INNE NIŻ RESZTA WŁOSÓW
Czytelniczka AR ma cienkie, gęste i naprawdę zadbane włosy. Mimo, iż na pierwszy rzut oka wyglądają olśniewająco, to po bliższym przyjrzeniu się, zauważyć można problematyczne pasmo włosów. W przeciwieństwie do włosów na długości, pasmo za uszami jest szorstkie, sztywne, suche i matowe. Czy są to włosy dysplastyczne, zniszczone, a może dysplastyczne i zniszczone?
"Witaj Martusiu,
Piszę do Ciebie, ponieważ mam mały problem z moimi włosami. Mam cienkie i stosunkowo gęste włosy, jestem włosomaniaczką od roku, moje włosy mają lepsze i gorsze dni ale ogółem udało mi się doprowadzić je do dość dobrej kondycji. Mam jednak problematyczne pasmo za uszami. Nie umiem określić, czy są to włosy dysplastyczne, czy po prostu zniszczone.
Odkąd pamiętam, włosy w tym miejscu są dużo bardziej suche i matowe w porównaniu do reszty włosów. Mają także ciemniejszy kolor oraz są sporo grubsze (w sensie pojedynczy włos) - mój naturalny kolor to ciemny blond/jasny brąz, z jasnymi refleksami z przodu od słońca, a za uszami są ciemnobrązowe. Kiedy noszę wysokiego koka - ślimaka i dotykam miejsc za uszami, najbardziej czuję jakie są suche i szorstkie, są także bardzo krótkie. Mam wtedy ochotę je wszystkie wyrwać!
Nie wiem, czy są takie od spania na boku i ocierania się o poduszkę, czy są połamane czy może dysplastyczne? Czytałam, że włosy dysplastyczne mogą stanowić do 3% wszystkich włosów. Tych jest znacznie więcej. :-( Swoją strukturą przypominają właśnie włosy dysplastyczne lub dystroficzne - są jakby pokarbowane, grube i bardzo szorstkie. Zupełnie inne są za to włosy nad karkiem - również są dużo krótsze od reszty włosów, ale nie odbiegają kolorem, grubością ani strukturą.
Mam wrażenie, że olejowanie trochę pomaga, ale efekt utrzymuje się tylko do następnego mycia. Wydaje mi się że mam włosy średnioporowate, bardziej porowate na końcach i mniej porowate przy skalpie, potrafię także zazwyczaj rozpoznać kiedy brakuje im emolientów, humektantów czy protein.
Moja obecna pielęgnacja wygląda tak:
Olejowanie: na sucho lub na mokro przed myciem, olejem z awokado lub oliwą z oliwek, 1 raz w tygodniu;
Mycie: co dwa dni, szamponem Love2mix z papryczką lub mydłem cedrowym Agafii, raz na 1-2 tygodnie oczyszczanie SLS szamponem Isana Med z mocznikiem;
Odżywki zamiennie z maskami: Nivea Long Repair, Garnier Fructis Oleo Repair, maska aloesowa Natur Vital, Kallos Keratin, Alterra granat i aloes;
- po każdym myciu zabezpieczam końce olejem kokosowym i kroplą silikonowego serum, czasami stosuję odżywkę w sprayu Gliss Kur Oil Nutritive;
- śpię w luźnym koku na czubku głowy, rozczesuję drewnianym grzebieniem i TT, po domu chodzę w związanych a gdy wychodzę to praktycznie zawsze rozpuszczam (oprócz lata, wtedy ciągle noszę upięte).
Przesyłam także kilka zdjęć, mam nadzieję że będzie na nich widać o co mi chodzi.
Pojedynczy włos zza ucha |
Włosy dobę po myciu, po kilkugodzinnym koku - ślimaku, rozczesane drewnianym grzebieniem |
Widoczna różnica w kolorze i strukturze włosów |
Pozdrawiam,
AR"
1. WŁOSY DYSPLASTYCZNE/DYSTROFICZNE
Włosy dysplastyczne od zniszczonych różnią się jedną kwestią. Włosy dysplastyczne są suche i chropowate już od samej nasady, podczas gdy włosy zniszczone są elastyczne i błyszczące u nasady, a zniszczenia zaczynają się pojawiać stopniowo (największe są na końcach). Nie jest regułą, że włosy dysplastyczne stanowią do 3% wszystkich włosów.
2. NIE WSZYSTKIE WŁOSY NA GŁOWIE SĄ TAKIE SAME
Czasami zdarza się właśnie tak, że wśród naszej czupryny znajdziemy kępkę "anomalię", która odstaje strukturą od reszty włosów. To całkiem normalne i często jest dziedziczone. Czasami hormony wpływają na zaburzenia pojedynczych włosów czy kępek, ale tutaj niestety trudno jednoznacznie to stwierdzić.
Na naszej głowie możemy spotkać różne włosy. Jedne są ciemniejsze, inne jaśniejsze. Sama czasami znajduję gruby i brązowy (!) włos, a przecież generalnie moje włosy są cienkie i delikatne. Właśnie taka mieszanka różnych kolorów i struktur tworzy nasze włosy. Dlatego mimo podobnych wizualnie włosów, działają na nas inne rzeczy. Wspólnie z siostrą mamy cienkie i delikatne włosy, bardzo często sprawdzają się u nas inne produkty.
3. PASMO MOŻE, ALE NIE MUSI BYĆ ZNISZCZONE
Nie można wykluczyć, że pasmo nie jest zniszczone. Może być dysplastyczne i zniszczone, chociaż ja obstawiam głównie ten pierwszy czynnik. Przede wszystkim wygląda na bardzo suche, dlatego nieodłącznym elementem pielęgnacji będą humektanty i emolienty, kóre pozwolą zmiękczyć problematyczne pasmo.
4. WŁOSY OBRYSOWE
Włosy za uszami znajdują się na obrysie włosów. To właśnie kontur fryzury najszybciej i najmocniej się niszczy. Ocieranie o poduszkę, o szalik, wkręcanie się włosów w kolczyki - to najczęstsze przyczyny niszczenia włosów za uszami. Ważną kwestią jest wspomniane przez AR spanie na boku - jak najbardziej może przyczyniać się do niszczenia włosów po jednej stronie! Dlatego te partie w szczególności należy otoczyć ochroną, aplikując serum silikonowe. Więcej na ten temat pisałam w poście o włosach obrysowych i sposobach ich pielęgnacji.
5. ANALIZA PIELĘGNACJI
Nie ma się do czego przyczepić, jest wręcz wzorowa. Na myśl przychodzi mi kuracja Isana Oil Care z Rossmanna, która zawiera zarówno humektanty jak i emolienty. Powinna dobrze zmiękczyć sztywne pasmo.
6. TRYCHOLOG
Aby rozwiać wątpliwości, warto udać się na wizytę do trychologa, który przy pomocy profesjonalnego sprzętu i kamery, zdiagnozuje stan i rodzaj włosów, a także pokaże skórę głowy w powiększeniu.
MOJE RADY
- szczególnie uwzględniać problematyczną partię włosów przy nakładaniu kosmetyków, olejów,
- często olejować,
- zastosować metodę olej na humektant, co pozwoli zmiękczyć tę partię włosów,
- zabezpieczać pasmo serum silikonowym do snu. Polecam Loreal Mythic Oil,
- wzbogacić dietę o NNKT (niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe).
Ten list uświadomił mi przede wszystkim to, jak bezbronni czasami jesteśmy w obliczu tego, co dostaliśmy od matki natury. W przypadku włosów dysplastycznych poprawa jest możliwa, ale problemu nie da się zlikwidować całkowicie. Włos dysplastyczny, pozostanie włosem dysplastycznym. Według mnie włosy AR są piękne, a ta mała kępka przypomina tylko o tym, że człowiek nie jest doskonały.
Czy Wy również borykacie się z takim problemem? Co jeszcze doradzicie AR?
P.S. Jak widzicie zmieniłam nieco baner, ponieważ wpisów zaczyna robić się dużo i mam wrażenie, że zaczynają się mieszać. Czy ułatwieniem będzie dodawanie numerów kolejnych wpisów na banerze oraz zajawek zdjęć? Czy wolicie, abym pozostała przy starej wersji banera tj tej:
Będę bardzo wdzięczna za Wasze opinie. W końcu nawigacja ma być przyjazna dla Was, a ja nie umiem spojrzeć na sprawę z boku. :-)
Moje włosy chyba mają podobny problem, ale polega on na tym,że moja połowa włosów z prawej strony jest bardziej zniszczona,sucha, łamiąca się, a końcówki są tam zawsze rozdwojone,nieważne ile razy bym je podcinała. Muszę się skupić na szczególnej pielegnacji prawej "strony włosów", ponieważ naprawde źle one wyglądają :/
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że niewiele można zrobić z dystroficznym włosem...
OdpowiedzUsuńJa mam jeden gruby i prawie czarny włos własnie na linii czoła. Tak mnie wkurza, że czasem go wyrywam, bo już lepszego miejsca sobie nie mógł znaleźć na mojej blond czuprynie :P
Numery byłyby fajne! No i te zajawki zdjęć też mi się spodobały. Napracujesz się trochę, ale bardzo to ułatwia czytanie :)
No właśnie, włos dysplastyczny bierze się ze zniekształconego mieszka, dlatego można go systematycznie pielęgnować i polepszać kondycję, ale zmienić się go nie da.
UsuńDziękuję za opinię!
Jestem posiadaczką wielu zmian barwnikowych na skórze, jedno z nich to pieprzyk na potylicy. Wyrastają z niego takoe ohudne grube twarde czarne niemal włosy. Tak ich nienawidze, ze je po prostu wszystkoe wyrywam, jest ich ok 10-15. Jak by bylo ich woecej to pewnie bym nie robila sobie takiej łysej dziurki :P ale te 10 moge wyrwać, bo przypominają włosie miotły, gdzie ja mam cieniutkie blond pasma... aczkolwiek autprce listu nie polecam mojego sposobu :P
OdpowiedzUsuńPrzeraziłaś mnie :D
UsuńMam bardzo podobnie. Tylko moje włosy w tym miejscu nie są sztywne. Za to wizualnie różnica jest dużo większa niz u AR, te pasma (mam je po obu stronach) są karbowane. Najbardziej widać to po myciu, potem się rozprostowują. Te partie są też najbardziej wrażliwe na proteiny.
OdpowiedzUsuńMyślałam że to zniszczenia (od wysokiego koczka którego często robilam na dzien i na noc) ale nie, te włosy takie wyrastają. Przestałam się nimi przejmować, bo i tak nic nie poradzę ;)
Moja siostra ma podobny problem z karbowanymi włosami, jednak u niej włosy u nasady są błyszczące i śliskie, a problem zaczyna się tak 2 cm poniżej skalpu. Ma jedno takie pasemko i jest dla niej bardzo problematyczne
UsuńNo nie, to już totalna przesada :'D Kobitki, wyluzujcie, 'problematyczne pasmo za uszami' to tak na prawdę nie jest poważny problem, nie wyszukujmy ich na siłę ;p
OdpowiedzUsuńDla jednego poważny, dla drugiego nie. :-) Włosy dysplastyczne są anomalią i dla osoby, która świadomie dba o włosy, chce by były w idealnej kondycji, takie pasmo może stanowić źródło stresu i problemu. Uszanujmy odmienne zdania. <3 :-)
UsuńMyślę, że pomysł z nowym banerem jest świetny- pozwoli nam szybko odszukać interesujący nas temat- wśród wielu problemów z tej serii łatwo znajdziemy ten, który akurat nas interesuje już po samych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, powiem szczerze - aż mi trochę wstyd- że mimo prawie 2 lat (w październiku) włosomaniactwa pierwszy raz słysze o włosach dysplastycznych i dystroficznych :D Cóż, człowiek codziennie uczy się czegoś nowego x)
Jak dla mnie to nie taki problem, to wręcz jest piękne :D Masz cienkie jasne włosy a tu - jak widać na zdj wyrwanego włosa- taki gruby pokręcony się trafia (nawet całe pasmo), niezwykłe i na swój sposób urocze wg mnie ^^
KaSia:)
w takich miejscach włosy są bardzo słabe, moje takie są, zawsze sie bardziej łamią, oraz są w gorszej kondycji
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Martusiu, oraz Wam - dziewczyny, za wszystkie odpowiedzi! Tak, wiem, że problem może się wydawać błahy, jednak dla mnie taki nie jest. Poświęcam włosom sporo czasu i uwagi, lecz nie zawsze daje to dobre efekty. Z tymi moimi "problematycznymi włosami" jest chyba jednak coś nie tak, bo są suche i chropowate już od nasady :( możliwe, że jest to genetyczne, bo są takie odkąd pamiętam. Ciemne, grube, puszące się, łamliwe i suche jak wiór. Chyba po prostu muszę nauczyć się z tym żyć :)
OdpowiedzUsuńPS. Martusiu, świetny blog, uwielbiam go. Jesteś przemiła i wszystko tak ładnie i przejrzyście tłumaczysz. Dziękuję!
Pozdrawiam,
Ania (AR) :)
Cieszę się, że mogłam pomóc :-) Również pozdrawiam i życzę powodzenia w pielęgnacji, Aniu :-)
UsuńA myślał ktoś, by na to konkretne pasmo zastosować keratynowe prostowanie albo Olaplex? Nie mam własnego doświadczenia z tymi zabiegami, ale z tego co czyta się w Internecie to mogłyby stanowić doraźne rozwiązanie problemu :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tym nowym banerem!
Jesteś geniuszem! Nigdy bym o tym nie pomyślała :-)
UsuńDziękuję, szalenie miło mi to czytać :)
UsuńBuziaki, K.