kwietnia 10, 2015

Proteiny - humektanty- emolienty. Wprowadzenie do świadomej pielęgnacji włosów

 
Idziesz do sklepu. Patrzysz na szampony, odżywki i maski. Zastanawiasz się, który produkt będzie najlepszy dla Twoich włosów. Z daleka dostrzegasz tubkę w ładnym kolorze i bierzesz ją w dłonie. "Odżywka do włosów farbowanych" - czytasz w myślach. "Kurczę, nie mam farbowanych włosów, moje są bardzo suche". Odstawiasz i szukasz dalej produktu do włosów suchych. Wybacz, ale właśnie popełniłaś błąd. Skład produktów do farbowanych włosów zazwyczaj oparty jest na substancjach tłuszczowych, które są idealne także dla włosów suchych. Producent zawsze zachwala swój towar, a także przypisuje mu określoną kategorię jak np. tutaj: odżywki do włosów na KWC by wizaz.plInformacje na opakowaniu mają za zadanie zachęcić do kupna kosmetyku określony target konsumentów. By dowiedzieć się co naprawdę w nim  się znajduje, trzeba z grubsza potrafić rozszyfrować jego skład.

Po tym bardzo długim wstępie, przechodzę do celu naszego dzisiejszego spotkania. :-) By świadomie kupować i świadomie dbać o włosy, trzeba zdawać sobie sprawę z tego jak działają poszczególne substancje zawarte w kosmetykach. Pozwala to nakreślić ogólny charakter produktu, dzięki czemu wiesz czy jest dopasowany do potrzeb Twoich włosów. Dlatego dzisiaj opowiem Ci jak działają poszczególne grupy składników kosmetycznych. Dowiesz się czego brakuje Twoim włosom i poznasz konkretne nazwy. ;-)


W skrócie

Emolienty, proteiny i humektanty to trzy obszerne grupy składników kosmetycznych, różniące się między sobą działaniem.



Proteiny - to substancje, które budują nasze włosy

Humektanty - to substancje odpowiedzialne za nawilżenie

Emolienty - substancje, które tworzą ochronny film na powierzchni włosów, zatrzymują w nich nawilżenie. Chronią przed zniszczeniami.

To nasza baza. :-) Teraz więcej o każdej z grup. 





PROTEINY

Proteiny są podstawowym budulcem włosów.  Są tym czym cegły dla domu - stanowią jego rusztowanie. Dzięki nim dom jest stabilny i bezpieczny.
Jeśli włosy są zniszczone, mają w swojej strukturze ubytki. Stają się przez to kruche i łamliwe. Innymi słowy - w domu brakuje cegiełek i konstrukcja zaczyna się sypać. Musimy więc dokupić cegiełki i odpowiednio je przytwierdzić. :-) Ubytki w strukturze włosów możemy tymczasowo wypełnić, dostarczając włosom protein z zewnątrz - używając np. maski.

Proteiny mają różne cząsteczki. Jedne są mniejsze (to proteiny hydrolizowane oraz aminokwasy), inne większe (te nazywamy wielkocząsteczkowymi). Proteiny hydrolizowane mają na tyle małe cząsteczki, że bez problemu docierają do tych partii włosów, które wymagają naprawy. Aminokwasy są jeszcze mniejsze od protein hydrolizowanych. Proteiny o dużych cząsteczkach działają inaczej - osiadają na powierzchni włosów i je wygładzają.

Proteiny wzmacniają włosy. Są cząsteczkami, które bardzo lubią pić :-), dlatego by działały poprawnie, potrzebują wody.


Popularne proteiny, domowe i kupne:
  • proteiny hydrolizowane: hydrolizowana keratyna (Hydrolyzed Keratin), hydrolizowane proteiny pszeniczne (Hydrolyzed Wheat Protein), hydrolizowane proteiny jedwabiu (Hydrolyzed Silk), hydrolizowane proteiny mleka (Hydrolyzed Milk Protein).
  • aminokwasy (bardzo małe cząsteczki): l - cysteina, arginina (Arginine).
  • proteiny wielkocząsteczkowe: proteiny mleka (Milk Protein), proteiny pszeniczne (Wheat Protein), kazeina (Casein), proteiny jedwabiu (Silk), żółtko jaja, elastyna (Elastin), kolagen (Collagen).


Nadmiar protein (przeproteinowanie): włosy są suche, szorstkie, sztywne, łamliwe - wyglądają na zniszczone (chociaż nie są). 
Zbyt mało protein: włosy są przyklapnięte, bez objętości.


częstotliwość stosowania protein zależy od indywidualnych potrzeb włosów. Jedni lubią (i potrzebują) stosować je co mycie, inni nie lubią protein wcale. Należy więc obserwować jak włosy zachowują się po użyciu protein i zwiększać bądź zmniejszać częstotliwość stosowania i ilość.

→ aby proteiny zadziałały, należy trzymać je na włosach ok. 20 - 40 minut.




HUMEKTANTY

Humektanty to substancje, które mają zdolność do przyciągania cząsteczek wody i zatrzymywania jej we włosach czy naskórku.



Popularne humektanty: sok z aloesu, mocznik (Urea), gliceryna (Glycerin), żel lniany, miód (Mel), cukier, kwas hialuronowy (Hyaluronic Acid).


Zbyt dużo humektantów (przenawilżenie): włosy ciągną się jak guma, wyglądają na mokre, bez życia, oklapnięte, zbijają się w strąki.
Zbyt mało humektantów: włosy są suche, matowe, zbyt lekkie.


częstotliwość stosowania humektantów jest ściśle związana z temperaturą i wilgotnością powietrza, ale również z indywidualnymi preferencjami włosów. Jeśli na dworze jest wilgotno, to humektanty przyciągają tę wilgoć do wnętrza włosa. W efekcie włosy stają się spuszone i jakby lepkie. Jeśli na dworze jest bardzo sucho np. przy niskich temperaturach zimą, to humektanty wyciągają wodę z naszych włosów, oddając ją do suchego otoczenia.

Humektanty można porównać do okna bez uszczelek. Jeśli okno nie jest dobrze uszczelnione, zrobi nam się przeciąg - woda swobodnie przedostanie się przez lukę. Aby uszczelnić okno i zredukować przeciąg, potrzebna jest dobra uszczelka czyli emolienty.



EMOLIENTY

Emolienty to substancje natłuszczające. Chronią włosy przed ucieczką wilgoci, ponieważ zostawiają na ich powierzchni cienką warstewkę izolującą. Sprawiają, że włosy stają się bardziej elastyczne, błyszczące i gładkie. Chronią przed zniszczeniami. Są szczególnie przydatne przy niskiej oraz bardzo wysokiej wilgotności powietrza. 


Popularne emolienty:

1. Oleje naturalne:
  • płynne: oliwa z oliwek (Olea Europea  (Olive) Fruit Oil, olej słonecznikowy (Sunflower Oil), olej arganowy (Argan Oil/Argania Spinosa Kernel Oil), olej ze słodkich migdałałów (Sweet Almond Oil/Prunus Amygdalus Dulcis Oil), olej makadamia (Macadamia Oil), olej z pestek winogron (Vitis Vinifera Seed Oil), olej lniany (Linum Usitalissimum Oil).
  • masła czyli oleje o konsystencji stałej: masło shea/karite (Shea Butter), olej kokosowy (Coconut Oil), olej palmowy (Palm Oil).
2. Silikony: 
3. Polimery:
  • Polyquaternium, Quaternium, Guar Gum, VP/VA Copolymer
4. Alkohole tłuszczowe (czyli dobre alkohole, więcej przeczytacie tutaj):
  • Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Decyl Alcohol, Mirystyl Alcohol, Palm Alcohol, Oleyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Isostearyl Alcohol.

5. Pozostałe: 
  • parafina (Paraffinum Liquidum), wazelina, nafta kosmetyczna.


Gdy emolientów jest zbyt wiele: włosy są oklapnięte, strączkują się i mogą wyglądają na tłuste
Gdy emolientów jest zbyt mało: włosy elektryzują się, puszą, są niedociążone = zbyt lekkie.


emolienty są najbardziej uniwersalnymi substancjami spośród tych trzech grup. Jeśli jest ich zbyt wiele, łatwo możemy się ich pozbyć po prostu myjąc włosy. Skutki nieprawidłowego użycia protein czy humektantów najczęściej znikają po kilku myciach, w przeciwieństwie do emolientów, gdzie zazwyczaj wystarczy jedno mycie.

→ emolienty zazwyczaj stosujemy co mycie w różnych ilościach. Włosy porowate i zniszczone będą potrzebowały zdecydowanie więcej emolientów, niż włosy zdrowe i gładkie. 




Przydatne informacje

→  aby proteiny, humektanty i emolienty działały na nasze włosy tak jak powinny muszą być dobrze dobrane. Może okazać się, że zdrowe włosy Asi lubią hydrolizowaną keratynę, a zniszczone włosy Basi są po niej suche, a dopiero po żółtku prezentują się ślicznie.  

→  bardzo często określamy dany produkt mianem proteinowego, czy humektantowego. Mówimy o tłustych maskach, i nawilżających odżywkach. Nazywamy tak te produkty, ponieważ znajduje się w nich przewaga składników z określonej grupy. Mimo to, produkt może zawierać składniki ze wszystkich trzech grup.

równowaga między proteinami, humektantami i emolientami jest sprawą indywidualną. Niestety nie ma jednej recepty na to jak często i w jakich ilościach danych substancji używać. Trzeba obserwować włosy i wyciągać z obserwacji wnioski.



Na zakończenie :-)

Jeśli macie jakieś wątpliwości, chcecie o coś dopytać to śmiało - piszcie w komentarzach. Mimo, iż bardzo długo siedziałam nad tym tekstem, to i tak nie jestem pewna czy jasno i zrozumiale wszystko przekazałam.  Będę na bieżąco uzupełniała posta jeśli zajdzie taka potrzeba :-) Buziaki :-*

* Wpis zawiera link reklamowy we współpracy z www.wizaż.pl


53 komentarze:

  1. Bardzo przydatne informacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawia mnie, dlaczego przy przenawilżeniu włosy ciągną się jak guma? Jakoś tak nie pasuje mi to :) I skąd masz informacje, że proteiny muszą być trzymane 20-40 minut "aby zadziałały"? Pytam niezłośliwie oczywiście:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągną, ciągną :-) Na chłopski rozum - proteiny odpowiedzialne są za sztywność włosa, a humektanty nawilżają = zmiękczają. Jeśli włos ma za dużo wody, nie trzyma swojej struktury. Jak możesz to zauważyć w rzeczywistości? Mokre włosy zaraz po umyciu są dłuższe niż wtedy, gdy wyschną - pod wpływem wody się naciągają.

      W momencie, gdy włos jest w równowadze proteinowo-humektantowo-emolientowej i chcesz go zerwać, to elastycznie się urywa w miejscu przykładania siły. Gdy jest przenawilżony, nie urwiesz go elastycznie. Najpierw będzie ciągnął się jak guma, a później dopiero urwie. :-)

      Proteiny potrzebują więcej czasu, by zadziałały, zazwyczaj jest to 20 - 40 minut w zależności od kondycji włosów. Wiem to z własnego doświadczenia i obserwacji włosów :-)

      Usuń
  3. Świetny artykuł, nareszcie mi się rozjasnilo w głowie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uwielbiam tego typu posty, czuję, że rzeczywiście wiem nieco więcej o pielęgnacji. Wydaje mi się, że powinnam dołożyć do pielęgnacji protein :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobrze napisany post i super wyjaśnione wszystko tak na chłopski rozum ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Napisałaś na początku, że producenci określając produkty mianem "do włosów farbowanych", "suchych", "przetłuszczających się" itd. mają na celu tylko i wyłącznie dotrzeć do pewnej grupy klientów. Fakt! Ja jeszcze mam takie samo zdanie na temat podziału szamponów na DAMSKIE i MĘSKIE. Czym się różni głowa kobiety od mężczyzny, że musimy używać innych szamponów? :> Zazwyczaj składniki są te same, różni się tylko wygląd opakowania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Męskie często mają charakterystyczny zapach ;) No i są jeszcze specjalistyczne szampony przeciw wypadaniu włosów dla mężczyzn, kobiecie by raczej na ten problem nie pomogły ;) No ale racja, myślę, że włosy nikomu nie wypadną jak użyje szamponu dla innej płci :D

      Usuń
    2. A ja lubię te męskie zapachy :D Moja kuzynka stosowała męską Isanę bodajże, i szampon jak szampon ;-) Nie wyrosły jej wąsy ani nic z tych rzeczy :D

      Usuń
  7. Chyba jeszcze nie widziałam tak przejrzyście, prosto i jednocześnie dokładnie i zrozumiale napisanego posta w tym temacie :) dobra robota, można polecić wszystkim początkującym włosomaniaczkom!

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietny wpis, Kochana :) Super to wytlumaczylas :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W końcu to zrozumiałam, myślałam, że nigdy już nie ogarnę tego tematu, a napisałaś tak przejrzyście i prosto, że wszystko wiem :) DZIĘKUJĘ :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dobrze napisany artykuł!

    OdpowiedzUsuń
  11. na początku włosomaniactwa miałam problem z tymi terminami, teraz już raczej je rozumiem, ale tak dla przypomniania chętnie przeczytałam post :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Martuś! Po raz kolejny dzięki Ci za wpis. Naprawdę rzetelnie tłumaczysz i podchodzisz to każdej tematyki włosowej. Czasem jak wchodzę na niektóre blogi to dziewczyny tak napiszą, natłumaczą o tych emolientach, proteinach i humektantach, że nic z tego nie wynika i nie wiem i tak co mam kupić i co stosować :) u Ciebie jak zwykle rewelka! :)

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny post. Teraz co prawda już to wszystko wiem, ale swojego czasu szukałam takich wpisów mając w głowie totalny mętlik i marząc o tym żeby ktoś mi to wyjaśnił jak krowie na rowie ;) myślę że niejednej osobie się przyda. Pozdrawiam :) rudy lis

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny post, dzięki. :) Choć ja nie pogardziłabym, gdybyś podała przykładowe odżywki/maski z przewagą danego składnika. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajny post :) Dołączam się do prośby konwalii - dopiero zaczynam przygodę z włosomaniactwem i przydałaby się jakaś ściąga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będą takie wpisy :-) Jeden już nawet kiedyś powstał - odżywki z aloesem czyli z humektantem :-)

      http://www.martusiowykuferek.pl/2015/01/odzywki-zawierajace-aloes-w-skadzie.html

      Usuń
  16. bardzo przejrzyście, kawał dobrej roboty :)

    OdpowiedzUsuń
  17. W końcu ktoś to dobrze wytłumaczył :)
    Dziewczyny mam już dosyć swoich włosów! Nic im nie pasuje ciągle. Skróciłam je nie dawno, to wydawało się ich jeszcze mniej niż naprawdę jest, ciągle się oklapują, strączkują, puszą i wyglądają na zniszczone, a używam prostownice raz na 3 miesiące.. Jak susze to tylko zimnym nawiewem, codziennie na noc je olejuje, co ja mam jeszcze zrobić żeby w końcu wyglądały normalnie.. Mam ochotę się ogolić na łyso..

    Martusiu mam jeszcze jedno pytanie, chce sobie kupić podkład z Annabelle Minerals, z tym że mam problem z kolorem :( Czy mogłabyś mi powiedzieć jaki odcień miałaś np. kremu bb albo jakiegoś podkładu to przejrzę to w internecie? Nie jestem jakaś bardzo blada, ale nie jakaś mocno ciemna, dlatego obawiam się że golden fairest będzie wręcz biały, fair za żółty, a light za ciemny ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może za dużo używasz produktów, zbyt często je dotykasz/stylizujesz/suszysz? Może stosujesz zioła i Ci nie służą? A może problemem jest dieta? Spróbuj pielęgnacji minimum czyli 2 szampony na zmianę i 2 maski nakładane raz na dłużej, a raz jako odżywka. Im mniej produktów, tym lepiej Ci będzie zauważyć działanie i wtedy możesz stopniowo coś zmieniać, dokładać.

      Nie powiem Ci jakie miałam przed Annabelle kolory, gdyż były one źle dobrane. Stosowałam krem BB z Garniera, Medium zmieszany z odrobiną Light, ale to nie były moje tony kolorystyczne. Moja cera jest często zaczerwieniona, więc potrzebuję żółtych tonów, które zgaszą ten ogień. :-) Dlatego u mnie idealnie sprawdzają się odcienie Golden.

      Fairest będzie dla takich naprawdę jasnoskórych dziewczyn. Moja siostra używa Golden Fair i ma jasną, ale nie bardzo jasną skórę. Ja natomiast mam Light, ale mojej skóry nigdy nie zaliczałam do jasnej - nie jest ani ciemna, ani jasna, po prostu umiarkowana :-) Co jeszcze mogę powiedzieć? Zimą, gdy moja skóra blednie, to pożyczam czasami od siostry Golden Fair, bo jednak Light wydaje się być minimalnie za ciemny - ale nie aż tak, bym nie mogła go stosować solo. Po prostu dostrzegam niuanse i dążę do ideału. Wystarczy jeden słoneczny dzień i znowu Light króluje :-)

      Może kup Golden Fair i jedną próbkę Golden Light, by sobie zmodyfikować w razie czego? Zwróć też uwagę, że teraz jest wiosna, idzie lato, skóra zawsze jest troszkę ciemniejsza w tym okresie. :-)

      Usuń
    2. Na razie kupię sobie chyba próbki Golden Fair i Golden light, dziękuje że mi odpisałaś :)
      Używam praktycznie cały czas tego samego i nic się nie zmienia.. Może faktycznie problem jest w diecie?
      Na co mam najbardziej zwrócić uwagę przy jedzeniu? Albo co codziennie na pewno jadać? Wiem, że zadaje trochę głupie pytanie, bo tak naprawę powinnam o tym poczytać w internecie, ale internet mnie odstrasza.. już wiele razy próbowałam, ale raz - chudne jak zmieniam diete, a nie chce schudnąć bo jestem teraz bardzo zadowolona ze swojej wagi.. A nigdzie nie jest otwarcie napisane co trzeba w szczególności dorzucić do diety.Wszędzie jest np. więcej warzyw i owoców, no dobra ale ja w dalszym ciagu nie wiem, których konkretnie :( Tak samo mogłabym pić np. pokrzywę, ale zaraz gdzieś czytam, że ona wypłukuje coś innego z organizmu i rezygnuje, bo nic nie rozumiem, a ciężko powiedzieć rodzicom "kupuj tylko to i to specjalnie dla mnie"

      Usuń
  18. mam to samo! codziennie olej, regularnie maski, trzymam sie wszystkich zlotych regul wlosomaniactwa, a one koncowki nadal suche i wywijajace sie we wszystkie strony :( (mimo ze nie sa zniszczone!). jeszcze doloze jakąś maskę nawilżającą, a jak to im nie spasuje, to wroce do braku pielęgnacji i wtedy zobaczą, włosiska, kurde.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jest jakaś masakra już nie wiem jak tym włosom pomóc. Nie obchodzi mnie już to czy będą kręcone, falowane, czy proste, ale żeby w końcu były ładne :( Czy ja oczekuje tak dużo.. Codziennie olej, wcierka, maska, delikatne szampony, dziś oczyściłam włosy szamponem z barwy to myślałam, że się załamię! A dostały jeszcze maski z Isany Oli care i to samo.. Suche, szopa, puch, przyjrzałam się końcówkom praktycznie nierozdwojone, gdzieniegdzie włosy są połamane ale to raczej przez moje spanie, bo ja nawet jak zrobie mocnego koka na noc to rano ten kok jest tak rozwalony, że włosy na pewno się połamią.. Ja już mam po prostu dosyć, chyba odłoże kase na jakieś keratynowe prostowanie czy coś..

      Usuń
    2. A może używasz źle dobranego oleju? U mnie jest taki efekt po niewłaściwych olejach, włosy wyglądają jak rozpacz, niezależnie od tego, czego oprócz tego złego oleju użyje.

      Usuń
  19. Cudowny wpis, bardzo przydatny dla osób które nie są jeszcze obeznane w tych wszystkich włosomaniaczych rzeczach :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziekuje za ten post, wszystko mi prosto i dokladnie wyjasnilas! :D
    Zawsze myslalam ze szampony do wlosow farbowanych sa po to aby utrzymac kolor xd ale faktycznie ostatnio mialam suche wlosy i uzylam takiego szamponu i wlosy lepiej wyglafaly,:)
    Bylabym ogromnie wdzieczna jak bys zrobila post na blogu, gdzie sa przykladowe popularne produkty z tymi skladnikami :)
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie spisy produktów będą pojawiały się na blogu co jakiś czas :-)

      Usuń
  21. Najlepiej napisany post o tej tematyce, który czytałam ! :) Wszystko jest bardzo jasno napisane :)

    Odnosząc się do poprzedniego postu, czy jest szansa, żebyś przedstawiła nam jak prezentuje się Twój styl po wyczyszczeniu szafy? Mam na myśli pokazanie ulubionych zestawów ubrań, jak je łączysz itp :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ulubiony zestaw: biała koszulka (na ramiączkach, t- shirt lub z długim rękawem) + granatowe spodnie i tenisówki, też najlepiej białe. :-) Mega gładko i miałko, no ale tak lubię :D Poza tym lubię kwiaty i dziergane elementy, a mój styl jest... Chyba dziewczęcy :-), czasami przechodzi to w kobiecość, a czasami casual/sport - musi być wygodnie. :-)

      Na pewno jest to bardzo ciekawy pomysł, ale muszę czuć ten temat i mieć wenę, by to jakoś zgrabnie opisać. :-) Chodziło mi po głowie ostatnio by zacząć wrzucać ulubione zestawy na Instagrama. Sama jeszcze nie wiem, jestem ciekawa co mi w tej głowie zakiełkuje :D

      Usuń
  22. To uczucie, gdy Martusia napisała świetny post na temat protein, humektantów i emolientów, wytłumaczyła jak 5-cio letnim dzieciom, a ty nadal nie rozumiesz ;_;

    OdpowiedzUsuń
  23. Szukałam takiego postu na różnych blogach, a tu doczekałam się u Ciebie. Wszystko tak jak lubię, przedstawione w łopatologiczny sposób bym zakumała o co w tym wszystkim chodzi ;P
    Teraz muszę dorwać moje szampony i przyjrzeć się bliżej ich składom. Zadowolona jestem z tego szamponu Love2mix z pszenicą i żółtkiem. Moje włosy są po nim gładsze, mniej splątane. Dodatkowo wspomagam się odżywką Nivea long repair - po niej włosy są mięciutkie, gładkie, no cudo :) Wyciągam wniosek, że moje włosy miały za mało protein.
    Jesteś dla mnie super motywatorem. Moje włosy już sporo skorzystały na tym że czytam Twojego bloga i przekładam to na praktykę. Strzałem w dziesiątkę okazały się żabki, za którymi szczerze nie przepadałam. Chciałam wiedzieć czy rzeczywiście da się spać w tym koczku i czy włosy są ładnie podniesione u nasady następnego dnia. W ogóle przekonać co to za szał z tymi żabkami... No i rzeczywiście jest :D W ogóle ich nie czuje gdy śpię w koczku, a włosy są ekstra podniesione :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że przekonałaś się do żabek! Są mega, mega, mega!!! :-)

      Usuń
  24. A ja mam pytanie. Czy odżywka z roślinnymi składnikami to jest nawilżająca czy emolientowa? Czy z roślin nawilża tylko aloes?
    Tutaj skład odżywki która mnie interesuje: Aqua (water), glycerin, isopropyl palmitate, caprylic/capric triglyceride, behenyl alcohol, cetearyl alcohol, cetyl alcohol, stearyl alcohol, hydroxypropyl methylcellulose, amodimethicone, olea europaea (olive) fruit oil, helianthus annuus (sunflower) seed oil, tocopheryl acetate (vitamin E), retinyl palmitate (vitamin A), panthenol (vitamin B5), *punica granatum extract (pomegranate), *Euterpe oleracea fruit extract (acai), salvia officinalis (sage) leaf extract, orbignya oleifera (babassu) seed oil, tussilago farfara (coltsfoot) flower extract, achillea millefolium (yarrow), equisetum arvense (horsetail), *rosmarinus officinalis (rosemary) leaf extract, althaea officinalis (marshmallow) root, chamomilla recutita (chamomile) flower extract, melissa officinalis (lemon balm) leaf extract, *thymus vulgaris (thyme) extract, dehydroacetic acid, benzyl alcohol, parfum (fragrance)

    Pozdrawiam, D. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawilża również siemię lniane czy lipa. :-) Odżywka jest emolientowa. Ma na drugim miejscu w składzie glicerynę czyli humektant, jednak później leci cała masa emolientów (alkohole tłuszczowe, oleje, silikony). To jest baza :-) Są też ekstrakty ziołowe i witaminy, ale nie odgrywają w kosmetyku roli wiodącej, a dopełniającą. :-) Świetny skład, ciekawi mnie co to za produkt? :-)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź. :) Czyli większość odżywek w sklepach i w moim domu są emolientowe :( Skład należy do odżywki Petal Fresh granat i acai, nowość z Rossmana. Podobno produkt organiczny :)
      Pozdrawiam, D.

      Usuń
  25. Udało mi się wypracować odpowiednią dawkę produktów włosowych z tych trzech grup ;) Najwięcej muszę stosować emolientów ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wygląda na to, że mam na włosach każdej substancji za dużo: nie mam zniszczonych włosów, ale strączkują, są przetłuszczone i oklapnięte, całość jest jednak sztywna, sucha elektryzująca się na końcach i gdzie niegdzie puszy się na górze. Co mogę na to poradzić? Dodam, że nie stosuję wielu kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  27. Witam serdecznie:)gratuluję wiedzy i dziękuję za dzielenie się nią:)ja i moje włosy jesteśmy bardzo wdzięczne:D w związku z tym,że Włosomaniactwo ogarnęło mnie niedawno,nasuwa się mnóstwo pytań:P a nie zawsze udaje mi się znaleźć na nie odpowiedź;)zastanawia mnie czy ważna jest kolejność tzn najpierw proteiny,później humektanty?czy może odwrotnie...i czy w ziązku z tym,że proteinom potrzeba min 20min,więc stosowanie szamponu z proteinami jest bez sensu?pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z proteinami to nie tak do końca. Z jednej strony zasada 20 minut, z drugiej szampon proteinowy... działa :-) Weźmy np. taki pszeniczno - owsiany Sylveco. Fajnie usztywnia i odbija włosy od nasady.

      Co do kolejności: emolienty powinny zwieńczać całą pielęgnację. Jedni mówią, że najpierw proteiny, później humektanty, inni na odwrót. Według mnie fajnie jest stosować najpierw proteiny i humektanty (w dowolnej kolejności), a na koniec emolienty. :-) W praktyce ma to często małe znaczenie, bo gotowe produkty są już w odpowiedni sposób wyważone i działają dobrze. :-)

      Usuń
  28. No to ja może zadam pytanie, bo przyznam, że pogubiłam się w tym wszystkim :D Dopiero zaczynam przygodę z włosami i średnio to rozumiem ;) Załóżmy, że kupiłam jedną maskę z humektantami, drugą z proteinami, a trzeci na przykład olej- jako emolient. Czy w takim wypadku stosuję wszystko podczas jednego mycia? :D W sensie, że najpierw nakładam jedną maskę, potem drugą, a potem olej? Czy na zmianę, w jednym myciu jedna maska, a potem w drugim inna? Baardzo proszę o pomoc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest kilka rozwiązań :-) Możesz oczywiście nałożyć 3 różne produkty podczas jednego mycia. Według mnie jest to uciążliwe i zajmuje więcej czasu. Po drugie, trudno jest zakupić produkt typowo emolientowy, typowo humektantowy i typowo proteinowy. Większość kosmetyków łączy w sobie zazwyczaj dwie cechy np. Maska z proteinowa pszeniczno mi i olejem arganowym wysoko w składzie to produkt proteinowo-emolientowy (i zahacza o humektantowy, ponieważ proteiny także nawilżają)

      Usuń
    2. Jest kilka rozwiązań :-) Możesz oczywiście nałożyć 3 różne produkty podczas jednego mycia. Według mnie jest to uciążliwe i zajmuje więcej czasu. Po drugie, trudno jest zakupić produkt typowo emolientowy, typowo humektantowy i typowo proteinowy. Większość kosmetyków łączy w sobie zazwyczaj dwie cechy np. Maska z proteinowa pszeniczno mi i olejem arganowym wysoko w składzie to produkt proteinowo-emolientowy (i zahacza o humektantowy, ponieważ proteiny także nawilżają)

      Usuń
    3. Jest rownież taka opcja. Do maski proteinowej możesz dodać kilka kropel oleju np. słonecznikowy, oliwa czy arganowy (emolienty) oraz kilka kropel gliceryny czy soku z aloesu (humektanty). Wtedy produkt staje się zrównoważony. Możesz dodać do humektantowy maski żółtko jaja lub szczyptę l-cysteiny. Wtedy masz produkt humektantowo-proteinowy

      Usuń
    4. W praktyce wygląda to zazwyczaj tak, że włosy nie potrzebują co mycie p-h-e w takich samych proporcjach. W zależności od kondycji i rodzaju włosów, mogą lubię emolienty co mycie, proteiny raz w tygodniu i humektanty raz na 3 tygodnie. Dlatego częściej stosuje się produkty naprzemiennie, dostosowujac je do potrzeb włosów, a nie wszystkie podczas jednej sesji mycia. Nie ma jednego dobrego sposobu, najlepiej wybadasz swoje włosy metodą prób i błędów. Jeśli coś jeszcze chcesz wiedzieć - pisz :-) :-*

      Usuń
  29. Ooo dziękuję pięknie za tak wyczerpujące wyjaśnienie! :) :* O to mi chodziło :) No to w takim razie pokombinuję i sprawdzę co najlepiej pasuje moim włosom :) Chociaż szczerze mówiąc mam wrażenie, że im mało co pasuje, bo są strasznie niesforne i wysokoporowate,różnie reagują na wszystko- a najgorsze już są odrastające baby hair- włosy pod nimi nie są aż takie najgorsze, a baby hair kręcą się i puszą, tworzą całkowite siano i nie mam do nich siły :/ Dzięki, jak będę miała jeszcze jakieś pytania to będę pisać :):*

    OdpowiedzUsuń
  30. Hej :)
    Czy ferment mleczny zawarty w terapii ajurwedyjskiej do włosów orientany to są proteiny? Kupiłam niedawno ten olejek, ale trochę boję się go używać, nie wiem, czy nie przeproteinuję sobie włosów:(

    OdpowiedzUsuń
  31. Artykuł rewelacja.Takiego wyjasnienia tak ttrudnego tematu szukałam. Wszystko opisane tak jak trzeba. Większą czesc spraw nie wiedziałam i dopiero przeczytałam przed chwilą. Wow jak to miło zdobywać wiedze kosmetyczną.

    OdpowiedzUsuń
  32. Przypadkiem tu trafiłam,szukając porad do swoich nieszczęsnych włosów. I o matko...dziewczyno ,jesteś skarbnicą wiedzy! :)
    Bardzo ale to bardzo dziękuję Ci ,za wszystkie wpisy i porady ,czytam ,chłonę i będę próbowała. Jestem totalnie zielona, jeśli chodzi o włosy. Mam cienkie, mało,nie rosną i do tego mam milion któtkich odstajacych włosów na czubku. Wkurzam mnie to i doprawadza niemal do depresji.
    Myślałam, że się łamią ,przestałam farbować. Potem myślałam, że łamią się od suszarki, przestałam suszyć. Potem że spinka,gumka, już nie spinam, a jest coraz gorzej :(
    Mam nadzieję,że to wszystko co Tu wyczytałam i czytam nadal ,pomoże.
    Serdeczne dzięki i pozdrawiam Agata

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)