Tendencja do plątania i tworzenia się kołtunów bardzo często jest związana z suchością włosów (wrodzoną lub nabytą) lub ich wysoką porowatością. Wcale nie oznacza to, że niskoporowate czy śliskie włosy nie mają prawa się skołtunić, wręcz przeciwnie. :) W dzisiejszym wpisie przedstawię krok po kroku, w jaki sposób skutecznie rozplątać kołtun, by nie zniszczyć włosów, zrobić to odpowiednio delikatnie i z wyczuciem.
Proszę o wyrozumiałość, gdyż pisanie takich tutoriali to dla mnie ogromne wyzwanie. Najczęściej występujące słowo w tym wpisie: kołtun. :)
Jak nie rozplątywać kołtuna?
Po pierwsze należy schować emocje do kieszeni, wziąć głęboki oddech i zastanowić się czy zależy nam na pięknych włosach czy na pourywanych. Bardzo często w momencie zlokalizowania kołtuna uderza nas "ogień" :), który sprawia, że musimy już, tu i teraz wyrwać go z włosów. W efekcie szarpiemy włosy w miejscu splątania i wyrywamy kołtun wraz z innymi włosami. Kiedyś tak robiłam i stanowczo odradzam. Włosy są pourywane, a my po całym zajściu złe na siebie.
Jak rozplątać kołtun - krok po kroku
- rozluźnij włosy w miejscu splątania (palcami)
Jest to absolutnie najważniejszy i pierwszy krok ku rozczesaniu kołtuna. Poluzowanie miejsca, w którym włosy się nieco "sfilcowały" :) pozwoli nam szybko się z nim rozprawić. W tym kroku chodzi o to, by kołtun stał się bardziej luźny, jednak w dalszym ciągu nie jest rozplątany. Przechodzimy dalej.
- rozpocznij rozplątywanie kołtuna zaczynając od dołu (końców włosów), kierując się ku górze
Rozpoczynanie od samego kołtuna czy miejsca powyżej niego będzie skutkowało tym, iż włosy splatają się jeszcze bardziej.
Gęsto "upakowane" włosie ze szczotki rozdziela bardzo skrupulatnie nasze włosy. Dlatego szczotki z naturalnego włosia dodają objętości. :) Jeśli nie posiadacie szczotki z naturalnego włosia, oczywiście rozczesujecie tym, co macie. Róbcie to powoli.
- gdy supeł jest już rozplątany, przeczesz włosy szczotką, najlepiej z naturalnego włosia
Opcjonalnie
Jeśli kołtun zaczyna przypominać dreda, a powyższe kroki zawiodły, warto zmoczyć włosy i nałożyć na nie silikonową maskę lub odżywkę. Odczekujemy 5 - 10 minut i spłukujemy. Pod wpływem poślizgu włosy bardzo łatwo się rozplątują.
Właśnie w taki sposób radzę sobie, gdy napotkam w moich włosach kłębek splątanych włosów. :) Może nie jest to odkrywcze, ale wierzę, że i tak okaże się pomocne.
Na wizażu trafiłam kiedyś na wątek, w którym dziewczyny radziły moczyć splątane włosy w płynie do płukania tkanin - podobno pomaga, ale sama nie zdecydowałabym się na taki zabieg. Może Wy stosowałyście? :)
Podsumowując
Na wizażu trafiłam kiedyś na wątek, w którym dziewczyny radziły moczyć splątane włosy w płynie do płukania tkanin - podobno pomaga, ale sama nie zdecydowałabym się na taki zabieg. Może Wy stosowałyście? :)
Ja nigdy bym nie zrobiła tego z płynem :D zawsze staram się palcami rozplątać :) tak w ogóle to chciałabym Ci powiedzieć, że Twój blog daje mi nadzieje, że uda mi się zapuścić moje włosy do takiej długości jaką sobie wymarzyłam- pępka :) . Moje włosy są cienkie, ale przynajmniej jest ich dużo :D i super, że piszesz tego bloga, bo motywujesz swoimi włosami nie tylko mnie, ale na pewno też wiele innych osób :) dziękuję <3
OdpowiedzUsuńJa też bym się nie odważyła :) Dziękuję :*
Usuńoh znam ten ból, przeżywam to codziennie :(
OdpowiedzUsuńJa na koltunka zawsze nakladam kapke oleju lub silikonowego serum zeby wlosom dac troche poslizgu. A potem wlosek po wlosku skubie :) inna sprawa ze odkad bardziej dbam o wlosy i regularnie olejuje- koltunow jest znacznie mniej
OdpowiedzUsuńMam problem z koltunami po myciu, dzieki za przydatny wpis:)
OdpowiedzUsuńMi koltuny robia sie tylko na samych koncach najbardziej zniszczonych partii wlosow, delikatnie je rozplatuje ale ich nie puszczam - od razu wycinam zniszczenia bo tam gdzie koltun, tam i polamane wlosy
OdpowiedzUsuńKochana a co myślisz o saunie na włosy wykonywanej w zakładzie fryzjerskim?
OdpowiedzUsuńNie mam doświadczenia na tym polu, więc wybacz, nie chcę Ci źle doradzić. :)
UsuńNajlepszy sposób na kołtuny to podcięcie końcówek - u mnie tylko to pomogło. :( Nie pomagały żadne silikony ani odżywki, jak się zrobił kołtun to na amen. A teraz mam zdrowe końce i kołtunów nie ma. :D
OdpowiedzUsuńZ kołtunami nie mam problemu, ale mam problem ostatnio z tym iz podczas spania mocno niszczą mi się końcówki. Nie wiem czym to jest spowodowane. Nigdy tak nie miałam. Jest możliwe ze zle robię koka??
OdpowiedzUsuńKońcówki sa mega suche. Borykam sie z tym problemem od 3 miesięcy i juz nie wiem co zrobić :-(
Moim zdaniem powinnas podciac lekko wlosy. Moze po prostu nadszedl TEN czas na lekkie podciecie. ;)
UsuńTo właśnie planuje zrobić w przyszłym tygodniu. Ale mam obawy ze wciąż będzie tak samo. Może zle je zabezpieczam na noc?
UsuńJak wetrzesz kroplę jakiegoś oleju na noc to może to się uspokoi? Kropelkę to końcówki spokojnie powinny wypić i tłuste nie będą :)
UsuńWedług mnie powinnaś lekko podciąć włosy - 1 - 2 cm. Opisz mi dokładnie jak wykonujesz koczka. :) Opcja z kropelką oleju jest bardzo trafnym pomysłem!
UsuńU mnie kołtuny zdarzają się dosłownie raz na rok... I je rozszarpuję :c ale postaram się poprawić
OdpowiedzUsuńOk, będę miała Cię na oku :)
UsuńU mnie jak sie pojawi juz koltun, to lekki - dredy sie nie robia! Zazwyczaj nie mialam cierpliwosci I po prostu pociagalam wlosy szczotka, co skutkowalo ich wyruwaniem. Ostatnio bardzoej dbam o wlosy, jednak zapomnialam o metodzie rozplatywania koltunkow. Swietny post! :) Powiedz mi, czy jezeli posiadam specjalne, mam nadzieje, nozyczki do podcinania, to moge sama podciac wlosy? Niby banalne pytanie, jednal boje sie o rozdwojone koncowki a fryzjer zazwczyak wyrywa mi polowe wlosow.. Pozdrawiam goraco!
OdpowiedzUsuńJeśli posiadasz nożyczki (fryzjerskie, to jasne :) Muszą być ostre i przeznaczone tylko do podcinania włosów; tnąc nimi np. papier łatwo się tępią, czego nie widać gołym okiem.
UsuńOhh to dobrze, ze zapytalam na czas! Wlasnie zamierzalam podciac nozyczkami, ktore przeznaczone sa do podcinania wlosow, jednak sluza one jako nozyczki wielofunkcyjne. :)
UsuńNiedawno miałam taki kołtun, który musiałam obciąć. Absolutnie nic nie pomogło. Pasmo wpadło w koło nakręcanej zabawki.
OdpowiedzUsuńJa słyszałam, że na kołtuny świetnie pomaga opłukanie włosów w płynie do płukania tkanin - pomaga, ale niszczy :)
OdpowiedzUsuńMiało być "nie niszczy" :)
UsuńJa staram się rozczesać szczotką z włosia dzika a jak to nie daje rady to zostawiam i przy myciu odżywką wszystko się rozplątuje:) A jak miałam jeszcze bardzo zniszczone włosy to bardzo się nimi nie przejmowałam, jak chciałam je rozczesać to szarpałam aż rozczesałam:D A tak poza tym staram się nie dopuszczać do takiego kołtunienia, czasami wiadomo i wiatr może potargać, ale generalnie lepiej zapobiegać niż leczyć ;)
OdpowiedzUsuńu mnie takie kołtuny dredowate występują po basenie, ostatnio nie potrafiłam za nic go rozplątać i nałożyłam sporą ilość bioelixire, niestety włosy nie chciały się rozdzielić, a kołtun został urwany :(
OdpowiedzUsuńJa właśnie wpadam w ten ,,ogień'' ale potem staram się wziąść głęboki oddech i powoli włos po włosie rozplątywać - czasami się nie da i zostaje supełek który trzeba obciąć niestety bo znow taki wykrzywas narobi nam ,,bigosu";]
OdpowiedzUsuńJa najczęściej spryskuję włosy odżywką i rozczesuję palcami, czasami włosy za bardzo tego nie odczuwają, a czasami niestety są połamane w miejscu kołtuna ;(
OdpowiedzUsuńTeż fajny pomysł :) Nie próbowałam jeszcze :)
UsuńNa płyn do płukania na pewno bym się nie zdecydowała. :/
OdpowiedzUsuńJa również... chociaż jedna wizażanka spróbowała i napisała, że podziałało :)
Usuńmoje włosy zazwyczaj nie plączą się, ale jeśli jednak coś takiego zdarza się próbuję ze spokojem rozwiązać pęk:) bardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńNie znasz sie na temacie a wypowiadasz, przestan prowadzić tg bloga bo nie masz zielonego pojecia o tym
OdpowiedzUsuńzamiast wyzywać, napisz, co sam masz do powiedzenia. Masz lepszą radę? To dawaj. Ale pewnie nie masz - ty tylko się znasz :D ))))
UsuńJeśli moje rady nie są dla Ciebie pomocne, zawsze możesz poszukać innego miejsca w internecie, czerpać z innego źródła :-) Dla wielu osób porady są pomocne i nie widzę powodu, dla którego miałabym zrezygnować z bloga. Jestem człowiekiem jak Ty, mającym wrażliwość i emocje. Rozumiem, że można wyrazić swoje zdanie, ale tutaj ewidentnie wyczuwam negatywne wibracje. Czy potrafiłabyś skierować do mnie te słowa na żywo? W internecie łatwo jest rzucać słowami, których w realnym życiu by się nie wypowiedziało.
OdpowiedzUsuńja używam odżywki do rozczesywania włosów dla dzieci Firmy Pilomax. Jest bezpieczna bo z przeznaczeniem dla dzieci ( z tego co się orientuje to oni chyba mają wszystkie produkty bezpieczne bez dodatków tego całego syfu w postaci SLS, barwników itd)
OdpowiedzUsuńOdżywka fajnie się sprawdza :) dodatkowo nawilża włosy i pięknie pachnie :)
Nie trzeba mieć 5 lat by móc z niej korzystać :)
UWAGA!
OdpowiedzUsuńPowyższe metody sprawdzą się do malutkich kołtunów i mocno poplątanych włosów, lecz nie poradzą sobie w przypadku kołtuna już mocno zbitego, dużego i takiego gdzie nawet fryzjerzy rozkładają ręce.
Masz kołtun którego nie da się rozczesać?
Wejdź na https://dread-zone.pl/portfolio/rozczesywanie/
Chętnie pomożemy rozplątać nawet największy kołtun, mamy 3 lata doświadczenia.
Zdjęcia ekstremalnych kołtunów i uratowanych włosów chętnie prześlę osobom zainteresowanym.