Pora mycia włosów ma kluczowe znaczenie dla ich pięknego wyglądu. Dzisiaj podzielę się z Wami tym, co zaobserwowałam myjąc włosy rano lub wieczorem. :)
Mycie włosów rano
Nie lubię myć włosów rano z kilku powodów. Po pierwsze muszę wstawać przynajmniej pół godziny wcześniej. :) Zdecydowanie wolę pospać dłużej, a pielęgnacji włosów nie przeprowadzać na "wariackich papierach". :) Rano nie mam czasu na to, aby czekać, aż włosy same wyschną. Muszę wspomagać się suszarką, co na dłuższą metę mi nie odpowiada, bo włosy robią się suche i szybciej się niszczą.
Rano moje włosy nie mają czasu na to, by odpowiednio się uklepać. Stylizacja jest podstawowym elementem mojej pielęgnacji. Zawsze po wymyciu muszę utrwalić włosy kokiem - ślimakiem. Dopiero wtedy prezentują się pięknie. Rano nie mam wystarczająco dużo czasu na ten zabieg. Po porannym myciu moje włosy są: bardzo miękkie, fruwające, oklapnięte u nasady. Dopiero kok - ślimak na noc nadaje im tekstury i objętości.
Jest jeden plus mycia włosów rano. Mogę myć włosy co drugi dzień. Skóra głowy tak szybko się nie tłuści.
Mycie włosów wieczorem
Myjąc włosy wieczorem mogę sobie pozwolić na to, aby wyschły same. Dość często sięgam po suszarkę w końcowym etapie dosychania włosów. Czasami zdarza się, że najpierw lekko suszę włosy suszarką i pozwalam im doschnąć samym. Myjąc włosy wieczorem mam ten komfort, że włosy mogą w określonej części wyschnąć naturalnie, co akurat moim włosom wychodzi zdecydowanie na plus - częste suszenie je uwrażliwia.
Wieczorem mam więcej czasu na to, aby skupić się na doborze odpowiedniej pielęgnacji: posiedzieć dłużej z maską i nacieszyć się pielęgnacją. :) Przez noc moje włosy nabierają struktury - są bardziej sztywne i lepiej mi się z nimi współpracuje kolejnego dnia. Kok - ślimak je uklepuje na długości, ale też odbija od nasady. Poza tym mogę spać odpowiednio długo i wstaję z gotową fryzurą. :)
Minusem mycia włosów wieczorem jest konieczność ich codziennego mycia (oczywiście tak jest w moim przypadku). Włosy przetłuszczają się lekko przez noc i nie wytrzymują do następnego dnia.
Podsumowując
Zdecydowanie wybieram mycie włosów wieczorem, gdyż u mnie ta pora dnia ma po prostu więcej plusów w postaci pięknie wyglądających, nie sprawiających kłopotu włosów. :)
Jestem ciekawa jak to wygląda u Was :)
Ja zawsze myje wieczorem. :D z rana wolę pospać :P
OdpowiedzUsuńJa też wolę myć włosy wieczorem :) A możesz mi coś podpowiedzieć? Co to jest na tym zdjęciu - takie okrągłe, szare? Bo strasznie mnie zastanawia, co to jest :)
OdpowiedzUsuńTo suszarka... :D
UsuńDokładnie :-)
UsuńU mnie tylko i wyłącznie rano. Wieczorem często nie mam czasu na mycie i nakładanie odżywki. Często musiałam je dosuszać suszarką żeby nie iśc spac w mokrych. Upięte w koka ślimaka na drugi dzien są krzywe. Próbowałam tez z dwoma papilotami - mam wtedy na głowie afro :/ Myjąc włosy wieczorem nie mam juz czasu na olejowanie.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu moje poranne mycie wygląda tak: co drugi dzień olejowanie na noc włosów kokosową Vatiką, rano mycie odzywką i płukanka z siemienia lnianego. Susze włosy chłodnym nawiewem i zawijam na opaskę. W międzyczasie przygotowuję śniadanie i kanapki dla wszystkich. I tak musiałabym wstawać o tej samej porze. W pozostałe dni mycie delikatnym szamponem i odzywka na chwilę. Większe odżywianie jest w niedziele.
Wole włosy myte rano. Nic mnie wtedy nie swędzi. Mogę na całą noc nakładać jakiś nawilżacz na skalp.
Ja również myję włosy wieczorem. :) Ale kiedy jest dzień wolny, wyjątkowy - myję je rano, a czasami nawet jestem wstanie wstać wcześniej aby to zrobić (tylko w wakacje!). :D
OdpowiedzUsuńTo ja na odwrót, wolę myć włosy rano. Tylko, że moje są krótkie. Po umyciu wieczorem, na drugi dzień nie prezentują się dobrze, mam włosy na cztery strony świata ;) Ponadto moja czupryna nie lubi jak zbyt długo trzymam na niej nawilżacze, czy oleje, są po tym przeciążone. Rano jak nałożę Vital Natur na 5 min. przed myciem włosy prezentują się dobrze i przez następny dzień.
OdpowiedzUsuńA tak odbiegając od tematu, to co sądzisz o nakładaniu pianki do włosów po umyciu? Moja czupryna bez niej jest bardzo przyklapnięta. Dodam, że pianki nie wpływają źle na mój skalp, nie powodują łupieżu czy innych dolegliwości. Za to nałożenie i podsuszenie włosów letnim nawiewem poprawia mi samopoczucie, bo wiem, że głowa lepiej się prezentuje :)
Wtrącę się, bo kiedyś namiętnie stosowałam pianki ;) Szczerze wszystko zależy od ich składu (alkoholu bardzo wysoko) i kondycji włosa. Stosowałam przy każdym myciu co 2 dni (najmocniejsza Wellaflex...), omijając skalp, ale pianka z moich dość delikatnych włosów po paru miesiącach zaczęła robić brzydką miotłę. A kiedy zaczęłam jeszcze włosy FARBOWAĆ, to już w ogóle patologia się stała... ;)
UsuńTeraz na szczęście mamy dostęp chociażby do odżywki w piance Natura Siberica w serii profesjonalnej, którą bardzo lubię i Martusia też o niej pisała. :) I z tego co wiem, Isana miała piankę bez alkoholu, a wątpię, by takie mogły szkodzić na dłuższą metę.
Myjąc włosy wieczorem i robiąc następnie ślimaka, uzyskuję efekt odbitych od nasady włosów, w efekcie nie stosuję pianki :-) Wychodzę z założenia, że trzeba stale obserwować swoje włosy. Jeśli nie widzisz pogorszenia kondycji włosów, nie odczuwasz niedogodności związanych ze stosowaniem pianki, to nie ma potrzeby z niej rezygnować. :-)
UsuńJa myję włosy z rana, ew po południu ;) Mam kręcone włosy, więc jakbym umyła włosy wieczorem, to rano moje loki byłyby powyginane we wszystkie strony. Nie wygląda to zbyt dobrze. ;)
OdpowiedzUsuńNo ja mam mieszane uczucia ... lubię swoje włosy po rannym myciu, są takie gładkie co prawda suszenie zimnym nawiewem trochę zabiera czasu więc wstaje bardzo wcześnie. Oczywiście są dni gdy nie ma opcji zwleczenia się z łóżka i wtedy gdy czuje jak teraz że zbliża się przesilenie wiosenne myję wieczorem. Niestety moje włosy po koczku są tak wygniecione że nie mogę patrzeć na to coś na głowie i związuje je z powrotem. Więc jeżeli chce rozpuścić włosy mycie rano. Jeżeli odświeżyć by nie wisiały smętnie zdecydowanie wieczór.
OdpowiedzUsuńJa też zawsze myję wieczorem, jak myję rano to mam puch ;/
OdpowiedzUsuńJa myję zawsze rano, bo mam kręcone włosy i po nocy wyglądają bardzo kiepsko niestety..
OdpowiedzUsuńJa bym wolała myć rano, bo byłyby dłużej świeże, ale niestety juz i tak muszę wstawać o 5 rano, a jakbym jeszcze włosy miała myc, to byłabym kompletnie niewyspana:(
OdpowiedzUsuńJa myję wieczorem :)
OdpowiedzUsuńTeż mam problem z 'nieuklepanyni' włosami, dlatego preferuję wieczorne mycie :D To prawda, że nocą mogą nabrać lepszej tekstury, przy porannym myciu są lekkie i fruwające, co mnie strasznie denerwuje.
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj myję rano. Jeżeli moje włosy mają wyglądać, muszą być wysuszone suszarką:) A bawienie się z maseczkami to taka sama przyjemność jak robienie makijażu i mogę dla tego wstawać wcześniej :)
OdpowiedzUsuńJa wolę mycie włosów rano, właśnie z tego względu, że wtedy mogę je myć co 2 dni, poza tym nawet lubię je takie, jak to określasz, nieuklepane ;) Na szczęście (albo i nieszczęście, bo to dlatego, że jest ich mało) moje włosy schną w ekspresowym tempie, więc dość rzadko uciekam się do stosowania suszarki.
OdpowiedzUsuńja chyba nigdy nie umyłam włosów rano. zdecydowanie wolę wieczorem. po całej nocy również wyglądają ok. dobrze się układają po swojemu
OdpowiedzUsuńGdy myję włosy wieczorem i wstaję rano,widać odgniecenia z poduszki, bo nie zawsze zdążą wyschnąć całkowicie zanim pójdę spać. Poza tym są "lekkie" i nijak nie idzie ich poskromić (są długie do ramion). Rano natomiast traktuję je suszarką. STRASZNIE się elektryzują!!! Aż w końcu dochodzi do tego,że są oklapnięte.
OdpowiedzUsuńDlatego według mnie, najlepiej myć je po południu - do wieczora wyschną jak należy, a rano wyglądają dobrze :)
A ja myję tylko rano. Wtedy wyglądają naprawdę przyzwoicie i świeżo. Gdy umyję wieczorem, nadrugi dzień wyglądają na przetłuszczone i bez życia.
OdpowiedzUsuńNa moich krótkich włosach bardziej sprawdza się mycie z rana. Do tego szybko się przetłuszczają, więc myjąc wieczorem, następnego dnia po południu już są "kluski" :( Jednak zaczynam pracę o 8, a wstaję o 7, więc rano w tygodniu nie ma szans na mycie :/ A nie potrafię obudzić się wcześniej :D
OdpowiedzUsuńMoja mama jest tego samego zdania :-)
UsuńGdy myję włosy rano lub w ciągu dnia to więcej problemów mi sprawiają. Są fruwające, zbyt puszyste. Nie lubię suszyć włosów, a myjąc je rano jestem do tego zmuszona. Poza tym że rano nie mam na to czasu, to nie mam też w ogóle ciepłej wody i to ostateczny powód dla którego nie myję głowy rano. Lodowata woda wylana na głowę o 5 rano to niezbyt ciekawy początek dnia.
OdpowiedzUsuńja też zawsze myje włosy wieczorem :) chyba jestem za dużym leniem żeby wstawać rano wcześniej :D
OdpowiedzUsuńJa wolalabym myc rano, ale dolladnie tak jak piszesz brakuje na to czasu, moze sprobuje w wakacje:)
OdpowiedzUsuń"Całe życie" wolałam myć rano, aby włosy były świeże i uniesione, bo po nocy sprawiały wrażenie "uklepanych". Dopiero od niedawna (tzn. odkąd znalazłam Ciebie:) odkrywam zalety wieczornego mycia:) Moje włosy właśnie osiągnęły długość umożliwiającą upinanie ślimaczka i z ulgą odkryłam, że rano mogę mieć ładne włosy:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę!
UsuńJa myję włosy rano, ponieważ szybko mi się przetłuszczają i jeśli umyje wieczorem to rano są oklapnięte i muszę je spiąć albo użyć suchego szamponu.
OdpowiedzUsuńOla natomiast ma kręcone włosy i myje wieczorem bo przez noc ładnie się układają w koku : )
Ja też wolę mycie wieczorem z podobnych powodów do twoich, przede wszystkim dłuższy sen :D Martusiu mam pytanie, czy znasz jakąś alternatywę do koczka-ślimaka, ponieważ po nim bardzo wypadają mi włosy następnego dnia :( a spanie w rozpuszczonych włosach też mi nie służy.
OdpowiedzUsuńJa myję co 2/3 dni i tylko wieczorem, ale mam krótkie włosy więc ślimaczka nie robię, natomiast usypiam na boku tak by grzywka nabrała objętości :D
OdpowiedzUsuńJa rowniez preferuje mycie wlosow wieczorem:) i nie mam problemow z przetuszczaniem, myje je co 3-4 dni:)
OdpowiedzUsuńJa preferuję mycie włosów rano. Jeśli myje je wieczorem zawsze na drugi dzień nie prezentują się ładnie
OdpowiedzUsuńJa tylko wieczorem myję, ale zdarza mi się rano to tylko przed wyjściami większymi, jak chcę, żeby były ładnie wystylizowane :))
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę myć włosy wieczorem, wtedy nie muszę męczyć włosów suszarką :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: www.kaskawsieci.pl
Myję rano.Co prawda są po myciu troche spuszone i potrzebuja czasu zeby wygladac ladnie, ale po wieczornym myciu i koku sa odkształcone, oklapniete i nieświeże.
OdpowiedzUsuńZawsze myje włosy rano, może gdybym nie miała grzywki myłabym wieczorem.
OdpowiedzUsuńjest dokładnie tak jak u mnie. Z tym ze ja po drugiej nocy upinam włosy w koczek. Natomiast gdy myje rano, są az 2 dni świeże, ale mniej wypielęgnowane
OdpowiedzUsuńJak mam do pracy na 7, to myje włosy wieczorem. Ale, jak mam na 12, to myję rano :) Wtedy włosy dłużej są świeże i mogę je umyć co drugi dzień. Tak, wolę włosy myć rano :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy niestety wymagają porannego mycia i to najlepiej codziennie, chyba, że drugiego dnia je zepnę.. ale wtedy drugiego dnia i tak wyglądają naprawdę kiepsko, bo szybko się przetłuszczają i z tyłu głowy robią mi się prześwity :(
OdpowiedzUsuńJeśli włosy umyję wieczorem, to rano niestety jest podobnie jak w przypadku opisanym przez mnie przed chwilą. Włosy nie chcą się ułożyć, robi się coś dziwnego z tyłu głowy i wygląda to okropnie.. Niestety moje włosy nie są zbyt gęste, więc jedyne co pomaga w ich dobrym utrzymaniu, to podsuszenie ich rano suszarką i szczotką, by się uniosły. Robienie koczka czy czegoś w tym stylu różnie się kończy. Raz się ułożą, a raz z tyłu głowy znow coś dziwnego się robi. Nie mówiąc o tym, że są potem brzydko poskręcane.
A u mnie jest zupełnie na odwórt! ;) jak rano umyję to w miarę spoko i sypkie i można ułożyć... A jak wieczorem to rano są okrooopne i już nic nie idzie zrobić tylko ewentualnie koka jakiegoś. Ciekawe od czego to zależy :(
OdpowiedzUsuńJa jako posiadaczka kręconych włosów mam większy problem. Lubię myć włosy rano, ale nie mają wtedy czasu się uleżeć spięte w górę, przez co zwykle są oklapnięte a ja marze jedynie o tym żeby wrócić do domu i schować się pod kołdrę. Jeśli umyję je na noc- rano są splątane, do noszenia rozpuszczonych się nie nadają, są posklejane, zwykle pokręcone jedynie na jednej stronie i od połowy długości. I jak tu żyć? ;P
OdpowiedzUsuńZ kręconymi jest więcej roboty, to prawda... Ale z drugiej strony kręcone włosy to skarb, wyglądają pięknie przy odpowiedniej stylizacji :-)
Usuńja także wybieram mycie włosów wieczorem :D Pielęgnacja jest przyjemniejsza i dokładniejsza , a ja szczęśliwsza i spokojna :D
OdpowiedzUsuńAbsolutnie NIE wyobrażam sobie mycia włosów rano -gdzieś między piciem kawy a nerwowym patrzeniem na zegarek. Naprawdę nie mam pojęcia jakim cudem, będąc jeszcze w liceum myłam włosy dzień w dzień i robiłam to jeszcze rano - oczywiście wychodząc z domu na wpół mokrą głową...
OdpowiedzUsuńNa pielęgnację włosów muszę mieć nie tyle co czas, ale odpowiednie warunki - gdy nikt mnie nie pospiesza, nie pogania i gdy mogę się nią odpowiednio nacieszyć:)
Wszystkie rytuały związane z olejowaniem, myciem i nakładaniem maski odprawiam więc wieczorem:) Mam włosy bardzo długie, falowane i dopiero po spleceniu ich na noc w kok, rano pięknie wyglądają - pełne objętości, miękkie, wygładzone. Świeżo po umyciu są fruwające, lekkie i nieco przyklapnięte;/
Na szczęście nie mam problemów z przetłuszczającym się skalpem i mogę je myć co 3 - 4 dni.
Ja też nie mam pojęcia jak w liceum dawałam radę przed szkołą myć włosy, suszyć je i prostować! Masakra... Teraz za nic bym nie wstawała wcześniej :-)
UsuńTo jest chyba kwestia rutyny. Czasami ktoś znajomych czy z rodziny sie dziwi że myje rano włosy i to codziennie, bo dla nich nawet mycie raz w tygodniu jest uciażliwe i sie im nie chce. A ja juz myje i juz, i dla mnie to norma.
UsuńW życiu nie mogłabym myć włosów rano. Zawsze myję wieczorem, ale niestety często się kładę spać z mokrymi, bo moje schną tragicznie długo. :(
OdpowiedzUsuńSuszarka z letnim/chłodnym nawiewem powinna pomóc :-) Taka nie niszczy włosów :-)
UsuńA Ty Martusiu odkryłaś swój typ urody w analizie kolorystycznej?:) To zdecydowanie ułatwia dążenie do minimalizmu w szafie:)
OdpowiedzUsuńZawsze myję włosy rano - przy włosach bardzo przetłuszczających się tych kilkanaście czy kilka godzin robi różnicę :( Niestety, oznacza to pół godziny snu mniej i często konieczność użycia suszarki, ale co robić...
OdpowiedzUsuńJa myję rano
OdpowiedzUsuńU mnie z myciem włosów jest podobnie i też wybieram wieczór :-) Żeby się tylko tak szybko nie przetłuszczały :/
OdpowiedzUsuńMartusiu, powiedz mi prosze, czy bezpieczne dla wlosow (ktore w moim przypadku sa bardzo delikatne i cienkie) jest wskakiwanie do lozka, gdy sa nadal jeszcze mokre/ wilogotne? Czy upinanie ich w ''slimaczka'' gdy nie do konca wyschly, niszczy je?
OdpowiedzUsuńPrzy okazji- odkrylam Twoj blog 2 dni temu i wprost nie moge sie oderwac! Jestem totalnie zakochana :) Masz cudowne wlosy i piekny styl, nie tylko literacki :)
Niestety spanie w wilgotnych, rozpuszczonych włosach je niszczy. Wilgotne włosy + kok, mogą dawać nieestetyczne odgniecenia. Moje są najfajniejsze, gdy je dobrze wysuszę :-)
UsuńKasiu, dziękuję pięknie za tak miłe słowa :-* :-) Pozdrawiam cieplutko :-)
Jesli myje włosy wieczorem to rano już mam lekko przetłuszczone a za 5 godzin mam juz tłuste które w zaden sposób nie moge ułożyć i wygladają fatalnie. Jesli moge to myje rano. Ta forma mycia sprawia że mam taki komfort że ide do ludzi z ładnymi, czystymi włosami i one dłużej sa swieże. Jeśli nigdzie z domu nie wychodze zawsze myję wtedy włosy rano
OdpowiedzUsuń