Niewiele jest produktów, którym można przypisać miano 'hitu internetu'. Jednym z nich, jest niewątpliwe gęste, czarne, ziołowe mydło Agafii, które wykazuje cechy typowego szamponu do włosów, jednak może być używane również do mycia ciała. Przypomina gęsty, żelo - wosk, który spienia się i rozrzedza w kontakcie z wodą. Według mnie, produkt to jeden z ciekawszych dostępnych na rynku. Czarne mydło Agafii może pomóc z nadmiernie przetłuszczającym się skalpem. Co więcej - według mnie jest świetne dla cienkich włosów, ponieważ nie tylko je oczyszcza, ale dzięki zawartości ziół - usztywnia i wzmacnia. Jak sprawdziło się u mnie, w jaki sposób stosuję, gdzie kupić i czy jest warte swojej ceny? Zapraszam do lektury :-) (wszystkie fioletowe frazy ulokowane w tekście, przeniosą was do tematów pokrewnych, o których pisałam na blogu. Szampon to mój ulubiony kosmetyk w pielęgnacji włosów i lubię o nim pisać z różnych perspektyw). :-)
FENOMEN CZARNEGO MYDŁA AGAFII
To jeden z najbardziej popularnych, rosyjskich kosmetyków, który swoją sławę zdobył jakiś czas temu. Do tej pory jest on jednym z najchętniej kupowanych produktów do oczyszczania włosów. To produkt uniwersalny, który można stosować do mycia włosów jak i całego ciała. Jest więc szczególnie praktyczny podczas wyjazdów - możemy zabrać ze sobą jeden kosmetyk. Słowo "gęsty" w nazwie produktu, nie jest użyte przypadkowo, ponieważ konsystencja produktu przypomina lekko przezroczysty wosk, który z trudem wypływa z opakowania.
PLUSY
- świetnie oczyszcza skórę głowy, wystarczy jedna, mała porcja, aby porządnie umyć włosy,
- niesamowicie wydajne - swój słoik miałam mniej więcej pół roku, mocno się pieni,
- można go używać do robienia pilingu skóry głowy, łącząc np. z białym cukrem lub pilingiem z nasion truskawki (o tym będzie kolejny post :-)),
- praktyczny - można używać go do mycia ciała i włosów,
- cena - jednorazowo trzeba zapłacić sporo, jednak zwraca się w trakcie używania, ponieważ produkt wystarcza na bardzo długo. W przeliczeniu, wychodzi niewielka kwota w skali miesiąca,
- idealny dla posiadaczek cienkich, wiecznie oklapniętych włosów - lekko usztywnia włosy u nasady (jak to zioła), odbija od nasady (odradzam osobom mającym wrażliwe włosy, zniszczone i/lub rozjaśniane). Zaznaczę tylko, że stosowanie produktu co mycie może mieć odwrotny efekt,
- gęsta konsystencja ułatwia aplikację produktu - nie rozlewa się jak niektóre, rzadkie szampony.
MINUSY
- przesusza skórę głowy i włosy, nie mogę go stosować co mycie,
- zawiera Sodium Laureth Sulfate (SLES), dlatego nie każdy będzie chciał sięgnąć po mydło. Sama muszę z nim uważać, bo zbyt częste stosowanie powoduje to, co napisałam powyżej,
- duża rozpiętość cenowa - mydło widziałam od 30 zł do nawet 50 zł.
Zapach nie przeszkadza mi, ale i nie zachwyca. To klasyczny zapach ziół, połączony z zapachem bazy myjącej. Jak widać czarne mydło Agafii ma zdecydowanie więcej plusów. :-) Bardzo polubiłam ten produkt, ponieważ stosowany z głową, pomaga walczyć z przetłuszczaniem. Podoba mi się jego uniwersalność - większości osób będzie pasował. :-)
ANALIZA SKŁADU
Czarne mydło Agafii to zmasowany, ziołowy atak na skórę. :-)
Ilość ekstraktów powala, dosłownie. Znajdziemy m.in. miodunkę, sosnę, świerk,
łopian, dziegieć, dziką różę i rokitnik. Bazą produktu jest mocny detergent Sodium Laureth Sulfate
(SLES), dlatego jeśli unikacie go w pielęgnacji włosów, produkt niekoniecznie się
sprawdzi. W kładzie znajdują się także oleje i olejki eteryczne. Działanie ziół i detergentu jest łagodzone przez silikony i
kondycjonery, jednak produkt jest i tak mocny jak pieron - z naturą ma tyle wspólnego co moje rzęsy 1:1. :-)
Nie przepadam za oczyszczaniem włosów prostym szamponem z "SLS", natomiast Agafia jest złotym środkiem między "nie lubię", a "czasami muszę". :-)
To, co niesamowicie mi się podoba, to zatopiony w produkcie liść. :-) Nie udało mi się uchwycić tego na zdjęciu. Już nie raz wspominałam, że jestem estetką, dlatego niepozorny listek podwyższa wartość wizualną mydełka. :-)
GDZIE KUPIĆ, POJEMNOŚĆ
Najniższa cena tego produktu jaką widziałam to 29,99 zł, stacjonarnie ciężko jest znaleźć tańszy niż 35-40 zł, widziałam nawet za 50 zł! Dlatego zamawiam najczęściej przez internet w jednym ze sklepów z rosyjskimi kosmetykami (tutaj macie listę). :-) Mydło ma aż 500 ml. Za cenę 30 zł - warto. :-) Koniecznie poczytajcie opinie na wizażu, ponieważ ten produkt jest naprawdę wysoko oceniany. :-)
PORÓWNANIE Z MYDŁEM CEDROWYM AGAFII
Porównując z cedrowym mydłem Agafii muszę przyznać, że czarne mydło jest zdecydowanie silniejsze.
Jeśli macie suchy skalp, skłonny do podrażnień, odradzam. Jeśli macie problem z przetłuszczającą się skórą głowy, lubicie zioła w szamponach i mocne oczyszczanie - czarne mydło powinno się sprawdzić się idealnie. :-) Napiszcie czy używałyście czarnego mydła Agafii, a może wolicie kwiatowe, białe, cedrowe bądź miodowe? :-) Jakie są wasze ulubione szampony i metody mycia włosów? :-)
Powiązane artykuły:
Powiązane artykuły:
Bardzo ciekawa recenzja! Jestem u Ciebie na blogu pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni :) Piękne zdjęcia robisz! Co do mydła, nie miałam go, ale myślę, że u mnie się sprawdzi :) Czekam z zamówieniem, jak uzbiera mi się więcej kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło! :-) Masz jakiś ulubiony sklep z kosmetykami naturalnymi? :-)
UsuńDawno się tak nie ubawiłam czytając Twojego posta. Trzymam kciuki za więcej takich.
OdpowiedzUsuńNo i o to chodzi, bejbe. :D :-)
UsuńNigdy nie myłam włosów podobnym produktem. Czarnego mydła używałam jedynie do oczyszczania twarzy i ciała. Moje było też zdecydowanie bardziej zbite, więc nie chciałam potem wyjmować jego resztek pomiędzy pasmami.
OdpowiedzUsuńMasz na myśli naturalne, czarne mydło Savon Noir? Bo to Agafii jest tylko czarne z nazwy i z koloru :-)
UsuńPo twoich recenzjach chyba zaopatrzę się w mydło Agafii. Tylko muszę się poważnie zastanowić które - z 1 strony brakuje mi właśnie jakiegoś takiego porządnego zdzieracza, z 2 strony potrafię mieć problemy ze skalpem.
OdpowiedzUsuńMoże cedrowe byłoby lepszą opcją? Próbowałaś może? Dobry zdzierak to szampon Bambi z kaczuszką, kosztuje tylko 3 zł. :-)
UsuńJa, jako zdzieraka, używam właśnie Cedrowego i jestem bardzo zadowolona :)
UsuńJa się nie przekonałam do mydła. Wysuszyło mi skórę głowy i włosy w sumie też. Już po pierwszym użyciu miałam dziwnie napiętą skórę głowy i zaczęła mnie swędzieć skóra :( nie polecam. Za dużo ziół w tym mydle i środków myjących.
OdpowiedzUsuńCzarne mydło Agafii nie jest dla wszystkich. Mocny skład, wręcz kontrowersyjny, na wrażliwej skórze głowy i włosach, nie sprawdzi się nigdy
UsuńJa kupiłam to mydełko w sklepie zielarskim za 24,50 :) za taką cenę nie wahałam się ani chwili. Polubiłam je, ale nie stało się moim kwc. Chyba jednak wolę mydło cedrowe.
OdpowiedzUsuńJeden z lepszych produktów do moich cienkich i przetłuszczających się włosów, wydajność też na plus (opakowanie wystarcza mi spokojnie na rok). Ale uwaga - są dwie wersje mydła! Starsza, produkcji rosyjskiej i nowsza, produkcji estońskiej. Ta druga jest tańsza i różni się składem (SLES na drugim miejscu, w starej wersji dosyć daleko w składzie). Stąd takie rozbieżności w cenach :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Ja mam starą wersję gdzie sls jest daleko w składzie i moje włosy, i skóra głowy go uwielbiają.
UsuńPotwierdzam!
UsuńZastanawiałam się właśnie, czy na takich cienkich włosach nie będzie to rypaczem. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję! :)
Dla zainteresowanych : tutaj mydełko jest za 25,99 :)
Ja używam mydła cedrowego - bez SLS ;)
OdpowiedzUsuńJest zdecydowanie łagodniejsze. A i również tańsze :)
Koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńzrobisz post na temat rozplanowania pielęgnacji włosów w tygodniu (jaki produkt ile razy w tyg., np. olejowanie, itp.)? :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko zależy od Twoich włosów i ich potrzeb. Nie da się zrobić jednego szablonu dla wszystkich ;)
UsuńDla mnie byłoby za mocne. Miałam mydło miodowe ale mój skalp się z nim średnio polubił
OdpowiedzUsuńJa mam przetłuszczająca. Mysle ze by sie sprawdzilo
OdpowiedzUsuńMimo wszystko jakieś takie lejące to Twoje mydełko. Moje ma bardziej zbitą konsystencję i SLES jest daleko w składzie. Co do działania - naprawdę łagodne, świetnie oczyszcza włosy (aż skrzypią) i mimo, że mam od skroni w dół jeszcze rozjaśniane włosy, wcale ich nie plącze ani nie wysusza. Dla mnie bomba! Aaa, pachnie konwaliami. ;)
OdpowiedzUsuńOdkąd pamiętam, zawsze musiałam codziennie myć włosy ponieważ na drugi dzień miałam "smalec" Bardzo zaciekawiłaś mnie tym mydłem i z chęcią przetestuje na własnej skórze, zwłaszcza że nie jest bardzo drogi, a wystarcza na długi okres czasu.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować to mydło i spróbować myć włosy w taki sposób :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.ansupansu.blogspot.com
Używałam kiedyś tego mydła i byłam bardzo zadowolona, jednak zmieniło skład :/ zwróć uwagę skąd pochodzi Twoje mydło. Obecne nie jest produkowane w Rosji tylko w Estonii (jak się nie mylę).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ilona
A moje cieniutkie włosy nie lubią się z mydłami, są zawsze spuszone, suche i sterczą na wszystkie strony...
OdpowiedzUsuńto mydło ma dwa warianty. Jeden (który posiadasz) jest z SLS w składzie a drugi - nie (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,54677,ziola-i-plony-agafii-naturalne-syberyjskie-mydlo-ziolowe-do-kapieli-naturalne-mydlo-agafii.html). Tak więc jak chcecie sobie kupić to mydło to analizujcie skład gdyż czarne mydło agafii można kupić w obu wersjach (zresztą kwiatowe również).
OdpowiedzUsuńO, bardzo ciekawy produkt, czuję że mogłoby się u mnie sprawdzić
OdpowiedzUsuńRosyjskie kosmetyki naturalne stały się ostatnio bardzo popularne. Chętnie sprawdziłabym takie mydełko.
OdpowiedzUsuń