L'OREAL ABSOLUT REPAIR LIPIDIUM | PRIMER I MASKA
Zapraszam na efekty jakie uzyskałam podczas zabiegu regeneracji suchych i zniszczonych włosów mojej mamy. Niestety wszystkie kobiety w mojej rodzinie mają genetycznie cienkie i delikatne włosy. Moja mama dodatkowo je farbuje i rozjaśnia (naprzemiennie), a także nie chce się odwieść od używania pianki czy lakieru. Przez to jej włosy są wiecznie przesuszone, trudno je nawilżyć i usztywnić. W końcu udało mi się namówić mamę na zabieg regenerujący. Wybrałam dwa produkty: primer i maskę z serii L'oreal Absolut Repair Lipidium, ponieważ przeznaczone są one do uwrażliwionych włosów.
Na początku rozczesałam mamie włosy. Użyłam do tego celu szczotki z włosia dzika. Fryzura po rozczesaniu prezentowała się tak:
Następnie mama umyła włosy szamponem z kaczuszką Bambi. To ostatnio mój ulubiony szampon oczyszczający, o prostym składzie i zawierający mocny detergent (jeśli nie wiecie o co chodzi, odsyłam do wpisu o rodzajach detergentów). Włosy spłukała w letniej wodzie, następnie odcisnęła w bawełniany materiał. Przy tak kruchych włosach ma to kluczowe znaczenie. Chropowaty i gruby ręcznik zbyt mocno odsącza włosy z wody, natomiast bawełniany materiał spija mniej wody, przez co włosy są bardziej nawilżone, gdy już wyschną.
Włosy bardzo delikatnie rozczesałam, zaczynając od dolnych partii i kierując się stopniowo ku górze. Używałam szczotki z włosia dzika. Tak kruche i delikatne włosy wymagają naprawdę delikatnego traktowania.
Gdy włosy były już dobrze rozczesane, zabrałam się za nakładanie primera. Jego konsystencja jest zarówno lekka jak i odpowiednio tłusta, dzięki czemu bardzo łatwo rozprowadza się na włosach.
Użyłam ok. 1/3 produktu (jedna tubka ma 12 ml). Skupiłam się przede wszystkim na obrysie włosów tj. końcach, grzywce, włosach po bokach twarzy, tych nad karkiem, a także przy uszach. Chciałam uniknąć obciążenia, ale przy tak krótkich włosach trudno jest, by produkt nie dotykał skalpu.
Rozczesałam dokładnie włosy grzebieniem plastikowym o wąsko rozstawionych zębach po to, aby produkt jeszcze lepiej połączył się z włosem.
Następnie nałożyłam termocap, który był dołączony do maseczki Biovax. Mógłby być to również zwykły, foliowy, jednorazowy worek. Foliówka wytwarza wysoką temperaturę, dzięki czemu łuski rozchylają się, a produkt może zadziałać lepiej.
Po 5 minutach, na primer zaaplikowałam maskę, gdyż takie jest zalecenie według producenta.
Ponownie rozczesałam włosy grzebieniem, by maska połączyła się z primerem i włosami. Następnie nałożyłam termocap, podgrzałam wszystko suszarką i założyłam mamie ręcznik.
Po 10 minutach mama spłukała wszystko i odcisnęła włosy ponownie w bawełniany materiał.
STYLIZACJA
Włosy mojej mamy schną bardzo szybko, dlatego zostawiłyśmy je do samodzielnego wyschnięcia. Na wilgotne włosy, mama założyła wałki na rzepy, które nie są do końca zdrowe dla włosów, ale na pewno lepsze niż wysuszająca pianka czy lakier.
Stylizacja przy cienkich włosach jest naprawdę bardzo ważna, a wałki idealnie usztywniają fryzurę.
Stylizacja przy cienkich włosach jest naprawdę bardzo ważna, a wałki idealnie usztywniają fryzurę.
EFEKT PO ZABIEGU
Włosy mojej mamy były lekkie, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Były zarówno pełne objętości, miłe w dotyku, ale nie rozmiękczone, optymalnie nawilżone. Nabrały również pięknego blasku. Moja mama była zachwycona efektem, pytała kiedy możemy powtórzyć zabieg - to mówi samo za siebie. :-)
Taki zabieg możecie wykonać u siebie w domu, zastępując użyte przeze mnie produkty swoimi ulubionymi. Zamiast primera, możecie użyć gliceryny, mocznika, mgiełki DIY na bazie ulubionych półproduktów, soku z aloesu czy żelu lnianego. Do tego ulubiona maska, najlepiej emolientowa. Najważniejsze jest podgrzewanie włosów, używanie fioliówki lub czepka foliowego, odciskanie włosy w bawełniany materiał, pozostawienie do samodzielnego wyschnięcia i/lub ulubiony sposób stylizacji włosów.
Primery otrzymałam do przetestowania od sklepu hairstore.pl - serdecznie dziękuję. :-) Poprosiłam o nie właśnie ze względu na mamę. Kupiłam sobie również maskę L'oreal Absolut Repair Lipidium, ponieważ jest idealna na sezon jesienno - zimowy, ale również chciałam sprawdzić jak primer i maska ze sobą współgrają (namówiła mnie BHC :-)). Osobna recenzja primerów z mojej perspektywy, czyli włosów średnioporowatych, wraz z analizą składu, pojawi się na blogu w najbliższym czasie. Zestaw 6 primerów L'oreal Absolut Repair Lipidium, kosztuje 60 zł i jest aktualnie w promocji. Najbardziej bawi mnie zestawienie produktów w tym zabiegu tj. szamponu "kaczuszki", który kosztuje 3 zł z primerami i maską L'oreal. :-) To właśnie pokazuje, że cena nie jest głównym wyznacznikiem jakości produktu. :-)
Powiązane artykuły:
- Recenzja maski, odżywki i szamponu z serii L'oreal Absolut Repair Lipidium
- Czy luksusowe kosmetyki są lepsze od tanich?
Wow! Zmiana na wielki plus! :)
OdpowiedzUsuńTak, na żywo wyglądało równie pięknie. :-) Bardzo fajnie zajmowało mi się włosami mamy!
UsuńFajnie się ułożyła, racja. A o co chodzi z tym primerem?
OdpowiedzUsuńW sensie? :-)
UsuńMartusiu , chyba chodzi o to co to dokładnie jest i jak ma działać :)
UsuńOpiszę dokładnie w recenzji :-) :-*
Usuńwyglądają dużo lepiej po tej regeneracji ;)
OdpowiedzUsuńMi sie zwłaszcza podoba fryzura, jaką mamie ułożyłaś, naprawdę wyszło to super, ja do takich zabaw zdecydowanie nie mam talentu więc zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńWyszło samo po ściągnięciu wałków :-)
UsuńMama powinna słuchać się córki, bo świetnie zajęłaś się jej włosami! :) Pozdrowienia dla dzielnej mamy. :)
OdpowiedzUsuńPrzemiana bardzo duża, twoja mam może być dumna z takiej córki :)
OdpowiedzUsuńNoo pięknie pięknie! Mama zadowolona? :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj rano robiła sobie sama ten zabieg :D Więc bardzo zadowolona :-)
Usuńswietnie uniesione włosy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Może kiedyś namówie moją mame na jakąś pielęgnacje włosów.
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju ampułki czy takie właśnie primery. Szkoda, że nie można dostać ich normalnie stacjonarnie :) Bardzo fajny efekt dał ten L'Oreal.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam z wieloma styczności, ale nabrałam chęci, by znowu coś wypróbować :-) Może mi coś Martusiu polecisz?
UsuńP.S. Jakie podobne podpisy mamy :D
UsuńHaha faktycznie! Ah te Marty :P U mnie najlepiej sprawdziły się te z L'Oreala: http://www.perfektwlosy.pl/admin/_modules/_galerieZdjec/org/557.jpg Po nich efekt utrzymywał mi się do dwóch tygodni.
UsuńJeszcze Oleo Fushion z Kerastase też bardzo lubię :)
Dziękuję :-*
UsuńChciałabym się doradzić w sprawie nawilżenia włosów. Ostatnio stały się jakby przesuszone lekko się plączą gdzie wcześniej nigdy tak nie było. Próbowałam odżywek z aloesem, masek domowych drożdżowych, myślałam jeszcze o lnianej ale nie jestem pewna czy pomoże. Mam włosy niskoporowate, z przodu na końcówkach w kierunku średnioporowatych. Jedynie co zauważyłam to gdy nakładam odżywkę z olejkami i ogólnie oleje to są gładkie. Wcześniej nie używałam oleji ponieważ obciażały mi troszku włosy . Więc może iść w tym kierunku i olejować włosy. Proteinowych kosmetyków nie używam bo moje włosy tego nie potrzebują. Bardzo bym była wdzięczna jakbyś mi doradziła bo nie wiem jak sobie już poradzić. Lusia :)
OdpowiedzUsuńPs. Cudowny blog, czytam go ciągle czasami nawet wchodzę codziennie żeby zobaczyć czy jest nowy wpis ;)
Kochana Lusiu, próbowałaś może oleju kokosowego? :-)
UsuńDziękuję, to największa motywacja do częstszego pisania :-* Chciałabym dodawać wpisy codziennie... No chociaż co 2 dni, marzenie :-) Mam nadzieję, że się spełni, buziaki :-*
Cieszę się że zmotywowałam :* a gdzie mogłabym kupić olej kokosowy? Kiedyś był w biedronce trochu żałuję że wtedy nie kupiłam :((
Usuńwww.przystanekzdrowia.com.pl
Usuńwww.lawendowaszafa24.pl
Sklepy zielarskie i z naturalną żywnością :-) :-*
Poczytaj o oleju kokosowym, bo powinien Ci podpasować :-)
według mnie - po zdjęciach dużej różnicy nie widać :) na pewno włosy są miększe i gładsze, ale wizualnie stoją w miejscu :P taka moja subiektywna opinia :) chociaż, końcówki widać, że są naprawione :)
OdpowiedzUsuńSuper efekt! Widać, że włosy odżyły :)
OdpowiedzUsuńSuper efekt :))
OdpowiedzUsuńRównież próbuję przekonać swoja mamę do takich zabiegów jak Ty wykonałaś swojej mamie ale jest uparta jak osioł używając cały czas tylko produktów z keratyna co powoduje u Niej katastrofę. Eh
OdpowiedzUsuńWow Marta, świetny tekst!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :-) :-*
UsuńMoja mama niestety wciąż uważa, że to za dużo babrania, ale kiedyś na pewno też się zgodzi na podobny zabieg :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Kochana dziękuję za post o szamponie Ecolab! Spadlas mi z nieba:) od razu go kupiłam, kiedyś mylam włosy codziennie bo na drugi dzień,ba, nawet w ten sam dzień wieczorem były juz mocno przetluszone. Odkąd go używam mogę być włosy nawet co 3! Dni z mała pomocą suchego szamponu. Jak ręką odjal.. Bardzo dziekuje, buziaki K:*
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo się cieszę :-)
Usuńświetna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńWow, świetna zmiana :)
OdpowiedzUsuńpomocy ! mam bardzo cieniutkie włosy, do tego od jakiegoś czasu zaczęły mi strasznie wypadać. Nie mam pojęcia jaka może być tego przyczyna. Do tego moje włosy sa suche i bardzo oklapnięte. Już nie mam pomysłu co z nimi zrobić. Doradzi ktoś coś?
OdpowiedzUsuńNa jesień zawsze wypada więcej włosów to po pierwsze. Po drugie - zdrowa dieta, skrzypokrzywa (wewnętrznie), wcierka np. kozieradka, Jantar, dobry naturalny szampon np. Ecolab, Sylveco. Po trzecie - mniej stresu. Po czwarte - lekarz i badania. W większości przypadków pierwsze 3 kroki pozwalają zahamować wypadanie, ale nie można bagatelizować również ewentualnych problemów zdrowotnych. Ja również borykam się ostatnio z wypadaniem, ale myślę, że to z jednej strony wina stresu, a z drugiej zakończenie cyklu życia najdłuższych partii włosów (wypadło mi sporo tych długich włosów, przez co bardzo się przerzedziły na końcach). Rozumiem doskonale Twój ból. Trzymaj się :-*
Usuńniesamowity efekt. świetna zmiana :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, może wiecie co mogłoby być przyczyną łamania i rozdwajania się włosów jakieś 10 cm (czasami mniej czasami więcej) od końcówek podczas gdy końce włosów są zdrowe i nie rozdwojone? Zauważyłam ten problem już przed czasami włosomaniactwa. O włosy dbam już przeszło rok, ale to nie rozwiązało tego problemu ;(( Robię co mogę olejuje, maskuje, odżywkuję zabezpieczam końce (odżywką b/s i silikonowym serum), robię koczka ślimaczka do snu i ogólnie staram się z nimi delikatnie obchodzić, a tu dalej rozdwojenia na środku długości włosa. Wydaje mi się to dziwne, bo przecież powinny rozdwajać się końcówki a nie włos na długości... ;((((
OdpowiedzUsuńNajczęściej takie objawy sugerują wiązanie włosów w kucyk lub upinanie pasm w określonym miejscu. W miejscu wiązania włosy są często pourywane, tworzą taką aureolę sterczących włosów. Może to przez to?
UsuńU mnie to normalne - wycierają się o bluzkę lub szalik.
UsuńNiesamowita zmiana! Dopóki nie doczytałam do końca byłam wręcz pewna, że włosy były też podcinane, aby pozbyć się przesuszonych końców!
OdpowiedzUsuńCo tak rzadko wpisy ostatnio ? :( :D
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo mi miło, że pytasz. Niestety straciłam bliską mi osobę, w związku z czym ograniczyłam kontakt z internetem na jakiś czas. Na ten moment jest już ok, wracam do regularnego pisania. Całuję, M. :-*
UsuńMartusiu czy sądzisz że w celu pogrubienia i polepszenia stanu włosów moge użyć bezbarwnej henny? Od dawna juz o tym mysle, nigdy nie farbowalam włosów ( jedynie szamponetka kiedys sie zdarzyła) czy to dobry pomysł? I ile musiałabym ją wtedy trzymać na włosach? ;/
OdpowiedzUsuńJak najbardziej :-) Poczytaj na blogu Thin Hair o hennowaniu (ma cienkie i niskoporowate włosy). :-)
Usuń