Ostatnie ciepłe miesiące (chociaż nie wiem czy słowo "ciepłe" nie jest zbyt wielkim nadużyciem w obecnej pogodowo - egzystencjalnej sytuacji :D :-)) były niesamowicie łaskawe dla moich włosów. To pierwszy dłuższy okres czasu w którym nie miałam większych problemów z włosami. Zdarzyło się kilka bad hair days, małe problemy ze skórą głowy, ale nie były to problemy permamientne - jak to mawia Ferdynand Kiepski. :-) Przez większość czasu moje włosy były: sypkie, błyszczące, gładkie. Końce podcinałam 4 miesiące temu, minęło więc sporo czasu i to jest chyba jedyna rzecz, którą chciałabym poprawić - końcówki są już przerzedzone, a obecnie niestety przysmażone przez słońce.
ZA DŁUGIE WŁOSY
Nie sądziłam, że kiedyś będę mogła tak pisać, ale tak, moje włosy są za długie. :-) I to już któryś raz z kolei. Ładnie rosną we własnym tempie. Zauważyłam, że grzywka również sporo urosła, co niesamowicie mnie cieszy - cienkowłose wiedzą jak trudno zapuści włosy przy twarzy. Tak długie włosy jak moje mają swoje wady i zalety, ale o tym szerzej pisałam tutaj.
MOJE WŁOSY A SŁOŃCE
Słońce może nie dosłownie spaliło, ale na pewno uszkodziło, szczególnie wrażliwy i podatny na uszkodzenia obrys włosów. Mimo zastosowania ochronnego serum w sprayu Insight (klik), całodniowa ekspozycja włosów na ostre słońce mocno je wysuszyła. Z drugiej strony uzyskałam to, co lubię czyli naturalnie wyglądające pasemka i jaśniejszy dół. I wiecie co? Wolę suche, ale jaśniejsze. :D Logika :D Na zdjęciach widać te refleksy, chociaż zdjęcia robiłam już pod wieczór. :-)
Widzicie ten wicherek? :D Ostatnio mam go cały czas :-) |
PIELĘGNACJA
Systematycznie stosowałam maski Anwen i silikonowe serum, które aplikuję dosłownie odrobinkę zazwyczaj na wilgotne włosy - jeśli nigdy tak nie robiłyscie koniecznie spróbujcie! Efekt jest całkiem inny niż aplikowanie serum na włosy suche :-)
- świetnie sprawdza mi się suchy szampon Batiste Heavenly Volume (klik), który nadaje włosom tekstury, unosi je u nasady i trzyma cały dzień. Więcej o nim pisałam tutaj.
- szampon pszeniczno - owsiany Sylveco (klik) (ukochany szampon, do którego wracam, wracam, wracam... :-))
- nawilżający i odżywczy Vianek (klik)
- Joico Blonde Life - szampon (klik) i odżywka. Odżywka bardzo fajna, ale dziewczyny, ten szampon... Ideał! Mój absolutny faworyt i hit w ostatnim czasie. :-) Dawno nie trafiłam na tak dobry produkt!
- szampon Equilibra nawilżający - jak na razie wrażenia pozytywne. :-) Mam ogromną ochotę wrócić do odżywki zwiększającej objętość włosów (klik), będę to miała na uwadze na przyszłe zakupy. :-)
NADMORSKI EPIZOD
Byłam na krótkim 5 dniowym urlopie w Jastarni i praktycznie cały czas silnie wiało, chociaż to zbyt delikatnie powiedziane... pizgało, że głowę chciało urwać! :D :-) A co to oznacza dla osoby mającej cienkie włosy? Wygląd kolana pokrytego mchem. :D Dlatego tym razem fryzurą, która uratowała moją twarz na zdjęciach był klasyczny warkocz. Aby dodać mu objętości pochylam głowę w dół i przeczesuję szczotką z dzika. Tak wzburzone włosy zaplatam niezbyt ciasno, nie za luźno i związuję gumką do włosów z Carrefoura. Na koniec lekko luzuję splot, aby warkocz był pełniejszy, a włosy daję za ucho. :-) I mogę wyjść do ludzi. :-)
NIEUDANA STYLIZACJA WŁOSÓW NA WESELE
Muszę przyznać, że nie udało mi się zakręcić włosów trwale na wesele koleżanki. Niestety, ale zapomniałam o jednej ważnej rzeczy - przed kręceniem nie nakładać dużej ilości odżywki. :-) Niestety ten fakt wpłynął na obciążenie włosów i szybkie rozprostowanie. Mimo to bawiłam się świetnie. :-) Skoro mowa o stylizacji chciałabym polecić wam bloga Hair by Jul, która jest stylistką fryzur i za każdym razem zachwyca mnie swoimi pracami. <3
Koniecznie napiszcie jak dbacie o swoje włosy latem i jak zachowują się po dniu spędzonym na ostrym słońcu. Zapraszam również na mój Instagram - martusiowykuferek, bardzo lubię tam ostatnio być, szczególnie na Insta Stories. :-)
Ale długaśne ;) Tak sobie teraz wspominam ze ja miałam takie długie włosy do tyłka aż :)
OdpowiedzUsuńOjj już są bardzo długie, to prawda :-) Szykuje się cięcie :-)
UsuńMasz wspaniałe włosy! Widać, że wiesz jak o nie dbać. Mam więc od kogo czerpać inspiracje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-) Najgorsze są początki i wyprowadzanie włosów z farbowania/rozjaśniania/cieniowania (to ostatnie w moim przypadku). Później już idzie z górki!
UsuńJa chcę włosy takiej długości! Nawet jeśli będą "za długie" :)
OdpowiedzUsuńRozumiem to doskonale - pamiętam jak z bijącym sercem i w podnieceniu cierpliwie czekałam na swoje :)) Oczekiwanie uczy szacunku :-)
Usuńpiękne są Martusiu i prześlicznie wyglądają z tymi refleksami od słońca ☺
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o szampon equilibria, to jak często go stosujesz? Czy można z nim przesadzić?
OdpowiedzUsuńZ każdym kosmetykiem można przesadzić, jeśli nie zachowasz balansu PEH.
UsuńOkej, a może bardziej prosto? :) nie wiem co masz na myśli. Mi chodziło o to, czy można stosować go codziennie, czy można nim "przenawilżyć" włosy?
UsuńJa go bardzo nie lubię, za pierwszym użyciem efekt nawet mi się podobał, ale już kolejne zamiast nawilżyć, mocno wysuszały mije włosy pomimo stosowania masek typowo emolientowych i tych z dodatkiem małej ilości protein
UsuńMożesz sobie wyhodować spuszone siano, jeśli przesadzisz z aloesem. Niektóre włosy tak reagują na nadmiar humektantów. Po prostu obserwuj i testuj - włosy są różne.
UsuńJeśli ma być prosto wyjaśnione - jeśli masz suche, rozjaśniane włosy wtedy nada się do codziennego stosowania. W innym wypadku (czyli w większości przypadków), może przenawilżyć, nawet nie z samego faktu, że zawiera aloes w składzie, ale generalnie przez dość ciężką konsysystencję. Na pewno powinny na niego uważać osoby o przetłuszczającej się skórze głowy. Ale warto go mieć bo robi cudo z niesfornymi włosami przy twarzy :-)
UsuńAnia ma bardzo rozległą wiedzę i pewnie z automatu odpowiedziała :-) A chodziło jej o równowagę między proteinami, humektantami i emolientami, takiej świętej trójcy pielęgnacji, składników wzajemnie uzupełniających się, kompatybilnych ze sobą, ale też równoważących swoje działanie. Temat bardzo ciekawy dla kosmetycznych freaków :D :-) Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej zerknij tutaj: http://www.martusiowykuferek.pl/2015/04/proteiny-humektanty-emolienty.html
Martusiu, pewna uwaga - "okres czasu" to brzydki pleonazm. ;)
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o wlosy - ja obcielam je 10cm na wakacje i swietnie czuje sie we wlosach poldlugich. :D
Ojoj przepraszam! :-) Już mi kiedyś ktoś zwracał uwagę o to, ale kurcze, nie mogę tego wyrzucić ze swojego codziennego słownika. To coś w stylu "fakty autentyczne" :D
UsuńMusisz mieć super końce, takie mięsko :D
Mnie się taki efekt rozjasnienia nie podoba, wygladaja na żółte. A poza tym nie widzę sensu w niszczeniu tak cienkich wlosow tylko po to by były jaśniejsze.
OdpowiedzUsuńŻółte wlosy bolą?
OdpowiedzUsuńNie? :D
UsuńMoje włosy nie są zbyt często wystawiane na działanie promieni słonecznych - staram się nie zapominać o kapeluszu, który spisuje się najlepiej ze wszystkich przeciwsłonecznych ochraniaczy ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pielęgnację - staram się regularnie nawilżać włosy. Ostatnio odkryłam, że różany tonik Evree spisuje się świetnie jako podkład pod olejowanie czy nawet maskę - jest moim hitem tych wakacji :)
Kapelusz - szukam słomkowego od 2 lat ale nie trafiłam na ten idealny ;-( Kiedyś z tego co pamiętam robiłam z sokiem aloesowym, ale takim rozrzedzonym z wodą i zadowolona byłam :-) I wiesz, nawet chyba też różanej wody używałam, ale kurde nie jestem pewna na 100% :D
Usuńskąd ta piękna bluzka? wiem, że niezbyt włosowo, ale jest boska!
OdpowiedzUsuńOjejku bardzo mi miło! Jest boska, taka starodawna, wypłowiała flanela, ale ta falbanka i krój dodają uroku :-) Kupiłam ją na Shein, tu masz link :-* https://www.shein.com/Pink-Plaid-Boat-Neck-Button-Front-Blouse-p-316682-cat-1733.html
UsuńOj na słońce trzeba uważać, ja też co roku tak mam, że mi się rozjaśniają, ale teraz się nauczyłam i codziennie pryskam je specjalnym sprejem do ochrony włosów przed temperaturą - różnica jest duża. polecam!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Nie jes sztuką osiągnąć piękny wygląd włosów kiedy sa grube i niskoporowate, a sama wiem jak jest z cienkimi. Ide poczytac więcej wpisów ;)
OdpowiedzUsuń:*:*:*
Usuńna prawdę długie, chociaż ja już bym delikatnie przystrzygła końce, bo jakby się strączkują? może mi się tylko wydaje :) u nie pielęgnacja niewiele się zmienia, chociaż zapominam często o olejach w wakacje ;(
OdpowiedzUsuńSuper. Zawsze się czegoś człowiek dowie nowego.
OdpowiedzUsuń