Zapraszam Was na obiecaną, drugą część wpisu dotyczącego nadmiernego przetłuszczania się skóry głowy. O tym jak funkcjonuje mechanizm przetłuszczania, pisałam w części pierwszej.
Dzisiaj skupię się na tym jakich produktów, naturalnych czy sklepowych możecie używać, aby zminimalizować a nawet zlikwidować ten problem. Jest to zbiór najbardziej popularnych i skutecznych metod.
Wcierki
Jeden z najbardziej skutecznych sposobów w walce z przetłuszczającym się skalpem. U mnie bardzo dobrze sprawdził się Jantar, który odbił włosy od nasady, dał wysyp baby hair, nawilżył skórę głowy i ograniczył oczywiście przetłuszczanie.
Wcierki najlepiej stosować na czystą skórę głowy, bo wtedy mają szansę zadziałać najlepiej. Możemy wybierać spośród wcierek bezalkoholowych (dla osób z wrażliwym skalpem) bądź tych z zawartością alkoholu. Do dyspozycji mamy wcierki naturalne jak np. kozieradka czy gotowe, sklepowe produkty.
Na temat wcierek pisałam już oddzielny post. Znajdziecie w Nim 10 najbardziej popularnych i skutecznych wcierek - jest w czym wybierać :).
Glinki
Temat glinek pojawia się ostatnio u mnie na blogu bardzo często, a to dlatego, że odkryłam ich magiczne wręcz działanie. Są świetnym wyborem dla osób posiadających włosy cienkie, bo dodają objętość.
Glinki można:
- nakładać solo na skórę głowy (mieszamy taką samą część glinki i taką samą część wody w proporcji 1:1),
- dodawać do ulubionej maski, którą nakładamy na skórę głowy,
- dodawać do szamponu, aby wzmocnić jego oczyszczające działanie,
- nakładać glinkę tak jak suchy szampon.
Co do tego jaką wybrać glinkę, to tak naprawdę nie ma tutaj większych ograniczeń. Odradzam tylko glinkę białą (porcelanową), bo jest ona bardzo łagodna i zbyt delikatna dla skóry głowy. Glinki są tanie, a nakładane tylko na skórę głowy - bardzo wydajne. W większych miastach nie ma problemu z dostępnością stacjonarnie, natomiast można je również zamówić przez internet.
Drożdże
Rewelacyjny, tani i naturalny sposób na przetłuszczającą się skórę głowy. Można stosować wewnętrznie jak i nakładać w formie maski na skórę głowy.
Więcej na ten temat przeczytacie tutaj: picie drożdży piekarskich 1, picie drożdży piekarskich 2, 5 przepisów z wykorzystaniem drożdży piekarskich.
Jeśli macie wrażliwą skórę głowy, to najlepiej wybrać domowy/naturalny czyli mąkę ziemniaczaną. Jeśli nie macie problemu ze skalpem - z pomocą przyjdzie ten kupny, który jest bardziej wygodny w aplikacji.
Kluczem przy przetłuszczającej się skórze głowy jest stosowanie suchego szamponu na świeżo umyte i wyschnięte włosy. Większość osób aplikuje suchy szampon na zabrudzone już włosy, a w efekcie nie działa on tak mocno, jak nałożony na czyste włosy. Dzieje się tak, gdyż preparat zastosowany na suchą skórę głowy, zostaje na niej, a gdy ta się przetłuszcza to drobinki produktu od razu absorbują sebum. Pozytywnym skutkiem ubocznym jest odbicie włosów od nasady.
Olejowanie
Zamiast wcierek można olejować skórę głowy. Pierwszy lepszy olej się nie nada, ponieważ olej na przetłuszczający się skalp musi być produktem ziołowym. Sprawdzi się np. olejek łopianowy z olejkiem z drzewa herbacianego Green Pharmacy czy olejek Khadi.
Jest to sposób, który sprawdza się u niektórych dziewczyn, jednak ja go nie lubię. W produktach na skórę głowy szukam lekkości i odświeżenia, a olej tego efektu nie daje. Jest to jednak moja subiektywna opinia, a obiektywnie rzecz ujmując oleje ziołowe działają i jak najbardziej możecie spróbować je używać.
Zaletą olejowania jest to, że równocześnie ogranicza przetłuszczanie (zioła) i nawilża skórę głowy (baza olejowa). Sama jestem zwolenniczką osobnego nawilżania skóry głowy i "odsączania" go z nadmiaru sebum.
Ważne jest, aby nie stosować oleju na zabrudzoną skórę głowy. ponieważ olej wraz z sebum kumuluje się na skórze głowy, zatyka mieszki i włosy mogą wypadać we wzmożonej ilości.
Pilingi skóry głowy
Raz na tydzień warto wykonać piling skóry głowy. System jest dokładnie taki sam jak w przypadku cery - złuszczamy martwy naskórek, odtykamy pory, w efekcie składniki z innych produktów lepiej się wchłaniają.
Polecam następujące pilingi:
- piling z scukrzonego miodu, który "za jednym zamachem" nawilża i oczyszcza skórę głowy,
- dodawanie cukru białego do ulubionego szamponu - piling na zawołanie :), im bardziej gęsty produkt do mycia, tym cukier wolniej się rozpuszcza,
- piling z kawy parzonej (dla ciemnowłosych),
- piling gotowy/kupny Natura Siberica seria rokitnikowa,
- piling z nasion malin lub czarnego bzu (dostępny na ZSK).
Jeśli myślicie teraz o masce mineralnej Planeta Organica z pilingiem, to stanowczo odradzam. Jest zbyt ciężka dla przetłuszczającej się skóry głowy.
Płukanki na skórę głowy
Jakże mogłabym nie wspomnieć o ziołowych płukankach, czyli sposobach naszych babć, zawsze skutecznych i zdrowych :). Płukanki stosujemy najczęściej tak, że określoną ilość suszonych ziół zalewamy wrzątkiem i parzymy pod przykryciem lub gotujemy. Odcedzamy przez sitko zioła od uzyskanego naparu, którym następnie polewamy skórę głowy.
Możecie wybierać spośród następujących płukanek:
- płukanka szałwiowa - kopiatą łyżkę stołową ziół zalewamy 2 szklankami wrzącej wody, zaparzamy pod przykryciem ok. 15 -20 minut. Płukanka dodatkowo rozprostowuje włosy, a przy dłuższym stosowaniu je przyciemnia.
- pokrzywowa - 2 kopiate łyżki stołowe ziół zalewamy 2 szklankami wrzącej wody. Przy dłuższym stosowaniu blondynki mogą zauważyć zielonkawy odcień na włosach, ciemnowłose nie muszą się obawiać,
- z mydlnicy - już bardziej uniwersalna bo nadaje się do każdego koloru włosów. Do 2 szklanek wody dodajemy 2 kopiate łyżki stołowe korzenia mydlnicy lekarskiej i taką mieszankę gotujemy przez ok. 10 minut.
- cytrynowa- łyżkę stołową soku z cytryny dodajemy do pół litra wody (najlepiej przegotowanej). Cytrynę możemy również bezpośrednio wcierać w skórę głowy, ale to już trzeba robić przed myciem włosów. Z połówki soku z cytryny wyciskamy sok, który wmasowujemy w skórę głowy i trzymamy mieszankę przez ok. 20 - 30 minut. Następnie myjemy włosy tak jak zwykle.
Jedynym zastrzeżeniem co do stosowania płukanek jest ich wpływ na włosy suche na długości. Jeśli Wasze włosy są właśnie suche i/lub zniszczone na długości, to płukanki mogą je podrażniać, jeszcze bardziej podsuszać i uwrażliwiać. U mnie tak właśnie jest, próbowałam wielu płukanek, jednak u mnie ta forma pielęgnacji się nie sprawdza.
Nie zapominaj o nawilżaniu skóry głowy
Zbyt intensywne stosowanie preparatów odtłuszczających może mocno wysuszyć skórę głowy, a w efekcie będzie produkowała jeszcze więcej sebum. Dlatego równocześnie z "odsączaniem" i regulowaniem pracy gruczołów łojowych, musi iść dobre nawilżanie skalpu. Nawilżać można: sokiem z aloesu, żelem Cerkogel, maską aloesową Natur Vital, mocznikiem, d-panthenolem, gliceryną, miodem, mleczkiem kokosowym... Temat rzeka, dlatego na pewno napiszę o tym szerzej innym razem.
Ok, sposoby są, ale jak wybrać ten właściwy?
Na pewno nie ma sensu stosować wszystkiego na raz, bo takie mieszanie nie pozwala produktowi w pełni rozwinąć jego skrzydeł w działaniu.
Sama wypracowałam sobie taki system:
- u mnie fundamentem w pielęgnacji jest dobrze dobrany szampon i wcierka,
- 1 - 2 razy w miesiącu wykonuję piling skóry głowy,
- robię kuracje wewnętrzne np. skrzypokrzywą czy drożdżami,
- mam w zanadrzu glinki, stosuję je gdy widzę taką potrzebę,
- nie stosuję olejków ziołowych.
Trzymam się tego schematu i zdaje on egzamin :).
Jak szybko widać efekty?
Efekty najczęściej widoczne są po 3 - 4 tygodniach. Zależy to od danej metody/produktu. Najszybciej różnicę widać według mnie po zastosowaniu glinki, bo już po pierwszym użyciu włosy są mega odświeżone, jednak na długofalowy efekt trzeba i tak poczekać.
Podsumowując
Bardzo chętnie pomogę Wam wybrać odpowiednią metodę w walce z przetłuszczaniem. Jeśli tylko macie problem z wyborem, to piszcie w komentarzu. Gdybym chciała wyczerpać temat w 100%, to pewnie byście mi tutaj usnęły, dlatego potraktujcie ten wpis jako zalążek do poszukiwań :). Warto poznać opinie innych osób na temat stosowania danej metody, poszperać na wizażu, na innych blogach.
muszę spróbować z tym suchym szamponem na czystych włosach ;)
OdpowiedzUsuńNo jasne, efekt jest świetny. Kto by pomyślał, że tak mała zmiana w stosowaniu suchego szamponu może robić tak dużą różnicę :)
Usuńja bym jeszcze dodala plukanke z octu jablkowego :)
OdpowiedzUsuńU mnie na przetluszczanie /odbicie sprawdza sie mydlo aleppo- ale wlosy na dlugosci wygladaja srednio ;) wiec po mydle zazwyczaj dlugosc zwiazuje- ale przy skorze/pasma przy twarzy ladnie odbite.
Pomagaja tez szampony pudrowe z indyjskich ziolek- shikakai, poza tym ziolowe maski na skore glowy- indyjskie, albo jak kiedys pisala wlosowelove, z naszych rodzimych ziol- drobniutko zmielone, zalane goraca woda i nalozone jako kompres :)
No i kluczowy punkt: jak najmniej dlubac przy wlosach, zauwazylam ze jak umyje, wysusze i zwiaze to na drugi dzien wygladaja duzo lepiej niz po dniu w rozpuszczonych, przeczesywanych kilkukrotnie.
Niestety , wydaje mi sie tez ze szczotka z dzika przyspiesza przetluszczanie. wlasciwie moze nie przyspiesza ale dokladnie rozprowadza sebum- jesli uzywam jej np wieczorem, wlosy umyte rano- to po dziku wygladaja na nieswieze na dlugosci.
Tak! :) Ziółek indyjskich nie stosowałam, bo większość z nich (jak nie wszystkie) przyciemniają włosy, czego chcę uniknąć.
UsuńSzczotka z dzika bardzo dobrze rozprowadza sebum i niestety skutkiem ubocznym jest szybsze przetłuszczanie włosów, dlatego trzeba utrzymywać ją w nienagannej czystości - często myć i wyczesywać zabrudzenia/kurz.
wiem, myje ale i tak niezaleznie od czystosci szczotki mysle ze glownie chodzi o to ze ona delikatnie powleka warstewka sebum kazdy wlosek. Moze powinno sie nia czesac "od ucha w dol"?
Usuńz indyjskich to chyba tylko kapoor kachli czyli dziki mbir ktory ma pobudzac wzrost, nie przyciemnia. No i cassia
u mnie genialne sprawdza sie peeling z cukru, gdy zaczelam stosowac ta metode, to zauwazylam znaczna poprawe. no i jeszcze mi pomagal dpbrze dobrany szampon, u mnie neutralny Natura Siberica.
OdpowiedzUsuńNeutralny podrażnił mi skórę głowy, ale dopiero przy drugim opakowaniu. Za pierwszym razem kupiłam ze starym składem, był idealny. Po zmianie składu z 100% naturalnych składników, na 99% naturalnych, podrażnił... U mnie w domu używa go mama i siostra, bardzo go lubią i ostatnio zastosowałam go, bo niestety nie zabrałam z innego mieszkanka mojej papryczki :) I oczyścił bardzo fajnie, nie podrażnił... także nie mam pojęcia jak to z nim jest :)
UsuńWarto jeszcze wspomniec o odpowiednich szamponach. Ja ostatnio testuję rosyjskie :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, szampon to podstawa :) W części pierwszej pisałam właśnie o tym, że przy przetłuszczającej się skórze głowy jednym pasują łagodne szampony, innym mocniejsze i cięzko wskazać tutaj na regularność. Na pewno nie pasują szampony, które mają kondycjonery w składzie. Jeśli mocniejszy szampon, to równoważony naturalnymi składnikami :)
UsuńSuper sposoby, sama mam problem z przetłuszczaniem się skóry głowy, dlatego często używam suchego szamponu, albo płukanek. Fajnie, że przypomniałaś mi o peelingu skalpu, który muszę zrobić :D !!
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze ten czas nie nadchodzi :) Teraz zbieram się do podcięcia włosów, zastanawiam się czy zrobić to sama czy iść do fryzjera :)
UsuńMi latem najbardziej przetłuszczają się włosy, wtedy zakupuję suchy szampon ;)
OdpowiedzUsuńBatiste są świetne :)
UsuńMoje włosy ostatnio mają na mnie focha.Muszę je myć co dwa dni, bo strasznie się przetłuszczają, a końce są suche jak siano. Aktualnie nie mam określonej pielęgnacji, bo część "mikstur" nie dawała żadnych efektów po dłuższym czasie. Jako,że mam ograniczony fundusz nie jestem w stanie kombinować następne kosmetyki, a szczerze powiedziawszy mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę i dać sobie spokój z zapuszczaniem włosów. :)
OdpowiedzUsuńU mnie mycie co 2 dzień to luksus, który nie zawsze udaje mi się osiągnąć :) Kasiu nie rezygnuj. Nawet przy ograniczonym budżecie można coś wykombinować, użyć tego co masz w domu. Na pewno masz olej słonecznikowy, wingoronowy lub oliwę. Stosuj metodę OMO, przy suchych końcach i przetłuszczającym się skalpie, pierwsze O to olej, drugie O - jakakolwiek odżywka, aby zemulgowała olej.
UsuńNaprawdę nie mam pojęcia co mogę zrobić, abym była zadowolona z pielęgnacji. Swego czasu stosowałam metodę OMO i nie zawsze było tak świetnie, bo włosy po jakimś krótkim czasie były oklapnięte i nadawały się tylko do ponownego umycia. W dodatku w ogóle nie chcą rosnąć. 5 miesięcy temu zdecydowałam się na radykalne podcięcie o jakieś 5 centymetrów (głównie zniszczone końce) i od tamtej pory stan długości nie uległ jakiejś większej zmianie -owszem, urosły mi z dwa centymetry, ale na tym koniec. Aczkolwiek po tym podcięciu trochę mi zgęstniały, co jest akurat dużym plusem, przy moich "piórkach". :)
UsuńKasiek mam podobnie. Dodatkowo moje włosy się puszą i płaczą :/ zastanawiam sie nad podcieciem .. teraz są do łopatek i mam dylemat... z jednej strony nie chce tracic długości ale marzą mi sie zdrowe, gładkie, proste włosy :) ahh .. : )
UsuńD.
Też miałam do łopatek, ale to ja nie wiem co to było, bo z pewnością nie włosy :p
UsuńTrzeba coś stracić,żeby coś zyskać ^^"
No tak :) masz rację. ; ) też zauważyłam że scinajać zyskujemy gęstość. Jednak wybieram ZDROWE WŁOSY ! *.* .. Muszę się chyba zapisać do fryzjera, chociaz nie bardzo ufam 'profesjonalista' : )
Usuńpozdrawiam, D. :)
Popytaj się koleżanek, sprawdź opinię o fryzjerze na internecie (chociaż nie zawsze jest trafna :) ) i bez nerwów.
UsuńTrzymam kciuki w Twojej dalszej pielęgnacji :p
Pozdrawiam :* :)
Dziękuje :) :*
UsuńPodasz mi adres do Twojego bloga? ;D
Gdybym go kochana miała :p
UsuńJa mam zamiar wypróbować wcierkę w postaci soku z cytryny :) A moim sposobem na przedłużenie świeżości jest chyba tylko nakładanie wszelkich olejów (z wyjątkiem łopianowego), odżywek i masek z dala od skalpu. Chociaż po Twojej uwadze, że mam suche włosy od nasady do połowy, zaczynam się zastanawiać, czy to dobra taktyka :D Na pewno wypróbuję nakładanie odżywki na całe włosy przed myciem, tak jak doradzałaś, ale najpierw stosuję osobiście opracowaną metodę 4 myć :D
OdpowiedzUsuńOdpisałam już na tamten komentarz :*
A.
Musisz wypróbować różne warianty :) Bo tylko tak się dowiesz, co polubią Twoje włosy :*
UsuńA ja odpisałam :)
u mnie oleje na skalp jakby reguluja wydzielanie sebum, nie mialam najmniejszych problemow ani ze zmyciem ani z przyspieszniem przetluszczania. Jedyny problem to wzmozone wypadanie przy calonocnym olejowaniu
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWg mnie lepiej olejować skalp częściej, a krócej :) tak po 2-3h maks. Skóra jest ukojona, a jednocześnie opadanie mnie omija. :)
UsuńO, super pomysł! :)
UsuńJak widzę te zdjęcie, to normalnie jakbym swoje włosy widziała, jak są związane :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o sposób na mniejsze przetłuszczanie się włosów, to ciekawa jestem na działanie maski z błotem Morza Martwego, o której kiedyś Fightthedull oraz Eve pisały na swoich blogach, czy na naszych włosach też by ograniczyła przetłuszczanie ;)
Myślę, że mogłaby się sprawdzić, ale jak na razie postawię na glinkę kambryjską :) Co za dużo nowości, to niezdrowo :D
UsuńMyślę, ze jak sprawdziła się u mnie, to sprawdzi się u każdego, moje kłaki są bardzo oporne na działanie pojedynczego kosmetyku, jeśli chodzi o przetłuszczanie. Jedyne ryzyko związane z tą maską, to podrażnienie, ma cały batalion nieprzyjaznych konserwantów. Choć znów, moja skóra jest na nie wybitnie wrażliwa, a tu nic się nie działo, nawet przy używaniu maski co mycie.
UsuńStosowałam już prawie wszystko oprócz glinek :D i wciąż wychodzę z założenia, że podstawą jest regularne oczyszczanie, olejowanie i dobry szampon. Czasami zdarza się, że przyczyną przetłuszczania jest niedomycie - szampon bez SLS jest za lekki, a znów z SLS zbyt "zdzierający". Odkąd myję skalp dwa razy pod rząd szamponem bez SLS albo korzystam z metody MOMO (o której kiedyś wspominała Ag90 - SLS, odżywka/maska, bez SLS, odżywka), włosy wytrzymują 48+h, a nie 24.
OdpowiedzUsuńPo żelu z siemienia również wolniej się przetłuszczały.
Bez Batiste czy Isany ani rusz!
Wypróbuję MOMO :)
Usuńostatnio robię "MOM", kiedy chcę olejować włosy u nasady i skalp: SLS - olej - maska - bez SLS.
UsuńDobry tez na przetluszczajca sie skore glowy i nadanie objetosci wlosom delikatnym jest Kapoor Kachli-Odżywka stymulująca- to taka odmiana imbiru w proszku.Ma piekny zapach imbiru( jesli ktos lubi TEN zapach, oczywiscie :-).Mieszam jedna kopiasta lyzke z woda na papke o gestosci kwasnej smietany, dodaje 2 lyzeczki maski aloesowej natur vital lub szalwiowej odzywki natur vital( obie dobrze dziajaja na skore glowy, maja fajny sklad- dlatego akurat TE). Nakladam po umyciu wlosow na skore glowy i pod czepek, na to czapka- mrowienie i cieplo na skorze czuc ok 30-45 min- dla mnie b. przyjemne uczucie:-). Potem splukuje.
OdpowiedzUsuńKapoor Kachli mozna tez uzywac na sucho jako szampon suchy. Nie matowi wlosow jak suchy szampon.Bardzo polecam/pozdrawiam:-)
Aha: dzieki za Twoj blog- tez mam podobne wlosy, wiec korzystam z informacji, ktore Martusiu:-) tutaj podajesz.
catty_ie
Uwielbiam Natur Vital aloesową i kurcze tak mnie zachęciłaś tą odżywką w pudrze, że chętnie bym w przyszłości kupiła :) Większość z tych odżywek przyciemnia włosy, czy ta konkretna również to robi?
UsuńDziękuję za miłe słowa :* Ja mam dzisiaj włosowy kryzys, włosy bez objętości, smutne przy końcach - muszę podciąć :)
na szczęście nie mam problemów z przetłuszczaniem ;)
OdpowiedzUsuńSzczęściara :)
UsuńDziękuję za informację :*
OdpowiedzUsuńNie, raczej nie przyciemnia/ a co do tluszczacej sie skory i co za tym idzie włosami w gorszej kondycji idzie czesto w parze niski poziom zelaza i/ lub/ ferrytyny- warto sobie sprawdzić czy sie nie ma takich wahań...czesto występuje to przy obfitych miesiaczkach np/ jak jest niski poziom źelaza wszystko jest gorzej dotlenione no wiec skóra i cebulki tez :-(
OdpowiedzUsuńCatty_ie
Dziękuję za odpowiedź. Czasami czuję się bardzo senna... robiłam nawet badania, ale niestety nic nie wyszło :( Może jedno z drugim jakoś się łączy?
UsuńU mnie do głębszego oczyszczania skóry głowy przydało się czarne mydło marokańskie :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować z wcierkami albo suchym szamponem bo moje włosy strasznie szybko się przetłuszczają
OdpowiedzUsuńMam cienkie i rzadkie włosy, szczególnie na czubku z tyłu. Najlepiej jakbym myła je co dzień bo wtedy jakoś wyglądam, ale muszę modelować bo bez tego też ani rusz, więc robię to co dwa dni. A w drugi dzień muszę związywać, i też jest to problem bo nieciekawie to wygląda taki mysi kucyk, a jestem już po 30. Ostatnio też bardzo się przetłuszczają i śmierdzą, masakra, już nie mam siły z nim i walczyć:(
OdpowiedzUsuńDziękuje Martuś za ciekawy i przydatny tekst. Przetłuszczanie- uciązliwa sprawa, zwłaszcza jesli jestem poza domem, na wycieczce itd ale dla dobra włosów jakos te wszystkie niewygody pokonuje. Czasami sobie mysle: E tam , dzis odpuszcze sobie mycie głowy choc włosy sie tego domagają i wiesz co Martuś? Za godzine wstaje i jednak myje. To jest przekraczanie siebie, prosta sprawa, taka zwyczajna ale i to nie jest proste... Wracam do tematu. Dziękuje za poruszenie tematu pilingu, nic o nim nie wiedziałam, że ciała piling jest to ok byłam tego swiadoma ale głowy to już nie wiec dzieki za otworzenie oczu. Dla mnie na przetłuszczanie od nie dawna dobrze działa olej kokosowy, czysty olej nie pomieszany z niczym. Trzymam go sobie godzinke lub troszke wiecej na głowie i efekty są super, Włosy miękkie, delikatne i co wazne naprawde mam te uczucie swiężosci. nie utrzymuje sie to długo bo maksymalnie do 2 dni ale warto dla tego jednego dnia poswięcić troche czasu
OdpowiedzUsuń