JAK SPRAWDZAJĄ SIĘ NA CIENKICH WŁOSACH?
Jakiś czas temu zaopatrzyłam się w gumki do włosów Invisibobble. Początkowo nawet nie planowałam zakupu, bo przeczytałam wiele nieprzychylnych komentarzy na ich temat. Gumki miały być zbyt agresywne dla struktury włosów i je wyrywać. Na spotkaniu z Thin Hair miałam okazję zobaczyć jak Invisi prezentuje się na żywo, jak przytrzymuje włosy. Wtedy się do niej przekonałam i oficjalnie (chociaż jeszcze wstydliwie) zakochałam :). Następnego dnia kupiłam sobie jedną sztukę, a później dokupiłam cały komplet, obdzielając jedną gumeczką kuzynkę.
Gumki są rewelacyjne ale obsługuje się je nieco inaczej niż gumki tradycyjne. Wiązanie Invisibobble przebiega normalnie jak w przypadku gumki tradycyjnej, natomiast nie polecam ściągać ich jednym ruchem, bo faktycznie wtedy plączą i wyrywają włosy. Invisibobble ściągam tak jak założyłam, wtedy nie szarpie i nie wyrywa włosów.
Gumki do włosów Invisibobble:
- trzymają włosy praktycznie cały dzień. Czasami muszę je raz poprawić, a czasami nie, zależy jak wysoko "zamontuję" sobie kucyka,
- po całym dniu nawet w wysokim kucyku nie boli mnie skóra głowy,
- nie ściskają bardzo mocno włosów, przez co obwód kucyka jest wizualnie większy,
- nie nadają się do wiązania warkocza ze względu na moje cienkie włosy. W szczególności przy końcówkach, gumka po zawiązaniu wygląda na ogromną,
- wyglądają bardzo ciekawie i efektownie na włosach. W szczególności upodobałam sobie wersję przezroczystą, jest słodka! Bardzo często ją używam i jest już nieco rozciągnięta, pewnie będę musiała kupić sobie nową :),
- gumki są dość drogie (5 zł za sztukę), ale to w moim przypadku zaleta bo ich nie gubię. Normalne gumki zaraz gdzieś położę, rozniosą się po domu, a Invisi skrupulatnie pilnuję.
Według producenta gumki nie odgniatają włosów i nie jest to niestety prawdą. Według mnie zależy to od struktury włosów i poziomu ich nawilżenia. Moje włosy czasami są odkształcone po ściągnięciu Invisi, a czasami nie, zależy od dnia. Nie ma na to wpływu czas trzymania gumki na włosach. Zdarzyło mi się, że Invisi odgniotły mi włosy po kilkunastu minutach lub nie odgniotły wcale po całym dniu. Nawet jeśli Invisi odgniotą mi nieco włosy to i tak nigdy nie aż tak jak przy gumkach tradycyjnych.
Wykonane są one z bardzo plastycznej gumy. Ja nazywam je pieszczotliwie kabelkami :).
Do wyboru jest kilka wersji kolorystycznych, przy czym mnie najbardziej podobają się te stonowane czyli przezroczysta, biała, brązowa i czarna.
W internecie zauważyłam również, że jest dostępna edycja limitowana - kolory pastelowe, które bardzo mi się podobają, w szczególności pastelowy róż i zieleń, które pewnie kiedyś zakupię :).
A tak prezentują się gumki, śliczne są!
W oryginalnym pudełeczku. Na własną rękę przemieszałam je kolorystycznie :) |
A tak gumki mniej więcej prezentują się na moich włosach.
Podsumowując
Gumki okazały się świetnym zakupem i dzięki nim zaczęłam częściej upinać włosy. Wyglądają bardzo estetycznie i ciekawie na włosach, utrzymują je w niezmienionej formie prawie cały dzień. Myślę, że dla włosów bardzo śliskich, niskoporowatych gumki są dużo lepszym wyjściem niż gumki tradycyjne, bo po prostu lepiej trzymają włosy.
------------------------------------
Rozdanie
Już dawno nic się tutaj w tym względzie nie działo, a bardzo lubię dzielić się z Wami moimi ulubionymi produktami :). Jedna z Was otrzyma ode mnie komplet gumek Invisibobble w wybranym przez siebie kolorze (mogą być wszystkie w tym samym, bądź wszystkie różne). Do wyboru macie kolory z palety klasycznej czyli te z pierwszego zdjęcia, bez kolorów pastelowych. W skład zestawu wchodzą 3 gumeczki Invisibobble.
Regulamin:
- Rozdanie trwa od 21.09.2014 (niedziela) do 24.09.2014 (środa, godzina 23:59) czyli tylko 4 dni - najlepiej zgłosić się od razu :).
- Aby wziąć udział w rozdaniu trzeba być publicznym obserwatorem mojego bloga przez platformę Blogger.
- Obserwując mojego bloga na Bloggerze i Facebooku zwiększasz swoje szanse - otrzymujesz dodatkowy los.
- Zestaw 3 gumek Invisibobble w wybranym przez siebie kolorze (z podstawowej palety kolorów) wygrywa jedna osoba.
- Każda osoba może zgłosić się do rozdania tylko raz.
- Do 28.09.2014 poinformuję zwycięzcę o wygranej. Czekam 3 dni na odpowiedź zwrotną, jeśli jej nie będzie, wybieram kolejną osobę :).
Mam nadzieję, że wszystko jasne. A teraz nowość na Kuferku - formularz konkursowy :)
Ja już swoje posiadam, mam te różowe z wersji limitowanej i jestem zadowolona, gumki ładnie prezentują się na włosach i dobrze trzymają i mam raczej cienkie włosy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa gumek raczej nie używam, wolę spinki klamerki. A i tak noszę je tylko po domu.
OdpowiedzUsuńHa, aż trudno uwierzyć że takie coś może spełniać swoją funkcję ;)) Z chęcią bym sprawdziła na swoich kręconych włosach ;)
OdpowiedzUsuńpoluje na te gumki - mam je na swojej wishliście. teraz tymbardziej, skoro je polecasz :) wersja przezroczysta jest faktycznie slodka :) chętnie zgłoszę się do rozdania :)
OdpowiedzUsuńMialam swoją podróbeczkę, ale ją zgubiłam :( Bardzo podobają mi się one na włosach, nadają kucykowi objętości i w moim przypadku nie odgniatają zbytnio włosów. Śliczne te pastelowe, ale i przezroczysta jest piękna!
OdpowiedzUsuńkurcze, czaje się na te gumeczki od dłuższego czasu, ale jakoś nie miałam okazji ich kupić :)
OdpowiedzUsuńMam straszny problem ze zsuwaniem się gumek z włosów, więc myślę, że invisibobble byłby dla mnie idealne ;) dlatego oczywiście wzięłam udział w rozdaniu ;) :*
OdpowiedzUsuńA gdzie mogę takie cudeńko nabyć? :)
OdpowiedzUsuńGumki można kupić:
Usuń- w Hebe,
- na allegro,
- w drogerii Jasmin, Pigment i prawdopodobnie Firlit (w Krakowie).
:*
Jeśli masz sekret urody to one też tam są razem z TT :)
UsuńDziękuję za pomoc :* :)
UsuńMam przezroczyste , bardzo fajny nabytek :)
OdpowiedzUsuńDokupię sobie chyba jeszcze jedną przezroczystą, bo mi się ta moja już troszkę naciągnęła :)
UsuńMam ochotę na te gumki. Zgłoszenie wysłane:)
OdpowiedzUsuńdla mnie to taki przeciętniak - szybko się rozciąga
OdpowiedzUsuńOjej, ale zbieg okoliczności - właśnie mi się zamarzyły, a tu rozdanie u Ciebie ^^. Co prawda, dla mnie wizualnie nie prezentują się jakoś zachwycająco... Nie no, dobra, kłamię XD, i pokładam w nich nadzieję, by wreszcie po wstaniu z łóżka mieć proste włosy, a nie z odgniecioną falką.
OdpowiedzUsuńA próbowałaś upinać spinkami żabkami? :)
UsuńOczywiście, że tak :) Ale tutaj, tak jak kiedyś pisałaś - pewno przez nawilżenie włosów, raz mam proste włosy, a raz spuszone niewiadomo co. Częściej niestety to drugie :D.
UsuńCzemu trzeba być publicznym obserwatorem? Nie każdy takie coś posiada. U Anwen i BHC każdy czytelnik może brać udział...
OdpowiedzUsuńNo niestety, ja też nie mogę wziąć udziału ;) Ale postaraj się zrozumieć Martę, jej blog nie jest jeszcze tak popularny jak blog Anwen czy BHC i takie rozdanie daje jej szansę na to, aby zwiększyć swoją popularność i żeby coraz więcej osób mogło się o niej dowiedzieć i czytać jej bloga :) Z tego co pamiętam, u BHC na początku blogowania też trzeba było być obserwatorem, żeby wziąć udział w konkursie :) Bądźmy wyrozumiałe :D
UsuńA.
Moja Droga, staram się unikać sytuacji, w której zdarza się, że przypadkowe osoby wchodzą na bloga, tylko po to, by wziąć udział w rozdaniu. Obserwatorzy bloga to w większości grupa stałych czytelników, a fundując nagrodę "z własnej kieszeni" dbam o to, aby dostał ją ktoś, kto jest ze mną dłużej. Oczywiście pojawiają się i nowi Czytelnicy, ale dzięki temu mają szansę przekonać się do mojej twórczości, tego co tutaj tworzę. Zazwyczaj jesteśmy zamknięci na nowości i często zdarza się, że ktoś nie czytając artykułów zamyka bloga, bo coś mu się nie spodoba przy pierwszym wrażeniu. Jestem zwolenniczką "drugiego wrażenia" :) Na pewno jeszcze się pojawią konkursy dla wszystkich :*
UsuńBardzo mi miło, że porównujesz mnie do Anwen czy BHC, jednak mój blog jest bardzo skromny i prosty w porównaniu z ich blogami, a raczej ogromnymi portalami :).
Mam nadzieję, że dobrze Ci to wytłumaczyłam. Nie chciałabym abyś była zła czy smutna z tego powodu. Uwierz, że najchętniej każdą osobę obdzieliłabym prezentem, a niestety nie jestem w stanie. Jestem tylko człowiekiem, takim jak i Wy :*
A., ujęłaś to nawet lepiej niż ja :) Bardzo Ci dziękuję za wyrozumiałość, trafiłaś w sedno sprawy. Pamiętam te czasy, kiedy u Anwen i BHC trzeba było publicznie obserwować. Mam nadzieję, że Martusiowy Kuferek również się pięknie rozwinie :*
UsuńNa pewno tak będzie! :*
UsuńA.
Ja tez trgo Ci Martusiu zycze :) ale nawet jesli bedzie mial mniej fanow to i tak glowa w gore. Grube, geste wlosy latwiej doprowadzic do stanu idealnego, zapuszczenie cienkich i delikatnych i ich pielegnacja to juz spore wyzwanie. Ale dla cienkowlosych dziewczyn to Ty jestes wzorem i zywym dowodem ze mozna, da sie i jest sens. Patrzac na zdjecia dziewczyn o wlosach grubych i gestych z natury myslimy sobie- i tak takich nigdy nie bede miala. A ty pokazujesz ze nawet cienkie wlosy mozna doprowadzic do zachwycajacego wygladu- inspiracja w stylu: jesli jej sie udalo to czemu nie mi :)
UsuńKasiu ja już mam głowę wysoko, naprawdę wysoko w górze! Każda osoba, która tutaj przychodzi, komentuje, obserwuje, mnie bardzo cieszy. To tak jakbym każdego dnia dostawała ogromną dawkę motywacji i akceptacji ze strony drugiego człowieka, bo ktoś docenia moją pracę, korzysta z niej. Nie mogłabym wymarzyć sobie lepszej sytuacji :) Nigdy nie spodziewałam się, że taka się tutaj zawiąże społeczność i nic porozumienia między nami :) Sama musiałam uwierzyć w siebie, że mi się uda. Nie miałam pewności, ale ogromnie dużo nadziei i oczywiście multum godzin spędzonych na oglądaniu metamorfoz. Cieszę się, że mi się udaje i kogoś też motywuję. Mając to, co mam teraz, uważam, że mam naprawdę wiele i po prostu cieszę się z tego :) :*
UsuńDla mnie Invisibobble to wybawienie dla koczka na czubku głowy. Ściągam kabelek normalnie ciągnąc przez całą długość, tylko raz zdarzyło mi się, że wyrwał kilka włosów - przy ściąganiu go z koczka henny :) Szkoda, że tak źle wygląda przy warkoczu, za to przy koczkach i kucykach wygląda genialnie <3
OdpowiedzUsuńTeż się w nich zakochałam, już dawno temu ;) Swoje pieszczotliwie nazywam spiralkami. Jestem ciekawa jak na moich włosach wyglądałaby wersja przezroczysta.
OdpowiedzUsuńOjej jakie wspaniałę te gumeczki, a przezroczysta jest mega urocza ♥ Biorę udział w rozdaniu jak nic :)
OdpowiedzUsuńPodobną gumkę kupiłam w Glitterze ale i tak teraz mnie te kuszą :)
OdpowiedzUsuńKupuję takie od lat na Starym Kleparzu. Są cieńsze i bardziej elastyczne od tych, które opisujesz. I kosztują jedną złotówkę:) Krakowianki niech poszukają w bocznej alejce pani Ukrainki, która handluje kosmetykami i ozdobami do włosów
OdpowiedzUsuńMożliwe, że się tam wybiorę po "podróbkę" :) Chętnie sprawdzę czy faktycznie są tak fajne. Nie jestem jakąś maniaczką kupowania markowych rzeczy. To tak jak np. z maskami. Często ta za 5 zł jest lepsza od tej za 50 zł :D
UsuńTo są ORYGINAŁY, bo są na rynku już dobre 10 lat. Są lepsze od tych, były pierwsze, więc to Invisibobble są podróbką. W tym przypadku reklama miesza ludziom w głowach i zapominają o zasadach logiki. A chodzi właśnie o tą spora różnicę cen. Tylko naiwni Turcy, którzy produkują takie gumki, zapomnieli nadać nazwę i je wypromować za grube pieniądze. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPowiem szczerze, że mnie wyglądem nie urzekły- kojarzą mi sięz kablem od starego telefonu ;D
OdpowiedzUsuńMoże i bym spróbowała,jednak widzę, że nie dałyby sobie radę z moim kucykiem (jego obwód jest zabójczy xP) , wręcz jeszcze bardziej by go ścisnęły. Ale fajnie, że Tobie ten wynalazek przypadł do gustu ! ;D
KaSia:)
Kasiu, właśnie się śmiałam na Facebooku z jedną Dziewczyną, że gumki właśnie przypominają kabel od telefonu :D Chętnie bym zobaczyła jak wyglądają Twoje włosy :)
UsuńMam podróbki tych gumek i jestem strasznie ciekawa oryginałów. Dla moich kręconych włosów byłyby pewnie idealne :)
OdpowiedzUsuńSkuszę się na podróbę, bo dużo z Was poleca :)
UsuńTylko gdzie dostać podróbkę ?
UsuńW butiku typu "ruski bazar" :D
UsuńJeszcze ich nie dorwalam, ale musze przyznac, ze i mnie kusza ;)
OdpowiedzUsuńAle masz zadbane, długie włosy! :) Aż się chce zapuszczać, patrząc na zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńMam podróbki i jestem z nich bardzo zadowolona. Tak bardzo, że nie widzę potrzeby płacić za oryginał. ;)
Podrobki byly naprawde dobre, dlatego zdecydowalam sie kupic oryginal liczac ze bedzie jeszcze lepszy. Nie jest, w zasadzie niczym sie nie rozni.
UsuńMartusiu a tak przy okazji, widzialas sie z thinhair? Nagle zniknela ze swojego bloga, nie widac jej w komentarzach na innych wlosowych blogach. Pamietam ze pisala o planach wyjazdowych ale czy to oznacze ze rezygnuje z blogowania?
UsuńJejku, dziękuję Ci Kochana :) :* Mnie takie komentarze motywują jak nie wiem co :) Wczoraj zamówiłam sobie maskę różową regenerującą z Planeta Organica, bo już się skończyła. Po obdzieleniu mamy, siostry i przyjaciółki, została mi jej 1/3, i stosowałam ją przy każdym myciu, bo akurat nic innego nie miałam :D Okazała się na tyle świetna, że zamówiłam jej kolejne opakowanie. Mocna jest cholera :D, ale przynajmniej dociąża mi odpowiednio włosy :)
UsuńWypróbuję podróbę, nie jestem zakręcona na punkcie markowych produktów. Ba! Nawet lepiej jak jest tanio ale dobrze :D
Kasiu z tego co wiem, to Thin Hair ma bardzo ciężki teraz okres, załatwia różne sprawy związane z wyjazdem i blog stoi pod znakiem zapytania, możliwe, że działalność będzie zawieszona :(
UsuńNajwazniejsze ze u niej wszystko OK. Moze jak wroci z zagranicow to uda jej sie dorobic nie tylko pieniedzy ale tez arabskiego warkocza do pasa ;)
UsuńMartusiu motywacja zawsze potrzebna a dobre slowo potrafi naprawde podtrzymac na duchu... Wiecie jak mi sie ostatnio przykro zrobilo u fryzjera jak uslyszalam "cienkie wloski i jak sie placza". Nie dosc ze mi kobita ciecie skopala to jeszze na dodatek sztylet w serce wbila :(
Dokładnie Kasiu, mam nadzieję, że blog zostanie jedynie zawieszony, a nie zakończony.
UsuńKasiu, nie wiem jakim tonem powiedziała to fryzjerka, może nie miała nic złego na myśli, ale z drugiej strony po co robić krytyczną uwagę, mówić coś, co nie powoduje nic dobrego, tylko smutek drugiego człowieka? Kilka lat temu byłam u jednej, która powiedziała mi, że "Pani włosy są takie liche, nie da się z nimi nic zrobić, taka ich natura"... Masakra, ale mi było przykro! I ta sama fryzjerka podcięła mi krzywo włosy - krótsze po jednej stronie i to przy twarzy, było widać, nawet koleżanka w szkole zauważyła :( I poszłam z reklamacją, żeby podcięła. Byłam niezadowolona bardzo i nigdy więcej tam nie poszłam...
Z kolei fryzjerka, do której chodzę obecnie, powiedziała: "żeby nigdy Pani nie farbowała włosów, bo to je zabije", ale zrównoważyła tym, że "są długie i mają piękny efekt ombre", pytała czy je farbowałam, a mi się od słońca takie robią, bo są tak cieniutkie.
Wydaje mi się, że świadomość tego jakie są Nasze włosy z natury dużo daje i pomaga budować siłę psychiczną. Kasiu przecież prawdą jest, że włosy masz cienkie, że są delikatne, mogą się łatwo poplątać - moje też takie są. Ale mają również dzięki temu wiele zalet. Nie sposób jest podobać się każdemu. Taka prawda, że większość ludzi za kanon piękna uważa grube i gęste włosy, ale czy warto szarpać sobie zdrowie na przekonywanie całego świata, że jest inaczej? Czy warto tracić czas? Według mnie nie. Szybsze i bardziej efektywne jest zaakceptowanie tego co mamy i po prostu podobanie się sobie z tymi włosami, jakie dała matka natura :) Myślę, że teraz przy jakiejkolwiek krytycznej uwadze, powiedziałabym "to prawda, ale... dzięki temu moje włosy są mięciutkie, uwielbiam jak smyrają mnie po twarzy, wyglądają bardzo delikatnie, zwiewnie i eterycznie i pasują do mojej osobowości". Poza tym założę się, że Twoja wiedza na temat pielęgnacji jest dużo bardziej rozbudowana niż wiedza tej fryzjerki :) A przede wszystkim jesteś bogatsza o jedną, wspaniałą cechę - akceptację i zrozumienie :*
Dzieki za pocieszenie :) pani powiedziala generalnie chyba w kontekscie usprawiedliwienia sie ze tyle z dlugosci mi pojechala), mialo byc jakies 2 cm, bylo dobre 8. No bo po co takie cienkie i dlugie i jeszcze placzace sie... No normalnie trafila mi sie fryzjerka- kwintesencja nocnych koszmarow wlosomaniaczki. Przepraszam ze znow o tym smece ale nadal nie przebolalam straty a mysle ze bede musiala isc jeszcze raz bo obecnie mam fryzure a la Kopernik, jakis taki dziwny trojkat z ulizana gora a konce na prosto ukladaja sie w podstawe trojkata , zwiazane wygladaja niewiele lepiej, tak ze juz nawet czesciowo ( od spodu) rowne konce nie ciesza
UsuńMusiała się jakoś usprawiedliwić, nawet sama przed sobą... Koszmarna sytuacja.
UsuńO ciekawe czy sprawdziły by się u mnie - mam cienkie i wypadające włosy.
OdpowiedzUsuńSprawdza sie o tyle ze wlosy nie sa scisniete bardzo mocno- przez to mam wrazenie ze wizualnie kucyk wyglada na grubszy
UsuńDokładnie, też tak uważam, kucyk ma dużo większą objętość :)
UsuńZgłosiłam się. Od jakiegoś czasu mam oko na te gumeczki i jestem bardzo ciekawa czy bym się z nimi polubiła.
OdpowiedzUsuńFaktycznie są ładne :D Widziałam je wcześniej u BHC. Widziałam, że można je kupić przez internet, ale stacjonarnie się nie spotkałam. Jak gdzieś zobaczę, to pewnie się skuszę :)))
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę wziąć udziału, bo nie mam konta na bloggerze :(
Może innym razem :D :*
A.
Będzie "inny raz", na pewno :*
Usuń:* A z innej beczki - Martuś, czy mogłabym Ci podrzucić zdjęcia włosów na fejsie (aktualne). Powiedziałabyś, co o nich myślisz? Bardzo sobie cenię Twoją opinię :>
UsuńNo jasne, że tak!!! Przesyłaj jak najszybciej :)
UsuńChyba jestem nieźle zacofana bo o tych gumkach nigdy nie słyszałam ale wydają się wyjątkowo przydatne :). Jak dla mnie to są piękne ale ja miałam plan zostania elektrykiem więc się nie dziwcie, że do kabli mnie ciągnie :).
OdpowiedzUsuńHahaha :D
UsuńTo i ja się skuszę znowu spróbować swoich sił w konkursie!! Kurcze, ale ten kucyk masz śliczny :) Z tej perspektywy w ogóle nie wygląda na cieniaska :*
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Planuję zrobić wpis o moich aktualnych włosowych problemach i wtedy wykonałabym zdjęcie kucyczka z boku.
UsuńGumki Invisibobble zwiększają jego objętość, można go "rozcapierzyć", rozwalić na boki :)
Poszło :)
OdpowiedzUsuńPs.Czytałam, że gumki białe robią się szybko "żółte" i wyglądają brzydko po jakimś czasie :)
Nie zdziwiłabym się, gdyby to okazało się prawdą. Jednak jest to guma, a ona zazwyczaj żółcieje :)
Usuńja również się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWitam :D nazywam się Dorota, mam cienkie, delikatne włosy, które uparcie zapuszczam, korzystając z rad zawartych również na Twoim blogu. Gumki invisi zakupiłam gdzieś na początku roku, na allegro, gdy tylko pojawiła się taka nowość. Powiem szczerze, że są mega - przez ten cały czas użytkowania trochę się tylko rozciągnęły, ale ja zamiast kucyka robię z włosów rozczochranego koka na czubku głowy i to pewnie dlatego :-) w końcu mogę go robić nie niszcząc przy tym włosów, co zostało ostatnio potwierdzone przez panią fryzjerkę. Nie wyrywa, nie szarpie, nie zdziera włosów na długości. Poza tym jest na tyle duża, że nie gubi mi się, a z resztą praktycznie zawsze mam ją na ręce, bo super wygląda. Gdy tylko moje włosy podjadą na długości, prześlę foty aby się pochwalić, co osiągnęłam przez ten włosomaniaczy rok. I da się, da się wyhodować wspaniałe, chociaż cienkie włosy. Pozdrawiam i buziaczki dla wszystkich walczących cienkowłosych :D
OdpowiedzUsuńCześć Dorotko, czekam na zdjęcie :) Co do Invisi jako bransoletki to pomyślałam, że ładnie wyglądałyby podpięte do niej jakieś charmsy czy jak to się nazywa :D
UsuńInvisi bobble to najlepsze gumki na świecie!:)
OdpowiedzUsuńPS. Patrzę na Twojego kucyka i widzę mojego :D
Świetne są, a tak długo się przed nimi opierałam... :)
UsuńMamy podobną, jak nie taką samą strukturę włosa, więc wyglądają podobnie, moja siostro :D
Mam te gumki w kolorze czarnym ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście są spoko. Na początku w ogóle nie umiałam ich zdejmować z włosów, dopiero potem ogarnęłam, że trzeba je ściągać tak jak się zakłada. Jednak najlepsza rzecz w nich to jest według mnie to, że faktycznie nie odgniatają mi włosów tak jak normalne gumki, więc jak mam lekki przyklap to związuje mocnego kucyka na czubku głowy, rozwiązuje po 20 minutach i od razu efekt volume :D
Te przeźroczyste są super, będę musiała gdzieś je wyczaić ; )
O i zapomniałam napisac, że moje koleżanki jak zobaczą mnie gdzieś w kucyku zrobionym taką gumką to dopytują się zawsze dlaczego związuje włosy sprężynką od telefonu, haha jak im odpowiadam, że to po prostu zwykła gumka do włosów to ich mina jest bezcenna ;)
UsuńAle masz pieknego kucyka! Marze o takim. Ale wciaz walcze z otwartymi luskami i do tego tak wolno rosna.. i nawet mythic oil ich nie jest w stanie dobrze zabezpieczyc. Normalnie witkib opadaja bo nic nie pomaga. Moze po zimie sie poprawi jak juz kominek nie bedzie grzal. Pozdrawiam sliczna Martusie.
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam sobie taką jedną gumkę w kolorze czekolady. Bardzo fajna sprawa, nie gniecie włosów, nie ściska, przez to kucyk jest dwa razy grubszy niż przy tradycyjnej gumce. I dobrze trzyma włosy. Ja ściągam trzy razy. Pewnie po jakimś czasie się rozciągnie, ale majątku nie kosztowała, niecałe 5 zł w drogerii Jaśmin-Pigment w Krakowie. Jeśli kupuje się 3 sztuki, to jest taniej.
OdpowiedzUsuńProtip - invisibooble powraca do pierwotnego kształtu po wrzuceniu do wrzątku. ^^
OdpowiedzUsuńSłyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować :-) Mam już dość mocno naciągniętą gumkę, więc idealna pora, buziaki :-*
UsuńJak naciągniętą gumkę dasz na noc na grzejnik nastepnego dnia będzie jak nowa :)
OdpowiedzUsuńJa po każdym użyciu moczę je w gorącej wodzie (ale nie wrzącej ). Polecam teraz nowe gumki invisibobble nano do zwiazania warkocza są idealne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀