CZY WARTO ZAPUSZCZAĆ?
"Hej,
Chciałabym, abyś Ty i Czytelnicy ocenili stan moich włosów i stwierdzili, czy warto je zapuszczać. :-) Zawsze miałam beznadziejne włosy - nigdy szczególnie o nie nie dbałam, wyglądały bardzo kiepsko. Świadoma pielęgnację prowadzę od blisko dwóch lat i widzenia, ze są już efekty. Moim celem przede wszystkim jest zagęszczenie włosów.
Włosy mam cienkie, niskoporowate, ze skłonnością do przetłuszczania. Najgorszym problemem jest dla mnie strączkowanie. Chętnie opiszę jak "walczę" o swoje włosy. Przesyłam zdjęcia. Jak widać na nich, włosy są w dobrej kondycji, jednak jest ich objętościowo bardzo niewiele i widać problem strączkowania, które doraźnie rozwiązuje użycie szczotki z dzika. :-) Przetestowałam już szereg kosmetyków.
Moja pielęgnacja:
- olejowanie: Vatika (olej kokosowy, moje must have),
- maski: maska aloesowa Mrs Potters, maska Seri z miodem, ziaja - masło kakaowe, malwa gloria, kallosy,
- odżywki: obecnie: mrs potters aleosowa, yves rocher reparation, czasem fructis z olejkami,
- szampon: o' herbal, alterra, facelle, mocniejszy yves rocher reparation, barwa, mydło cedrowe,
- wcierki: kozieradka, jantar, ampulki radical, obecnie kuracja joanna rzepa. Najlepszy efekt po jantarze
- suplementacja: biotebal
- inne: peeling skory głowy natura siberica, aloes sok 100%
To chyba tyle, protein włosy nie lubią. No i co sądzisz ? :-) Pozdrawiam :-*
ANALIZA PIELĘGNACJI I OPINIA NA TEMAT WŁOSÓW
Powiem krótko - zapuszczaj. Nie wiem co musiałoby się wydarzyć, abym odradziła komuś zapuszczanie, jeśli ten marzy o długich włosach. Cienkie włosy mają wiele wspólnych cech, a większość z nich uwidacznia zdjęcie w kucyku, które przesłałaś. Przebija przez nie "delikatność tego gatunku". :-) Podoba mi się pielęgnacja - jest różnorodna, ale brakuje w niej kilku rzeczy. Maski i odżywki to sporo humektantów, dlatego jedynie co bym zmieniła, a raczej dodała, to produkt emolientowy np. jedna z masek Planeta Organica. Zwróciłam również uwagę na olej kokosowy. To wręcz książkowy przykład na to, że niskoporowate często lubią się z olejem kokosowym. :-)
WŁOSY NIE LUBIĄ PROTEIN
Czy próbowałaś l-cysteiny? Czasami nawet włosy nie lubiące protein mogą trafić na taką, która będzie służyła. Dodawanie l-cysteiny do szamponu czy stosowanie szamponu z proteinami to świetny sposób na przemycenie ich do pielęgnacji. Mają na tyle krótki kontakt z włosami, że nie zaszkodzą, ale na tyle długi, żeby lekko usztywnić.
NADMIERNE PRZETŁUSZCZANIE
Na początek warto rozeznać się co powoduje nadmierne przetłuszczanie. Do najpopularniejszych czynników należą: niewłaściwie dobrane kosmetyki, nieprawidłowa dieta (za dużo cukru, za dużo ostrych potraw), zbyt częste mycie głowy, uwarunkowania genetyczne.
Niezmiernie ważne jest, aby dopasować idealny szampon. Lissa nie napisała, które szampony Alterra stosuje, a nie wszystkie są korzystne dla przetłuszczającej się skóry głowy.
WŁOSY NIE LUBIĄ PROTEIN
Czy próbowałaś l-cysteiny? Czasami nawet włosy nie lubiące protein mogą trafić na taką, która będzie służyła. Dodawanie l-cysteiny do szamponu czy stosowanie szamponu z proteinami to świetny sposób na przemycenie ich do pielęgnacji. Mają na tyle krótki kontakt z włosami, że nie zaszkodzą, ale na tyle długi, żeby lekko usztywnić.
NADMIERNE PRZETŁUSZCZANIE
Na początek warto rozeznać się co powoduje nadmierne przetłuszczanie. Do najpopularniejszych czynników należą: niewłaściwie dobrane kosmetyki, nieprawidłowa dieta (za dużo cukru, za dużo ostrych potraw), zbyt częste mycie głowy, uwarunkowania genetyczne.
Niezmiernie ważne jest, aby dopasować idealny szampon. Lissa nie napisała, które szampony Alterra stosuje, a nie wszystkie są korzystne dla przetłuszczającej się skóry głowy.
Brakuje mi również informacji jak skóra głowy reaguje na łagodne preparaty. Warto zwrócić uwagę na mydlnicę lekarską (zawartą np. w szamponach Fitomed) i orzechy piorące. Polecam również genialny szampon do przetłuszczającej się skóry głowy Insight Rebalancing.
Koem ratunkowym w sytuacjach awaryjnych mogą być suche szampony. Niezmiennie polecam markę Batiste. Taki szampon przedłuży świeżość włosów między myciami, ale pamiętaj, aby nie stosować go zbyt często. Alternatywą dla suchego szamponu kupnego, może być mąka ziemniaczana, czyli naturalny, suchy szampon, który działa słabiej, ale nie ma negatywnego wpływu przy długofalowym zastosowaniu.
METODA OMO
Uważam, że powinna się sprawdzić idealnie na włosach Lissy. Włosy mniej więcej do połowy są wyraźnie śliskie, zdrowe i błyszczące, dlatego pominęłabym tę partię przy pierwszym O, a obficie wysmarowała "jaśniejszą" część włosów. Może być olej kokosowy, jeden z Kallosów lub jakikolwiek produkt o tłustej konsystencji.
Uważam, że powinna się sprawdzić idealnie na włosach Lissy. Włosy mniej więcej do połowy są wyraźnie śliskie, zdrowe i błyszczące, dlatego pominęłabym tę partię przy pierwszym O, a obficie wysmarowała "jaśniejszą" część włosów. Może być olej kokosowy, jeden z Kallosów lub jakikolwiek produkt o tłustej konsystencji.
STRĄCZKOWANIE
Cienkie włosy są niesamowicie podatne na strączkowanie. Wystarczy niewielki podmuch wiatru, a włosy zbijają się w kolonie. Jedyną drogą, aby zminimalizować strączkowanie jest dążenie do zdrowych włosów no i stosowanie szczotki z naturalnego włosia, ale to sposób doraźny. Niskoporowate włosy i tak mają lepiej, bo zdecydowanie mniej strączkują się niż średnio czy wysokoporowate, więc jesteś droga Lisso na dobrej drodze. :-)
Pamiętaj oczywiście o regularnym podcinaniu włosów i mówię Ci, będzie git majonez. :-) Jeśli dojdziesz do momentu, gdy włosy będą śliskie tak na 100%, mogłabyś spróbować z Cassią czyli "bezbarwną henną", która pogrubia i usztywnia włosy. Jestem ciekawa co sądzicie o włosach Lissy - jak zwykle nie poruszam wszystkich kwestii, bo ideą tej serii jest wspólna pomoc, działanie i dyskusja. :-*
Poprzedni wpis:
P.S. Strefa Czytelnika przeżywa ostatnio swoją drugą młodość, co bardzo mnie cieszy! :-) Do Strefy Czytelnika możecie się ciągle zgłaszać, a warunki zgłoszenia opisałam w tym poście. Prosiłabym, aby zdjęcia były wyraźne. :-) Jeśli chcecie wysłać mi włosową historię, również piszcie!!! :-)
Ja mimo wszystko zapuszczałabym włosy, Lisso :) Dzięki odpowiedniej pielęgnacji Twoje włosy będą wyglądać świetnie (chociaż teraz też wyglądają na ładne i zadbane :) ). Ja również borykam się z cienkimi i zniszczonymi włosami, ale nic nie stanie mi na drodze, by je zapuszczać! Pozdrawiam Ciebie i Martę :)
OdpowiedzUsuńMoja droga,
OdpowiedzUsuńDziękuję za umieszczenie posta :)
Jeśli chodzi o szampon- jest to alterra granat i aloes.
Metoda OMO- stosuję ją praktycznie z każdym myciem.
Henna niestety u mnie kompletnie nie zadziałała
Na pewno spróbuje l-cysteiny i masek, które polecasz :)
Pozdrawiam ! :) - Lissa.
Ja mam dokladnie takie same włosy jak Lissa I też zdecydowlam zapuscic :) jestem na tej samej dlugosci I walczę dalej. Przyznam, że nie stosuje aż tylu rodzajów pielęgnacji, mam jeden szampon I maske, olej plus szczotka z wlosiem dzika I drewniany grzebien. Ale może wypróbuję kilka rzeczy o których napisalyscie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO jeju, śliczne są, taki potencjał na taflę! <3 Pewnie, że zapuszczaj jeśli chcesz mieć długie! Kiedy spojrzałam na zdjęcia rozpuszczonych włosów pomyślałam "hej, ale przecież to jest masa włosów!" Kucyk i warkocz może nie są grubości ramienia, okej, ale przy rozpuszczonych włosach nie widać żadnego problemu. Masz plecy przykryte grubą warstwą włosów ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Zgadzam się z Henri. Może kucyk nie jest Twoją mocną stroną, ale gdy masz rozpuszczone wyglądają na 8 cm w kucyku hehe ;) Moje rozpuszczone są bardziej płaskie i bez życia a i tak zapuszczam. Może też się skuszę na historię? Twoja mi uświadomiła, że to może być całkiem dobry pomysł :)
UsuńZapuszczaj,wg mnie masz ładne zadbane włosy,że są cienkie cóż taka ich uroda,nie poddawaj się naprawdę wyglądają dobrze.Aga
OdpowiedzUsuńA ja bym spróbowała jeszcze ziół. Sama mam niskoporowat i cienkie. Szczególnie maski z ziół indyjskich od Hesh albo henny lub ziołowe plukanki, a właściwie plukanki z mydlicy. U mnie pod tym względem dają najlepsze efekty. ;)
OdpowiedzUsuńHenrietta,zgadzam się z tobą w 100%,piękne włosy zapuszczaj.Aga
OdpowiedzUsuńZaś na moich niskoporach, ale grubszych, maski PO się nie sprawdziły. Silikony w nich zawarte wyraźnie były wyczuwalne. :( Na strączkowanie włosów u mnie najbardziej wpływają kosmetyku używane po myciu, więc mało kiedy ich używam - wszystko daję przed. A jak już daję coś po to w minimalnej ilości. L-cysteina to moja ulubiona "proteinka". Reszta się nie spisuje. :(
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, że niskopory, ale ja bym spróbowała z jakimś cięższym olejem też. Szczególnie na tę dolną "jaśniejszą" partię włosów. No i ogólnie więcej emolientów i częste podcinanie nawet po 0,5 cm i będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńTej proteinki bym jednak spróbowała. Tak, jak napisałaś Martusiu, może jest taka proteina, która się sprawdzi. Zauważyłam, że często (nie zawsze oczywiście, po prostu często) osoby, które twierdzą, że ich włosy nie lubią jakiejś grupy składników tak naprawdę testowały kosmetyki tylko z jednym składnikiem lub używały ich w nadmiarze ;)
OdpowiedzUsuńCo do szamponu, polecam ekologiczny szampon rozmarynowy Lilla Mai. Recenzowałam go u siebie niedawno, początkowo był po prostu dobrym szamponem ale pod koniec używania zdałam sobie sprawę z tego, że mogę myć włosy co cztery dni, a nie co dwa jak wcześniej :)
Na ostatnim zdjęciu włosy prezentują się świetnie - zdrowe, błyszczące!
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że dalej zapuszczaj!
Mi na strączkowanie pomagają proteiny , może faktycznie warto by je gdzieś tu włączyć ;)
OdpowiedzUsuńOjej, ojej identyczne włosy jak moje. I warkocz tak samo gruby :)
OdpowiedzUsuńJa tez mam ten problem,ze wlosy sa sliskie,ale dalej ich objetosc pozostawia wiele do zyzcenia,co robic?
OdpowiedzUsuńMasz ładne włosy. Młodej dziewczynie długie włosy zawsze pasują. W późniejszym wieku niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńWiem, że wywołam tym komentarzem burzę, bo to przecież ty jesteś guru włosowym a nie ja, to nie zgodzę się z tym, że metoda omo czy więcej emolientów pomoże na strączkowanie. Wręcz przeciwnie, może być jeszcze gorzej. Bardziej polecalabym odżywianie włosów przed myciem, jeżeli i tak myjesz łagodnymi szamponami. Metoda om czy oom (olej odżywka mycie) będzie dużo lepsza od omo
OdpowiedzUsuńA ja mam sliskie wlosy,ale tez sie lamia strazliwie,w dodatku wrazliwa skore glowy,co mozesz poradzic Marto? Wlosy myje niestety codziennie 😔
OdpowiedzUsuńcóż za pytanie marzysz o długich włosach zapuszczaj i tyle :) ja mam jeszcze cieńsze od Twoich a może po prostu mam ich mniej na głowie ale z uporem maniaka zapuszczam od dwóch lat są już gdzieś za łopatki i będę dbała, pielęgnowała i zapuszczała dalej bo w takich czuję się najlepiej i można fajne fryzurki wyczesać :) także powodzenia i nie poddawaj się :)
OdpowiedzUsuńMartusia podasz maila ? WyslAlabym tez włosy ;)
OdpowiedzUsuńczy zapuszczać? no oczywiście, że tak! Dziewczyno, masz szansę na piękną taflę! Także nie odpuszczaj, bo włosy masz cudowne :-)
OdpowiedzUsuńMamuleńko, przecież to takie piękne włosy! Zapuszczać, jak najbardziej! Rozpuszczone wcale nie sprawiają wrażenia, jakby było ich mało!
OdpowiedzUsuńDla mnie Twoich włosów nie jest niewiele i są ładne :) Więc i odpowiedź jest taka,ze jesli chcesz to zapuszczać :) Ajj wpedzacie mnie czasem w kompleksy dziewczyny, bo czuję się jak łysa przy waszym niewiele :D
OdpowiedzUsuńDzieki, dziewczyny, za miłe słowa! :) zamówiłam połprodukty :) l-cysteinę, emolienty i humektanty , walczę dalej i zyczę Wam najlepszego, nie poddawać sie, bo naprawdę idzie dużo polepszyc! :)
OdpowiedzUsuńLissa
Marta a czemu polecasz stosować henne bezbarwną dopiero jak włosy będą śliskie? Co masz na myśli?
OdpowiedzUsuńCzyli mogę użyć bezbarwnej henny, bo pogrubi włosy?
OdpowiedzUsuńMam podobne włosy, też są delikatne, cienkie, ale niskoporowate. Bardzo lubią olej lniany (kokos szału nie robi,ale ujdzie w tłumie), oliwę z oliwek, słonecznikowy, rzepakowy, z pestek winogron i tak dalej.
Generalnie - olejowanie to klucz do sukcesu, serio. Nie lekceważcie tego.
Moje też nie lubią protein, ale przemycam je podczas zmywania oleju :D po prostu wmasowuje proteinową maskę w tłuste (od oleju) włosy i emulguję, potem zmywam szamponem, płuczę, i daję na to maskę nawilżającą. Idealna równowaga, proteiny przemycone, włosy sypkie (dociążone, nie latają dokoła głowy), nie strączkują się, są dłużej świeże.
Próbowałam wcierek, nafty, innych cudów - nic.
Za to mogę używać najzwyklejszego rypacza :)
Co za profesjonalną odpowiedź! Jestem podwrażeniem. Sama mam problem z włosami i chyba już zacznę pisać Email do ciebie :)
OdpowiedzUsuń