W ostatnim czasie poruszyła mnie kwestia stosowania silikonów w pielęgnacji włosów. Dlaczego? Po pierwsze odradzono mi pielęgnację silikonową. Przez nią moje cienkie włosy stają się ciężkie i trudno je stylizować - fale czy loki szybko się rozprostowują. Po drugie otrzymałam komentarz na Instagramie od obserwatorki, która stwierdziła, że silikony tworzą lepiec na włosach, który nie pozwala wniknąć dobrym składnikom. To właśnie skłoniło mnie do refleksji: kiedy silikony faktycznie nam pomagają, a kiedy szkodzą.
SILIKONY ŁATWE I TRUDNE DO USUNIĘCIA
Silikony dzielą się na łatwe i trudne do usunięcia. Łatwe odparowują z włosa, zmywa je woda bądź łagodny detergent. Do usunięcia silikonów z drugiej, "trudnej" grupy, potrzebny jest mocny detergent, a więc tzw. szampon oczyszczający.
Moje włosy są cienkie, delikatne i wrażliwe. Nie lubią oczyszczania mocnymi detergentami, ponieważ stają się wtedy jak wata. Tym samym unikam silikonów trudnych do usunięcia, aby nie być zmuszoną stosować szamponów oczyszczających. Nie wyobrażam sobie natomiast pielęgnacji bez silikonów łatwych do usunięcia, gdyż to one najskuteczniej zabezpieczają moje włosy przed zniszczeniami.
Moje włosy są cienkie, delikatne i wrażliwe. Nie lubią oczyszczania mocnymi detergentami, ponieważ stają się wtedy jak wata. Tym samym unikam silikonów trudnych do usunięcia, aby nie być zmuszoną stosować szamponów oczyszczających. Nie wyobrażam sobie natomiast pielęgnacji bez silikonów łatwych do usunięcia, gdyż to one najskuteczniej zabezpieczają moje włosy przed zniszczeniami.
MOJE WŁOSY W PIELĘGNACJI BEZSILIKONOWEJ I SILIKONOWEJ
Gdy nie używam produktów z silikonami, moje włosy mają większą objętość, są bardziej sztywne, lubią się falować, są niedociążone. Niestety końcówki szybciej się wykruszają. Pielęgnacja bezsilikonowa służy mi wtedy, gdy zależy mi na objętości włosów. Myślę, że gdy kondycja i długość włosów będzie w 100% dla mnie satysfakcjonująca, to zminimalizuję bądź nawet odstawię silikony.
Podczas stosowania silikonów, moje włosy mają mniejszą objętość, są gładkie, sypkie, lejące i trudno je wystylizować. Dzięki silikonom wolniej się niszczą.
SILIKONY A NIEPRZEPUSZCZALNA WARSTWA
Bardzo często słyszę, że silikony tworzą lepiec na włosach i nie przepuszczają składników odżywczych. Jest to mit. Większość z nich można łatwo usunąć. Poza tym silikony wycierają się w ciągu dnia i nocy. Otarcia o okrycia wierzchnie czy poduszkę, skutecznie i stopniowo wycierają silikony z włosów. Nie jest możliwe, aby dokładnie pokryć wszystkie włosy produktem, dlatego zawsze są jakieś luki.
SILIKONY DZIAŁAJĄ RÓŻNIE
Niektóre produkty silikonowe bardziej obciążają włosy, inne mniej. Inaczej działają maski z dodatkiem silikonów, a inaczej sera silikonowe. Warto zwracać uwagę jak konkretny produkt zachowuje się w kontakcie z naszymi włosami i wybierać ten, którym spełnia indywidualne preferencje.
UMIAR
Silikony pomagają dopiero wtedy, gdy stosujemy je z umiarem. Są przede wszystkim dodatkiem do pielęgnacji, taką kropką nad i. Nie zastąpią porządnego odżywienia włosów, ale wspomogą natłuszczenie, a także pomogą zatrzymać nawilżenie.
SZAMPON Z SILIKONAMI
Sprawdza się zazwyczaj u posiadaczek suchych i zniszczonych włosów. Silikony w szamponach nawilżają, jednak po kilku myciach najczęściej mocno obciążają. Przy wrażliwych oraz przetłuszczających się skalpach, może dojść do różnego rodzaju podrażnień i chorób. Sama unikam silikonów i innych filmformerów w szamponach, co nie znaczy, że wykluczam je całkowicie, bo zależy na jakim miejscu w składzie się znajdują.
EKSPERYMENT
Na 2 - 3 mycia odstaw wszystkie produkty zawierające silikony. Powinnaś zauważyć, że włosy będą miały większą objętość, będą inaczej się zachowywały. Jestem przekonana, że taki test pozwoli wam szerzej spojrzeć na pielęgnację. Dzięki takim eksperymentom,uczymy się o swoich włosach najwięcej.
Silikony są dla mnie środkiem do osiągnięcia celu, jakim są długie włosy bez zniszczeń. Na ten moment pielęgnacji nie wyobrażam sobie odstawienia silikonów. Zdecydowanie bardziej zależy mi na zabezpieczeniu włosów, nawet kosztem objętości. Wiem jak szybko moje włosy się niszczą, gdy silikony nie są obecne w pielęgnacji. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to właśnie dzięki silikonom, udało mi się zapuścić najdłuższe w całym swoim życiu włosy. :-) Ciekawa jestem jak to wygląda u Was: stosujecie pielęgnację opartą na silikonach, a może ich unikacie?
muszę sobie kupić te serum z GP z aloesem, bo kończy mi się te z Garniera ;) Fajny post!
OdpowiedzUsuńMiałam GP, ale u mnie się nie sprawdziło. Moje końce chyba nie lubią aloesu :-) Ale zapach i konsystencja super! Właśnie wczoraj dałam kuzynce w prezencie :-)
UsuńMoje włosy nigdy nie lubiły pielęgnacji bezsilikonowej. Są podobnej struktury co Twoje - cienkie, delikatne, ale bardzo gęste. Bez silikonów miałam na głowie puszystego baranka :( Nie trzeba się ich bać, wystarczy stosować z rozwagą i obserwować swoje włosy :)
OdpowiedzUsuńW szamponach silikonów bezwzglednie unikam- nie są one potrzebne mojej skórze głowy do szczęścia ;) Za to odżywki silikonowe - moje ulubione to Nivea long repair i Garnier oleo repair - są zawsze mile widziane :) No a serum to już konieczność, i podobnie jak u Ciebie to właśnie silikony nakładane na długość włósów pomagają mi je zapuszczać :) Po kilku serach , moim ulubionym i absolutnym nr 1 został wreszcie Bioelixir Argan oil. Zabezpiecza, wygładza i nie obciąża, a do tego ten zapach <3 - no ideał ! :D Martusiu piękne zdjęcia, co post są coraz ładniejsze :) Na jednym tylko szkoda mi mojego uubionego serum, choć wiem, że zapewne po zrobieniu zdj zlałaś je z powrotem do buteleczki :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBioelixire jest genialny i taki tani <3 Niestety nie dało się zlać serum ponownie do buteleczki :-( Wybacz, ale to dla dobra wpisu :D :-)
UsuńMiałam okres w życiu, kiedy nie stosowałam silikonów w ogóle - za czasów czystego CG :) Wtedy jednak bardzo dużo olejowałam, co mycie i nie zauważyłam pogorszenia stanu włosów. Teraz jednak nie mam już możliwości olejować włosów tak często i silikony są konieczne ;)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie pielęgnacji bez silikonów, bo moje końce i tak są cienkie i delikatne...gdybym w ogóle odstawiła silikony to bym miała je w opłakanym stanie nawet bardziej niż teraz :)
OdpowiedzUsuńNa początku pielęgnacji unikałam ale później wróciłam pokornie :) Miałam zniszczone włosy, żeby dało się je czesać potrzebowały sylikonów. A teraz używam ich już mniej głównie w celu zabezpieczania :)
OdpowiedzUsuńJa lubię produkty z silikonami.Są momenty gdzie moje włosy ich potrzebują;)
OdpowiedzUsuńMimo że mam bardzo podobne włosy to Twoich to u mnie jedyne silikony jakie się sprawdzają to te na końcówki. Na długość powodują że moje włosy są takie jakieś nijakie i gorzej się układają. Szampon z silikonami to już w ogóle u mnie odpada.
OdpowiedzUsuńJa również nie wyobrażam sobie rezygnacji z silikonów, kiedyś próbowałam i nic dobrego z tego nie wyszło ;)
OdpowiedzUsuńmoje włosy lubią silikony, bez nich by wywijały się we wszystkie strony swiata :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądry tekst, zgadzam się w 100%. Silikony to często jedyny ratunek dla włosów zniszczonych rozjaśnianiem. Czasem jest to zniszczenie na całej długości, a wtedy ciężko po prostu "ściąć zniszczone włosy". Czyli wszystko...
OdpowiedzUsuńDzięki silikonom można zapuścić włosy bez eskalacji zniszczeń, a po zyskaniu kilku cm zdecydowanie łatwiej "pójść na ścięcie".
Silikony są też niezastąpione, kiedy spodziewamy się uszkodzeń mechanicznych - nie wyobrażam sobie biegu bez nasilikowanych włosów, albo owijania się szalikiem.
Dokładnie! Silikony pomagają przetrwać gorsze okresy :-) Często zapominamy zabezpieczać włosy podczas wysiłku fizycznego, dlatego cieszę się, że o tym wspomniałaś. :-*
Usuńnie znam się na silikonach, ale ten wpis jest super :) przybliżył mi trochę wiedzę na temat silikonów :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :-) Gdybyś miała jakieś pytanie, to pisz śmiało :-*
UsuńA ja mam odwrotnie, po serach silikonowych końcówki włosów są szorstkie i strasznie się plączą, nie u każdego się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńByć może nieodpowiednie serum wybralas? Moim wlosom tez nie kazde serum pasuje ale np.Mythic oil z loreal jest genialne choć też nie ideał
UsuńNie wyobrażam sobie pielęgnacji bez silikonów, w życiu nie zapuściłabym moich nadal zniszczonych włosów bez nich...
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Nie wyobrażam sobie zapuszczania włosów bez zabezpieczenia końcówek silikonami... Mam cienkie i pocieniowane na dole włosy, przy rozpuszczonych włosach końcówki ocierają się o wszystko, bez mocniejszego serum wkrótce po podcięciu byłyby w strzępach, a tak mogę podcinać co pół roku.
OdpowiedzUsuńStosuję silikony i się ich nie boję ani ich stosowania :)
OdpowiedzUsuńMartusiu, mam prośbę o pomoc...
OdpowiedzUsuńMoje włosy są cienkie, mają ok 5,8 w kucyku plus grzywka, w ktorej jest dosc sporo włosów. Aż ciezko mi uwierzyć, że aż tyle (sprawdzałam parę razy i mocno dociskałam centymetr), bo w porownaniu do Twoich wyglądają jakbym miała 3 razy mniej włosów ;-) Mam z nimi straszny problem - od kiedy zaczęłam pielęgnację bez SLS, moje włosy są strasznie wiotkie, takie latające piórka, wyglądają bardzo mizernie, nie mają objętości. ;< Kiedyś po szamponach typowych drogeryjnych były bardzo suche, sedziała mnie skóra, ale byly takie ,,porządniejsze".
Jak nałożę jakaś odzywke nawilzajaca są przyklapniętę, nawet taka najlżejszą. Po proteinach są suche.
TO już nie wiem, co robic?
Myję je szamponem ziołowym z Fitomed i Pszeniczno owsianym z Sylveco, odzywki to: garnier karite, wygładzająca z sylveco, po nich mam obciazone włosy bardzo.
Natomiast maska z biowaxu keratyna+jedwab, maseczka jajeczna Agafii, kompletnie nic nie dają moim włosom albo je podsuszają jak dłużej podtrzymam.
Juz nie wiem co robić, zeby moje włosy wyglądały na zbite, porządne, a nie takie piórka, ktore w dodtyku sa takie kruchutkie...
Wydaje mi się, że szampony z mocnymi detergentami lekko podsuszają włosy, przez to są bardziej sztywne i porządne w dotyku. Wiem, co masz na myśli. Delikatne szampony bardziej zmiękczają. Zauważyłam, że szampony z dodatkiem protein i ziół usztywniają fajnie włosy u nasady, ja mam super po Sylveco pszenicznym.
UsuńWidzę trzy rozwiązania:
1. Szampon łagodny, ale z dodatkiem ziół i/lub protein, a na długość lekkie, emolientowe produkty. Nawilżanie sporadycznie.
2. Powrót do mocnych detergentów, ale za to częstsze używanie masek
3. Pielęgnacja przeplatana (czyli raz punkt 1 raz 2). Przeplatanie mocnych produktów z łagodnymi często sprawdza się przy cienkich włosach, poczytaj:
http://www.martusiowykuferek.pl/2014/05/pielegnacja-przeplatana-sposob-na.html
Spróbuj: Nivea Long Repair, Isana Oil Care, Maska Toskańska Planeta Organica :-)
Niestety, grzywka zabiera sporo z wizualnej objętości. Ja startowałam z ok. 6 cm w obwodzie kucyka, ale miałam mocno wystopniowane przody i grzywkę właśnie, dlatego to psuło cały efekt. Teraz równam włosy i dlatego wydają się bardziej gęste. :-) Czy masz cieniowane włosy lub stopniowane? Poza tym zdjęcia dają zawsze płaski efekt, lepiej byłoby widać na filmie jak faktycznie prezentują się moje włosy.
Dziękuję bardzo za odpowiedź Martusiu!;-*. Włosy mam obcięte na równo ,,od linijki" gdzieś do łopatek. niestety nie udało mi się zapuscic ich dłuzszych jeszcze. Grzywke stety lub niestety muszę miec, bo mam dość wysokie czoło i nie pasuje to do mojej twarzy.Bardzo zaciekawił mnie ten post o mieszanej pielęgnacji, a na Planetę Organicę i Nivea Long Repair czaję się własnie, tylko muszę zrobic porządku z tym, co mam teraz, bo rodzina mówi, że wariuję ;-))
UsuńNo a to dziwne własnie, bo mi po tym Sylveco pszenicznym wcale nie sztywnieją włosy, bardzo się zdziwiłam! Moja mama ma podobne włosy do moich i jej własnie tens zampon daje taki efekt, co mnie bardzo dziwi. ;p Spróbuję pielęgnacji, którą opisałaś w poście.
Dziekuję jeszcze raz za odpowiedz, pozdrawiam :*
Hej Martusiu, mam do Ciebie pytanie. Co sądzisz o hennowaniu włosów cienkich, przetłuszczających się z tendencją do wypadania? Nałożyłam bezbarwną hennę na włosy (taką, która nie farbuje, a tylko odżywia włosy), aby je pogrubić, wzmocnić, itp. Trzymałam ją krótko poł godz pod czepkiem. Efekt jest super, bo włosy wygladają o wiele lepiej, są sypkie, puszyste i lśniące. Niestety przy zmywaniu henny i potem przy rozczesywaniu wypadło mi więcej włosów, niż przy standardowym myciu. Mimo, że rozczesywałam już prawie suche włosy, to też strasznie opornie to szło. Chciałabym powtarzać taką kurację np raz w miesiącu. I może potrzymać dłużej, np godzinę, wtedy henna lepiej wniknie we włosy, ale z drugiej strony boję się za długo chodzić w czepku, żeby nie osłabić cebulek włosów. A może bez czepka? Napisz mi proszę, co o tym wszystkim sądzisz. Z góry Ci dziękuję :-)
OdpowiedzUsuń1,5 roku temu kupiłam bezbarwną hennę Khadi i od tamtej pory jeszcze jej nie użyłam :D Cały czas się bałam, że na moich cienkich, suchych i blond włosach, pozostawi zielony odcień. Hennowaniem jest zachwycona moja koleżanka - Agatka. Ma cienkie, niskoporowate włosy (wpisz w wyszukiwarkę "thin hair, blog o cienkich włosach henna).
UsuńCzy masz problemy ze skórą głowy?
Dziękuję, zaraz sobie sprawdzę. :-* Bardzo mi się przetłuszcza skóra głowy i łuszczy się, czasem swędzi.
UsuńUżywam - przede wszystkim w produktach do spłukiwania np. odżywce lub masce. Taka bardzo cienka warstewka na całej długości sprawia, że włosy są znacznie prostsze niż mam normalnie, a ja ten efekt baaaardzo lubię.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że cała kwestia z silikonami opiera się o to, na jakie włosy je kładziemy. Jeszcze do niedawna próbowałam "odrestaurować" końce moich włosów, które pamiętają czasu paleolitu. Nie pomagały ani oleje, ani silikonowe sera. Co się ma rozdwoić, i tak się rozdwoi - silikon ochroni tylko w miarę mocne końcówki.
OdpowiedzUsuńDokładnie :-) Zniszczenia trzeba i tak obciąć, silikony tylko przedłużają żywotność.
UsuńU mnie silikony sklejają włosy w strąki. Niezależnie od produktu i ilości. Szczególnie widać to na wietrze. Ale tak czy siak ich używam, no bo zrobić, jak zabezpieczają włosy. :D
OdpowiedzUsuńHej! :) Moje włosy wyglądają tak jak Twoje na tym zdjęciu po lewej (są trochę krótsze, ale równie cienkie i delikatne, w obwodzie mam jakieś 7-8cm). Sama używam silikonów w pielęgnacji, ale nigdy nie udało mi się osiągnąć takiego efektu jak na drugim zdjęciu! Możesz dokładnie opisać jak to robisz? Nakładasz na mokre włosy kroplę i to wszystko? Ja próbowałam nakładać i na mokre, i na wilgotne i na suche (czasem łączyłam te opcje jak włosy były nadal zbyt lekkie) i zawsze efekt był podobny - włosy spuszone, falowane, lekkie. Co prawda trochę mniej niż bez silikonów, ale bez szału. A jeśli próbowałam nałożyć więcej - pasma się sklejały i włosy były obciążone.
OdpowiedzUsuń7 - 8 cm i cienkie - Twoje włosy zaczynają podchodzić pod gęste :-) Pisałam o moich sposobach na proste i gładkie włosy, poczytaj :-)
Usuńhttp://www.martusiowykuferek.pl/2014/03/moje-sposoby-na-proste-i-gadkie-wosy.html
Kiedyś było ich mniej! od kilkunastu miesięcy o nie dbam i są w coraz lepszym stanie, masz w tym swój udział! ;)
UsuńWłaśnie po chwili znalazłam ten post, sorki. Masz cierpliwość do "ślepych" czytelniczek :D dzięki!
ja również nie wyobrażam sobie odstawienia silikonów, przy cienkich włosach potrzebujemy naprawdę nieustannego zabezpieczania włosów, w przeciwnym razie łamią się niesamowicie szybko..
OdpowiedzUsuńod lat staram się zapuścić włosy i co urosną za biust muszę je obciąć do lini początku biustu ponieważ końce są tak po wykruszane na różnych długościach, że masakra.. Używam różnych serów sylikonowych ale z innych produktów sylikony wywaliłam. Dodam, że przed każdym myciem olejuje włosy prowadzę pielęgnacje PEH i mega dbam o włosy. Mam włosy wysoko porowate, cienkie i dość gęste. Czy to może być spowodowane tym, że nie używam masek/odżywek sylikonowych?
OdpowiedzUsuńZnam ten problem doskonale. Czy chodzisz dużo w rozpuszczonych włosach?
Usuńtak i raczej nie wiążę na noc. :(
Usuńbardzo ciekawy artykuł ;) ja choć interesuję i studiuję na chemicznym wydziale nie jestem w stanie zapamiętać nazw tych wszystkich silikonów, tego co dobre i tego co złe ,ale ma nadzieję że kiedy mi się uda będę umiała także dokonywać własnych wyborów ,a nie tylko kierować się tym co inni mówią ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje Martuś za ten artykuł bo temat silikonów był dla mnie pod znakiem zapytania. Powiem szczerze że teraz kiedy swiadomie dbam o włosy unikam silikonów a co dziwne kiedy wogóle obcy mi był temat kosmetyków do piegnacji włosa to mysle że w mojej łazience silikonów było od groma. Od nie dawna zaczęłam czytac skład kupowanych przeze mnie kosmetyków. Na razie jestem na etapie testowania tzn nie używam na przykład ciągle wkółko tego samego szamponu zmieniam go z drugim szamponem jaki aktualnie mam tak co 2 tygodnie żeby nie przyzwyczajać włosów, dac im wybór jesli tak mogę to nazwać i obserwować na co bardziej pozytywnie reagują
OdpowiedzUsuńJa chwilowo nie stosuję silikonów prawie w ogóle, tyle co w jednej odżywkę która stosuję bardzo rzadko (głównie gdy zrobi mi się kołtun) i w serum na końcówki (aktualnie "jedwab" z green pharmacy)
OdpowiedzUsuń