Włosy ombre są obecnie jednym z największych trendów we fryzjerstwie. Wielotonowe refleksy i płynne przejścia kolorystyczne, stały się swoistym dodatkiem do codziennych stylizacji. Wiele razy byłam pytana o to czy warto rozjaśniać włosy. Każda chemiczna ingerencja w strukturę włosów, niestety pozostawia na nich trwały ślad. Jest on większy bądź mniejszy, w zależności od kondycji i grubości. Jakich zniszczeń możemy się spodziewać po rozjaśnianiu ombre i jak dbać o włosy, by prezentowały się pięknie?
KONDYCJA WŁOSÓW PO OMBRE
Włosy średniej grubości/grube łatwiej ogarnąć po rozjaśnianiu ombre, niż włosy cienkie. Jeśli są w dobrej kondycji przed rozjaśnianiem, to zabieg owszem, naruszy ich strukturę, ale nie zniszczy ich całkowicie.
Cienkie włosy są z natury delikatne i wrażliwe. Są szczególnie podatne na zniszczenia po rozjaśnianiu. W przypadku tych włosów, istnieje największe ryzyko, że zabieg się nie powiedzie, a włosy zostaną po prostu spalone, przez co zaczną się rozdwajać i wykruszać. Tyczy się to zarówno zdrowych, jak i zniszczonych, cienkich włosów. Przy cienkich włosach szczególnie widocznie są rozczapierzone końce: suche, sztywne i sterczące.
Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu musi to przeszkadzać. Dla jednych ważna jest długość włosów, dla innych kondycja, a pozostali stawiają właśnie na kolor (ja jestem gdzieś pomiędzy :-)). Myślę, że warto być świadomym tego, co robimy i wiedzieć co potencjalnie może nas spotkać.
Cienkie włosy są z natury delikatne i wrażliwe. Są szczególnie podatne na zniszczenia po rozjaśnianiu. W przypadku tych włosów, istnieje największe ryzyko, że zabieg się nie powiedzie, a włosy zostaną po prostu spalone, przez co zaczną się rozdwajać i wykruszać. Tyczy się to zarówno zdrowych, jak i zniszczonych, cienkich włosów. Przy cienkich włosach szczególnie widocznie są rozczapierzone końce: suche, sztywne i sterczące.
Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu musi to przeszkadzać. Dla jednych ważna jest długość włosów, dla innych kondycja, a pozostali stawiają właśnie na kolor (ja jestem gdzieś pomiędzy :-)). Myślę, że warto być świadomym tego, co robimy i wiedzieć co potencjalnie może nas spotkać.
PIELĘGNACJA WŁOSÓW PO OMBRE
Włosy rozjaśniane to włosy zniszczone. Można tuszować ich stan odpowiednimi produktami, ale nie jesteśmy w stanie zregenerować ich trwale. Na pewno trzeba przygotować się na pielęgnację intensywną.
Rozpoczynając pielęgnację po ombre, dzielimy włosy na dwie partie:
1. SKÓRA GŁOWY WRAZ Z WŁOSAMI NIEROZJAŚNIANYMI
Po pierwsze: wybieramy szampon, który będzie pasował skórze głowy. Po drugie: patrzymy, aby był również delikatny dla włosów na długości. Szampon ma bardzo duże znaczenie w pielęgnacji włosów i jest niedocenianym produktem. Warto spróbować łagodnych szamponów, unikać mocnych detergentów, a także myć włosy z głową skierowaną ku dołowi (szampon rozprowadzamy tylko na skórze głowy, nie trzemy niepotrzebnie długości).
- Wszystko o szamponach i składnikach myjących
- 8 delikatnych szamponów
- Mycie włosów w pozycji stojącej, a mycie z głową skierowaną w dół
2. ROZJAŚNIANE KOŃCE
Partia rozjaśniana będzie potrzebowała dodatkowej ochrony w postaci emolientów: oleje, silikony, alkohole tłuszczowe, quaty, olej mineralny. Tworzą one ochronny film na powierzchni włosów, zatrzymują nawilżenie i uelastyczniają włos.
Po każdym myciu stosujemy odżywkę lub maskę. Rozjaśniana część włosów będzie wymagała częstego maseczkowania. Świetnie sprawdzi się olejowe serum w spreju DIY czy olejowanie na glicerynę.
Idealna będzie metoda OMO. Na zwilżone, odciśnięte z nadmiaru wody włosy, aplikujemy ulubiony olej, maskę lub odżywkę. Po kilkunastu minutach moczymy włosy ponownie i myjemy skalp. Następnie na długość ponownie aplikujemy odżywkę lub maskę. Rozjaśniane włosy są podatne na działanie detergentów znajdujących się w szamponie, dlatego pierwszy produkt, nałożony przed myciem włosów, zabezpiecza długość.
Po każdym myciu obowiązkowo wcieramy kropelkę serum silikonowego np. jednego z tej listy.
Dzięki dobrej pielęgnacji, możemy uzyskać coś takiego:
DZIAŁANIE SŁOŃCA - NATURALNE OMBRE
Cienkie włosy mają tendencję do płowienia. Ponieważ nie posiadają rdzenia (jak włosy średniej grubości i grube), są szczególnie wrażliwe na promienie UV. Im cienkie włosy są dłuższe, tym efekt ombre staje się bardziej widoczny. Dzieje się tak, ponieważ końcówki długich włosów mają kilka lat, pamiętają kilka sezonów naturalnego rozjaśniania.
Myślę, że warto obiektywnie spojrzeć na aktualną kondycję włosów i na tej podstawie wypisać plusy i minusy rozjaśniania ombre. Może się okazać, że potrzeba zmiany wizerunku jest tak silna, że lepiej rozjaśnić włosy, nawet kosztem ich kondycji. Tak jak pisałam wyżej, dla niektórych kondycja włosów schodzi na dalszy plan, bo ważniejszy jest kolor. Nie widzę w tym nic złego, bo włosy powinny służyć przede wszystkim naszej przyjemności i sprawiać, że czujemy się pięknie. W razie ewentualności można ściąć rozjaśniane końce. :-) Lubicie ombre, nosicie?
Źródło zdjęć: Pinterest
Przez chwilę myślałam Martusiu, że Ty zrobiłaś sobie ombre, ale przecież masz jasne włosy :P W ostatnim czasie bardzo poważnie myślałam nad ombre :P Jednak stwierdziłam, że póki co to byłoby straszne dla moich włosów. Mam taki problem ze swoimi włosami, że rozdwajają mi się i niszczą na długości (końcówki są w porządku), więc taki zabieg nie wpłynąłby dobrze na ich kondycje. Ponadto muszę się jeszcze pozbyć pozostałości po wcześniejszych farbowaniach, bo mimo 10 miesięcy bez farby to jeszcze widać ślady po ich torturowaniu.
OdpowiedzUsuńMam naturalne ombre od słońca, takie delikatne :-) I to w zupełności mi wystarczy. Moje włosy od połowy długości są bardzo kruche, wrażliwe. Jestem przekonana, że rozjaśnianie spaliło by je żywcem.
UsuńMiałam ombre z powodu zapuszczanego odrostu. Niestety nawet najbardziej intensywna pielęgnacja nie dawała efektów i włosy końcówki były w złej kondycji, bardzo się kruszyły a przez to były okropnie przerzedzone... Dlatego osobiście cienkim włosom bym odradzała ten zabieg. Koleżanka nie-włosomaniaczka o podobnych włosach do moich skusiła się i sama po kilku miesiącach ścięła włosy bo nawet dla niej końce były zbyt zniszczona by je nosić :-(
OdpowiedzUsuńTak to niestety wygląda przy cienkich włosach :-(
UsuńNie polecam ombre. Często te włosy są bardzo zniszczone i widocznie odznaczają się strukturą w stosunku do zdrowych włosów. I ta pielęgnacja jest po prostu kosmicznie trudna!! Zapuszczałam odrost i wiem, jakie uciążliwe są jasne, zniszczone końce. Niestety w zadowalającym stopniu pomogło tylko obcięcie. Ale faktem jest, że ombre dobrze podkreśla urodę kobiecą. :)
OdpowiedzUsuńJa mam teraz ombre, ale to przez to, że zapuszczam naturalki. Całość wygląda ładnie, ale włosy od połowy długości (rozjaśniane dawno temu) są w kiepskim stanie. Myślę, że jedynym wyjściem jest tylko cięcie :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to wszystko tak powoli idzie... :-) Gdy zapuszczamy włosy, musimy wykazać się wielką cierpliwością. :-)
UsuńWidzisz, ja chciałam trochę zaszaleć z kolorem na wakacje, których nie mam (no dobra, miesiące wakacyjne :D). Myślę sobie: to może toner, nie jest tak szkodliwy jak farba... Ale poczytałam trochę i natrafiłam na informację, że "tak, niestety, nawet jasne włosy trzeba przedtem rozjaśnić" - szlag trafił moją nietrwałą koloryzację.
OdpowiedzUsuńAle najbardziej to bym chciała trwałą na duuuużych wałkach. To pozostanie chyba moim marzeniem, bo coś czuję, że po trwałej nic by mi z włosów nie zostało :D
Jakaś taka bojaźliwa się zrobiłam o swoje włosy odkąd czytam Twojego bloga :D
I dobrze! Lepiej zapobiegać niż zwlaczać, lepiej nutka niepewności i małe przewrażliwienie niż szaleństwo i 2 letni płacz bo spalonych włosach ;-)
UsuńOstatnio myślałam o trwałej :-) Normalny człowiek w wolnym czasie myśli np. o tym, by iść do kina, a włosomaniaczka zastanawia się nad aspektami trwałej, haha. :D
przez pewien czas poważnie zastanawiałam się nad ombre, ale dobrze, że się rozmyśliłam bo mam cienkie włosy, więc mogłoby to nie wyglądać ładnie... i tak zostałam czarnulką :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo podoba mi się ombre, jednak sama się nie zdecyduję. Wiem, że moje włosy nie wytrzymają rozjaśniania i w końcu żałowałabym, że zniszczyłam swoje (wreszcie!) naturalne włosy.
OdpowiedzUsuńMnie się podoba delikatne ombre;)
OdpowiedzUsuńMam już spory odrost i myślałam o tym, by spróbować zatrzeć granicę pomiędzy farbowanych a naturalnymi właśnie poprzez ombre, ale chyba jeszcze się wstrzymam, bo teraz i tak nie będzie to u mnie wyglądać dobrze.
OdpowiedzUsuńA mnie ombre wcale nie powala na kolana. Jeśli już, to pasemka - nawet w jakimś kosmicznym (w porównaniu do reszty włosów) kolorze. Gra nie warta świeczki i zniszczeń, moim zdaniem. :)
OdpowiedzUsuńInwazyjna ta zabawa, ale moim zdaniem warto spróbować. Strasznie mi się podoba taki sposób farbowania.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ostatnio tak rzadko tu jesteś :(
OdpowiedzUsuńNie przepadam za ingerencją w kolor włosów, choć wolałabym żeby moje włosy miały intensywniejszy kolor.
Czy możesz powiedzieć mi coś o płukankach np.kawowej?
Pozdrawiam i ściskam! :)
Nawet nie wiesz jak jest mi przykro z tego powodu :-( Niestety mam teraz trudny okres, marzę o tym, by wrócić w pełni na bloga :-(
UsuńA jaki masz kolor włosów?
Brązowy, ale niestety ,,matowy'' a chciałabym to zmienić bez farbowania
UsuńJa w tej chwili jestem za całkowitym odstawieniem farbowania :) Jak mi wyjdą siwe, to będę siwa :D
OdpowiedzUsuńZrobiłam ombre na cienkich włosach i jestem zachwycona do dzisiaj. Zdecydowanie opłaciła mi się taka zmiana :) Jak miałam włosy niskoporowate, tak mam, nic nie było spalone, chociaż końcówki były początkowo lekko wysuszone i zdecydowałam się podciąć (ok.4cm) żeby nie było potem kłopotu. Faktycznie zmieniłam pielęgnację, przede wszystkim w końcu oleje zaczęły mi służyć, musiałam odstawić szampony ziołowe które do tej pory były genialne na rzecz delikatnych środków myjących i częściej nakładam maski. Poza tym? Jestem zachwycona :) Ombre nie takie straszne jak się może wydawać.
OdpowiedzUsuńRacjonalny i pozytywny głos w dyskusji :-* Super, że jesteś zadowolona. Myślę, że wiele dało to, że masz niskoporowate włosy. Są one jednak bardziej odporne niż średnio czy wysokoporowate :-)
UsuńJa po lecie mam właśnie takie naturalne ombre i przyznam że nie za dobrze czuję się z rozjaśnionymi włosami.
OdpowiedzUsuńpolecam obejrzenie na fb profilu "fryzjer plakal jak poprawial" :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/antywlosy
niestety chyba 80 proc wpisow to nieudolnie zrobione ombre, jak od linijki albo niezgrane przejscie. Wkurzylabym sie gdybym zdecydowala sie poswiecic kondycje wlosow a skonczyla z borsukiem. Wiec mysle ze wazna jest kwestia znalezienia superdobrego fryzjera ktory zrobilby ombre umiejetnie, odpowiednio dobierajac nie tylko kolor ale tez rodzaj farby/rozjasniacza do kondycji cienkich wlosow, no i "technicznie" dobrego.
przesliczne ombre tu mozna obejrzec:
http://andyfromhell.blogspot.com/
O, super, dzięki Kasiu :-)
UsuńSzkoda, że jest tak mało fryzjerów, którzy rozumieją ideę ombre.
OdpowiedzUsuńSwego czasu miałam lekkie ombre, w gimnazjum miałam robione pasemka i rozjaśnioną wierzchnią warstwę włosów, potem sobie odrastały i wyszło ombre, w którym się za dobrze jednak nie czułam więc farbowałam włosy na kolor zbliżony do naturalnego. Teraz mam delikatne ombre tylko i wyłącznie od słońca... na co też kręcę nosem ale cóż, na to już nic nie poradzę... musiałabym chyba sobie zrobić ombre ciemną farbą XD
OdpowiedzUsuńTak jak któraś z dziewczyn wyżej mam naturalne ombre, bo przestałam farbowac włosy :) Mam 3 różne kolory, ale przejście między nimi jest bardzo łagodne, nic się nie odcina i wygląda to ładnie ;) Choć przyznaje, że nie mogę się doczekać aż pozbęde się całego rozjaśnionego kiedyś dołu :D
OdpowiedzUsuńSuper post. Planuję flamboyage na olaplex. Nie farbowanie włosów to w moim przypadku już 4 lata ale marzę o lekkiej zmianie. Włosy mam już bardzo długie. Cięte na prosto. Raczej cienkie
OdpowiedzUsuńKiedyś kochałam henne ale ruda poswiata przy zmywania sprawiała że wygladalam jakbym była chora... Próbuję flamboyage i mam nadzieję że nie robię błędu...
Koniecznie podeślij zdjęcie po flamboyage :-)
UsuńTo zależy jak jest zrobione, nie każde mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSama unikam od dwóch lat rozjaśniania tak jak ognia :)
Buziaki :*
Dzień dobry Martusiu :) Chciałabym Ci się zapytać jak wyleczyłaś nadmierne wypadanie włosów. Mam 13 lat i mam z tym spory problem. Może poleciłabyś mi jakiś produkt,który pomógłby mi zwalczyć ten problem,stosuje dermenę i nie widzę poprawy. Zazdroszczę Ci pięęęknych włosów, sama mam cienkie włosy z natury i wiele bym oddała, by miećchoć trochę podobne do twoich:)
OdpowiedzUsuńPoczytaj kochana o Jantarze (to odżywka do skóry głowy) i skrzypokrzywie (to zioła, skrzyp polny plus pokrzywa). Wpisz sobie u mnie na blogu w wyszukiwarce :-)
UsuńDziękuję :)
Usuńtakie włosy bardzo mi się podobają :))
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia na Meet Beauty :)
Do zobaczenia! :-)
UsuńFajna kolorystyka i grafika!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńNa górze mam złote pasma na ciemniejszym tle, na dole całe jasne. Wszystko naturalne. Może Bozia oszczędziła na grubości, za to kolor mam lepszy niż u francuskich fryzjerów;-)
OdpowiedzUsuńAbrakadabra