W czasach, gdy jeszcze byłam piękna i młoda :D mianowicie w kwietniu 2014 roku opublikowałam recenzję genialnego szamponu dla cienkich włosów - Love2Mix Organic z papryczką chilli i pomarańczą. Szampon był moim ogromnym odkryciem, hitem kosmetycznym, polecałam go w wielu wpisach. W pewnym momencie został wycofany ze sprzedaży, co niesamowicie mnie zasmuciło - typowy ból serduszka. Już prawie o nim zapomniałam, gdy pod koniec zeszłego roku pojawił się znowu w sklepach. Pisałyście też do mnie, że papryczkowy Love2Mix można zakupić - dziękuję! Byłam tak podekscytowana, że momentalnie zamówiłam dwie butelki. :-) Szampon przyszedł, wącham i... to nie ten zapach! Oczywiście nie pomyślałam o sprawdzeniu składu. I tak oto zostałam z nową wersją mojego ukochanego, papryczkowego Love2 Mix. Czy dorównał starej wersji?
MOJE ODCZUCIA
Ta recenzja będzie troszkę inna. Wklejam wszystko, co pisałam w recenzji "starej" wersji, a popielatą kursywą dopisuję obecne odczucia co do nowej wersji. :-) Taka forma będzie najbardziej przejrzysta.
🔸 nie podrażnia skóry głowy, jest bardzo delikatny, nowa wersja lekko piecze w skórę głowy, ale nie podrażnia tzn. jest to lekkie pieczenie nie powodujące bólu i dyskomfortu,
🔸 bardzo dobrze myje skórę głowy i włosy, domywa oleje, maski, wszystko :-), nowa wersja również świetnie radzi sobie z usuwaniem zanieczyszczeń i kosmetyków,
🔸 pielęgnuje włosy, nadaje im blask i miękkość, wzmacnia je, its tró, its tró ;-),
🔸 nie powoduje szybszego przetłuszczania włosów, mam wrażenie, że minimalnie przyspiesza przetłuszczanie skóry głowy, ale może być to kwestia pory roku - moje włosy zimą szybciej się przetłuszczają.
🔸 nie obciąża - włosy po jego użyciu są uniesione, ale nie napuszone, nie unosi włosów u nasady, ale też nie zabiera im objętości,
🔸 bogaty skład, tutaj miałam największy problem :-) obecnie mam inną wiedzę i spojrzenie na pewne kwestie, na pewno nie nazwałabym składu szamponu bogatym :-) Jest bardzo fajny, delikatny, ale nie bogaty :-)
🔸 jest bardzo wydajny, nowa wersja jest również wydajna,
🔸 pachnie słodko, dobrze czuć pomarańczę, ale również nutkę czekolady (w każdym razie pachnie tak ślicznie, że mogłabym go jeść), nowa wersja pachnie ładnie, ale...to nie jest to. Stara wersja była dla mnie idealna pod względem zapachu,
🔸 konsystencja jest rewelacyjna, szampon sunie po włosach, rozprowadza się go bardzo łatwo, mała ilość szamponu pozwala dobrze wymyć włosy, TAK!!!
🔸 buteleczka jest bardzo wygodna, szampon wykorzystamy do ostatniej kropli, bo główkę można odkręcać, nic się nie zmarnuje. buteleczka jest dokładnie taka sama jak kiedyś. :-)
🔸 nie przyspiesza wzrostu włosów (szampon nie jest w stanie tego zrobić, ponieważ zbyt krótko spoczywa na skórze głowy),
🔸 nie zawiera parabenów, SLS, oleju mineralnego,
🔸 nadaje się do częstego stosowania.
ANALIZA SKŁADU
Skład jest bardzo delikatny. Dość nietypowe jest to, że dwa tytułowe składniki znajdują się na początku składu. Woda z pomarańczą ma za zadanie odświeżyć skórę głowy, a papryczka chili pobudzić do wzrostu - dlatego też podpiekuje skórę głowy. :-) Następnie to, co w szamponie również ważne czyli substancje myjące. W papryczkowym Love2Mix użyto tych łagodnych. :-) Według mnie mogłoby nie być Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride czyli substancji ułatwiającej rozczesywanie, mającej właściwości antystatyczne. Niepotrzebnie dociąża skład produktu. W szamponie znajdują się również ekstrakty z: nasion kakaowca i żeń - szenia, ale są już dość daleko w składzie, więc nie mają aż tak dużego znaczenia.
To taki rodzaj szamponu, który zawsze musi być w łazience. :-)
PORÓWNANIE SKŁADU
Dziewczyny albo ja nie widzę różnicy, albo faktycznie tak jest, ale sprawdziłam skład kilka razy i jest taki sam jak w wersji starej. Jest to dla mnie dziwne, bo jedna z was pisała mi, że skład się zmienił. Wydaje mi się, że mogło zostać użyte inne stężenie poszczególnych składników, bo jednak szampon jest troszkę inny w działaniu no i ma inny zapach.
CENA I DOSTĘPNOŚĆ
Szampon kosztuje ok 15-18 zł i ma pojemność 360 ml, czyli więcej niż standardowy szampon 200 ml. :-) Można go kupić w drogeriach kosmetycznych sprzedających kosmetyki naturalne i rosyjskie np. krakowski Jasmin/Pigment, ale najpewniej dostać go w sklepach internetowych. Ja swoją nową wersję kupiłam w sklepie Iwos (klik).
→ Komu NIE polecam?Osobom mającym intensywnie przetłuszczającą się skórę głowy, włosy cienkie o niskiej porowatości.
→ Komu szczególnie polecam?Osobom szukającym łagodnego szamponu, posiadaczkom włosów zniszczonych, mających tendencję do sterczącej grzywki i włosów przy twarzy.
Porównując obydwie wersje - mam wrażenie, że wersja nowa jest nieco cięższa (ale to naprawdę nieco, chociaż dla niektórych taka subtelna różnica może być kluczowa). Obecna wersja szamponu jest zbliżona do wersji starej, ale nie jest dokładnie taka sama. Według mnie zmiany, które zaszły w tym produkcie były niepotrzebne. Nie wiem czy ktoś ekscytuje się tak jak ja ruskim szamponem za 15 zł. :D :-) Ale słyszałam, że podobno w internecie łatwiej znaleźć przyjaciół... ;-) #żarcik Napiszcie koniecznie czy stosowałyście szampon, co sądzicie o nowej wersji, a może byłyście fankami starej?
P.S. Przepraszam was kochani za nieobecność na blogu. Wyprowadzam się, a ostatnie dwa tygodnie to prawdziwa gonitwa - wybieranie koloru ścian, płytek, paneli... Przez to dość mocno wycofałam się z blogowego życia, nawet nie wiecie jak mi tego brakuje ;-( Pozytywnym aspektem sytuacji jest to, że nauczyłam się wstawać o 6:00, a czasami nawet i przed budzikiem się budzę. Jak na mnie to spory sukces, bo jestem typem sowy, czyli późno chodzę spać i później wstaję. :-) Nie chciałabym, żebyście się złościli, wolę, żebyście wiedzieli co i jak. :-* :-)
P.S. Przepraszam was kochani za nieobecność na blogu. Wyprowadzam się, a ostatnie dwa tygodnie to prawdziwa gonitwa - wybieranie koloru ścian, płytek, paneli... Przez to dość mocno wycofałam się z blogowego życia, nawet nie wiecie jak mi tego brakuje ;-( Pozytywnym aspektem sytuacji jest to, że nauczyłam się wstawać o 6:00, a czasami nawet i przed budzikiem się budzę. Jak na mnie to spory sukces, bo jestem typem sowy, czyli późno chodzę spać i później wstaję. :-) Nie chciałabym, żebyście się złościli, wolę, żebyście wiedzieli co i jak. :-* :-)
Napewno wypróbuję, myślę, że to może być bardzo dobry produkt.
OdpowiedzUsuńKoniecznie :-) Szampon jest super!
UsuńA nadaje się do skóry głowy cierpiącej na łojotokowe zapalenie?
OdpowiedzUsuńNie polecam kochana :-(
UsuńMoja butelka czeka, aż któryś z 3 szamponów się skończy. A właściwie czeka, aż się skończy łagodne myjadło - Joanna z serii prebiotycznej.
OdpowiedzUsuńJesteś Aniu zadowolona z tej Joanny?
UsuńNie jestem. Zazwyczaj moje włosy wymagają jednokrotnego mycia - przy Joannie musem są dwa. Nie przedłuża świeżości, na drugi dzień swędzi mnie po niej głowa (mam tak po każdym niedomywającym szamponie). Pieni się kiepsko i jest zbyt gęsta jak na kosmetyk niskopieniący. Porównując - nieco gorsza niż Facelle (które już się nie sprawdza na moich włosach, widać zmieniłam porowatość).
Usuńkiedyś miałam szampon z tej serii, jednak jak na razie myję włosy odżywką;)
OdpowiedzUsuńJaką wybrałaś odżywkę myjącą? :-)
UsuńMartusiu fajnie ze sie wreszcie odezwalas :) rozumiem ze natlok zajec ale brakowalo cie w internetach :)
UsuńRowniez myje odzywkami, super sprawdza sie myjaca z bielendy professional ale tez o'herbal z glinka.
Nie polecam of dzywki myjacej z yves rocher, po 3 uzyciach pod rzad wlosy byly u mnie obciazone i oblepione
Ciężko o papryczkę u dystrybutorów zamówione.... czekamy.... szukamy. Jak dotrze będziemy na pewno informować we wszystkich możliwych kanałach.
OdpowiedzUsuńJak się pojawi to prosimy zamówić duuużo :D :-) Ja i tak sprawdzam co jakiś czas, jestem czujna ;-)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego z Love2mix. Planuję zakup dopiero.
OdpowiedzUsuńMiałam go całkiem niedawno. Był świetny, mogłam go używać bez odżywki. Jednak nadal szukam czegoś, co przedłuży świeżość włosów.
OdpowiedzUsuńVichy Dercos Neogenic, Insight Rebalancing - polecam :-)
UsuńPost z ulubionymi produktami jest nadal aktualny? Wydaje mi się, że możemy być włosowymi siostrami :D
OdpowiedzUsuńO widzisz! Przydałoby się zaktualizować, bo już długo nie było tego typu postu :-) W tym momencie aż tak nie kocham aloesu, co nie znaczy, że eliminuję :-) ale reszta raczej ok :-) Trudno, żeby się w 100% pokrywały preferencje :-)
UsuńMyślę, że u mnie sprawdziłby się :) ciekawi mnie ten zapach.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym szamponie, ale widzę, że jest wart uwagi:)
OdpowiedzUsuńChcemy więcej zdjęć włosów! :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńBędą :-) Przepraszam, ale przez ten remont i wyprowadzkę jestem tak "wypruta", że nie ogarniam rzeczywistości :-) W nagrodę dorzucę tutaj w przyszłości zdjęcie po umyciu Love2Mix, ale nie dzisiaj, bo już myłam włoski resztką Insight Rebalancing :-)
UsuńUżywałam go kiedyś, ale u mnie szampony nie wpływają na nic, ani nie przyspieszają przetłuszczania, ani nie przedłużają świeżości włosów, żaden mnie nie podrażnia, nie zwiększa objętości, nic kompletnie. Wypróbowałam już wiele polecanych do przetłuszczającej się skóry głowy, ale żaden nie spełniał swojego zadania, ale dalej szukam - lubię testować. Mam w planach Insight, ale nie spotkałam Rebalancing stacjonarnie, inne tak, ale tego nie było. Ktoś może coś polecić? ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Insight Rebalancing. Ja go widziałam jedynie w Centrum Zdrowego Włosa w Krk, ale głównie w necie go znajdziesz :-) I bardzo dobry jest Vichy Dercos Neogenic, ale jest drogi i ma w składzie alkohol, nie jest dla każdego. W recenzji masz wszystko napisane. Ale działa świetnie :-)
Usuńoczywiście wyprzedany :D ja czekam na powrót wersji z bambusem i mandarynką, ale chyba się nie doczekam, bo wróciły wszystkie inne tylko nie moja ulubiona :(
OdpowiedzUsuńTo tak troszkę dla mnie ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńCzy ten szampon będzie nadawał się po encanto? :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dużo o tym szamponie i miałam na niego ogromną ochotę, ale teraz się zastanawiam. Obecnie używam Facelle, ale muszę przyznać że ostatnio jakoś wzmogło się u mnie przetłuszczanie włosów (nie jest tragicznie, ale na pewno bardziej niż kiedyś). Myślałam właśnie o tym szamponie, ale teraz nie jestem pewna. Dlaczego nie polecasz dla osób z przetłuszczającymi się włosami? Gdzieś czytałam, że dobrze odbija włosy od nasady i nie ma ciężkiego składu (chyba mógłby być do codziennego mycia), więc czemu jednak nie?
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja porównawcza Martusiu :):)
OdpowiedzUsuńCzemu wszystkie szampony z guarem mnie mniej lub bardziej obciążają no :P Ale może kiedyś się skuszę, tylko tyle szamponów do wypróbowania mam na liście :)
Kurcze ten szampon wydaje się być super, ale nie wiem czy byłby odpowiedni dla mnie.. Mam cienkie włosy, ale nie wiem czy o niskiej czy wysokiej porowatości.. Jak to sprawdzić? Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNa stronie z kosmetykami Anwen jest szybki test na określenie swojej porowatości. Możesz tam zajrzeć ;)
UsuńCzy szampon Insight Rebalancing będzie się nadawał po keratynowym prostowaniu ? :)
OdpowiedzUsuńMarto, mam takie pytanie, czy na przyspieszenie wzrostu włosów i nowe baby hair, poleciłabyś raczej olej sesa, musztardowy czy może imbirowy? Który sprawdzi się według Ciebie najlepiej?
OdpowiedzUsuńSzampon spróbowałam i pierwsze kilka użyć byłam zachwycona, jednakże przy częstym stosowaniu strasznie swędzi mnie głowa i mam łupież :( Zatem chyba nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńByć może masz akurat alergię na któryś ze składników. Ja spróbowałam i jestem bardzo zadowolona. Nic mnie też nie swędzi.
OdpowiedzUsuń