sierpnia 14, 2014

Dlaczego nie przepadam za oczyszczaniem włosów prostym szamponem z "SLS"

Pomyślałam, że to dobra kontynuacja ostatniego wpisu, w którym zapoznałam Was ze środkami myjącymi znajdującymi się w szamponach :). Jeśli są tutaj nowe osoby (a wiem, że są), warto kliknąć tutaj i przeczytać nieco więcej na temat prostych szamponów.

Jedną z korzyści jaką daje Nam prosty szampon zawierający sulfaty jest dogłębne oczyszczenie skóry głowy i włosów z tzw. substancji nadbudowujących się.
Takimi substancjami są: 
  • ciężkie silikony (lista tutaj), 
  • quaternium i polyquaternium (z wyłączeniem pq 10 i 44) , 
  • copolymer, 
  • olej mineralny/parafina, 
  • naturalne oleje w wyniku ich częstego stosowania,
  • i nawet proteiny.

Nadbudowywanie się substancji objawia się obciążonymi włosami tj. zbijają się w strąki, wydają się być brudne i nijak się układają.

Jak wiecie moje włosy mają bardzo cienką i przy tym wrażliwą strukturę. Mam dość spory problem z ich suchością. 


Po zastosowaniu prostego szamponu z sulfatem, moje włosy są:
  • bardzo suche,
  • plączą się,
  • włosy u nasady są oklapnięte, zbyt miękkie i nieusztywnione,
  • włosy przypominają "watę", są bez objętości.

Generalnie mam wrażenie, że prosty szampon jeszcze bardziej rozmiękcza moje i tak już delikatne włosy. Mimo tych wad, okazuje się, że w dalszym ciągu zachowują ładny blask. Nie jest to więc kwestia zniszczenia włosów.


Jak często oczyszczam włosy?

Niektóre osoby robią to raz na tydzień, inne raz na 3 tygodnie. A ja? Raz na 2 miesiące przy dobrych wiatrach :). Unikam produktów, które mogłyby nadbudować się na moich włosach po to aby nie być zmuszoną ich oczyszczać. Nie lubię olejów mineralnych w odżywkach maskach, raczej unikam quaternium i polyguaternium (chociaż zdarza się, że dopuszczam, zależy od reszty składu). Nie stosuję ciężkich silikonów i dzięki temu mogę maksymalnie przedłużyć moment oczyszczania włosów. 

Uwielbiam za to stosowanie pielęgnacji przeplatanej oraz mycie włosów odżywką, które niewątpliwie mi służą :).

Bardzo ciekawi mnie jak to wygląda u Was, bo raczej z tego co zdążyłam się zorientować, wielu osobom częste oczyszczanie włosów bardzo służy.


30 komentarzy:

  1. ja niestety musze czesto uzywac szamponu z slses bo wlosy robią się takie oklapnięte...

    OdpowiedzUsuń
  2. O, rozumiem Twój punkt widzenia, itd., ba! po przejściu na włosomaniactwo sama miałam naprawdę ogromne chęci na zmianę szamponu na bardziej delikatny i... Męczyłam się z nimi przez ponad rok. Włosy przy skórze głowy były "dziwne", skalp był "zmęczony", mocniej się przetłuszczał. Z podkulonym ogonem wróciłam do sulfatów i stosuję je w metodzie OMO, stan moich włosów mi na to pozwala i jest nawet lepiej niż rok temu. A takie typowe oczyszczanie włosów z nadbudowanych substancji zawsze łączę z chelatowaniem, wtedy jest o sto razy lepiej :)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie próbowałam chelatowania włosów i chyba muszę to zmienić :). W moim rodzinnym mieście jest okropna woda, mam zawsze suchą skórę. Jakich produktów używasz do chelatowania?

      Usuń
    2. Czytałam o szamponie johnson's baby, który idealnie się do tego nadaje. Sama jeszcze nie stosowałam, ale w najbliższym czasie chcę go kupić:)
      http://henri-and-her-hair.blogspot.com/2013/02/chelatowanie-ratunek-dla-koncowek.html

      Usuń
    3. Ostatnio zainteresowałam się chelatowaniem bardziej i sama nie wiem co o nim myśleć. Poczytaj :)

      http://kascysko.blogspot.com/2013/04/chelatowanie-wosow-czy-naprawde-ma.html

      Usuń
  3. A mi akurat częste oczyszczanie bardzo służy, mimo że mam włosy również cienkie. Po umyciu szamponem z SLS stają się uniesione u nasady i jakby odżywają :) widać nie można się całkowicie na kimś wzorować, bo mimo podobnych włosów każdemu służy coś innego. Pozdrawiam i dziękuję za bloga, bardzo dużo z niego wynoszę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nie można ślepo podążać za czyjąś pielęgnacją :) Naśladowanie jest jednak bardzo dobrym punktem wyjścia i pomaga poznać Nasze włosy, które są u każdego indywidualną sprawą :) Gdybym nie oczyszczała "ślepo" przez jakiś czas, może nie dotarłoby do mnie, że wcale mi o nie służy. Dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Ja oczyszczam jak widzę, że są nieogarnięte ;-) chociaż dosyć często tego potrzebują- raz na 1,5 tygodnia tak średnio ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja oczyszczam włosy silniejszym szamponem jakoś co 2 tygodnie i nie lubię tego dnia gdy to robię bo włosy wtedy są suche nawet po olejowaniu i maskowaniu :( dlatego nie robię tego często ..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czasami muszę użyć coś mocniejszego, bo mam włosy przetłuszczające się i w innym wypadku 2 godziny po myciu będą tłuste. Na szczęście wiem już kiedy się tak stanie więc nie mam problemu żeby nie dochodziło do takich sytuacji, po prostu widzę to już dzień wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Również rzadko oczyszczam włosy silniejszymi detergentami, przeważnie raz w miesiącu lub gdy widzę taką potrzebę, np. kiedy włosy tracą objętość i są przyklapnięte. Na co dzień używam delikatnego szamponu bez sls i nie widzę żadnych negatywnych skutków typu niedomycie oleju itp.. A mycie odżywka niestety mi nie służy. Ciekawy post :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczyszczam praktycznie tylko gdy hennuję, czyli co mniej więcej 2 miesiące. Na co dzień wolę szampony rosyjskie. Mam też Fitomed i Czarne mydło i musze przyznać, że nawet one mimo, że SLeS mają nieco dalej w składzie, nie są dla mnie codziennymi kosmetykami. Jestem posiadaczką grubych, ale rzadkich kręconych i puszących się włosów. Po prawie 3 latach nadal mam wysoka porowatośc, więc jest ona genetyczna. Takie włosy nie uznają silnych detergentów w codziennym stosowaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele zależy od porowatości. Zdrowe i naturalnie średnio/wysokoporowate to ciężki orzech do zgryzienia, bo mimo pielęgnacji wystarczy jeden nietrafiony kosmetyk i wraca puch i/lub suchość włosów.

      Usuń
  9. Mycie włosów odżywką? Nie próbowałam. Ciekawe jakie miałabym po takim myciu włosy...A oczyszczających szamponów używam raz na 2 -3 miesiące. Rzadko, bo nie lubię efektu jaki zastawia na moich włosach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawy sposób i faktycznie włosy są umyte i odżywione "od nasady, aż po same końce", jak to mówią w reklamach :D

      Usuń
  10. Moje wlosy toleruja szampony tylko z sls. Kazdy slabszy szampon powoduje wypadanie,platanie,matowienie,niszczenie,wysuszanie wlosow. Sa po prostu okropne!!! I chyba bym musiala myc je co 3h od wyschniecia,strasznie przetluszczaja mi skore glowy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj sobie robić maseczki na skórze głowy z jakiejkolwiek glinki oprócz białej (jest za słaba) :)

      Usuń
  11. Moje włosy w lecie tolerują tylko szampony z sls. Inaczej są przyklapnięte, wyglądają jak nieświeże. Zima to czas stosowania łagodniejszych szamponów. Dużo też zależy od produktów, które używamy, bo wiadomo, że w lecie są one inne niż w zimie.Za to niezmiennie moje włosy nienawidzą łagodnych szamponów dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo. Moje włosy niestety mają tendencję do strączkowania się i mocne detergenty są niezbędne, średnio dwa razy w tygodniu. Jednak latem częściej, a zimą rzadziej. Też nienawidzę szamponów dla dzieci, ale również mycie Facelle czy odżywką kończy się nieciekawie. W końcu po coś normalne szampony wymyślono :).

      Usuń
    2. A ja nie lubię niebieskiego Babydream. Jak już narzekamy to skorzystam :D

      Usuń
    3. to ja też podłączę się do nielubienia niebieskiego BD :D

      Usuń
  12. Ja przestalam w ogole oczyszczac wlosy. Chociaz uzywam silikonow mam to sczescie, ze nie nabudowuja sie one widocznie na moich wlosach. A oczyszczanie powoduje taka katastrofe, ze nie moge nawilzyc i dociazyc wlosow przez dlugi czas. Brr.

    OdpowiedzUsuń
  13. ja kiedyś oczyszczałam włosy raz na dwa tygodnie, ale teraz chyba będę robić to rzadziej. dałaś mi do myślenia, czy nie robię tego za często, bo kiedy ostatnio umylam włosy szamponem z sles to były one tłuste już następnego dnia, a kiedy myję włosy szamponem z papryczką z love2mix (gdzie paradoksalnie włosy powinny być szybciej przyklapnięte) to włosy spokojnie wytrzymują mi dwa dni

    OdpowiedzUsuń
  14. mycie włosów odżywką totalnie nie jest dla mnie ;/ zawsze kończy sie "tłustymi" włosami

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam bardzo wrażliwą skóre głowy + łysienie androgenowe. Włosy myje codziennie na zmianę szamponami ze skarbów syberii i odżywką. Raz, góra dwa razy w miesiącu robię peeling cukrowy z płynem do higieny intymnej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Do niedawna stosowałam metodę OM, ale zakupiłam odżywkę b/s i jestem ciekawa jak włosy zareagują na dodatkową odżywkę.

    OdpowiedzUsuń
  17. a mi za to taki szampon jakos nie szkodzi, wnioskuje ze mimo bycia posiadaczka cienkich wlosow sa one dosc odporne, tak samo jak skora glowy ktorej chyba zaden kosmetyk nie rusza :D co do parafiny to raczej nie uzywam, raz sie na niej przejechalam, ale planuje dac jej druga szanse :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajny blog Martusia:) tylko strasznie wkurzajace jest to okienko ktore wyskakuje zeby polubic facebook

    OdpowiedzUsuń
  19. ja oczyszczam włosy 2 razy w tygoniu Barwą zurawinową

    OdpowiedzUsuń
  20. Również mam cienkie włosy jednak nie wyobrażam sobie nie dodać pianki czy lakieru .....Niestety co za tym idzie jestem zmuszona do oczyszczania swoich włosów. Dla mnie nie jest to problem moje włosy bardzo dobrze reagują na szampon oczyszczający z firmy Wax Pilomax. Dlatego swoije oczyszczanie stosuje raz w tygodniu pomimo tego iż mam cienkie i dość suche włosy.
    ps. zawsze po zastosowaniu takiego szamponu sięgam po odżywkę :)

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)