielęgnacji moich cienkich włosów. Zazwyczaj mam przynajmniej jedną, która czeka w kolejce do przetestowania i wierzcie... nie zawaham się jej użyć. (mega suchar zaliczony, możemy iść dalej. :D) Przez ostatnie 3 miesiące stosowałam serum - kurację do skóry głowy Dermedic Capilarte, której zadaniem jest pobudzanie włosów do wzrostu. Moje włosy przed rozpoczęciem kuracji były długie, nie miałam parcia na zapuszczenie ich do kolan. :P Wręcz przeciwnie - planowałam większe cięcie u fryzjera, dlatego chciałam chociaż minimalnie przyspieszyć ich wzrost, a przy okazji zadbać o skórę głowy, szczególnie latem. :-) Jak sprawdziło się u mnie serum i co zaobserwowałam podczas jego stosowania?
Zamknięta w wygodnym opakowaniu z małym dozownikiem, który precyzyjnie aplikuje produkt na skórę. Uwielbiam tego rodzaju buteleczki (które swoją drogą można jeszcze później wykorzystać :-)). Produkt posiada płynną konsystencję o przyjemnym, nienachalnym zapachu. Kuracji mogą używać zarówno kobiety jak i mężczyźni, jest przebadana dermatologicznie, klinicznie i trychologicznie.
Kuracja stymulująca wzrost włosów Dermedic zawiera opatentowane składniki aktywne takie jak: Kompleks PilotantumTM (Flawonoid Apigenina, Jony żelaza, D-panthenol, Gliceryna) i Procapil TM. W składzie znajdziemy też kofeinę, która poprawia mikrokrążenie krwi w skórze głowy, stymulując aktywność cebulek włosowych, a także kondycjonujący włókna włosowe sok z brzozy.
Po zastosowaniu 3 - miesięcznej kuracji moje włosy:
- rosły dwa razy szybciej niż zwykle (rosną standardowo ok. 1 cm/miesiąc, a wcierka przyspieszyła je do ok. 2 cm),
- skóra głowy była ukojona i pięknie nawilżona,
- włosy u nasady były porządniejsze w dotyku, wzmocnione,
- niestety szybciej się przetłuszczały i musiałam myć je częściej (coś za coś :-)).
Nie zauważyłam ograniczenia wypadania, ale nie miałam z tym problemu. Wcierka działa i jestem z niej bardzo zadowolona, ale do jej zakupu rozważniej powinny podejść osoby mające przetłuszczającą się skórę głowy.
Wiedziałam, że w
trakcie kuracji będę podcinała włosy, dlatego na zdjęciu poniżej
widzicie przyrost po 3 tygodniach od wizyty u fryzjera (generalnie wcierkę stosowałam już ponad 2
miesiące :-)). Myślę, że mimo stania pod lekko innym kątem, efekty
są widoczne. :-)
Jak aplikowałam?
W standardowy sposób metodą przedziałków, delikatnie wmasowując w wilgotną (zaraz po myciu) skórę głowy. Producent zaleca aplikowanie minimalnej ilości produktu. Jest to naprawdę bardzo ważne, bo w innym wypadku kosmetyk nie wystarczy na 3 miesiące. W pierwszym miesiącu stosowania produktu dość szybko mi ubył. Jak się okazało - za dużo go nakładałam. :-( Niestety dopiero po czasie nauczyłam się aplikować naprawdę minimalną ilość. Dlatego jeśli będziecie miały z nim do czynienia, koniecznie na to zwróćcie uwagę.
CENA | DOSTĘPNOŚĆ
Kuracja dostępna jest w aptekach, stacjonarnych i internetowych i kosztuje w granicach 25 - 40 zł/150ml. :-)
Razem z kuracją stosowałam również szampony:
- stymulujący wzrost włosów (do kompletu :-))
- kojący.
- mają niezbyt gęstą, niezbyt rzadką, konsystencję,
- świetnie się pienią i są przez to bardzo wydajne,
To produkty niesamowicie podobne do siebie pod względem konsystencji i pienienia, ale różne pod względem działania.
Szampon kojący rewelacyjnie koi skórę głowy. Po pierwszym użyciu szamponu kojącego poczułam jak skóra głowy dosłownie "puszcza" lekką suchość i napięcie, które jej towarzyszyło.
Szampon kuracja stymulująca wzrost włosów jest zalecany przez producenta przed aplikacją wcierki. Dlaczego? Ponieważ oczyszcza skórę głowy i przygotowuje ją na przyjęcie wcierki. Producent również zastrzega, że szampon może powodować uczucie podrażnienia, ale u mnie taki objaw nie wystąpił. :-)
- puszyste, ale nie napuszone,
- delikatnie wygładzone, szczególnie przy twarzy - moja grzywka przypominająca puch jest ujarzmiona :-)
- nie są obciążone,
- skóra głowy jest ukojona, czysta,
- nadają się do częstego stosowania - nie mam potrzeby zmieniać szamponu na inny.
Stosowanie odpowiedniego szamponu podczas tego typu kuracji jest bardzo ważne. Szampon nie tylko oczyszcza skórę głowy i usuwa martwy naskórek, ale też przygotowuje skórę głowy na lepsze przyjęcie składników zawartych we wcierce. Dlatego warto zwrócić uwagę, aby stosować je razem. :-)
O ile wcierka sprawdziła mi się bardzo dobrze i spełniła swoje zadanie, o tyle szampony mnie absolutnie zachwyciły i weszły do grona moich ulubieńców. To nie są zwykłe "zdzieraki", ale starannie skomponowane produkty pielęgnacyjne. Uwielbiam efekt jaki zostawiają na moich włosach. :-)
U kogo się sprawdzą?
U kogo się sprawdzą?
Według mnie sprawdzą się na włosach każdego rodzaju, nawet tych bardzo suchych i zniszczonych. Na szampon kojący powinny postawić osoby mające problem z suchym skalpem, AZS, wrażliwą skórą głowy, również na tle alergicznym, lubiące delikatne produkty myjące. Szampon kojący nadaje się również dla osób farbujących włosy (farbowanie podrażnia skórę głowy), ale też w przypadku częstego suszenia włosów suszarką, która również może podrażniać i przesuszać skalp. Dostępne są również szampony: wzmacniający (hamujący wypadanie) oraz zwalczający łupież i jego przyczyny, ale tych jeszcze nie próbowałam (i mam nadzieję, że nie będę musiała!). :-)
CENA
Szampon stymulujący wzrost włosów ok. 25 - 40 zł, szampon kojący ok. 20 - 30 zł/300 ml.
Na koniec mam dla was niespodziankę :-) Mój pierwszy, samodzielnie nakręcony filmik <3 Chciałam wam pokazać nieco więcej moich włosów „w ruchu”, ale też zainspirować do miłego spędzenia czasu wolnego. :-) Na filmie zobaczycie m.in. wcierkę i szampony Dermedic w akcji. :-) Koniecznie napiszcie w komentarzu jak wam się podoba i jak wygląda wasz idealny wolny dzień. :-)
Jestem ciekawa czy próbowałyście już tych kosmetyków i co o nich sądzicie? :-) Ja na pewno wrócę w przyszłości do wcierki, a szampony zostają już ze mną na długo. <3 :-) Koniecznie napiszcie jaka jest Wasza ulubiona wcierka - może odkryję coś nowego? :-)
Hej:) czy mozesz dodac sklady kosmetyków?
OdpowiedzUsuńSzampon kojący: Aqua, Decyl Glucoside, Ammonium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Hydroxysultaine, Cocamidopropyl Betaine, Polyquaternium-7, Laureth-9, Panthenol, PArfum, Potasium Sorbate, Sodium Bezoate, Citric Acid.
UsuńA skład szamponu stymulującego wzrost włosów to: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glycerin, Sodium Chloride, Caffeine, Panthenol, Polyquaternium-7, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Glycol Distearate, Laureth-4 Butylene Glycol, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Apigenin, Oleanolic Acid, Biotynoyl Tripeptide-1, Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract, Xanthan Gum, Lecithin, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCl, MAltodextrin, Sodium Starch Octenylsuccinate, Silica, Ocimum Basilicum Hairy Root Culture Extract, Alcohol, Zinc PCA, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Citric Acid, Parfum, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Mehylpropional, Linalool, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
:-*
Wcierkę i ja chętnie bym przetestowałam - tym bardziej, że podobnie jak Ty, lubię tego typu aplikatory (zdecydowanie wolę je od "klasycznych" psikaczy).
OdpowiedzUsuńMartuś - Twoje włosy z każdym postem są coraz ładniejsze! Mam wrażenie, że jesteś wzorcem, którego nie da się doścignąć! :*
Bardzo polecam nie tylko ze względu na działanie, ale właśnie ten wygodny aplikator. :-) Wbrew pozorom ma to ogromne znaczenie i daje ogromny komfort podczas wcierania (tym bardziej, że przy takiej 3 miesięcznej kuracji mogą być spadki motywacji :D)
UsuńDziękuję za miłe słowa :* Włosy mają jak każde lepsze i gorsze dni, akurat ostatnio mam dużo good hair days :-) Co widać też na zdjęciach. I zapewniam, że wzór jak najbardziej dościgniony - moje włosy na żywo i szczególnie w porównaniu z dziewczynami mającymi bujne z natury grzywy są takie...zwykłe :D :) Dopiero widać w zestawieniu włosów kiedyś i dzisiaj jak wielką i tak przeszły przemianę. Buziaczki kochana :*:*:*:*
Świetny filmik:) Mój idealny wolny dzień wygląda podobnie:) Dodałbym jeszcze tylko dluuuugą kąpiel i jakiegoś miłego kotka do przytulania😻 Twoje włosy niesamowicie zyskały po skróceniu! Osobiście jestem wielką zwolenniczką włosów do ramion, które pomimo swojego uroku są często niedoceniane, chociaż obserwuję już coraz więcej dziewczyn w takiej fryzurze:) Może odważysz się na taką metamorfozę?
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńGdybym miała wannę, te bym dodała kąpiel :D Niestety mam prysznic, a że mieszkam na starym osiedlu - nie ma nawet ciepłej wody i każdy ma zamontowany bojler, więc ilość grzania jest ograniczona. :D Kotek to super pomysł <3 :-)
Wiesz co... ja też tak uważam, że normalnie nie te włosy! :D :-) Już mnie kusi kolejne podcięcie, zakochałam się w tych krótszych włosach i mięsistych końcach. :-) Może kiedyś przyjdzie mi ochota na długość do ramion, ale na razie zostaję przy takich. :-)
Wydaje się być fajna, aczkolwiek ja pozostanę wierną fanką Jantara, który dla mnie okazał się strzałem w dziesiątkę! ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie szampon. Mam łzs i jednocześnie suche włosy na końcach. Głowę myję codziennie. Myslisz ze szampon kojący i wcierka by sie u mnie sprawdziły? Podoba mi sie pomusł z nakładaniem wcierek na włosy po myciu. Rano nigdy nie mam na to czasu. Boje sie jednak tego przetłuszczania...
OdpowiedzUsuńMyślę, że w takim wypadku nie sprawdzi się u Ciebie wcierka, bo jest duże prawdopodobieństwo, że skóra głowy będzie Ci szybciej przetłuszczała, szczególnie mając tak intensywny łojotok (codzienne mycie na to wskazuje), ale z szamponu powinnaś być bardzo zadowolona. :-)
UsuńSuper, że nakręciłaś filmik <3 Bardzo lubię ten krem do twarzy z Dermedic , który też pokazywałaś :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi proszę, czy u Ciebie sprawdza się jakaś odżywka/maska tak dobrze, dociążająco jak Timotei drogocenne olejki? :)
:*
UsuńA jaką masz cerę? Bo ja mam mieszaną i powiem Ci, że troszkę mi się krem waży pod podkładem, ale rewelacyjnie nawilża, napina i koi moją skórę. Bardzo lubię go stosować na noc lub na dzień, gdy make upu nie nakładam :-) Polecam Ci też krem do rąk - boski. :-)
Co do alternatywy dla drogocennych olejków - na myśl przychodzi mi Maska Marokańska Planeta Organica. :-) I w sumie też tak działa Planeta Organica balsam Tybetański, ale muszę go nałożyć w dużej ilości i trzymać z 5min. :-) :-*
UsuńTak, nawilżenie ma bardzo fajne, też mam mieszaną cerę, ale na szczęście nie zauważyłam żeby podkład się ważył. Nakładam go gąbeczką do makijażu, ale w sumie nie wiem, czy to ma znaczenie :) Zapiszę sobie krem do rąk :D
UsuńA co do masek, to niestety marokańska się u mnie nie sprawdziła, ale zastanowię się nad balsamem tybetańskim, dziękuję :*
Co to za lakier na paznokciach? 💅
OdpowiedzUsuńSemilac :-) Kolorek Berry Nude <3 Jest przepiękny, polecam! Byłam fanką pudrowych róży, ale w tym się zakochałam, noszę go non stop :D
UsuńBardzo ciekawy wpis. Sama chciałabym żeby moje włosy zaczęły rosnąć, zamiast być słabe i łamliwe. Ostatnio ktoś wspomniał mi o masce fitocell z seboradinu i ciekawi mnie, czy któraś z was dziewczyny też coś słyszała, a może jakieś doświadczenia? Czekam <3
OdpowiedzUsuńMnie w ogóle ciekawi marka Seboradin, bo jakoś nie miałam okazji do tej pory stosować. :-) Na wizażu ma dobre opinie. Teraz zbliżają się święta, może zrobią zestawy z Seboradinu, bo coś kojarzę, że były.
UsuńJa bym chętnie przetestowała jakąś odzywkę lub maskę z Dermedic, gdyby była tak dobra jak szampon to mogłabym umierać :D :-)
A jaki jest skład tej wycieki? PS. Ślicznie wyglądasz :*
OdpowiedzUsuńpiękny filmik,miła muzyczka i fajnie sobie obejrzeć twoje piękne włosy:d ja dopiero zaczynam swoją przygodę z włosomaniactwem. Jakie polecasz maski do włosów zniszczonych i wysokoporowatych?
OdpowiedzUsuńMartusiu, przepraszam za pytanie kompletnie nie na temat postu, ale zachwycily mnie Twoje zdjecia, prosze napisz jak podkreslasz brwi? Jakim konkretnie produktem? Sama ciagle poszukuje najlepszego kosmetyku do brwi ale ciezko mi trafic z kolorem a ten Twoj wydaje sie idealny :)
OdpowiedzUsuńPiekna z Ciebie dziewczyna :)
Pozdrawiam,
M
Kobietki, znacie może domowe, bardziej ekologiczne kosmetyki naturalne do włosów? Oczywiście nie kwestionuję tych typowo laboratoryjnych (przy założeniu, że mają bezpieczny skład), jednakże chciałabym poradzić się Was odnośnie tych ekologicznych, z "niechemicznych" komponentów. Chodzi głównie o pielęgnację włosów przetłuszczających się. Znacie coś ciekawego? :)
OdpowiedzUsuńPiękne i zadbane włosy! Przy takich kuracjach nie można zapomnieć o nawilżaniu włosów, produkty na porost często przesuszają skórę. Dodatkowo sam porost włosów jest niestety ściśle związany z naszą genetyką i niektórym dodatkowe preparaty pomogą, innym już nie, należy się z tym wówczas liczyć.
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :) a czy slyszałaś coś o KLORANE FORCE TRI ACTIV (serum) ?? Bardzo bym chciała znać opinię na temat tego produktu , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper artykuł, ja też stosuję ten produkt od tygodnia, na razie nie widać efektów,ale będę robić zdjęca :-) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Moje włosy rosną bardzo wolno. Już próbowałam suplementów, witamin itp bo to najczęściej polecają na blogach. Spróbuję teraz twojego sposobu. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuń