TRZY POPULARNE BŁĘDY
Koczek ślimaczek to jedna z najbardziej popularnych fryzur do snu i zarazem moja ulubiona. :-) Jeśli zdarza mi się spać w rozpuszczonych włosach, czuję się... dziwnie. :-) Po koczku ślimaczku moje włosy są odbite od nasady, wygładzone i po prostu - lepiej się prezentują. Dodatkowo ta fryzura chroni końcówki przed otarciami o poduszkę i łamaniem. O koczku rozpisałam się w tym poście. Często piszecie mi, że po nocy w koku macie nieestetycznie odgniecione włosy i mimo największych chęci, rezygnujecie ze ślimaka. Mi również zdarzają się takie odgniecenia, ale na szczęście udało mi się zauważyć trzy najczęstsze błędy ich powstawania. :-)
DLACZEGO WŁOSY PO ŚLIMAKU SIĘ ODGNIATAJĄ?
- wilgotne włosy,
- zbyt ciasne upinanie koka,
- upinanie koka gumką, a nie spinkami - żabkami.
Już tłumaczę. :-)
1. WILGOTNE WŁOSY
Włosy do koka muszą być suche. Nawet najmniejsza wilgoć sprawi, że włosy w miejscu skrętu, po prostu się odgniotą. To tyczy się także włosów po: basenie, saunie, zajęciach fitness, deszczu, śniegu i innych opadach atmosferycznych. ;-) Generalnie włosy nawet lekko wilgotne = włosy odgniecione.
2. ZBYT CIASNE UPINANIE
Jeśli zbyt ciasno upniecie włosy, są dwie opcje: wstaniecie z falami jak aniołki Victoria's Secret, albo z pokrzywioną, nieregularną falo - bułą. :D :-) Dlatego jeśli chcecie uniknąć (tego drugiego :-)), koniecznie spróbujcie mojego sposobu. :-) Włosy należy przeczesać z głową skierowaną ku dołowi. Następnie zwijamy włosy luźno dookoła własnej osi, po czym formujemy z nich gniazdo. Kluczowe pojęcia: luźno, gniazdo. :-) To nie ma być typowy, wystylizowany kok, a raczej domek dla małych wróbelków. (Marta, 26l. Lubi robić gniazdo na głowie. Truuudne spraaawy. :D)
Aby kok nie rozleciał się w nocy, najczęściej ciasno zawiązujemy gumkę, co prowadzi do odgnieceń, a dodatkowo - braku komfortu podczas snu (gumki niemiłosiernie ciągną).
Upinanie żabkami - zalety:
- włosy nie są ściśnięte, a lekko podpięte w kilku miejscach,
- fryzura jest bardziej wygodna do spania, kok nie ciągnie,
- upinając żabkami możemy pozwolić sobie na utworzenie czegoś a'la luźne gniazdo, natomiast używając gumki, musimy włosy spiąć ciasno, aby gumka nie spadła. :-) Taki myk, niby oczywiste, a jaki inny efekt! :-)
ZŁOTE ZASADY IDEALNEGO ŚLIMAKA
- pamiętaj, aby włosy były ultra suche,
- podpinaj żabkami, a nie gumką,
- tworząc gniazdo, pochylasz głowę ku dołowi, strzepujesz włosy w jednym kierunku, tworzysz luźny skręt,
- jeśli nie zrobisz ślimaka z głową w dół, nie będzie efektu objętości u nasady,
- tworzysz gniazdo, a nie typowego koka - na podryw nie idziesz, więc nie musi być ładny. :D :-)
To są trzy, najczęstsze według mnie błędy, popełniane podczas robienia ślimaka. Oczywiście kwestia odgnieceń jest znacznie szersza i również zależy od indywidualnej struktury włosów. Dodałybyście coś jeszcze do tej listy? :-)
Moje włosy odgniatają się zawsze i wszędzie, ale po spaniu jest najgorzej... długość na kilka stron, grzywka też robi swoje :| i niestety pomaga tylko mycie i suszenie ze szczotką. A bez suszenia mam przyklap stulecia. Dla mnie zawsze poranne mycie i suszenie jest obowiązkowe. Codziennie. :|
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś miałam... Poranne mycie i suszenie, było przez kilka lat moją codziennością. ..
UsuńJakiej używasz szczotki?
Z włosia dzika, czasem też używam drewnianej szczotki. Ogólnie rzadko rozczesuję włosy (1-2 razy dziennie), bo są tak proste, że już bardziej nie mogą :P Co sprawiło, że już nie musisz tak robić?
UsuńJa też staram się rzadko czesać włosy, ale robię to na pewno więcej niż 2 razy dziennie. Niestety moje włosy, szczególnie przody, w zależności od dnia, mają większą bądź mniejszą tendencję do plątania. :-) Ale dzik + poprawa kondycji włosów, rozwiązały częściowo ten problem. :-)
UsuńOdpowiadając na drugie pytanie - zaczęłam myć włosy wieczorem i walczyć z nadmiernym przetłuszczaniem. W sumie przez cały blog przewija się moja walka z przetłuszczaniem i różne metody. :-) Wydaje mi się, że gdybym wyeliminowała całkowicie cukier z diety, poprawa była by jeszcze większa. :-)
Zgadzam się z tymi teoriami, które tutaj zawarłaś. Nawet gdy suszę włosy i na moment zepnę lekko wilgotne (aby w tym czasie zrobić makijaż), to już się robią jakieś takie pogniecione.
OdpowiedzUsuńCzasami robiłam sobie takiego ślimaczka, ale spinałam go gumką, a nie spinkami. Czas to zmienić ;)
Teorie spiskowe. :D
UsuńDokładnie! Wilgoć szybko daje znać o sobie, w krótkim czasie widać odgniecenia. Ciekawa jestem jak sprawdzą się żabki. :-)
Nigdy nie próbowałam tego koczka ale chyba chętnie sprobuje 😊 mam tylko jedno pytanie, czy po zdjęciu koczka rano rozczesujesz wlosy szczotką czy jakoś przeczesujesz je palcami?
OdpowiedzUsuńSzczotką :-) Na zdjęciach są nierozczesane :-)
UsuńA mnie się kompletnie nie udaje robienie koka tzn. Może jako tako się udaje, ale za Boga nie prześpię w nim całej nocy nawet nie wiem jak ciasno byłby zrobiony. Zawsze się rozpląta!! Dlatego śpię w warkoczu albo w rozpuszczonych jeśli nie chcę fal na 2 dzień. Ale spróbuję jeszcze raz Twojego sposobu z żabkami bez gumki chociaż wydaje mi się, że to będzie kompletna tragedia, chwila moment i się rozpadnie nie wiem, chyba po prostu coś robię nie tak :) ale mistrzem fryzur nie jestem :)
OdpowiedzUsuńTo się ciesz, masz ultra śliskie włosy, muszą być piękne! :-)
UsuńJą robię koczka tylko wtedy,gdy wiem,że nazajutrz nie będę musiała nigdzie wychodzić. :) i używam do tego gumki sprężynki,ewentualnie większej klamry. Nie lubię strasznie efektu odgniecionych włosów,bo wygląda to byle jak. Ale teraz,gdy już wiem jak temu zapobiec,chyba wrócę do tego sposobu. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie taki koczek się nie sprawdza, włosy zawsze wyglądają fatalnie i nadają się do powtórnego mycia. ;)
OdpowiedzUsuńMarta, nakręć filmik ;) U mnie zawsze robią się straszne odgniecenia, na dodatek mam grzywkę, więc robienie koka z pochyloną głową też jest utrudnione.
OdpowiedzUsuńNie wiem , czy jestem na takie coś gotowa :D Na razie jest etap Snapa :D Tam pewnie kiedyś pokażę. Mój nick: m.kufrek :-)
UsuńO to to! jestem za! nie musi być mówiony (na początek :D)
UsuńMam wlosy do ramion I tez lubie koczka na noc jednak nie daje rady spiac go na czubku glowy bo moje wlosy sa na to za krotkie. Robie go bardziej z tylu glowy ale wtedy nie mam juz tej objetosci:(
OdpowiedzUsuńNo tak, krótsze włosy stanowią przeszkodę w tym wypadku... ciężko jest zebrać włosy na odpowiedniej wysokości.
UsuńJa też wiecznie mam odgniecenia i potwierdzam, że na pewno muszą być suchusieńkie włosy, zwykle nie mam czasu czekać aż będą takie i stąd odgniecenia. Aczkolwiek ja nigdy nie zauważyłam fenomenu większej objętości po oczku... Dlatego jak chce żeby moje włosy idealnie wyglądały na następny dzień to jednak śpię w rozpuszczonych przerzuconych za poduszkę.
OdpowiedzUsuńA u mnie właśnie żabki powodują powstawanie odgnieceń
OdpowiedzUsuńTak? A jak włosy zachowują się po zwykłej gumce?
UsuńTeż wyczuję nawet najmniejszą kropelkę na włosach :D Zawsze jak je zawinę gdy są choć trochę wilgotne to mam puch i dziwne odgniecenia, a kiedy zawijam na sucho - ładne fale. Z tym, że spinkami za nic w świecie nie mogę spiąć tego koka tak, żeby się nie rozpadł i muszę się posiłkować gumką... która i tak mi spada z włosów w nocy...
OdpowiedzUsuńJuuupi, dwa wariaty :D A myślałam nad upięciem włosów dużą, plastikową klamrą?
UsuńDziękuję za ostatnią radę! Masz rację w gumce zawsze coś mnie ciągnie a nie wpadłam na żabki :)
OdpowiedzUsuńKum, kum ^^ :D
UsuńHaha, przyszłam tutaj jak zwykle w samą porę. Umyłam wczoraj głowę, pomimo, że dzisiaj dzień wolny od pracy i chciałam elegancko pochodzić w rozpuszczonych włosach, ale zapomniałam ściągnąć gumki do włosów...fatalna fala,z którą właściwie nic nie można zrobić:D Muszę przy okazji kupić gdzieś te żabki i w końcu problem z głowy :D
OdpowiedzUsuńPolecam żabki z Rossmanna "For your beauty" o ile dobrze pamiętam :-) Ja mam brązowe #stylowo :-)
UsuńI tak zawsze moje włosy będą po ślimaku wyglądać źle:D
OdpowiedzUsuńI ja to szanuję. :D
UsuńU mnie koczek ostatnio zaczął zawodzić - rano okropnie boli mnie po nim głowa. Póki co przeróżne opcje warkocza stały się jego następcami ;)
OdpowiedzUsuńWow, wielki brat patrzy :) Artykuł jako komentarz do mojego komentarza :D lol xD xD Spróbuję, ale moje włosy są bardzooo podatne. Ale spróbuję.
OdpowiedzUsuńOk.działa! Dzięki za radę! To uczucie, gdy Robisz coś od lat i się okazuje że źle... Widziałam twój snapchat! ZAŁÓŻ KONTO NA YOUTUBE! I NAGRYWAJ! JESTEŚ GENIALNA MARTUSIU!
UsuńNo paczę, paczę :D :-) Super, że się sprawdziło, chociaż jedna zadowolona :D :-)
UsuńUśmiałam się czytając to- lubię Twoje poczucie humoru:D
OdpowiedzUsuńDzięki anonimku :*
UsuńTo chyba komentarz do Martusi ;)
Usuń:D
UsuńDobra, dobra, uznajmy, że wszystkie jesteśmy śmieszne, ale tytuł mistrzyni sucharów jest mój - nie oddam. :P :-)
A ja kochana mam pytanie troszkę nie związane z tematem :) Przeprowadziłam się właśnie do Krakowa, niestety woda tutaj jest chlorowana. Odkąd tu jestem (4 dni) oprócz suchej skóry twarzy, bardzo swędzi mnie też skóra głowy. Nie wiem czy przeczekać, czy jakoś zapobiegać? Nigdy wcześniej nie miałam problemów ze skórą głowy i nie znam żadnych sposobów :( Niestety nie jestem w stanie uniknąć mycia włosów w chlorowanej wodzie :(
OdpowiedzUsuńBędzie ci się bardziej przetłuszczać po dłuższym czasie. Może sobie olejuj skalp przed myciem. Może się mniej wysuszy. Polecam do tego masło Shea.
UsuńJeśli masz możliwość zainstalowania filtra prysznicowego, powinno pomóc.
UsuńTak jak napisała Anna P - koniecznie zainwestuj w filtr. :-) Powinien pomóc :-* Poczytaj również o chelatowaniu.
UsuńBardzo przydatny post. Zawsze miałam problem z tym związywaniem ślimaczka ale teraz już wiem jak to poprawnie robic.Zapraszam do mnie na bloga:)
OdpowiedzUsuńU mnie odpada.. Po koczku mam bułe na czubku po jednej stronie, a od tej buły idzie oklap w dół. Próbowałam na wszystkie sposoby. Zostaje mi luźna kitka albo bardzo luźny warkocz :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku niestety żabki się nie sprawdzają... jestem szczęśliwą posiadaczką włosów gęstych i grubych. Żabki nie dają rady utrzymać koka, chyba że użyje ich z dziesięć. A i tak po ok 2 godzinach włosy nie dosyć, że "wypłyną" z gniazdka, to jeszcze połowa żabek połamana... Próbowałam już spinek z różnych sklepów i u wszystkich wyłamują mi się ząbki - nie wiem czym jest to spowodowane.
OdpowiedzUsuńPotrzebujesz większych żabek. Akurat znam się trochę na plastiku. Nie wybieraj przezroczystych ani twardych. Tylko takie które się lekko poddają pod naciskiem. Będzie to oznaczało że są wykonane z plastiku elastycznego lub z dodatkiem plastyfikatora. Mam dwie takie bardzo stare żabki, musisz szukać. I wybierz większe z racji tego że większe oznaczają grubsze ząbki. A ty masz dużo włosów więc będzie wygodniej :) buziaki.
UsuńDziękuje! Poszukam więc jeszcze trochę :)
UsuńDokładnie - włosów więcej, grubiej, to żabki też większe :-)
Usuńmoją metodą są gumki do włosów Invisibobble :) są niezastąpione :)
OdpowiedzUsuńO, widzisz, a u mnie odgniatają za bardzo, ale do koka takiego na co dzień są niezastąpione. :-)
UsuńAle się uśmiałam przy czytaniu tego posta :D teksty kapitalne: ,, tworzysz gniazdo a nie koka- na podryw nie idziesz ,, :P
OdpowiedzUsuńZaczęłam Cię Martusiu oglądać na snapchacie i muszę stwierdzić, że jesteś przesympatyczna, wesołą, i pełna pozytywnej energii osóbką :) Jestes naturalna w swoim zachowaniu , niczego nie udajesz, a ja oglądając Twoje snapki mam wrażenie, ze rozmawia do mnie koleżanka, z która znam się od wielu, wielu lat :) !
A tu w tym świecie internetowo- blogowych ciezko jest coś takiego znaleźć :) Myśle, ze nie jedna osoba by się ze mną zgodziła:)
Pozdrawiam i życzę Wszystkiego dobrego ! :) Karolina
No i super, trzeba się czasami pośmiać :-) Ja też się dobrze bawię pisząc takie posty i miło spędzam czas! :-) Przyjemne z pożytecznym. Balans między powagą, a heheszkami powinien być w życiu jak najbardziej zachowany. :D
UsuńDziękuję za miłe słowa odnośnie snapka :D :-) Nagrywając tam, czuję taki bliższy kontakt z wami... Jednak słowo pisane to nie to samo, co mówienie. :-) Nie wszystkie emocje można przekazać za pomocą papieru (elektronicznego :-)). Buziaczki :-*
Niestety, spinam włosy luźno żabkami, całkiem suche...odgniecenia jak były, tak są, zawsze. A nie, przepraszam - po wizycie u fryzjera, gdzie raz na parę miesięcy prostują mi je po regeneracji prostownica parową, wtedy się nie odkształcają :C
OdpowiedzUsuńMiałam ten problem na początku dbania o włosy. Włosy teraz nie są tak suche i fruwające jak dawniej i to pomogło. Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy włos jest inny (moje są srednioporowate, fale 2a).
OdpowiedzUsuńOoo, to mamy tę samą porowatość i rodzaj skrętu :-)
UsuńZawsze miałam problem z odgnieceniami i już byłam przekonana, że nie dla mnie nocny koczek, więc Twój post spadł mi z nieba. Wczoraj w nocy przetestowałam i rzeczywiście - rano włosy były ładnie uniesione i wcale nie pogniecione! Także bardzo dziękuję, Marto, nawróciłaś mnie na nocnego ślimaczka ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, a Twoje włosy w perspektywie czasu, ucieszą się jeszcze bardziej <3 :-)
UsuńBardzo cenne rade, ale ja się rzucam w nocy podczas spania, więc raz dwa rozleciałby mi się ślimaczek z żabkami :( Ale wypróbuję ten sposób, może nie będzie tak źle jak myślę ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMarto jakiego używasz tuszu do rzęs konkretnie?? Czy to zasługa odżywki ze 2/3 posty do tyłu miałaś takie olbrzymie rzęsy?
OdpowiedzUsuńTo były rzęsy doczepiane metodą 1:1 :-) Robiłam przez 3 miesiące, teraz przerwa i znowu będę robiła. Pojawi się o nich post, ale dopiero jak założę kolejne, czyli za ok miesiąc. :-) Long 4 lashes używałam kiedyś, byłam zadowolona niesamowicie. Na blogu jest post o tym produkcie. :-*
UsuńSkorzystałam z twojej rady, aby koka upinać luźno. Nadal nie jest to to co pokazują dziewczyny na blogach, ale przynajmniej nie mam brzydkich odgnieceń. Pojawił się jednak inny problem- to co się pojawiło dzięki fryzurze szybko znika :D Kilka minut i mam włosy praktycznie jak sprzed koka.
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest to, że mam lekko falowane włosy, po umyciu to są nawet lekkie faloloczki, jeśli użyję czegoś co bardzo lubią. Tylko, że jeszcze ne radzę sobie z ich stylizacją, bo ciągle się prostują :( Jak na razie najlepiej radzi sobie z nimi lakier do włosów, ale nadal nie jest to taki efekt o jakim marzę.
Problem wilgotnych włosów - masz mnie! :) Kurczę schną za długo, a nie jestem w stanie myć ich po 19 i czekać, aż będą wysuszone. Suszarka nie wchodzi w grę, schną naturalnie. Nie pytaj, tak sobie postanowiłam :D Zawsze mam odgniecenia dlatego teraz zaplatam warkocza, przed myciem maska i wtedy się nie puszą plus wydaje się jakby było ich więcej :D buziak!
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś postanowiłam nie używać suszarki. Myłam włosy wieczorem, w końcu byłam zbyt zmęczona żeby czekać aż wyschną więc zasypiałam w mokrych i... nabawiłam się drożdżaków. Nie polecam :D
UsuńNie no z mokrymi spać nie chodzę :) Schną naturalnie, są suche gdy robię warkocza ale nie na tyle żeby nie były podatne na odgniecenia ale dzięki za ostrzeżenie :)
UsuńAaa pacz Pani! :D chciałam zapytać jeszcze czy masz Martuś polecić jakieś papiloty? Coś ostatnio naszło mnie na wałki lub papiloty chociaż wałki pewnie za bardzo będą ciągnąć włosy? Nigdy nie używałam nie wiem jakie kupić, dużo tego :) a może te z Rossmanna są w porządku? Pamiętam Twój tutorial. Były tanie ale czy na dłuższą metę dobre? Buzia!
OdpowiedzUsuń