Dzisiaj chciałabym pokazać Wam w jaki sposób wybieram szampon do włosów, bo być może mój sposób pomoże również Wam. Opieram się na liście składników myjących, a tym samym ich mocy myjącej oraz na potrzebach skóry głowy i włosów.
Często korzystam z list - ściąg, bo nie jestem w stanie zapamiętać wszystkich składników. Oczywiście te powtarzające się najczęściej po prostu się opatrzą, ale warto mieć nie tylko SLS czy SLES na uwadze.
Często korzystam z list - ściąg, bo nie jestem w stanie zapamiętać wszystkich składników. Oczywiście te powtarzające się najczęściej po prostu się opatrzą, ale warto mieć nie tylko SLS czy SLES na uwadze.
Kilka informacji na temat Sulfates czyli sulfatów
Są to najbardziej popularne detergenty myjące, które mają szerokie zastosowanie kosmetyczne. Występują w produktach do pielęgnacji włosów, ciała np. w paście do zębów. Są tanie, skuteczne, dobrze się pienią, mają dużą moc oczyszczającą, dlatego są dodawane także do płynów podłogowych, do mycia naczyń i innych tego typu.
- bardzo dobrze oczyszczają włosy z nadmiaru środków stylizacyjnych czy silikonów tzw. ciężkich (tutaj lista),
- stosowane w czystej postaci mogą podrażniać skórę, jednak w mieszance z innymi, łagodnymi środkami myjącymi (tak występują w większości przypadków) czy łagodzącymi składnikami, nie powodują działania drażniącego,
- jeśli nie są dostatecznie zrównoważone substancjami łagodzącymi (np. pantenol, gliceryna, proteiny), może dojść w przypadku skóry wrażliwej do wysuszenia skóry głowy, co doprowadzić może nawet do łojotoku. Dzieje się tak, gdyż wraz z brudem, zmywana jest również naturalna osłonka wytwarzana przez naszą skórę tzw. płaszcz wodno - lipidowy. Ze skórą głowy jest tak samo jak z cerą. Zbyt mocne jej wysuszenie powoduje wzmożoną produkcję sebum, w efekcie zamiast polepszyć sytuację i usunąć łój, otrzymujemy go w zmożonej ilości.
Sulfaty mocne i łagodne
Generalnie sulfaty dość mocno oczyszczają, ale poszczególne składniki z tej grupy różnią się między sobą intensywnością działania. Dzielimy je więc na mocniejsze i łagodniejsze, przy czym te łagodne wcale nie są aż tak bardzo delikatne.
- Sodium Lauryl Sulfate czyli nasz SLS (jest bardzo rzadko stosowany w kosmetykach),
- Sodium Laureth Sulfate (SLES),
- Sodium Myreth Sulfate (SMS :)),
- Sodium Pareth Sulfate,
- Sodium Coco Sulfate,
- Sodium Coceth Sulfate.
- Ammonium Lauryl Sulfate,
- Ammonium Laureth Sulfate,
- Sodium Olefin Sulfonate,
- Sodium Cocoyl Sarcosinate,
- Sodium Lauryl Sulfoacetate.
Przy zakupie szamponu warto mieć na uwadze tę listę i zanalizować pozostałe składniki szamponu. Najczęściej zaraz po konkrentym Sulfate, występuje Cocamidopropyl Betaine, która łagodzi jego działanie.
Według mnie szampony z sulfatami dzielą się na dwie grupy
Prosty szampon z sulfatem to np. Barwa tatarako - chmielowa, Gloria Malwa - szampon z wyciągiem z czarnej rzepy, szampony typu Familijny. Takie szampony stosuje się zazwyczaj rzadko, aby oczyścić nimi skórę głowy i włosy z nadbudowanych substancji. Oczywiście można stosować co mycie, jak kto woli. Sama bardzo rzadko sięgam po taki szampon, ale to temat na inny wpis.
Złożony szampon z sulfatem to dla mnie: Natura Siberica rokitnikowa, maksymalna objętość czyli moc + łagodzenie. Po wyleczeniu skóry głowy z łupieżu zauważyłam, że nie muszę już stosować bardzo łagodnych środków myjących.
Kiedy stosować szampony z sulfatami?
- jeśli włosy są oklapnięte i bez życia - prosty szampon uniesie włosy, oczyści z nadmiaru sebum i nadbudowanych składników,
- może się sprawdzić przy stosowaniu kuracji odbudowującej włosy - składniki lepiej "wchodzą" we włos (najpierw mycie, później maska),
- jeśli masz wrażliwe i/lub suche włosy, warto przed zastosowaniem mocniejszego szamponu nałożyć jakąkolwiek odżywkę na 5-10 minut, która ochroni końcówki i długość (to tzw. metoda OMO),
- przy włosach przetłuszczających się: czasami się sprawdza a czasami nie, może nasilać wysuszanie skalpu i tym samym wzmożoną produkcję sebum lub przedłużać świeżość włosów, zależy to od konkretnego człowieka,
- jeśli olejujesz włosy to radzę zrezygnować z szamponu oczyszczającego, gdyż wypłuka to, co zakotwiczyło się we włosie.
Pozostałe składniki myjące, znajdujące się w szamponach
Do grupy łagodnych środków myjących zaliczamy:
- Cocamidopropyl Betaine,
- Coco Betaine,
- Lauramidopropyl Betaine,
- Babassumidopropyl Betaine,
- Cocoamphoacetate,
- Cocoamphodipropionate,
- Disodium Cocoamphodiacetate,
- Disodium Cocoamphodipropionate,
- Lauroamphoacetate,
- Sodium Cocoyl Isethionate.
Bardzo łagodne detergenty naturalnego pochodzenia to:
- Coco Glucoside,
- Decyl Glucoside,
- Lauryl Glucoside.
Z mojego doświadczenia:
- mam wrażliwą skórę głowy i zazwyczaj dla pewności wybieram produkty delikatne, bez mocnych sulfatów, skupiając się na tych łagodnych bądź szukając naturalnych substancji myjących,
- nie każdy szampon z sulfatami mnie podrażnia, czego przykładem jest ten szampon. Ma on mocny skład, ale jest na tyle zrównoważony składnikami łagodzącymi, że nie powoduje podrażnienia, a nawet powiedziałabym, że świetnie nawilża skórę głowy,
- nie tylko sulfaty mogą podrażnić. Zioła mogą wywołać duże spustoszenie na głowie,
- wybierając produkt z sulfatem patrzę na markę, kupując tylko zaufane produkty, bo wierzę, że osoby, które skomponowały szampon zrobiły to "z głową" i odpowiednio dobrały stężenia.
Nie chcę Was zanudzać długimi elaboratami i wypisywać kombinacje jakie mogą występować w różnych szamponach, bo jest ich zbyt wiele. Każdy produkt trzeba rozpatrywać indywidualnie.
Planuję kurs czytania składów. Chciałabym Wam pokazać jak to robię, ale zastanawiam się czy może macie ochotę na więcej wpisów dotyczących poszczególnych składników czy może wolicie bardziej praktyczne podejście do sprawy? :)
No kochana napracowałaś się przy tym poście, uwielbiam takie analizy, sama już wiele wiem, ale takie listy są mega pomocne :) Ja zazwyczaj też wybieram łagodne szampony, ale zawsze jakiś mocniejszy też mam na stanie do oczyszczania :)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo, gdy miałam dość poważne problemy ze skórą głowy unikałam mocnych szamponów, dopiero teraz mogę sobie na nie w miarę bezpieczne pozwolić :)
UsuńU mnie wyglądało to nieco inaczej. Skalp myłam tylko łagodnymi szamponami, jednakże skóra okropnie swędziała, pojawiła się łuska. Obwiniam Coco Betaine. Skórę głowy podleczyłam dzięki wizycie u dermatolog, która przepisała mi emulsję Ivoxel, zaradziła również używanie sporadycznie Head & Shoulders. Nie spodobała mi się ta porada (okropny SLES). Niestety, po jakimś czasie skalp znowu zbuntował się podrażnieniem, więc zaryzykowałam i z podkulonym ogonem nabyłam Head & Shoulders. Na początku myłam tylko nim do uzyskania równowagi i ukojenia skóry głowy, później powoli wprowadzałam inne, o ironio, łagodne szampony typu Hipp. Teraz raz w tygodniu, Head & Shoulders, to mus. Ostatnio zrobiłam test właśnie Hippowi, był moim jedynym szamponem i po 9 dniach znów podrażnienie z tyłu głowy, jedno umycie H&S i natychmiastowa ulga. Także nie takie złe SLESy, jakie je malują :)
UsuńNie ma co generalizować, bo sulfaty to składniki jak każde inne, mają swoje specyficzne właściwości, które odpowiadają większości ludzi, w innym przypadku nie produkowaliby szamponów z nimi :)
UsuńTak jest :)
UsuńJasne że taki kurs się przyda! :)
OdpowiedzUsuńJa używam tylko szamponu z SLS bo po łagodnym moje włosy szybko są przetluszczone u nasady. Moje włosy są suche i wiem ze dellikatne ocztszczanie pewnir lepiej by na nie wpłynęło,, tymbardziej ze olejuje je przed każdym myciem i niepotrzebnie wypłukuje wszystkie dobra z włosów. Masz może jakąś radę? ; )
Suche, delikatne i tłuste u nasady to bardzo ciężkie połączenie, bo skóra głowy wymaga czegoś mocniejszego, a długość jest nadwrażliwa i nawet zwykłe mycie może bardzo przesuszyć włosy, oj coś o tym wiem.
UsuńSpróbowałabym tego:
1. Jeśli już stosować mocniejszy szampon to tylko w obecności łagodzących substancji np. pantenolu, gliceryny
2. Proponuję wypróbować nakładania glinki na skórę głowy (ma ona kontakt tylko ze skórą głowy, a nie jak szampon, również z długością). Skutecznie oczyszcza skórę głowy i dodatkowo reguluje pracę gruczołów łojowych. Wtedy zestaw przykładowy to: łagodny szampon + glinka np. Love2Mix z papryczką + zielona glinka kambryjska
Prosty szampon może sprawdzić się przy olejowaniu, ale w kolejności: szampon + olej i to najlepiej olejując włosy "na mokro" , w misce, w tzw. "rosołku".
świetnie napisany post! zaraz zrobię sobie taką ściągę, bo wiadomo, że ciężko zapamiętać wszystkie te nazwy, tym bardziej, że są do siebie bardzo podobne :)
OdpowiedzUsuńja jestem jak najbardziej za takim kursem! chociaż siedzę w tym temacie dosyć długo, to nigdy do końca nie jestem przekonana, że te składy rozszyfrowuję poprawnie. chętnie też poczytam dlaczego rzadko sięgasz po szampon z prostymi sulfatami :)
Kopiuj, wklej, drukuj, proszę bardzo, po to napisałam :) Rozważam noszenie mini ściągawki w torebce. Ja też nie jestem ekspertką w dziedzinie analizy i nie zawsze jestem pewna czy dobrze zanalizowałam dany produkt. Myślę, że nawet wspaniale obeznana osoba po kierunku chemicznym czy kosmetycznym, mimo dobrej znajomości działania składników i tak nie może ocenić w 100% potencjalnego działania produktu. Nigdy przecież nie wiadomo jak duże jest stężenie danego składnika i jak określone ich połączenie zadziała na danego człowieka. Jednak taka analiza "mniej więcej" i tak jest wartościowa, sprawdza się w większości przypadków :)
UsuńNigdy nic nie miałam do "Sulfatów" i gdy stosowałam myjadła z nimi w składzie moja skóra głowy nie była przesuszona. Jednak od pewnego czasu dla dobra długości stosuję łagodny szampon od Love 2 mix organic z papryczką chili :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, czekam na więcej wpisów tego typu :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post. Mam nadzieję że to wszystko zapamiętam ;)
OdpowiedzUsuńNapisałam się, a komentarz się nie dodał :/ Mój skalp toleruje mocne detergenty. Jednak wolałabym łagodniejsze że względu na długość. Myję często odżywką, ale nie mogę przesadzać, bo przyklap :( Dziecięcych się boję (Babydream spowodował ogromne wypadanie, plątanie już nawet pomijam). Inne albo drogie, albo słabo dostępne. Marzy mi się love2mix, choć z drugiej strony nie jestem pewna, co naprawdę siedzi w tych rosyjskich kosmetykach :P zresztą nie widziałam go, a przesyłka kosztuje. Nie mam więc pomysłu, co by się nadało.
OdpowiedzUsuńJa właśnie też, nie wiem dlaczego... Niebieski Babydream u mnie również się nie sprawdził. Mogę Ci wysłać odlewkę ruskiego Love2Mix z papryczką, napisz do mnie na maila :) Ruskie kosmetyki mają odpowiednie certyfikaty i są lubiane w innych krajach :) Np. w Japonii z tego co się orientuję są nawet sklepy Natura Siberica, chociaż oczywiście to o niczym nie świadczy :) Ograniczone zaufanie mam do Agafii, raczej kupuję sprawdzone przez innych produkty.
UsuńAgafia jest w rosji z tej polki co u nas ziajka. Za grosze mozna kupic w rosji ich maski i szampony. Natura siberica jest fajniejsza
UsuńDziękuję za informację :) Z Agafii sprawdziło mi się jak na razie tylko Miodowe Mydło Kąpiel Agafii. Reszta produktów - przeciętna. Ziaje bardzo lubię, ale ma niestety mało fajnych produktów, chociaż zawsze podobają mi się zapachy. Siberica jest rewelka :)
UsuńA czy ten rokitnikowy szampon na objętość jest OK do zmywania olejów? (właśnie do mnie wędruje! ;) )
OdpowiedzUsuńJasne, nadaje się :)
UsuńŚwietne są takie posty typu wiedza w pigułce. Sama najczęściej myję włosy płynem J&J 3w1, zawierającym coco glucoside i betainę. Włosy mam cienkie, ale raczej zdrowe, mimo to gdy próbowałam wrócić do codziennego oczyszczania slesem, po dwóch dniach pojawiła się tzw. nieznośna lekkość włosa;) i miałam wrażenie jakby stały się jeszcze cieńsze.
OdpowiedzUsuńMam ten sam efekt po slesie, waciate i mega lekkie włosy. J&J nie ma przypadkiem w składzie Disodium EDTA?
UsuńNie ma. Skład ma dość oszczędny. Ze wszystkich łagodnych myjadeł to sprawdza się u mnie najlepiej. Płyny do higieny intymnej za bardzo zakwaszały mi włosy, przez co po pewnym czasie włosy stawały się przesuszone i matowe (używałam Itimella i Facelle). Podobnie działał na mnie Babydream. Stosowałam też żel 3w1 Biały Jeleń, ale słabo domywał oleje. Nieźle też spisywały mi się szampony dziecięce Dulgon. Pozdrawiam, Agata.
UsuńBardzo przydatny post, sama mam często duży problem z rozszyfrowaniem co jest złe a co dobre w składzie. W końcu tyle tego o podobnych nazwach. Chyba najbardziej boli jak już się znajdzie szampon ze świetnym składem, przeanalizowanym ze sto razy, a kosmetyk źle działa na włosy.
OdpowiedzUsuńSama stosuję różne szampony, preferuję pielęgnację przeplataną, stąd u mnie znajdzie się łagodny detergent, taki pośredni i mocniejszy, oczyszczający szampon. I jestem zadowolona :).
U mnie również występuje pielęgnacja przeplatana :) Chyba najlepsza dla cienkich włosów :)
Usuńbardzo prosto,dokładnie opisane :) ja stosuję łagodne szampony,unikając SLS-ów w codziennej pielęgnacji,używam ich tylko do oczyszczania skalpu co jakiś czas ;)
OdpowiedzUsuńBardzo wiele przydatnych informacji Kochana :)
OdpowiedzUsuńja dość cesto musze uzywac zwyklego szamponu bo lubią byc oklapnięte.
OdpowiedzUsuńMartusiu chciałabym wypróbowac jakis szampon Baikal, Planeta Organica albo Natura Siberica ale nie wiem który wybrać. Chcę żeby był delikatny ale i pobudzający cebulki, bez SLSow ani nawet żadnych ich zamienników (np Coco-Sulafte) bo miałam juz z nimi do czynienia w szamponach Alterry i bardzo wysuszają mi skórę głowy i podrażniają, Mogłabys może cos polecić z którejś z tych serii?? Chciałam kupić stacjonarnie szampon, który ta zachwalasz Love2mix z papryczką ale nie moge go nigdzie dorwać. Mogłabys zdradzić na jakies stronie go zamawiasz? Monika
OdpowiedzUsuńKochana Moniko, kup papryczkowy :) Ja zamawiam przez internet, najczęściej na www.skarbysybrii.pl, ale sklep kalina jest również fajny :)
UsuńAha, u mnie szampon Baikal się nie sprawdził. Wpisz sobie w wyszukiwarce w prawym górnym rogu "baikal" to wyjdzie ci recenzja :)
UsuńBardzo Ci dziękuję, pewnie się skusze na papryczkę ;) Ale pytałam tez o baikal bo miałabym do nich dostęp stacjonarnie :) ale widziałam Twoją recenzję :) Monika
Usuństaram się unikać eselesów ale nie zawsze wychodzi. zmieniłam pasty do zębów bo te niby najlepsze (blenda med, colgate itp) z sls w składzie wyżerały mi buzie przy myciu, na szczęście znalazłam takie bez :) mam takie pytanko. przeanalizowałabyś skład szamponu dla mnie? nie wiem czy pamiętasz jak w którymś komentarzu pisałam, że od lat zmagam się z tłustymi włosami. na początku lutego byłam u dermatologa i dostałam nowy szampon. kupiłam go w aptece i dopiero w domu zobaczyłam, że ma w składzie SLS i sama nie wiem juz czy go stosować, czy nie :( niby ma na 3 miejscu Cocamidopropyl Betaine.
OdpowiedzUsuńjeszzcze opini nie mam wyrobionej bo dopiero 2 razy myłam nim głowę. za 1 razem byłam załamana bo szampon zostawił taką powłoczkę dziwna na włosach u nasady. były takie suche, sypkie i tragiczne do czesania. fuj. za drugim razem jakoś lepiej bo nie czuję tego efektu.
skład selsun blue do włosów tlustych to: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Bentonite, Titanium Dioxide, Laureth-2, Magnesium Aluminium Silicate, Selenium Sulfide, Sodium Phosphate, Parfum, DMDM Hydantoin, Citric Acid, CI 42051, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide. i nie chcę byś długo nad tym siedziała tylko rzuciła okiem i napisała ewentualnie czy może on szkodzić i która substancja, a jak jest ok to bd się cieszyć :D
z góry dzięki wielkie!
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=66043 REWELACJA dla cienkich wlosow- b. polecam- wlosy po nim nawilzone, miesiste i jest ich naprawde wiecej i wizualnie i w dotyku- dobrze zmywa oleje.Maz tez uzywa- ma falowane wlosy- pieknie mu nawilza i definiuje falki:-)- b polecam cienkowlosym/catty_ie
OdpowiedzUsuńBlog mnie zainspirowal i postanowilam podjac walke i poprawic wyglad moich biednych cienkich wlosow,dzisiaj pierwsze olejowanie, skutek troche mnie zdziwil bo gdy umylam wlosy po olejowaniu(trzymalam oliwe z oliwek na glowieprzez 2godziny) i uzylam do mycia johnsons baby top to toe ktorego uzywa moj synek okazalo sie ze wlosy sa dosyc trudne do rozczesania, a spodziewalam sie wrecz odwrotnego efektu.Zobaczymy jak bedzie gdy wyschna.
OdpowiedzUsuńjestem na początku dbania o włosy, naprawde na samym poczatku... i czytanie składów jest dla mnie bardzo cięzkie. Unikam bardzo alkoholu i kiedy siegam w sklepie po szampon to na wstepie patrze czy ma ten składnik. ma włosy wrażliwe na alkohol i dlatego to robię
OdpowiedzUsuń