Suche włosy są bardzo wymagające. Silikony czy parafina, które mają za zadanie uelastycznić, wygładzić i zatrzymać nawilżenie, paradoksalnie na suchych włosach mogą powodować puch i wrażliwość. Bardzo prawdopodobne, że z takim problemem boryka się Martynka, która miała kiedyś bardzo gęste włosy. Ich ciężar był dokuczliwy, dlatego chciała celowo zmniejszyć objętość włosów, niszcząc je farbowaniem.
"Droga Martusiu,
Piszę do Ciebie, ponieważ sama nie mogę znaleźć przyczyny stanu moich włosów. Do czasu gimnazjum moje włosy były bardzo gęste (myślę, że spokojnie miały około 9 cm w kucyku, jednak to sprawa genów), zdrowe, nie rozdwajały się itp., a używałam tylko szamponu i sporadycznie pierwszą lepszą odżywkę. Miałam włosy do pasa i bardzo mi ciążyły (mama nie kazała mi ich ściąć, bo twierdziła, że nie każdy ma tak piękne włosy) dlatego zaczęłam je farbować, aby świadomie je zniszczyć i zmniejszyć ich objętość. Teraz mam tego skutki...
Niecały rok temu stwierdziłam, że nie będę już farbować włosów i mój aktualny odrost wynosi 11,5 cm. Objętość kucyka wynosi 8,5 cm. Pojedynczy włos oceniam, jako że jest średniej grubości, jednak bliżej cienkiego. Co do porowatości, uważam, że odrost jest niskoporowaty i czym bliżej końcówek tym porowatość się zwiększa. Twierdzę, że świadomą pielęgnację stosuję od roku, a prawdę mówiąc zmiany kondycji włosów nie widzę.
Włosy są suche, niemiłe w dotyku, czasami bardzo się puszą i nigdy nie miałam gładkiej tafli włosów. Część krótszych włosów to babyhair, ale część to włosy połamane, przez co zawsze coś odstaje od pozostałych włosów i już nie mam pomysłów, jak je uklepać. Moje końcówki to koszmar, suche i porozdwajane, a poza tym jest tam mnóstwo białych kuleczek. Końcówki regularnie obcinam co miesiąc około 1,5 cm. Włosy myję codziennie, ponieważ odkąd pamiętam bardzo mi się przetłuszczają, ale częste mycie wcale mi nie przeszkadza. Myję je jednak rano (gdybym umyła wieczorem, rano byłyby już nieświeże) oraz niestety codziennie używam suszarki. Suszę w 3/4 chłodnym nawiewem, a w 1/4 ciepławym.
Moja pielęgnacja
MYCIE
Jak już mówiłam, aktualnie myję włosy codziennie płynem Facelle, a średnio 3 razy w tyg. czymś innym (Yves rocher volume, Equilibra lub do oczyszczenia Eva Natura z rumiankiem lub z czarną rzepą). Wcześniej próbowałam już Babydream (tragedia), HiPP, DADA, Love2mix z papryczką, Alterra - różne rodzaje. Nie zrobiły na mnie super wrażenia, ponieważ powodowały oklap włosów od nasady, podrażniały lub wzmagały przetłuszczanie.
OLEJOWANIE
Olej nakładam na włosy codziennie i wciąż czekam na efekt, o jakim piszą inne dziewczyny :( Stosowałam już oliwę z oliwek, olej z pestek winogron, olejek Alterra, olej kokosowy (piękny efekt wygładzenia na odroście), olej lniany, oliwkę HiPP, babydream i babydream fur mama. Najgorzej sprawdziły się u mnie oliwki HiPP i babydream. Na dzień dzisiejszy nakładam olej arganowy i z pestek winogron. Czasami przed nałożeniem oleju, włosy nawilżam sokiem z aloesu.
ODŻYWKI
Tutaj nadal poszukuję czegoś dla siebie. Używałam wszystkie rodzaje odżywek z Garniera (najlepsza jest ta z olejkiem arganowym i kameliowym), Alterra (fajny efekt tylko przy pierwszym użyciu), equilibra (nie widzę żadnego efektu, najwyżej puch), planeta organica odżywka cedrowa (tragedia, włosy mam po niej strasznie sianowate) oraz z gliss kur ta żółta (całkiem ok). Odżywki stosuję co mycie.
MASKI
Biovax - różne rodzaje, najlepsza jak dla mnie jest dla suchych i zniszczonych, ziaja intensywne wygładzanie, jak dla mnie bardzo fajna i ta niebieska, naturvital (uwielbiam), Kallos blueberry (nie widzę żadnych efektów). Maskę nakładam 3 razy w tyg: 2x na 30min, a 1x na godzinę. Zazwyczaj stawiam na maski emolientowe, ale raz w tygodniu nakładam humektantową.
ZABEZPIECZENIE
Jedwab CHI, Mythic Oil.
Od niedawna zaczęłam także nakładać glutek z siemienia lnianego, ale za wcześnie, żeby coś powiedzieć. :) Co do protein to mam mieszane uczucie, bo nie widzę oznak, aby moje włosy je potrzebowały. Jak już nałożę np. odżywkę Nivea Long Repair na około 30 min pod czepek, to także nie widzę różnicy przed/po.
Z góry serdecznie dziękuję za pomoc i pozdrawiam! :-)
Martyna"
MOJA OPINIA
1. ZA DUŻO FILMFORMERÓW
Zaniepokoiła mnie jedna rzecz, mianowicie duża ilość filmformerów w całej pielęgnacji Martynki. Silikony, parafina, quaty i polyquaty... W przypadku suchych włosów, to właśnie silikony i parafina bardzo często wzmagają puch.
2. HUMEKTANTY I PROTEINY
Humektanty stosować tylko i wyłącznie przed właściwym myciem włosów. Po myciu obowiązkowo maska emolientowa.
Włosy suche, ale niezniszczone nie lubią protein, natomiast suche i zniszczone lubią. :-)
3. SUSZENIE WŁOSÓW
Każde suszenie należy kończyć zimnym nawiewem. Domyka to łuski włosów i utrwala kształt fryzury nadany podczas suszenia nawiewem letnim. Kończenie suszenia właśnie zimnym, a nie letnim czy (o zgrozo) gorącym nawiewem, w znacznym stopniu przyczyniło się też do poprawy kondycji moich włosów.
4. RZADZIEJ PRODUKTY Z "SLS", CZĘŚCIEJ OMO
Polecam przede wszystkim zmniejszyć częstotliwość mycia włosów produktami zawierającymi w składzie SLS/SLES i jego pochodne. Zbyt częste traktowanie tymi substancjami wzmaga suchość i wrażliwość. Nawet w przypadku masowania samego skalpu, spływająca po włosach piana może być groźna dla włosów na długości.
- Jak wybrać szampon? Analiza składników myjących
- Dlaczego nie przepadam za oczyszczaniem włosów prostym szamponem?
Proponuję spróbować Cedrowego Mydła Agafii. Jest to produkt, który świetne unosi włosy u nasady i doskonale oczyszcza, ale nie jest destrukcyjny dla włosów na długości. W tym przypadku to złoty środek między mocniejszym szamponem oczyszczającym, a delikatnym produktem ze względu na długość.
Polecam także spróbować mycia włosów metodą OMO, idealnej metody dla włosów mieszanych tj. tłustych u nasady i suchych na końcach. Pierwsze O zabezpiecza długość przed działaniem szamponu, natomiast drugie O dodatkowo "konserwuje" włosy. Jako pierwsze O dobrze sprawdza się olej lub odżywka o prostym składzie.
5. BRAK EFEKTÓW OLEJOWANIA
Olejowanie to jedna z metod na poprawę kondycji włosów, ale nie jedyna. Skoro Martynka próbowała tak wielu olejów z różnych grup pod względem wnikania i wielkości cząsteczek, nie widzi zadowalających efektów, warto według mnie zmienić metodę olejowania lub odpuścić na jakiś czas ten zabieg. Zamiast tego polecam skupić się na maskach, bowiem są one według mnie kluczem w pielęgnacji suchych włosów.
6. MASKI - PODSTAWA PIELĘGNACJI
Maski są najbardziej treściwymi produktami. Co za tym idzie, działają szybciej i mocniej. Warto mieć 2 - 3 do wyboru i przeplatać je ze sobą. Przy częstotliwości mycia włosów codziennie, maskę nakładamy 2 razy w tygodniu na 30 minut, a w pozostałe dni stosujemy zamiast odżywki, nakładając na 3 - 5 minut.
Odstawiłabym na jakiś czas produkty zawierające parafinę, a zaopatrzyła się w maskę emolientową o bardziej naturalnym składzie np. jedną z masek Planeta Organica.
7. ODROST I KOŃCE
Odrost jest faktycznie imponujący i myślę, że czas pomoże rozwiązać większość problemów, które Martynka ma z włosami. Końcówki są ładnie podcięte, ale suche. Warto je uelastyczniać poprzez stosowanie emolientów.
8. ODSTAJĄCE WŁOSY NA DŁUGOŚCI
O moich sposobach na odstające włosy na długości pisałam już oddzielnego posta, odsyłam do niego. :-)
→ Strefa Czytelnika [22] - Wykruszające się końce, powrót do naturalnego koloru
Co jeszcze doradzicie Martynie?
ZGŁOŚ SIĘ!
Jeśli macie ochotę zgłosić się do Strefy Czytelnika, piszcie na maila strefaczytelnika@gmail.com. Zasady dotyczące zgłoszeń znajdują się w tym wpisie. Do każdego zgłoszenia muszą być wysłane przynajmniej 2 wyraźne zdjęcia włosów np. w świetle dziennym/z lampą błyskową, przed/po itd. Dodatkowo możecie umieszczać zdjęcia kosmetyków, których używacie. Im więcej zdjęć, tym lepiej. :-)
Wszystkie moje problemy - olejowanie nie pasuje, ciągle suche włosy, odstają, spuszone, nic im w ogóle nie dogodzi, znam ten ból :(
OdpowiedzUsuńProponuje wziac jakas butelke po starym psikadle do wlosow i wypelnic olejami z woda i jakas odzywka. Ja proporcje robie na oko, z 1/6 butelki to oleje: rycynowy, z oliwek i troszke parafiny, 15 kropel gliceryny, reszta woda i dowolna odzywka w ilosci takiej zeby po wstrzasnieciu emulsja nie rozwarstwiala sie za szybko, u mnie to spora ilosc bo nie lubie co minute trzepac butelka. Psikam tym wlosy ok. 3h przed myciem i jest duzo lepiej niz gdy olejowalam na sucho, czasem dla dociazenia po myciu z 2x psikne tez na dlugosc, ale to bardzo ryzykowne.
UsuńPiękne te włosy moim zdaniem! :D
OdpowiedzUsuń_______
Martusiu a tak z innej beczki czy pokazałabyś ten suchy szampon, którym udoskonaliłaś swojego kucyka? (chodzi mi o zdjęcie z insta) Tzn może jakiś mały tutorial? : D
Tak, tak, mam już od tamtego czasu przygotowany wpis, ale niestety okazało się, że szampon jeszcze nie wchodzi do sprzedaży w PL i sama nie wiem czy go publikować teraz, czy poczekać do czasu, aż będzie... :-) Jak uważasz?
UsuńNo właśnie nigdzie go też nie widziałam.. :( Ale myślę, że spokojnie możesz dodać bo ja np chętnie poczytam +dopisać, że nie ma go jeszcze w sprzedaży u nas ;)
UsuńZ tego co pisała mi przedstawicielka, to mają wprowadzić go dopiero we wrześniu, a szkoda :-( Jest naprawdę super, niejednej cienkowłosej by pomógł
UsuńJa doradziłabym alternatywę dla olejowania - odżywkowanie/maskowanie przed myciem. Można w tym celu wybrać jakąś maskę z olejami (polecam potrójnie olejowego Biovaxa), ale w sumie niekoniecznie - proteiny albo totalny miks też się mogą sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, OMO powinno zdać egzamin :-)
UsuńJa bym od siebie poleciła olejowanie na odżywkę i wypróbowała olej z awokado, bo bardzo fajnie zmiękcza włoski xD
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała mieć takie włosy :)
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym na miejscu Martyny pielęgnacji Curly Girl. Potrafi się ona sprawdzić nawet na prostych włosach, ale suchych/spuszonych.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim powalczyłabym z przetłuszczaniem - koczek ślimak, gdy włosy są "nieużywane", glinka na skalp i mycie odżywką co 2 raz. Wysuszona skóra głowy będzie się szybciej przetłuszczać.
Curly Girl jest także bardzo dobra dla cienkich włosów :-)
UsuńI tak, zgadzam się. Zbyt częste mycie też odbija piętno na długości
Mnie sie bardzo podobaja, nie wygladaja na suche:)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję wam dziewczyny i Martusiu za każdą radę. W następnym tygodniu zrobię wymianę kilku kosmetyków i przyzwyczajeń, mam nadzieję, ze wyjdzie to moim wlosom na dobre :) pozdrawiam, Martyna.
OdpowiedzUsuńDroga Martusiu, jakiś czas temu napisałam do Ciebie maila z moimi zdjęciami, na maila mi nie odpisałaś, ale zauważyłam że do tego postu dotyczącego włosów Martyny, użyłaś jednego mojego zdjęcia. Trochę to nie w porządku wobec Martyny, mnie a także czytelników Twojego bloga ponieważ wprowadzasz ich w błąd, pomijając fakt, że czytałaś moją wiadomość i nie napisałaś ani słowa, użyłaś mojego zdjęcia moich włosów do postu o włosach Martyny. Bądź tak łaskawa i usuń zdjęcie moich włosów (to z baby hair) z postu o włosach Martyny bo to się kupy nie trzyma.
OdpowiedzUsuńNa przyszłość radzę, abyś zakładając bloga miała świadomość że ktoś będzie do Ciebie pisał i fajnie by było gdybyś mu odpowiedziała, tym bardziej gdy wysyła Ci zdjęcia a Ty bez odpowiedzi i pytania umieszczasz je w poście dodatkowo nie dotyczącego OGÓLNIE czy dosłownie włosów tej osoby, a włosów zupełnie kogoś innego.
Bardzo Cię przepraszam... nawet nie wiesz jak głupio się teraz czuję! :-( Ponieważ przygotowywałam sobie do przodu kilka zgłoszeń do Strefy Czytelnika, musiałam po prostu niepoprawnie wkleić zdjęcie z maila. Zarówno Ty jak i Martynka macie blond włosy, pisałyście o odroście i nawet nie spostrzegłam, że wkleiłam złe zdjęcie...
UsuńJestem tylko cżłowiekiem i niestety omylnym. Nie zrobiłam tego celowo. Fakt, że prowadzę bloga nie czyni ze mnie bóstwa... Fakt, że prowadzę bloga nie oznacza, że mam siedzieć przed komputerem 24/7 i odpisywać na maile. Pomagam, bo chcę i w jakimś stopniu potrafię, poświęcam swój prywatny czas i wcale teraz tego nie wygaduję, bo mnie to uszczęśliwia niesamowicie. Jednak mam swoje ograniczenia; przecież oprócz bloga prowadzę normalne życie...
Martynka wysłała swoje zgłoszenie 12 kwietnia i publikuję je dopiero teraz, po ponad 2 miesiącach... Ty wysyłałaś swoje zgłoszenie 16 czerwca i już któryś raz z kolei popędzasz mnie (niestety tak to wygląda z mojej perspektywy) bym Ci odpisała, gdy w kolejce czeka jeszcze wiele osób, które napisały przed Tobą. Na każde zgłoszenie muszę poświęcić sporo czasu, by miało to ręce i nogi. Rozumiem, że czekasz, aż odpiszę, ale nie jestem w stanie robić tego od razu. Muszę poznać całą historię włosów, przeanalizować kosmetyki, po prostu „wejść” w problem całą sobą.
Jestem przekonana, że bardzo się na mnie zezłościłaś i stąd „ten ton”. Na Twoim miejscu pewnie czułabym się podobnie. Mam nadzieję, że teraz zrozumiesz również mój punkt widzenia, a ten komentarz będzie także źródłem informacji dla innych osób wysyłających zgłoszenia.
Nie jestem zła, widzę że już usunęłaś zdjęcie. Rozumiem że mogłaś się pomylić, nikt nie jest nieomylny.
UsuńCo do popędzania to.... nie przypominam sobie żebym Cię popędzała czy coś w tym rodzaju.
Nie jestem zaudańcem i przeprosiny przyjmuję:-) oczywiście, to nawet trochę zabawne... nawet nie wiesz w jakim szoku byłam, myślę o zobaczę co czy Marta coś dziś napisała, wchodzę patrze... O! to moje przecież...
Także luz.
Pozdrawiam:-)
No dobra gonzo latino, a teraz przeczytaj swoją pierwszą wypowiedź i zastanów się, co zobiłabyś na miejscu Marty. Ten protekcjonalny ton po prostu rozbraja, że nie wspomnę o pretensjonalnym: "na przyszłość radzę...". Gdyby mi się zdarzyła taka sytuacja z wykorzystanim zdjęcia od razu odebrałabym ją jako pomyłkę a nie wyraz złej woli, ale najwidoczniej do tego potrzeba odrobiny dystansu i zrozumienia dla drugiego człowieka. Pozdro
UsuńKomentarz był dla Marty nie do Ciebie Kat The Witch. Już sobie wszystko wyjaśniłyśmy więc nie rozumiem Twojej wypowiedzi. Nie muszę czytać drugi raz swojej wypowiedzi bo wiem co pisałam. Jeśli to co napisałam mocno Ciebie dotknęło to wybacz :-) nie sądziłam że mam taki wpływ na Ciebie:-) Piszesz o zrozumieniu dla drugiego człowieka, ale chyba sama nie zrozumiałaś nie do końca czytając co napisała Marta i później znów ja. Jeśli Martę bardzo to uraziło, to zapraszam ją na prywatną rozmowę.
UsuńZdjęcie zostało usunięte zachowała się w porządku ja przeprosiny przyjęłam także nie widzę już problemu a Ty dalej widzisz?
Wszystko sobie wyjaśniłyśmy. :-)
UsuńSprawa zostaje zamknięta, a na blogu znowu panuje miłość <3 :-)
Oczywiście:-)
UsuńJa Ciebie droga Marto też przepraszam że w ten sposób to ujęłam.
Obie mamy nauczkę:-)
Owszem napisałaś do Marty, ale w komentarzu widocznym publicznie, a nie w prywatnej wiadomości:) Tym samym dałaś innym prawo do zgodzenia się z twoją wypowiedzią lub nie. No i spoko, koniec tematu:)
UsuńJa też bardzo długo nie widziałam efektów olejowania, do czasu aż zaczęłam dolewać dwie krople oleju do odżywki/maski po myciu i to był prawdziwy przełom :) Humektanty zawsze stosuję w obecności emolientów, bo inaczej jest susza ;) Najczęściej robię tak, że po myciu mieszam ze sobą aloesową maskę Naturvital, do tego maska emolientowa i odżywka proteinowa (moje włosy akurat bardzo lubią proteiny, bo podkręcają mi skręt) i na koniec dolewam do tego dwie krople wybranego oleju i jest ok :) Polecam wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńPrzecież te włosy są śliczne :) w ogóle nie wyglądają na suche :)
OdpowiedzUsuńSą śliczne! Ale wiem, że mogą być bardziej sprężyste i wygładzone :-)
UsuńJa ze swojej strony polecam zmiksować banana, miód, olej lniany i odrobinę maski np. Kallosa bo solo na moich włosach też się nie sprawdza. Efekt po tej papce był nieziemski. Po zmyciu jej z włosów szamponem baby dream nałożyłam jeszcze mojego ulubionego biovaxa z ekstraktem z henny i aloesem. Nie sprawdzałam ile czasu macałam się po włosach ale byłam zachwycona.
OdpowiedzUsuńNa przetłumaczenie rzeczywiście sprawdza się glinka ale jej również nie polecam solo bo szybko zasycha i można mieć problem z jej zmyciem.
Na porost obecnie stosuję ampułki Radical med ale za wcześnie jeszcze na xachwalanie efektów.
Sama mam włosy dość suche, kręcone, które łatwo przeproteinować więc są dość kapryśne.
Ale banana mogę z czystym sumieniem polecić.
Powodzenia dziewczyny w walce o piękna czupryne :*
włosy do pozazdroszczenie
OdpowiedzUsuń