Znalazłam maskę idealną, wprost stworzoną dla moich włosów! :) Pozostawia na nich efekt wow, jest rewelacyjna pod wieloma względami i generalnie zakochałam się w niej. Jedna maska a ile emocji :). Zapraszam więc na recenzję kolejnego produktu godnego polecenia i wypróbowania.
Moja opinia
Maska Regenerująca Planeta Organica z serii Morze Martwe jest produktem mocno wygładzającym, przez co większość cienkowłosych, w szczególności średnioporowatych i niskoporowatych może obciążać. Moje cienkie włosy nie mają problemu z przyklapem, ale za to trudno je dociążyć, w szczególności przednie pasma włosów. Maska regenerująca rewelacyjnie radzi sobie z tym problemem.
Maska Regenerująca Planeta Organica:
- już po pierwszym użyciu widać różnicę w jakości włosów - są gładkie, nawilżone, sypkie,
- daje włosom ogromny blask. Nie wiem czy osoby z mojego otoczenia też to tak odbierają, ale dla mnie ten blask nie jest powierzchowny, lecz totalny. Dosłownie wszystkie włosy pięknie się błyszczą i nie mówię tu o sztucznym świetle czy pełnym słońcu, a o normalnym, szarym dniu :). Włosy są jakby nasączone blaskiem, jakby mokre, ciężko mi to opisać,
- po 3 użyciach moje włosy są aż nazbyt gładkie i nazbyt sypkie, przez to bardzo lecą mi do oczu, nie utrzymują lekko sztywnej formy, dlatego wygodniej mi wtedy upinać grzywkę,
- nakładana przed myciem na skórę głowy bardzo dobrze ją nawilżyła, ukoiła,
- odnoszę wrażenie, że maska podreperowała mi włosy, których końce są już lekko podniszczone i w normalnych warunkach szybko traciłyby wilgoć. Maska oblepia troszkę włosy, ale dobrze je konserwuje na okres zapuszczania.
Stosowałam ją już w każdej możliwej kombinacji:
- po myciu jako maskę na 15 - 30 minut,
- po myciu zamiast odżywki na 2 - 5 minut,
- przed myciem, w tym również na skórę głowy.
We wszystkich kombinacjach kapitalnie się sprawdza. Na maskę trafiłam zupełnie przypadkiem, wybrałam ją jako nagrodę w wygranym konkursie urodzinowym u Włosowelove. Spodobał mi się jej skład i opakowanie, a także dwie pozytywne opinie na wizażu (tak, tylko 2 osoby ją oceniły, ale za to na maksymalną liczbę punktów czyli 5).
Na jakich włosach się sprawdzi?
- zniszczonych (i automatycznie przez to suchych),
- suchych, ale nie zniszczonych (jak moje),
- takich, które ciężko jest dociążyć, są wiecznie rozwichrzone i fruwające dookoła twarzy,
- przy wykruszających się szybko końcówkach - można nakładać ją przy każdej porowatości na końce, które maska dobrze uelastyczni,
- na wszystkich włosach, które lubią oliwę z oliwek, bo jest jej sporo w składzie,
- dla osób, które na co dzień stosują łagodne odżywki czy balsamy, a chcą raz na jakiś czas zafundować swoim włosom prawdziwą regeneracyjną bombę.
Konsystencja, zapach, opakowanie, pojemność i cena
Konsystencja maski jest bardzo stała, gęsta, na tyle, że produkt odwrócony do góry nogami w dalszym ciągu siedzi w opakowaniu. Maska nałożona na mokre włosy w ogóle z nich nie spływa.
Zapach jest kadzidlany, ale taki inny niż wszystkie, które wąchałam. Pachnie po prostu przepięknie, a każde użycie maski to dla mnie przyjemność. Podoba mi się dużo bardziej niż w Masce Toskańskiej. Myję włosy na noc i zaplatam je w koczka - ślimaczka, a rano po rozpuszczeniu włosów czuję zapach maski. Od razu wstaję z lepszym humorem :).
Opakowanie jest tak jak w przypadku większości masek Planeta Organica to plastikowy, odkręcany słoiczek, w którym znajduje się 300 ml produktu. Plastikowe opakowanie jest zapakowane dodatkowo w papierowy kartonik, według mnie zbędny, ale przynajmniej ładnie wygląda :).
Maska kosztuje ok. 25 - 30 zł, w zależności od sklepu. Na moich włosach jest bardzo wydajna, ale w sumie co u mnie nie jest wydajne? :D Chociaż włosy są już długie to jednak nie potrzebuję wiele produktu, aby pokryć całe włosy. Myślę, że max 1 kopiatą łyżkę stołową.
Maska kosztuje ok. 25 - 30 zł, w zależności od sklepu. Na moich włosach jest bardzo wydajna, ale w sumie co u mnie nie jest wydajne? :D Chociaż włosy są już długie to jednak nie potrzebuję wiele produktu, aby pokryć całe włosy. Myślę, że max 1 kopiatą łyżkę stołową.
Myślę, że warto wspomnieć również o designie, który jest prześliczny. Różowy kolor maski i niebieskie opakowanie sprawiają wrażenie czystości i uporządkowania :). Wszystko mi się w tej masce podoba! :)
Analiza składu
Maska to prawdziwa bomba emolientowa (uwielbiam to zestawienie słów).
Zawiera: wodę wraz z minerałami z morza martwego, organiczną oliwę z oliwek, olej makadamia, 2 substancje antystatyczne (Behentrimonium i Centrimonium Chloride), emolient (Cetyl Esters), 3 łagodne silikony (2 zmywalne łagodnym szamponem i jeden lotny), pantenol (nawilżacz), glyceryl stearate - emolient, hydrolizowane proteiny pszeniczne, wosk pszczeli, tocopheryl acetate (pochodna witaminy E), parfum, reszta już jest mało ważna :).
Zawiera: wodę wraz z minerałami z morza martwego, organiczną oliwę z oliwek, olej makadamia, 2 substancje antystatyczne (Behentrimonium i Centrimonium Chloride), emolient (Cetyl Esters), 3 łagodne silikony (2 zmywalne łagodnym szamponem i jeden lotny), pantenol (nawilżacz), glyceryl stearate - emolient, hydrolizowane proteiny pszeniczne, wosk pszczeli, tocopheryl acetate (pochodna witaminy E), parfum, reszta już jest mało ważna :).
Podsumowując
Co tu więcej pisać, maska jest świetna i polecam ją z całego, Martusiowego serduszka :) <3. Obecnie jestem w świetnym położeniu, bo posiadam 2 maski, które wspaniale działają na moje włosy i używam ich naprzemiennie w różnych kombinacjach. Będę ją polecała osobom o problematycznych, zniszczonych i suchych włosach.
Miałyście maskę? Co o niej myślicie?
Właśnie zastanawiałam się jaką maske kupić ;) a tak jak wynika z twojego posta jest wręcz idealna dla mnie :D
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo się cieszę :)
UsuńBardzo się cieszę, że jesteś z niej zadowolona. Pięknie prezentuje się na zdjęciach. :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie i kolor maski są prześliczne. To było przeznaczenie Dorotko :)
UsuńJeżeli potrafi okiełznać fruwające przy twarzy włoski- to na pewno spróbuję :). Chociaż całkiem nieźle radzi sobie z tym moja odżywka bez spłukiwania z fitomedu ^^.
OdpowiedzUsuńUklepie Ci tak, że będziesz w szoku czy to oby na pewno Twoje :D
UsuńEh, i jak tu nie kupić takiego cuda ;). Mój biedny, studencki portfel xD.
UsuńKurcze, zachęciłaś mnie! Mam cienkie włosy które naprawdę trudno ładnie odciążyć, zwłaszcza końcówki:) jak będę następnym razem kupować kosmetyki rosyjskie to bardzo mocno rozważę tę maskę :)
OdpowiedzUsuńNie jest bardzo droga, bo na Naszych cienkich włosach mega wydajna, więc warto dorzucić do zakupów. I ten zapach <3
UsuńJa mam peeling do ciała z tej firmy i jestem pod wrażeniem, więc na pewno skuszę się kiedyś i na włosową część :)
OdpowiedzUsuńOoo, jaki? :) Ja mam piling do twarzy, zarówno enzymatyczny jak i mechaniczny, ale z serii hand - made :) Uwielbiam!
UsuńPiękny ma kolorek, naprawdę prawdziwa bomba emolientowa :D
OdpowiedzUsuńJuż tyle razy widziałam naprawdę dobre opinie o tej serii, chyba się w końcu skuszę :).
OdpowiedzUsuńEmolientowa?
OdpowiedzUsuńEmolienty to substancje, które pozostawiają tłuszczową otoczkę na włosie. Tym samym uelastyczniają go i chronią przed ucieczką wilgoci oraz uszkodzeniami mechanicznymi. Emolientami są: oleje, silikony, alkohole tłuszczowe :)
UsuńMam nzdzieje ze i na moje podziala .bo jak narazie nie znalazlam swojego cuda.na kalina pl zamawialas?
OdpowiedzUsuńCześć Madziu. Nie zamawiałam na Kalinie. Wygrałam bon o wartości 100 zł i mogłam wybrać co chciałam w sklepie Yasmeen :) Teraz mam już drugie opakowanie maski, które zamówiłam na Skarby Syberii.
Usuńzdecydowanie dodaje tę maskę w takim razie do listy zakupów!
OdpowiedzUsuńMusze ja koniecznie wyprobowac :) mialam w planach zachwalana prze Ciebie toskanska ale teraz juz nie wiem :/
OdpowiedzUsuńA jaka jest ta druga rewelacyjna maska ktora wspomnialas?
Może nieskładnie się wysłowiłam, ale miałam na myśli, że moje dwie najlepsze, ukochane maski to właśnie Maska Toskańska i Maska Regenerująca :)
UsuńToscana jest też super, nieco lżejsza od regenerującej, ale w dalszym ciągu ją kocham. Daje fajniejszą objętość. A mineralna jest do zadań specjalnych :D
Ooo, tak bardzo ją teraz chcę! :-) Jeszcze bardziej niż po naszej wymianie komentarzy ;-)
OdpowiedzUsuńGorzej będzie ja się nie sprawdzi :D Ale kurcze no, musi się sprawdzić :) Jak widzę Twoje włosy to bym je pomyziała tą maską :D
UsuńFajna, super skład, jak mi się skończy marokańska to może się skuszę, na razie nie ma co szaleć ;) Szkoda, że nie dałaś zdjęć :(((
OdpowiedzUsuńA.
Wrzucę zdjęcia jak będę miała możliwość :* U mnie marokańska za bardzo obciążała, ale moje włosy nie lubią oleju arganowego :)
UsuńTy niedobra, kusisz! Toskańską lubię jak Ty, więc może ta też będzie ok. Pomyślę nad nią przy kolejnych zakupach :) Mogłaś dodać zdjęcie tych świecących włosów :)
OdpowiedzUsuńEee, to jak toskanę lubisz, to tę również polubisz! :) Dorzucę zdjęcia :)
UsuńCzy na opakowaniu jest Natalia Siwiec?! :D
OdpowiedzUsuńJest to dziwne, bo moja siostra, nie czytając tych komentarzy, zapytała mnie wczoraj czy to jest Natalia Siwiec :D Nie zdziwiłabym się :)
Usuńw takim razie ląduje na liście: do kupienia! :)
OdpowiedzUsuńno to jak bede w domu to koniecznie ja kupie< bo chyba bedzie dla mnie idealna! nic nie jest w stanie odpowiednio dociazyc moje wlosy!moze ona potrafi?
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam słowo topinambur. A "topinambur w Lubartowie" brzmi bosko;)
OdpowiedzUsuńMaska ląduje na mojej chciejliście!
Abrakadabra
O łał, pierwsze słyszę :D
UsuńOoo, wiesz, ostatnio się na nią ciągle patrzę, fajnie, że napisałaś coś o niej :) w ten sposób zapewne ją kupię!
OdpowiedzUsuńchyba coś dla mnie;)
OdpowiedzUsuńMi osobiscie nie podpasowala, ale moja Corka jest ta maska zachwycona, planuje zrobic recenzje na podstawie Jej wlosow ;)
OdpowiedzUsuńSprawdzają się u Nas inne produkty, ale z Twoją córką mamy podobnie, więc będę podglądała jej pielęgnację :)
UsuńOjjj miałam tą maskę, kiedyś dostałam ją w prezencie. Na pewno przy takich włosach jak Twoja świetnie się sprawdza jednak dla mnie jest dużo za ciężka. Przyklap murowany. Ostrzegam przed nią wszystkie niskoporowate. To nie dla nas dziewczyny :).
OdpowiedzUsuńHej, mam pytanko odnośnie mycia włosów :) czy wieczorem nakładasz po umyciu maskę na włosy następnie suszysz je suszarką czy pozwalasz im wyschnąć naturalnie? Zastanawiam się bo też mam cienkie włosy a nie wiem czy rano nie będą oklapnięte..z góry dziękuję za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńPlaneta Organica ogólnie ma fajne produkty pielęgnacyjne :) Jedna z moich ulubionych firm :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak sprawdziłaby się na moich włosach. Kocham czarną marokańską maskę z tej firmy. Może z tą byłoby podobnie :) Bardzo podobają mi się zdjęcia na Twoim blogu!
OdpowiedzUsuńU mnie marokańska się nie sprawdziła, obciążała mi włosy i były jakby takie matowe, nieświeże. Mineralna pachnie pięknie, uwielbiam jej zapach :)
UsuńDziękuję za komplement w kwestii zdjęć. Odkąd kupiłam statyw jest mi łatwiej zrobić ostre zdjęcie. W kwestii ustawień w aparacie jakoś mnie nigdy do tego nie ciągnęło i dlatego nie znam tych wszystkich zasad, chociaż trochę się siłą rzeczy podszkoliłam :)
Martusiu kupię wszystko co polecisz, tylko gdzie tę maskę można dostać?
OdpowiedzUsuńSówko Kochana, można dostać ją między innymi tutaj:
Usuńwww.skarbysyberii.pl
www.kalina-sklep.pl
www.setare.pl
www.lawendowaszafa24.pl
Zazwyczaj w Kalinie i Skarby Syberii jest najtaniej, mają możliwość zbierania punktów lojalnościowych. :) Na Lawendowej Szafie jest dość drogo, do tego wysyłka, ale bardzo duży wybór. Setare - sklep prowadzi blogerka i to tak z sentymentu i wielkiej sympatii do niej, też fajnie prowadzi. :) W Skarby Syberii jest tania wysyłka i można podać kod rabatowy. Na nieprzecenione rzeczy -30%, wpisz kod "KINGABLOG".
Już kupiłam, w sklepie internetowym :)
OdpowiedzUsuńZbankrutuje ale kupie hehe
OdpowiedzUsuń