Błędów pielęgnacyjnych i stylizacyjnych, prowadzących do efektu oklapniętych włosów jest wiele. Wśród nich jest ten jedyny (chociaż powinnam napisać ten niechciany). :-) To właśnie on powoduje, że zamiast bujnej czupryny, uzyskujemy smętną, oklapniętą fryzurę. Nie omija nawet starych, włosowych wyjadaczek - czasami i mnie zdarza się go popełnić przez nieuwagę i pośpiech. O jakim błędzie mowa? :-)
APLIKOWANIE ODŻYWKI LUB MASKI BLISKO SKÓRY GŁOWY
Bardzo często zamiast aplikować produkt na same końce, wcieramy go coraz wyżej i wyżej. Jeśli myjecie włosy z głową skierowaną ku dołowi, o wiele łatwiej jest popełnić ten błąd, ponieważ włosy znajdują się w nienaturalnym położeniu. To właśnie wtedy kosmetyk ląduje zbyt blisko skóry głowy, co prowadzi do obciążenia pasm.
Im bliżej nasady, tym włosy są zdrowsze, a tym samym - łatwiej je obciążyć. Przykładowo, na moich cienkich włosach, nawet minimalna ilość lekkiej odżywki (lekkiej dla włosów na długości), powoduje przyklap aż do kolejnego mycia. Często myję włosy z głową skierowaną ku dołowi, dlatego muszę szczególnie uważać na miejsca, w których aplikuję kosmetyk. Już wiele razy zdarzyło mi się nałożyć produkt zbyt wysoko.
Pośpiech to kolejny czynnik, odpowiedzialny za nieprawidłową aplikację produktu. Gdy się spieszymy, aplikujemy produkt niechlujnie, często zbyt blisko skóry głowy.
Początkujące włosomaniaczki mają mniejsze wyczucie w aplikacji i często nakładają produkt zbyt wysoko.
Początkujące włosomaniaczki mają mniejsze wyczucie w aplikacji i często nakładają produkt zbyt wysoko.
JAK SOBIE Z TYM PORADZIĆ?
Najłatwiej aplikować produkt, będąc w pozycji stojącej. Wtedy aplikujemy tylko tam, gdzie jest to potrzebne - generalnie na końcówkach, przy długich włosach mniej więcej 1/3 od końca (oczywiście wszystko zależy od stopnia zniszczenia włosów).
Jeśli wasze włosy mają tendencję do klapnięcia (szczególnie kieruję informacje do posiadaczek cienkich włosów), dobrym sposobem na ich odżywienie może okazać się metoda OM lub OMO. Przy pierwszym "O" można pozwolić sobie na aplikację produktu nawet od nasady. Szampon i tak zmyje nadmiar kosmetyku.
SZYBKI SPOSÓB NA OKLAPNIĘTE WŁOSY
Najszybciej poradzicie sobie z oklapniętymi włosami, jeśli oczyścicie włosy prostym szamponem z mocnym detergentem. Taki szampon usunie wszystkie produkty pielęgnacyjne i stylizacyjne, które znajdują się na włosach, a także przygotuje je przyjęcia nowej partii produktu.
Napiszcie czy zdarza wam się nałożyć odżywkę czy maskę zbyt blisko skóry głowy oraz jak sobie radzicie z problemem oklapniętych włosów. :-)
Przeczytaj również:
Przeczytaj również:
Staram się zawsze nakładać maskę, czy odżywkę zawsze od ucha i robię to właśnie przed myciem włosów, żeby zabezpieczyć te bardziej przesuszone części przed działaniem szamponu i jednocześnie by włosy nie było nadmiernie obciążone
OdpowiedzUsuńSuper! :-)
UsuńW przypadku moich wysokoporowatych włosów maska na nasadę to konieczność-inaczej puch i ,,szopa,, Kiedyś myślałam,że to obciąży mi włosy,ale gdy po raz pierwszy użyłam maski na skalp zakochałam się w moich włosach-nawilżone,dociążone,nie puszą się,ale nie tracą też objętości.
UsuńNakładam odżywkę głową w dół i faktycznie zdarza mi się podjechać nią zbyt blisko skóry głowy, szczególnie od strony czoła:/
OdpowiedzUsuńU mnie wszystko zależy od odżywki. Mimo, że moja skóra głowy ma tendencję do przetłuszczania się, to na lekkie odżywki włosy nie reagują przyklapem. Z cięższymi rzeczywiście muszę uważać i wtedy włosy przy nasadzie dostają resztkę, która zostaje mi na dłoniach.
OdpowiedzUsuńMam do ciebie jeszcze jedno pytanie- planuję obciąć włosy do ramion, wtedy nie dam rady związać włosów na noc. Może znasz jakiś patent na zabezpieczenie włosów krótkich do snu :)?
Cebula na czubku głowy i jedwabna poszewka na poduszkę. Zresztą krótsze włosy nie potrzebują być mocno zabezpieczane na noc - prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero od długości, w której trą o bluzkę.
UsuńDo tego możesz aplikować serum silikonowe na końcówki :-) Asiu,a czy masz zamiar zapuszczać włosy czy będziesz utrzymywała krótką długość?
UsuńPierwsze dwie pierwsze noce z krótkimi włosami za mną :). Kucyka mogę związać, ale po nocy są brzydko odgniecione. Raczej pójdę w kierunku zabezpieczania końcówek serum, tylko muszę znaleźć jakieś fajne dla siebie. Martusiu, wydaje mi się, że na dłużej zostanę z tą długością, ewentualnie pozwolę im urosnąć do ramion (w tym momencie nawet ich nie dotykają- ale dzięki temu ścięłam prawie wszystkie najgorsze włosy :) ).
UsuńJa od roku śpię w rozpuszczonych włosach a sięgają zapięcia stanika i nic się z nimi nie dzieje a też mam mega cienkie włosy, jednak niskoporowate, typ 2a, po prostu nauczyłam się odpowiednio spać,kiedys gniotlam cały czas te biedne włosy, teraz jak leżę na boku lub brzuchu to zbieram wszystkie włosy żeby ich nie gnieść. Dodam też że zawsze chodzę spać w mokrych :)
UsuńMam tendencję do nakładania odżywki zbyt blisko skory głowy i o ile nie jest ona ciężka - nie przeszkadza mi to. W innym wypadku włosy szybko się przetłuszczają i są oklapnięte szczególnie na czubku głowy i przy czole :c odkąd myje włosy w pozycji stojącej - problem praktycznie się nie pojawia :D
OdpowiedzUsuńJa już przestaję sobie radzić z przyklapem moich włosów, no ręce opadają! Chyba je zetnę i będzie spokój...
OdpowiedzUsuńKochana, masz niskoporowate, tak?
UsuńPoza tym nie możesz ich ściąć! :-) Bo musisz mieć na czym robić piękne fryzury :-) Jestem Twoją fanką ostatnio, naprawdę! :D :*
UsuńU mnie przyklap to najczęściej efekt niedomycia oleju :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie zdarza mi się nakładać maski za wysoko. A po umyciu suszę włosy głową w dół i dzięki temu są ładnie uniesione :)
OdpowiedzUsuńPrzy moich cienkich włosach szybko nauczyłam się, gdzie nie należy aplikować odżywek :D
OdpowiedzUsuńNajlepiej na 1 cm od końca, haha :D
UsuńCzasem mi się to zdarza, a wynika to z dobrych chęci. Chciałabym jak najlepiej, a czasem przedobrzę. Po prostu :)
OdpowiedzUsuńPiekne wlosy :) gdzie mozna kupic ta sliczna koszulke z motylkami? :)
OdpowiedzUsuńOjoj, dziękuję :-) :* Koszulka z motylkami jest z Primarka :-)
UsuńNiestety zdarza mi się nałożyć odżywkę lub maskę blisko skóry głowy, ale to wszystko przez pośpiech :( I za każdym razem popełniam ten sam błąd :/ Ale zawsze myję włosy oraz czeszę je głową w dół więc są troszkę odbite od nasady :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńMoje plaskate u nasady włosy są tak mięciusie i gładkie z natury, że nie jestem w stanie NIC z tym zrobić. Chyba próbowałam już wszystkiego, żadnego ze wspomnianych błędów nie popełniam i wciąż jestem w kropce :D Najwyraźniej pozostaje mi pogodzić się z moim plastusiowym losem :D
OdpowiedzUsuńTeż robię wszystko, aby końcówki wygładzić, a przy nasadzie spuszyć ;) Walka z wiatrakami, pomagają trochę nałożone od ucha w górę proteiny i słynne poproteinowe siano.
UsuńFajnie unosi u nasady Batiste Heavenly Volume, niewielki tapir szczotką z włosia dzika lub mycie włosów... mydłem. :D :-)
UsuńZa mydło podziękuję - próbowałam czarnego mydła z Nacomi i wyszła mi posklejana, mokra i tłusta szopa. Muszę sprawdzić "mydło" od Babuszki Agafii, tylko ono nie zawiera mydła :D
UsuńMydło Babuszki też już testowałam i jest cudowne pod każdym względem, ale włosów nie unosi :D Ale może faktycznie pokombinuję z innymi mydłami, na to wcześniej nie wpadłam. Tapir jeszcze nigdy mi sensownie nie wyszedł, ale może rzeczywiście warto się do tego lepiej przyłożyć. Aa batiste niestety odpada bo na rzeczy tego typu mam momentalną reakcję alergiczną :/ Ale dzięki pięknie za pomysły, a nuż się uda ;) ❤
UsuńA! Co do protein to faktycznie troszeeczkę, minimalnie unoszą, ale dosłownie na chwilę :D Takiego efektu jak Marta na pierwszym zdjęciu (jest cudny!) jeszcze nigdy nie udało mi się osiągnąć choćbym stanęła na głowie -.-
UsuńMi również czasem się to zdarza :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze pytanie do Martusi i innych czytelniczek. Chodzi o cassię. Zamierzam ją zastosować na swoich włosach, ale zostało mi jeszcze trochę rozjaśnionych (rozjaśniaczem) pasemek. Chcę je troszkę skrócić przed nałożeniem henny. I tu moje pytanie: czy te rozjaśnione nie wyjdą zielone? Wiem że cassia nie barwi, ale nie chcę skończyć z zielonymi włosami. Proszę o pomoc.
Pozdrawiam Ula
Istnieje możliwość, że rozjaśniane pasma będą miały zielonkawy odcień, niestety...
UsuńZielonkawy poblask zostawia indygo i mieszanki z indygo w skladzie (brazy i czernie). A w cassi indygo nie ma, o ile kupujesz czysta cassie. Predzej sie zrobia rudawe -ale nie po jednej aplikacji.
UsuńKiedy moje włosy były jeszcze sięgające pasa, problemów z zbyt "wysokim" nakładaniem maski/odżywki. Ale od kiedy moje włosy są długości ledwo za uszy mam z tym problem... bo tak naprawdę, zostało mi z 5 cm włosów do nakładania odżywki ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze aplikuję z głową do dołu i tu mnie masz! Dzięki ;)
OdpowiedzUsuńProszę :-) Ale ostrzegam, ja o tym wiem, a czasami jak aplikuję produkt "na pędzie", to nałożę i tak za wysoko...
UsuńJa myję głowę mając ją pochyloną do dołu. Aplikuję odżywkę na całość, bo dopiero tak posmarowane mogę rozczesać...U mnie chyba nie da się inaczej ;]
OdpowiedzUsuńPiękne włosy !
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Będę podcinała niedługo, bo końcówki już są takie zmęczone :-)
UsuńWitaj. Od kilku tygodni czytam Twojego bloga. Przejrzałam go już praktycznie od deski do deski:-) Zupełnie bez cukrzenia- jesteś moją wielką inspiracją. Od zawsze mam mocno przeciętne włosy. Kolor nieco podobny do Twoich, zawsze były moim wielkim kompleksem, mimo tego starałam się im dogodzić na miarę mojej skromniej wiedzy (kallos latte po każdym myciu i skrzypopokrzywa hihi- rozbudowana pielęgnacja). Cieniowanie, prostownica, farbowanie, potem odwyk i tak w kółko. Teraz, tuż przed 30, postanowiłam zapuścić moje cienkie włosy pierwszy raz w życiu. Jak nie teraz, to kiedy? Pozdrawiam cieplutko i wyrazy uznania:-)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ! :-* I życzę powodzenia :-)
UsuńAle śliczna bluzeczka! :) Można też spróbować z suchym szamponem, jeśli już mamy taki przyklap. Kiedyś nałożyłam za dużo olejku na końce i wyglądały przez to na tłuste i suchy szampon pomógł - znowu były świeże. Oczywiście była to jednorazowa akcja :)
OdpowiedzUsuńMartusiu lekko nie na temat, ale skąd bluzeczka?
OdpowiedzUsuńWidzę, że bluzeczka robi furorę. :D :-) Jest z Primarka. :-) :-*
Usuńnie mogę się napatrzeć na te zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńmnie raczej się nie zdarza nakładać masek i odżywek zbyt wysoko, ale za to zazwyczaj mam problem z nakładaniem serum po myciu :D
Dziękuję :-) Z serum masz problem w takim sensie, że aplikujesz za wysoko/za dużo? :-)
UsuńOczywiście, że to robiłam...zmienię to. Kondycja moich włosów poprawiła się dzięki dobremu wyborowi jaki dokonałam kupując filtr prysznicowo-kąpielowy z systemem kdf, chyba już o nim pisałam...
OdpowiedzUsuńTaki filtr mam w swojej ofercie polska firma.
UsuńJa zakładam ciepłe czapki, więc włosy mam stale oklapnięte. Zaczynam w październiku a kończę dopiero pod koniec kwietnia! Zimno mi w uszy.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku nawet nalozenie od nasady nie powoduje obciazenia. Przez bardzo dlugi czas wlasnie od nasady nakladalam kosmetyki,bo wlosy pusza sie od czubka glowy i chcialam je cale wygladzic choc to i tak sie nie udawalo, ani u góry ani u dołu :P Po czym na wizycie u trychologa uslyszalam,ze powinnam nakladac od ucha w dol,bo przez silikony cebulki nie sa dotlenione. Teraz mam maske bez silikonów,ale nakladam ja co jakis czas przed myciem od nasady i po myciu na dlugosci. Zdarzylo mi sie tez nalozyc od nasady i splukac tylko woda i wlosow to nie obciazylo. A czapka juz tak - przylizuje.
OdpowiedzUsuńMoim sposobem na oklapnięte włosy jest użycie pudru do włosów. Bardzo dobrze się sprawdza, szybko podnosi włosy u nasady.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem zdecydowanie dużą rolę dogrywają kosmetyki. Ważne by dodatkowo nie obciążały one włosów. Moim sprawdzonym zestawem (szampon, odzywka i maska) jest Daily od Wax Pilomax.
OdpowiedzUsuńDodaje objętości włosom, nawilża i odżywia. Może niepozornie wyglądają, ale skrywaja wielką moc :).
Bardzo często popełniam ten błąd niestety, ale w sumie dzięki temu moje włosy na całej długości się tak nie łamią jak zawsze więc ma to swoje plusy.
OdpowiedzUsuńMartusiu mam pytanie. Otóż dziś zafarbowałam włosy szamponetką z joanny 4-8 myć. Chciałam przetestować po prostu jakbym się czuła w ciemniejszym kolorze włosów. Oczywiście podoba mi się o wiele bardziej niż naturalny. Nie chciałabym niszczyć włosów farbami, bo po 3 latach dopiero wyglądają dobrze i nie chciałabym tego zepsuć. Już po tej szamponetce widzę, że nie wyglądają tak dobrze. Myślałam o hennie, ale nie wiem po jakim czasie moge ją nałozyć? Boje się zielonego odcienia włosów:(