PROSTE I UNIWERSALNE :-)
Dzisiaj podzielę się z wami moimi dwoma niezawodnymi sposobami na puszące się włosy. Źródeł puszenia włosów jest kilka np. nadmiar protein, deficyt humektantów, naturalny skręt włosów (włosy kręcone i falowane łatwo się puszą), porowatość, warunki atmosferyczne i wiele innych. Wiem, że osobom początkującym trudno jest rozpoznać, co dolega włosom, dlaczego dzisiaj są spuszone, podczas gdy wczoraj były gładką taflą... Z puszeniem miałam kiedyś wielki problem, teraz występuje cyklicznie - podatne są głównie włosy przy twarzy. Moje sposoby są na tyle uniwersalne, że powinny podpasować większości z was, dlatego koniecznie się z nimi zapoznajcie. :-)
SPOSÓB I - ŻEL LNIANY
O wspaniałych właściwościach żelu lnianego pisałam już wiele razy na blogu. Żel lniany otrzymywany z siemienia lnianego, jest nie tylko świetnym stylizatorem, ale również genialnie ujarzmia puch. Przygotowanie żelu lnianego nie jest czasochłonne, a porcja wystarczy na ok. 7 dni, gdyż po tym czasie żel zacznie się psuć.
Jak stosować? Bierzemy porcję żelu lnianego na dłonie, rozcieramy i aplikujemy na spuszone partie włosów. Żel lniany sklei włosy (mówiąc dosadnie ;-)), dociąży i sprawi, że nie będą się puszyły.
Mój drugi sposób na spuszone włosy to aplikacja ulubionej odżywki czy maski, która pierwotnie przeznaczona jest do nakładania na włosy wilgotne. Robimy to dokładnie tak jak w przypadku żelu lnianego tj. niewielką ilość produktu rozcieramy w dłoniach i aplikujemy na włosy. Tutaj trzeba być ostrożnym, bo łatwo przesadzić z odżywką czy maską i wtedy włosy mogą być nieestetycznie sklejone. Dlatego w tym względzie żel lniany wygrywa - można go bardzo łatwo wyczesać z włosów. :-)
Moim ulubionym produktem ratującym od puchu jest Maska Toskańska Planeta Organica.
#
Moje sposoby są doraźne i powodują sklejenie włosów (nie jest to nieestetyczny lepiec ;-), a delikatnie scalone , ujarzmione włosy - piszę to, bo zaraz będą komentarze, że się boicie sklejenia :-) :-*). Żel lniany i odżywka/maseczka na suche włosy sprawdzą się również idealnie jeśli macie problem z odstającymi włosami na długości, często określanymi mianem "streczących jak choinka". :D :-) Uwielbiam te nasze włosomaiackie określenia. ;-) Podsumowując, moje sposoby nie zastąpią porządnej pielęgnacji i równowagi między humektantami, proteinami i emolientami. Są natomiast świetne w kryzysowych sytuacjach. Koniecznie napiszcie jakie są wasze niezawodne sposoby na puszące się włosy. Jestem ciekawa czy stosujecie metody opisane przeze mnie, a może są dla was nowe? :-)
Powiązane artykuły:
Powiązane artykuły:
Uwielbiam żel lniany, świetnie dociąża i rzeczywiście działa na puszenie. Stosuję z niego płukanki po myciu, mimo tego że skleja włosy, po rozczesaniu ten efekt całkowicie znika. Magia jakaś :D
OdpowiedzUsuńRudaUrodowo - alternatywnie o urodzie
a może odrobina oleju? u mnie nic lepiej nie zwalcza "pudla" :)
OdpowiedzUsuńTak, olej też jest fajny, ale akurat te 2 sposoby są takie "na szybko" :-) Z olejowaniem schodzi troszkę dłużej, ale również polecam :-)
UsuńKolezance chodzi prawdopodobnie o krople oleju na spuszone wlosy, a nie efekt dlugotrwalego olejowania;) sama tak robie w moim przypadku (i mojego syna, ktory ma czesto puszek z tylu glowy) dziala rewelacyjnie :)
Usuńmam ogromny problem z puszącymi się włosami.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tej maski ;))
ohh, trafiłaś z postem idealnie bo właśnie dzisiaj mam taki typowy bhd i puszę się niesamowicie ;) spróbuję z żelem lnianym, dzięki :*
OdpowiedzUsuńSuper, daj znać jak się sprawdza :-)
UsuńJa kiedyś w przypływie desperacji po przesuszeniu włosów sięgnęłam po odżywkę d/s i faktycznie nałożenie jej jak produktu b/s ujarzmiło puszenie :) U mnie działa Garnier awokado i karite bez silikonów i Kallos Multivitamin z silikonami. Czasem jeszcze dodaję serum Syoss Absolute Oil, ale moje włosy na końcach naprawdę trudno dociążyć. Aha! No i jestem falowańcem 2a, więc jeśli chcę ten puch sfalować to nakładam produkty tak, jakbym wygniatała fale lub tuż po nałożeniu zawijam koczka :) I po rozplątaniu NIE CZESZĘ! Piszę, bo a nuż to jakiejś falowanej głowie pomoże :)
OdpowiedzUsuńU mnie kropelka oleju albo kropelka silikonowego serum spisuje się na medal :) Odżywka Ziaja b/s też :)
OdpowiedzUsuńDla mnie silikonowe sera są za lekkie tzn. wygładzają, nabłyszczają, ale włosy są dalej napuszone ;-) Natomiast łącząc z olejem, najlepiej oliwą czy rycyną, które są ciężkie i lepkie, jak najbardziej ok :-)
UsuńMoje włosy troszeczkę się puszą, ale nie dużo.
OdpowiedzUsuńHej chciałam zapytać co można zaradzić na suche końcówki, często są bardzo splątane i ciężko mi przesunąć palcami ok. 5 cm końców włosów, nie puszą się tylko są szorstkie. Ogólnie staram się bardzo dbać o włosy tylko nie podcinam ich za często ostatni raz były podcinane chyba pół roku temu albo nawet więcej. Czy to może być przyczyną ich suchości i plątania? Tylko pojedyncze końcówki są rozdwojone, nie stosuję prostownicy ani żadnej stylizacji na ciepło, suszę włosy suszarką przeważnie głową w dół, bo są cienkie i w ten sposób nadaję im objętości. Myję włosy cedrowym mydłem Agafii a jako odżywkę stosuje różowy biovax glamour - najlepiej się spisujenie obciąża i pomaga wygładzić i dodać puszystości włosom swoją drogą polecam do cienkich włosów :)
OdpowiedzUsuńOlejowanie to raz, dwa - serum silikonowe. Czy końce są zniszczone czy zdrowe, ale suche? Jeśli zniszczone, najlepiej podciąć, ciężko jest ogarnąć zniszczone, właśnie dlatego stają się suche :-( Zerknę na tego Biovaxa jak będę w Rossku :-)
UsuńPrzejrzałam zdjęcia moich włosów i mogę stwierdzić, że moje końcówki zawsze wyglądają na suche, być może za rzadko je podcinam bo w sumie fryzjera widuję okazyjnie chyba najwyższy czas to zmienić :) ostatnio nie byłam systematyczna w olejowaniu a wiem, że ten zabieg jest zbawienny dla moich włosów udało mi się nawet odratować bardzo zniszczone końce przed drastycznym cięciem ;) stosuję serum mythic Oil od loreal chyba już z 1,5 roku albo 2 a buteleczka sięnie kkończy może włosy się za bardzo przyzwyczaiły?
UsuńZarówno do żelu, jak i toskańskiej maski przymierzam się już od jakiegoś czasu. Mam w planach kupić "świętą trójcę" masek Planeta Organica, jak tylko wykończę aktualne zapasy ;)
OdpowiedzUsuńŚwiętą trójcę czyli toskańską, marokańską i złotą ajurwedyjską? :D
UsuńU mnie żel lniany powoduje puch :D
OdpowiedzUsuńZdarza się, to humektant :-)
UsuńU mnie użycie żelu lnianego jako stylizatora spisuje się genialnie ale... tylko za pierwszym razem, jeśli użyję go następnego dnia to puch murowany :) u mnie na zwalczanie puchu duży wpływ ma marokańska maska planeta organica nakładana normalnie jako maska i balsam do włosów z betuliną z firmy sylveco :) a jeżeli już jakiś puch się pojawi to świetnie radzi sobie z nim kropelka olejku alterry połączona z kropelką serum bioelixire argan oil :) zero puszku i włoski pięknie ujarzmione :)
OdpowiedzUsuńDalien
Ja chyba jestem wyjątkiem. Żel lniany u mnie to porażka- zawsze puch
OdpowiedzUsuńNie jesteś wyjątkiem, dużo osób tak ma :-) U mnie się jednak świetnie sprawdza :-*
UsuńPrzydatny wpis, na pewno wypróbuję tych sposobów na moje puszące się włosy :)
OdpowiedzUsuńI koniecznie daj znać czy się sprawdzają, bardzo mnie ciekawi ile osób podzieli moje pomysły :-)
UsuńOj, moje włosy często się puszą (typ 2b) :-/ muszę wypróbować sposób z żelem lnianym, chociaż w moim przypadku to pewnie bardziej zdefiniuje skręt niż wygładzi włosy :-)
OdpowiedzUsuńOgółem u mnie do zlikwidowania puchu w dużej mierze przyczyniło się regularne olejowanie włosów, kiedyś każde wyjście na deszcz lub nie pogodę powodowało ogromne puszenie się włosów, moje włosy wyglądały jakby je piorun strzelił ale prostowalam włosy także były bardzo zniszczone i przesuszone jak siano, więc również odstawienie prostownicy :)
OdpowiedzUsuńMarto, gdzie kupujesz szampony ecolab? Jakie delikatne (ale dobrze myjące) szampony polecasz?
OdpowiedzUsuńOjj różnie, ale zawsze przez internet :-) Lubie sklep lawendowa szafa 24, skarby Syberii, kalina, triny. Wyszukaj sobie u mnie na blogu wpis, w którym podawała linki do sklepów :-) :-*
UsuńŻel lniany jest świetny :) dopiero nie dawno zaczęłam z nim eksperymentować i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSkad ta ladna bluzeczka? :)
OdpowiedzUsuńSinsay :-)
UsuńRównież mam problem z puszącymi się włosami. Poradziłam sobie z nim stosując płukanki z octu, szampon EcoLab do włosów osłabionych i łamliwych oraz maskę jajeczną Babuszki Agafii. Zestaw idealny- po nim nigdy nie mam "bad hair day" :D
OdpowiedzUsuńAle super wyszlaś na tym zdjęciu, gdzie widać wzorek na paznokciu <3 Moje włosy w sumie w ogóle się nie puszą, ale pod jednym warunkiem – że umyję je jak zawsze rano. Kiedy czasem zdarza mi się umyć głowę wieczorem, pomimo że wszystko robię dokładnie tak samo, robi mi się straszny puch, włosy w ogóle się nie układają. Zaczyna się zaraz po umyciu i następnego dnia nic się nie zmienia. Jakiś pomysł, z czego to wynika?
OdpowiedzUsuńO, dziękuję. :-)
UsuńCzy dokładnie suszysz włosy na noc? Czy upinasz włosy do snu?
Raczej nie idę spać z mokrymi, więc albo czekam, albo podsuszam je suszarką. Związuję potem w luźny warkocz :)
UsuńCzęsto stosuje sposob z nakładaniem odzywki i sprawdza się świetnie :-) nie obciąża ale dociąża :-)
OdpowiedzUsuńUżywam odżywke, super sprawa :-) dobrym rozwiązaniem jest zwykły krem do rąk, najczęściej go stosuje ponieważ zawsze mam go pod ręką :-)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę wypróbować, bo mam duże problemy z puchem na włosach.
OdpowiedzUsuńhttp://werkabloog.blogspot.com/
Witam.Od jakiegoś czasu śledzę twój blog.Humekanty,proteiny...Dla mnie to magia.Po czym rozpoznam że muszę używać proteinowe odzywki lub inne?Mam włosy długie,rozjaśniane ale czy mam przeproteinowane?nie wiem...
OdpowiedzUsuńJeśli masz długie, rozjaśniane włosy, będą na pewno potrzebowały emolientów. :-) Poszperaj sobie na blogu - jest wpis o proteinach, humektantach i emolientach. :-*
Usuńdlaczego komentarze nie wchodzą?!
OdpowiedzUsuńWszystkie komentarze do postów starszych niż 5 dni, muszę zaakceptować i opublikować ręcznie. Ustawiłam tak, ponieważ tylko tak mogę kontrolować komentarze pod starymi postami i odpowiadać na nie. Gdybym nie miała takich ustawień, pewnie wiele komentarzy pozostałoby bez odpowiedzi. :-)
Usuń