Przez codzienną stylizację, farbowanie, rozjaśnianie, intensywny wiatr, promienie UV, szczotkowanie i niewłaściwą pielęgnację, nasze włosy ulegają uszkodzeniu. Keratyna czyli podstawowe białko budujące włosy, zaczyna stopniowo się wypłukiwać, co powoduje m.in. problemy z układaniem włosów i nieciekawy wygląd. Z myślą o suchych, łamliwych i szorstkich włosach, stworzono zabieg rekonstrukcji włosów Joico, który ma za zadanie naprawić uszkodzone partie włosów poprzez dostarczenie keratyny, a także wygładzić i nabłyszczyć pasma. Dzisiaj dowiecie się: na czym polega zabieg rekonstrukcji włosów Joico, jak zadziałał na moje cienkie i delikatne włosy, jak długo utrzymywał się efekt po zabiegu oraz jak wypada na tle zabiegów domowych. :-) Pokażę również efekty cięcia maszynką na prosto. Pod koniec posta czeka na was krótki filmik relacjonujący wizytę w salonie (mój pierwszy filmik na Youtube! :-)).
DLACZEGO ZDECYDOWAŁAM SIĘ NA ZABIEG?
Moje włosy są z natury bardzo cienkie i delikatne. Przy obecnej długości do talii, mniej więcej od połowy długości, zaczynają się wykruszać i naprawdę szybko niszczyć. Niektóre z nich łamią się, inne po prostu wycierają. Zabiegi proteinowe są mi potrzebne po to, by wzmocnić naturalne "rusztowanie" włosów, a tym samym uodpornić je na urazy mechaniczne. Byłam ciekawa w jakim stopniu efekt po zabiegu w salonie będzie różnił się od tego, który wykonuję w domu np. stosując l-cysteinę.
Zabieg rekonstrukcji włosów został wykonany w salonie "Modne Cięcie" w Mikołowie. Jeśli szukacie salonu, w którym fryzjerzy są wyluzowani, profesjonalni i życzliwie podchodzą do klienta, koniecznie odwiedźcie Modne Cięcie - nawet przez sekundę nie obawiałam się, że moje włosy mogą zostać źle potraktowane, a sama kolorystyka wnętrza nastrajała mnie baaaardzo pozytywnie. :-) Całą relację z zabiegu relacjonowałam na Instagramie i Facebooku, dlatego jeśli nie śledzicie mnie w social media, koniecznie to nadróbcie! :-)
Jestem estetką, dlatego szczególnie zauroczył mnie wystrój salonu. Miałam wrażenie, że wszystko zostało zaprojektowane z myślą o wyeksponowanie kolorowych kosmetyków Joico. :-)
WŁOSY PRZED ZABIEGIEM
W dniu zabiegu moje włosy były spuszone, lekkie i suche, ponieważ przez cały dzień padał deszcz. Zanim dotarłam do Mikołowa, spędziłam kilka godzin na zewnątrz pod parasolem. :-)
Etap pierwszy
Włosy zostają dokładnie oczyszczone ze wszelakich zabrudzeń i resztek kosmetyków. W tym celu otwiera się łuskę włosa, aby dogłębnie usunąć wszystko, co niepotrzebnie oblepia włosy. Dzięki temu włosy zostają "zresetowane" i są przygotowane na przyjęcie kompleksu aminokwasów tzw. Quadramine Complex™, który jest kompatybilny z naturalną keratyną w naszych włosach.
Etap drugi
Po oczyszczeniu włosów aplikuje się preparat, który przywraca naturalne pH włosom i skórze głowy (szampon je zmienił, aby "otworzyć" łuski), a także wyrównuje powierzchnię włosów.
Etap trzeci
To bardzo ważny krok, ponieważ aplikuje się preparat Joico K-Pak Deep-Penetrating Reconstructor, który głęboko wnika w strukturę włosa i silnie go regeneruje.
Etap czwarty
Zwieńczeniem zabiegu jest aplikacja Joico K-Pak Intense Hydrator, który ma za zadanie stworzyć okluzję na naszych włosach, a więc ochronić przed ucieczką wilgoci, wygładzić i poprawić elastyczność.
Każdy z etapów zabiegu trwa ok. 5 minut. Po każdym kroku, preparat jest dokładnie spłukiwany, a włosy odsączane w papierowy ręcznik. Zabieg był tak przyjemny, że po prostu walczyłam całą sobą, żeby nie usnąć na fotelu. :D :-) Dlatego nie wybierajcie się na taki zabieg "na śpiocha" - z doświadczenia wiem, że może być ciężko. :D :-)
Usypiałam tam, serio :D |
STYLIZACJA PO ZABIEGU
Po zabiegu rekonstrukcji przyszedł czas na stylizację włosów. Na początku moje włosy zostały rozczesane szczotką Tangle Teezer Original. Zostały wstępnie wysuszone i podzielone na sekcje. Na koniec wysuszono je i wymodelowano na okrągłej szczotce.
Włosy po wysuszeniu i wymodelowaniu wyglądały pięknie, jednak postanowiliśmy je jeszcze wyprostować. :-) W tym celu użyto keratynowej prostownicy Joico Styler, która posiada specjalny zbiorniczek na mieszankę wspomnianego wcześniej Quadramine Complex™, NNKT, nawilżaczy i lekkich silikonów, które pod wpływem wysokiej temperatury i specjalnej technologii dziurkowanych płytek, pozwala dogłębnie odżywić włosy. Powiem wam, że będąc na zabiegu nie zdawałam sobie sprawy z funkcji prostownicy, dopiero w momencie pisania tej relacji i szukania szczegółowych informacji na temat zabiegu, odkryłam jej działanie na wypasie. :D :-)
Po wyprostowaniu, włosy były ultra gładkie, usztywnione, błyszczące, a grzebień sunął jak po maśle. ;-) Nie mogłam przestać dotykać włosów! To jest właśnie słynny efekt prostownicy. ;-)
CIĘCIE WŁOSÓW MASZYNKĄ NA PROSTO
Przy okazji poprosiłam również o podcięcie włosów maszynką na prosto. Chociaż próbowano mnie namówić na większe cięcie, byłam nieugięta i pozwoliłam na utratę 5 cm. :-) Jak sama nazwa salonu wskazuje, faktycznie uzyskałam "Modne Cięcie". :D :-) #sucharekmusibyć
Zdjęcia i filmik: Dekorelka |
EFEKT KOŃCOWY I MOJA OPINIA
Z samego zabiegu jestem bardzo zadowolona - włosy były dokładnie takie, jakie oczekiwałam, że będą: odżywione, grubsze/sztywniejsze, gładkie i błyszczące. Objętość była niewielka, ale to normalne przy takim zabiegu no i jeszcze ta prostownica... Zresztą odwiecznym moim problemem jest objętość bez blasku czy blask bez objętości, niestety blask i objętość nie idą u mnie w parze nigdy. :P Na końcowy wygląd włosów po zabiegu, wpłynęła również stylizacja, jednak i bez niej włosy prezentowały się super. Efekt zabiegu utrzymywał się tylko przez ok. 4 mycia - myślałam, że będę dłużej cieszyła się tak pięknymi włosami. Jedyną rzeczą jaka mi się nie spodobała w mojej końcowej fryzurze, była aplikacja stylizatora u nasady, który zamiast dodać objętości, niepotrzebnie skleił mi włosy i zrobił przysłowiowego "plaszczaka". :-)
Włosy z jednej strony wytraciły ogólną objętość, a z drugiej strony pojedynczy włos był grubszy i bardziej "porządny" w dotyku. :-)
Po wyjściu z salonu nieustannie padał deszcz, ale włosy tylko delikatnie się spuszyły - okluzja po zabiegu zadziałała. :-) Uważam, że takie zabiegi trzeba wykonywać regularnie, aby miały jakąkolwiek rację bytu, a także kontynuować kurację kosmetykami w domu.
Pamiątkowe zdjęcie :-)
Podsumowując, jestem zadowolona, że mogłam skorzystać z zabiegu i z czystym sercem mogę wam go polecić (i przy okazji dziękuję marce Joico Polska za zaproszenie!). :-) Cena zabiegu rekonstrukcji włosów waha się w granicach ok. 70 - 100 zł, w zależności od miasta, salonu, długości i gęstości włosów (więc dla cienkich włosów wychodzi najtaniej, tyle wygrać... :D). Według mnie zabieg świetnie sprawdzi się na włosach rozjaśnianych i słabych, bo takie mają największe ubytki w strukturze. Dowiedziałam się nawet, że ten zabieg jest często łączony z koloryzacją w salonach Joico (czytamy "dżojko", a nie "jojko" :-)), właśnie po to, aby zminimalizować negatywne skutki ingerencji farb i rozjaśniaczy. Różnicę w jakości włosów widać już po pierwszym zabiegu, ale efekt nie utrzymuje się długo. Myślę, że dopiero seria zabiegów da długofalowy efekt. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie zabiegu - piszcie śmiało! Dajcie znać co sądzicie o zabiegu rekonstrukcji włosów i jaki macie stosunek do zabiegów w salonach fryzjerskich. :-) No i na koniec obiecany filmik (napiszcie jak wyszło). :-)
P.S. Przez ostatni tydzień na blogu panowała cisza, ponieważ miałam mały kryzys. Wiele osób uważa mnie za osobę pozytywną (to prawda, ale niepełna :-)), ale mam również swoją melancholijną naturę i niestety jestem bardzo wrażliwa. Pod ostatnim wpisem o Kaminomoto pojawiły się negatywne komentarze, którymi się przejęłam (nie planowałam się przejąć, a jednak :-)). Teraz, gdy nabrałam do sprawy dystansu stwierdzam, że w dalszym ciągu chcę emocjonować się tutaj z pozoru głupimi sprawami, bo dzięki temu blog nie jest tylko kolorowym poletkiem pełnym tekstu i zdjęć, ale żyje. Wszystko, co tutaj opisuję staram się przekazywać w jasny sposób, a czasami pewnie zdarzy mi się walnąć jakąś gafę słowną lub gorzej: zobaczycie odbijającą się szafę z mojego pokoju w "profesjonalnym" zdjęciu odżywki. :-D :-) Dziękuję, że jesteście, działamy dalej! :-) :-*
Trudno się nie przejmować, ale tego właśnie ci życzę. Życie jest za krótkie. Dużo słońca, uśmiechu i "grubej skóry" by niemiłe komentarze Cię nie ruszały Ci życzę ;). Uszka do góry:). Włoski masz przepiękne, aż pozieleniałam z zazdrości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) :-*
UsuńNie ma,to jak męska dłoń!!!
OdpowiedzUsuńDokładnie :D Chociaż damska też mnie przez chwilę dotykała i było równie miło :D
UsuńProwadź dalej bloga tak wspaniale jak dotychczas i nie przejmuj się negatywnymi komentarzami, bo takie zawsze będą, ludziom nie dogodzisz :) To Twoje miejsce, Ty je tworzysz - więc jeśli piszesz w zgodzie ze sobą to ich problem, nie Twój ;) Mnie niesamowicie motywujesz, bo dzięki Tobie odzyskałam nadzieję na zapuszczenie swoich cienkich włosów, a poza tym jesteś najbardziej uprzejmą blogerką jaką znam. Trzymaj się i działaj dalej! :*
OdpowiedzUsuńPowinnam sobie wydrukować ten komentarz, a kartkę zawiesić na wysokości oczu :-) Czasami emocje biorą górę :-) :-*
UsuńDodam kilka ziarenek od siebie. ^^
OdpowiedzUsuńZabieg może sam w sobie bardzo fajny,ale sądzę,że na takich włosach jak mamy my - cienkowłose, jest zbyt "bogaty" (a przynajmniej tak mi się wydaje). Sama po sobie widzę,że niektóre kosmetyki,które mają pomóc (i teoretycznie to robią) w praktyce włosy przeciążają i sprawiają,że są bez życia. Tak samo jak stylizacja na szczotce. Moje włosy tego nie lubią,bo po szczotce są niesforne, latają gdzie chcą i są ogólnie bleee... Nie mniej jednak, cieszę się,że mogłaś dla nas przetestować ten zabieg i podzielić się relacją. :)
Co do negatywnych komentarzy... Martuś, zawsze jak się takowe pojawią to przescrolluj całego bloga i zobacz ile pozytywnych komentarzy masz! Jest ich z pewnością więcej niż tych gorszych. ;-) I tym się właśnie napędzaj.
Pozdrawiam, Kasia aka Włosowy Ktosiek :*
Ja z kolei tak nie uważam, chociaż wiem co masz na myśli. :-) Cienkie i zniszczone włosy mogą wręcz błagać o taki zabieg. Efektem ubocznym jest oczywiście mała objętość, śliskość i przyklap. :-) Coś za coś :-)
UsuńDziękuję Kasiu :-*
Jejku, Martusiu nie przejmuj się tamtymi głupami z poprzedniego posta. Byłaś, jesteś i będziesz jedną z najpozytywniejszych i najlepszych do czytania blogerek!
OdpowiedzUsuńA co do zabiegu - skusiłabym się, myślę, że moje rozjaśnione i lekko (już lekko, były bardzo) zniszczone włosy by się z niego ucieszyły, ale niestety, wydanie 100 zł na coś, co utrzyma się ledwo 5 dni u mnie bardzo szarpnęłoby moją kieszenią :( ale masz rację z proteinami - nie należy się ich bać. Dzięki nim włosy przestają się kruszyć i łamać na długości. Pozdrawiam:)
Ok, już się nie przejmuję! :-) A próbowałaś l-cysteiny albo pszenicznego Sylveco? To tańsze opcje takiego zabiegu :-) I pamiętaj, że tylko w salonie można sobie tak super pospać :D
UsuńByłam raz na podobnym zabiegu z tej firmy, nawet trochę pomógł, bo farba dłużej się trzymała, ale niestety fryzjera skopała sprawę jeśli chodzi o cięcie. No nic, pozostaje mi szukać innego salonu, który oferuje takie zabiegi w moim mieście :)
OdpowiedzUsuńEmilia, w jakim mieście poszukujesz salonu? Możemy coś podpowiedzieć :)
UsuńCięcie maszynką jest dla mnie 100 razy lepsze niż nożyczkami. Od kiedy końcówki obcinam w tradycyjny sposób, o wiele szybciej się łamią i rozdwajają. Chciałabym, żeby moja fryzjerka obciachała mnie przy pomocy maszynki.
Usuń@joicopolska, współpracujcie z jakimś salonem w Cieszynie/Bielsku-Białej/Żorach/Skoczowie/Jastrzębiu Zdroju?
Ojej, widać, że od razu włosom lepiej :) Super zabieg, też by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńRobie taki zabieg w domu, wlosy sa po nim bardzo miekkie I lsniace wrecz sliskie. Cudowny efekt.
OdpowiedzUsuńNie uwazam, zeby to byl zabieg zbyt bogaty dla cienkich wlosow, bo sama takie posiadam I u mnie sie sprawdza. Duzo latwiej mi przesadzic z olejem lub maska niz akurat z joico.
Dokładnie, cienkie włosy cienkim nierówne :-)
UsuńMoże sobie kiedyś sprawię taki zabieg :)
OdpowiedzUsuńMarta nie przejmuj się takimi komentarzami. To co robisz sprawia Ci przyjemność i są czytelniczki, którym jesteś potrzebna, więc bądź tu nadal ;*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńSzkoda, że efekt utrzymuje się tylko przez 4 mycia :c
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiam się nad keratynowym prostowaniem.. Martusiu, co myślisz o takim zabiegu na włosach cienkich i delikatnych? Trochę obawiam się mega przyliżu :p
Wiesz co, trudno mi powiedzieć "namacalnie", ponieważ mam tylko wiedzę teoretyczną i na jej bazie mogę przypuszczać, że keratynowe prostowanie wzmocni włosy, usztywni, ale i zabierze objętość. Moja siostra się zbiera na keratynowe prostowanie, a ma włosy ultra cienkie i wrażliwe, więc jak będę widziała jak współpracuje to u niej "na żywo", wtedy dam znać. :-)
UsuńMartusia, trzymaj się cieplutko! Jesteś super kobietą, a Twój blog naprawdę daje dużo wiedzy i jest mega pomocny. Buziak Kochana! Sylwia
OdpowiedzUsuń<3 :-) Dziękuję!
UsuńBardzo ciekawy zabieg 😉
OdpowiedzUsuńAle profesjonalnie wyszedł ten filmik! <3
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się też ta Twoja fotka na myjce z podpisem, że usypiałaś :)
Generalnie bardzo dobry wpis, aż mnie zachęciłaś! Może kiedyś też spróbuję. A komentarzami się nie przejmuj - jest taka teoria, że tylko naprawdę znani blogerzy spotykają się z hejtem i niepochlebnymi opiniami pod postami :P
Dziękuję! A ty mnie keratynowym prostowaniem zachęciłaś :-) :-*
UsuńJak się komuś nie podoba twój blog to niech nie czyta😊 Martusiu dziewuchy bywają wredne i zawistne, musisz sie przyzwyczaić, tym bardziej ze maja Ci czego zazdrościć. Zawsze znajdzie sie ktos grubszy, głupszy, brzydszy kto będzie chcial podnieść swoje poczucie wartości próbując Ci dokopać. Żal takich ludzi i tyle😊 jesteś super a twój blog najlepszy!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie za miłe słowa - aż mi siebie szkoda, że tak poddałam się tym emocjom. Potraktuję to jako cenną lekcję na przyszłość. :-)
UsuńMartusiu, Twój blog to takie centrum pozytywnej i optymistycznej pielęgnacji włosów i ciała 😊 z niecierpliwością czekam na każdy post, a mysle ze nie jestem w tym osamotniona. Głowa do gory, nie wdawaj sie w niepotrzebne dyskusje pod postami, bo to tylko przyciąga ludzi złośliwych i żenująco płytkich. zawsze mnie zastanawia,czy w realu też są takie odważne i waleczne... Ściskam cieplutko, nie zmieniaj sie 😚
OdpowiedzUsuńKasia
:-* :-)
UsuńPiękne masz wlosy. Taki zabieg to cudo :)
OdpowiedzUsuńPo zabiegu włosy wyglądają przepięknie :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, taki zabieg :) Efekt mógłby się trochę dłużej utrzymywać, ale Twoje włosy wyglądają pięknie, szczególnie to strzyżenie maszynką dobrze im zrobiło!
OdpowiedzUsuńJestem z Kalisza. Gdzie mogę zrobić taki zabieg? Ewa
OdpowiedzUsuńZapraszamy do Ostrowa Wielkopolskiego http://www.pracownia-urody.pl/ na 4-etapowy Zabieg Rekonstrukcji Włosów K-PAK JOICO :) Miłych wrażeń!
UsuńJaaakaaa wypasiona prostownicaaa! <3
OdpowiedzUsuńMartuś, a co sądzisz o zabiegu ozonowania włosów? Pozdrawiam serdecznie, Sylwia
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie Martusiu :)
OdpowiedzUsuńA co do przejmowania się - oj, wrażliwce już tak mają, wiem coś o tym :) Chociaż ostatnio zdarzyło się w moim życiu trochę nieprzyjemnych sytuacji i zaczynam mieć to gdzieś ;) Jeśli sama żyję w zgodzie ze sobą i jestem uczciwa w stosunku do samej siebie, to wszystko jest w porządku. A wszystkich nie da się zadowolić - i nawet nie ma co się starać, żeby to zrobić.
Pisz dla nas Kochana dalej, tutaj jest kawałek Ciebie - wesołej, szalonej, spontanicznej i optymistycznej - i niech tak już zawsze będzie :*
Kolejny raz dzieki Marta za bardzo ciekawy wpis! kibicujemy!
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny filmik, chętnie obejrzę podobne częściej:)
OdpowiedzUsuńW rece tego Pana to ja również z chęcią oddalabym swoje włosy. :-D :-D. Efekt cudowny !
OdpowiedzUsuńślicznie! mnie też się podobaja wysokie czoła / dyskusja z insta ;)/, a mam średnie, doskonale cię rozumiem:)
OdpowiedzUsuńal.
Hm, ostatnio na każdy wpis jest prawie tygodniowa przerwa :) niecierpliwie czekam na wpis o szamponach Alterry :)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do czekania na nowy wpis. To Twój blog dał moim cienkim włosom nadzieję na wyglądanie dobrze.
OdpowiedzUsuńKońcówki jak z reklamy :)
OdpowiedzUsuńdokładnie to samo pomyślałam :D
UsuńNie przejmuj się niczym i pisz do nas częściej, bardzo lubię Cię czytać :)
Ojej, nie mogę się napatrzeć! Piękne :)
OdpowiedzUsuńLadnie wyszlo.
OdpowiedzUsuńA tu masz komiks o blogowaniu: http://theoatmeal.com/comics/making_things
Też używam joico. A co do cięcia włosów maszynka na prosto... Nie jest to dobry pomysł, maszynka szarpie włosy w niewidoczny dla nas sposób, szybko rozdwoja się końcówki lepiej tradycyjnie nożyczkami. Ogólnie fryzurka super, pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zabieg mi się podoba ta opcja z rekonstrukcją włosów też chce sobie zrobić taki zabieg bo moje włosy wręcz domagają się tego.
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia że taki zabieg jest możliwy. Jak dobrze że znalazłam twojego bloga :) Muszę się udać na taki zabieg :)
OdpowiedzUsuńSuper efekty widać od razu. Bardzo dobry zabieg rekonstrukcji byłabym zadowolona z takiego na pewno. Muszę się udać do jakiegoś salonu.
OdpowiedzUsuńEfekt naprawdę utrzymuje się tylko do 4 myć? Szkoda że nie dłużej. Ale naprawdę włosy wyglądają totalnie inaczej. Tak zdrowo i jedwabiście. Muszę poszukać salonu z podobną ofertą, bo nigdy nie słyszałam o takiej metodzie a mi by się równie przydała. Mam zniszczone od prostownicy. Chciałabym mieć takie jak twoje. Też jestem blondynką :)
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza, sama musze niedługo wybrać się do fryzjera bo moje włosy są strasznie zaniedbane :/
OdpowiedzUsuńMi pręży pristowaniu nie ulatnia sie para Z prostownicy...dlaczego?
OdpowiedzUsuńCześć dziewczyny, zacznę od tego że zawsze miałam cienkie włosy i osłabione włosy a chciałabym je wzmocnić i żeby było ich dużo i nie wiem jakie ampułki sobie zamówić więc zwracam się z pytankiem czym różnią się ampułki na odbudowę zniszczonych włosów a przeciw wypadaniu?odbudowa a wypadanie to raczej to samo jak dla mnie
OdpowiedzUsuń