sierpnia 29, 2014

10 popularnych produktów, które nie sprawdziły się na moich włosach

Dzisiaj przedstawiam Wam kolejne zestawienie. Tym razem skupię się na 10 produktach i naturalnych metodach pielęgnacji włosów, które są bardzo popularne w blogosferze, a które u mnie się nie sprawdziły.



Mimo bardzo dobrego składu i wielu zachwalających maskę opinii, nie stała się ona moim numerem 1. Produkt obciążał mi włosy, w efekcie wyglądały na nieświeże, były jakby oblepione. Maska ma dużą zawartość oleju arganowego, który służy moim włosom tylko w mieszance z innymi olejami np. oliwą z oliwek. 

Dużo bardziej pokochałam Maskę Toskańską, o której pisałam tutaj.

2. Szampon dla dzieci Babydream niebieski

Szampon mimo iż przeznaczony dla dzieci, jest zbyt agresywny dla struktury moich włosów. Plącze je i wysusza na długości. Nawet metoda OMO nie pomogła, dlatego jeśli macie wrażliwe włosy, suche i bardzo delikatne tak jak ja, to odradzam jego zakup.


Maska dość mocno puszyła moje włosy, były niedociążone i fruwające. Mimo pięknego zapachu, nie kupię tej maski więcej.

4. Maska drożdżowa Babci Agafii

Stosując maskę miałam wrażenie, że nie robi dosłownie nic z długością. Co najgorsze - dość mocno podrażniła mi skórę głowy, za co odpowiedzialne są najprawdopodobniej zioła w niej zawarte. Była niewydajna. Pod względem działania nie wspominam jej dobrze, natomiast pamiętam słodki zapach, który przypadł mi do gustu. 

5. Olej arganowy

Wychwalany olej arganowy, widoczny obecnie na co drugim produkcie w sklepie, nie pasuje moim włosom. Stosowałam go w różnych kombinacjach: na sucho, na mokro, z odżywką i niestety efekt zawsze ten sam: oblepione i "nieświeże" włosy (olej zmywałam na pewno poprawnie).

6. Maseczka domowa z żółtka

Kolejna słynna maseczka z kategorii "babcine metody". Stosowałam ją jeszcze na początku włosomaniactwa i wybitnie nie posłużyła moim włosom. Były sztywne, matowe, czuć było zapach jajka... Pamiętam jak śmiałam się z koleżankami na uczelni, że "czuć ode mnie jajcem" :D.
Żółtko = proteiny wielkocząsteczkowe, które nadają się dla włosów zniszczonych. Wtedy myślałam, że mam zniszczone włosy, ale okazało się, że są po prostu bardzo suche, a nie zniszczone. Włosy suche i zniszczone wyglądają bardzo podobnie, natomiast włosy suche nie tolerują protein w przeciwieństwie do włosów zniszczonych.


Zamiast wygładzać - puszyło i nadawało lekkość końcówkom, której nie lubię. Hydrolizowany jedwab niekoniecznie pasuje strukturze moich włosów.


Mimo dobrego składu, podrażniła mi skórę głowy :( Konkretnie odpowiadał za to alkohol denat, który pomaga przetransportować składniki wgłąb skóry, więc nie jest taki zły, ale niektóre osoby może podrażniać i tak się stało u mnie. Nie wiem jak aktualnie moja skóra zareagowałaby na alkohol, bo jest teraz w dużo lepszym stanie niż rok temu.

9. Maska Gliniana Domowe Recepty

Podrażniła skórę głowy, z długością nie zrobiła nic - ani na plus ani na minus.

10. Niebieska Isana nawilżająca

Jak wyżej - nie zrobiła nic z długością i nieciekawie pachnie proszkiem do prania :)


To jest 10 produktów, których nie wspominam zbyt dobrze i na pewno ich więcej nie kupię . Większość z nich to błędy z początków włosomaniactwa. Teraz rzadko zdarzają mi się nietrafione zakupy, bo wiem czego i jak szukać w składach.


Jakie popularne kosmetyki czy domowe sposoby pielęgnacji nie przypadły Wam do gustu? :) 

Zobacz także:
  1. 10 ulubionych produktów do włosów
  2. 5 najlepszych sposobów na poprawę kondycji włosów
  3. 6 rzeczy, bez których aktualnie nie wyobrażam sobie włosomaniactwa
----------------------------------------

Nie wiem czy zauważyliście, ale kilka ostatnich wpisów przemieniłam na formułę "czytaj dalej". Widoczny jest tylko tytuł posta, zdjęcie i kilka początkowych zdań. Zastanawiam się nad zmianą na stałe wszystkich postów, ale chciałabym znać Wasze zdanie w tej kwestii - blog jest dla Was i chciałabym, aby wygodnie Wam się go przeglądało :).

Czy "CZYTAJ DALEJ" jest widoczne, czytelne? Nie chciałabym, aby ktoś omijał wpis tylko dlatego, że nie zauważa odnośnika :)

Dziękuję za Wasze opinie, buziaki :*


80 komentarzy:

  1. u mnie też się nie sprawdził Baby Dream, za to maskę drożdżową moje włosy uwielbiały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że maseczkę drożdżową Agafii albo lubi się na 100%, albo wcale. U mnie zdecydowanie lepiej sprawdza się domowa maska sporządzona z drożdży piekarskich, nakładana tylko na skórę głowy :) Rewelacyjnie normalizuje pracę gruczołów łojowych :)

      Usuń
    2. Martusiu, a jaki jest dokładnie przepis na tą maseczkę z drożdży, możesz podać? Mam właśnie problem z łojotokiem i przeszukuję internety własnie pod tym kątem. W relacji z wizyty w Centrum Zdrowego Włosa (marzę o wizycie tam!) pisałaś, że też masz łojotok, ale taki łagodny, wodnisty. Bardzo proszę o wpis na temat jak pielęgnować głowę z tendencją do łojotoku - jakich szamponów używać itp. Wiem, że są blogi poświęcone tylko tej tematyce - ale Twoje wpisy są zawsze takie jasne, zwięzłe i bardzo chciałabym taki post przeczytać.
      Marysia

      Usuń
  2. U mnie mało co popularnego się sprawdza: bdfm, facelle- niedomyte włosy, garnier AiK- kołtuny, których nie da się rozczesać, maseczka z żółtka- przyklap, balsam na kwiatowym propolisie- włosy lekkie i latające jak piórka, laminowanie marion- włosy obciążone, skrobia ziemniaczana jako suchy szampon-brak efektu, niebieska isana nawilżająca- obciążała nawet nałożona przed myciem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie produkty się u Ciebie sprawdzają? Może coś podpatrzę :)

      Usuń
    2. Szampony fitomed, maska ziaja intensywna odbudowa, rozmarynowa odżywka garnier, balsam prowansalski, balsam z organiczną oliwą z oliwek, olej bdfm, olej loton makadamia, lekki olejek bania agafii, serum gp, serum gliss kur 6 miracles. To produkty, które najlepiej się sprawdziły :)

      Usuń
  3. u mnie też się nie sprawdził ten szampon z baby dream.również maska z Alterry z granatem też się nie sprawdziła,choć w większości przypadkach okazała się cudem-jednak nie u mnie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do maski Alterry planuję jeszcze wrócić, bo mam wrażenie, że stosowałam ją dość nieumiejętnie na początku włosomaniactwa :) Poczekam z tym jeszcze, bo ma ona w składzie alkohol denat. i na obecną chwilę nie chcę stosować go na długości :)

      Usuń
  4. Baby dream = mega wypadanie. Co do reszty, zawsze czytałam multum opinii, więc chyba dobrze wybierałam. Może nie wszystko powoduje u mnie efekt wow, ale na pewno nic mi nie zaszkodziło. Rzepę stosuję właśnie od dwóch tygodni. Jak dobiję do trzech i będzie źle, zrobię przerwę. Póki co zacznę nawilżać skalp glutkiem lnianym, bo coś mi nie pasuje z nią, ale może się tylko domaga peelingu (jutro zrobię, jeśli nie zapomnę)

    Jedyne co, to mogę ponarzekać na przyspieszacze. Jantar, drożdże, kozieradka może i wpłynęły na wysyp bejbikow (z czego się oczywiście bardzo cieszę), ale wątpię, czy u mnie realne uzyskać chociaż 2 cm na miesiąc :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na nawilżanie skalpu glutek jest świetny :) Polecam również bardzo tani sok z aloesu, w super pharm kosztuje 9,90, rozrabia się go z wodą w proporcji 1:1. Planuję napisać post o najpopularniejszych przyspieszaczach wzrostu, może tam coś wybierzesz dodatkowego :)

      Usuń
  5. Olej arganowy? A to mnie zaskoczyłaś - u mnie akurat sprawdził się bardzo dobrze. Natomiast Babydream - tragedia - wysusza włosy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, taki znany a u mnie się nie sprawdza :) Za to równie znana i bardzo tania oliwa z oliwek jest świetna, a moje włosy ją kochają :)

      Usuń
  6. u mnie maska marokańska to absolutny hit, a oli nutrive również spisywała się nieziemsko :) niebieska isana u mnie także szału nie robi, ale używam jej pod olej i jest w porządku. mam wrażenie, że u mnie czysty olej arganowy także się nie sprawdza i bardzo męczy mnie jego zapach..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest niefajny, też nie przepadam. Również olej lniany brzydko pachnie :)

      Usuń
  7. Argan sie u mnie sprawdził, natomiast olejek BDFM , który stosuję obecnie na noc nie przynosi żadnych efektów (ale dokończę go, przynajmniej chroni włosy w nocy, gdy związuję naolejowane w warkocz )
    Szampon BD nie wysuszył mi włosów, ale był baardzo toporny w użyciu, nie chciał się rozprowadzać i strasznie plątał włosy, zmęczyłam się po połowie butelki i używałam potem do mycia stóp xD (tak kończą u mnie kosmetyki, które 'wykańczam na siłę', szkoda mi normalnego żelu czy fajnego mydełka na mycie tej części ciała ;P )
    Maska jajeczna u mnie też okazała się porażką, natomiast na proteiny mleczne w masce Biovaxa moje włosy reagują świetnie :)
    KaSia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Produkty, które się nie sprawdziły, wykorzystuję do golenia nóg :D:D:D

      Usuń
  8. U mnie tak samo nie sprawdziła się maska drożdżowa, ale bardzo chętnie wypróbowałam maskę Glis Kura, której nigdzie nie mogę spotkać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie też maska drożdżowa nie zrobiła nic z długością. Za to lubię ja do tuningowania :) A szampon babydream również mi plącze włosy i po dłuższym stosowaniu robią się jakby klejące i gumowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom, Babydream jest mocnym szamponem, mimo iż dla dzieci

      Usuń
  10. Ja większości tych produktów nie używałam, ale Babydream też się u mnie nie sprawdził. Chociaż mam włosy dosyć grube i oporne to też plątał i wysuszał.

    OdpowiedzUsuń

  11. "10. Niebieska Isana nawilżająca

    Jak wyżej - nie zrobiła nic z długością i nieciekawie pachnie proszkiem do prania :)"

    Hahaha ! Ciągle o tym myślę, gdy ją nakładam. Proszek do prania to dobre określenie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy pomysł na wpis :)
    Czarną maskę marokańską uwielbiam, szamponu babydream raczej nie lubię, tak samo oleju arganowego ;)
    Pozdrawiam, Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  13. O Kochana,
    chyba mamy podobne włosy bo z większością produktów się zgadzamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak :) Takie zestawienie jest fajne, jak już rozpoznamy swoje włosy to można podpatrzyć pielęgnację :)

      Usuń
  14. Tez nie lubie babydream, u mnie wlosy sa po nim w miare, ale leca w kosmicznych ilosciach ;// przeciagne reka i wyciagne tyle co normalnie przez tydzien wypada.. Nie lubie tez maski drozdzowej babci a na dlugosci, za to na sklapie byla w miare okej, spowodowala fale baby hair i chyba dlatego w koncu przymusze sie do picia drozdzy, moze tez tak ladnie zadzialaja :) Martusiu, czy wyciag z aloesu zatezony 10 x bedzie dzialal tak samo jak sok z aloesu ? Bo wlasnie wracam do domu samolotem, nie moglam tej wielkiej butli ani mniejszej nawet wziac ze soba :(( a u mnie, w malym miescie ciezko o ten sok ;/ Pozdrawiam, Roswita :)) bardzo dobry pomysl z tymi zmianami na blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * mialo byc niedlugo wracam, tzn jutro o 6 rano :)

      Usuń
    2. Kochana Roswito, wyciąg z aloesu i sok z aloesu będzie działał bardzo podobnie, ale nie tak samo. Wyciąg z aloesu jest czystym składnikiem, odsączonym z wody (analogicznie, dodając wody uzyskasz sok z aloesu, chociaż też nie do końca) :). Osobiście wolę sok z aloesu, jest tańszy i ma bardzo dobre działanie. Aloes zatężony trzeba dodawać w małych ilościach i gorzej wyrzuć ile kropel da Nam pożądany efekt.

      To co je łączy w działaniu to nawilżanie włosów, proponuję stosować pod olej, przed myciem włosów na kilkanaście minut, do maski emolientowej. Mgiełka aloesowa może puszyć, tak będzie w większości przypadków, bo niezabezpieczone humektanty tak właśnie działają.

      http://martusiowykuferek.blogspot.com/2014/05/sok-z-aloesu-jak-nawilzam-wosy-dbam-o.html

      Usuń
    3. I dziękuję za opinię odnośnie bloga :)

      Usuń
    4. Wlasnie tak do tej pory robilam :) nawilzalam wlosy sokiem z aloesu z woda, na to nakladalam olej (na cala noc) lub biovax z lyzeczka oleju ( na 2 h) i efekty byly swietne.. Coz, przekopie cale miasto i moze jakikolwiek sok z aloesu znajde :( bo to cudo na moje wlosy.. Tez myslalam, ze byly zniszczone, a w wiekszosci byly glownie suche i matowe.. 3 razy z sokiem z aloesu i wygladaly milion razy lepiej.

      Usuń
  15. BD spowodował u mnie łupież, maska drożdżowa RBA powoduje przyklap, ale dobrze nawilża skalp, na długości nie robi nic, albo wysusza, olej arganowy w kosmetykach przeciąża mi włosy, serum z Marionu nie puszyło włosów, ale miałam wrażenie, że szybciej się rozdwajają, niebieska Isana nie robiła nic. reszty nie próbowałam i nie ciągnie mnie do tych kosmetyków tym bardziej, że u Ciebie się nie sprawdziły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomogłam w jakimś stopniu :D U mnie zapowiada się niedługo sporo nowości, więc będę Wam sprawdzała dalej (jaka wymówka :D )

      Usuń
  16. Bardzo ciekawy wpis. Miałam zamiar kupować niektóre z tych produktów przy pierwszej okazji. Moje włosy są również cienkie i ciężko je dociążyć, ale bardzo łatwo przeciążyć, więc będę uważać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A stosowałaś kiedyś sok z aloesu? :)

      Usuń
    2. Niestety nie, ale planuję zakup :) Na aloes w odżywkach moje włosy dobrze reagują.

      Usuń
  17. Maska drożdżowa Babci Agafi u mnie także się nie sprawdziła;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kuracja Joanna Rzepa i maska drożdżowa Babci Agafi mnie bardzo kuszą ;) Moje włosy też są cienkie więc mam obawy że i u mnie maska może się nie sprawdzić (ale i tak jeszcze się nad nią zastanowię ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maska nie jest bardzo droga, można zaryzykować :) Chociaż wydajność jest mierna, to zapach piękny. Warto kupić z kimś "na spółkę" :)

      Usuń
    2. I pewnie zaryzykuję, jak już zużyję swoje zapasy ;) Dobry pomysł, może uda mi się kogoś namówić na maskę na spółę :P

      Usuń
  19. Na tej liście są właśnie 2 kosmetyki które chcę wypróbować - maska Agafii i Gliss Kur. Zobaczymy co z tego wyniknie.

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie również nie sprawdził się Babydream kołtunił bardzo i miałam problem z myciem, Babydream Fur Mama jest dużo lepszy;d Z maską drożdżowa natomiast jest dużo zabawy zawsze muszę uważać aby nie nałożyć za dużo tak samo Wax.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubiłam Babydream Fur Mama :) Jest dobry dla zniszczonych i mocno przesuszonych włosów

      Usuń
  21. U mnie też nie sprawdził się Babydream ani maska drożdżowa.. Po Babydreamie miałam dosłownie kupę skrzypiącego siana, którego za chiny nie dało się rozczesać : / A maska drożdżowa nie robiła kompletnie nic, poza tym była tak niewydajna (w tym przypadku zaliczam to na plus), że nawet nie zdążyłabym zauważyć efektów ;D Ale Joanne Rzepe do wcierania narazie sobie chwale, moje kuracje może nie trwały za długo bo dla mnie systematyczność we wcieraniu czegoś w łepetynę jest wręcz niemożliwa ale nie na pewno głowce nie zaszkodziła :D Może od września wezmę się za regularne wcieranie, bo ostatnio wystarczyło kilka dni i wypadanie ustępowało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Regularność przy wcierkach to podstawa :) Trzeba się zmobilizować! :) Ja zacznę niedługo kurację serum Babci Agafii na porost, zamówiłam sobie :)

      Usuń
    2. Koniecznie daj znać czy się sprawdzi :) Ja też mysłałam nad kupnem ale cena jest dość wysoka i opinie różne to się wstrzymałam ;)

      Usuń
  22. U mnie maseczka z żółtka tez się nie sprawdziła . MIAŁAM po niej szorstkie suche włosy , jedyny plus to to że zyskały na objętości ;) co do is any niebieskiej to uwielbiam ten proszkowe zapach :D nie wiem jak po umyciu ale przed pod olej sprawdza się idealnie ; D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje klimaty zapachowe :) Isana ma dość dużo pantenolu, może się sprawdzać pod olej :)

      Usuń
  23. U mnie maska drozdzowa, szampon BD, maseczka z zoltka rowniez sie nie sprawdzily ;) Jesli Ciebie obiaza marokanska Kochana, to mam wrazenie, ze na moich klaczkach moze sie calkiem niezle spisac ;) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również tak myślę :) Chociaż Ewuniu moje włosy wbrew pozorom bardzo ciężko jest dociążyć, a łatwo obciążyć. Najwidoczniej moja porowatość nie lubi oleju arganowego. Zamawiam sobie maseczkę Natura Siberica nawilżającą, zobaczymy jak zadziała :)

      Usuń
  24. Widzę, że mamy trochę podobnie. Szampon babydream jest moim koszmarem, a oleju arganowego po porstu nie mogę znieść, szczególnie jego zapachu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mamy podobną sytuację, zawsze możemy coś podpatrzyć :)

      Usuń
  25. Babydream bardzo lubie i sprawdza się u mnie okej :)) Za to mam pewne wątpliwości do Facelle. Mam wrażenie, że po nim wypadają mi włosy ( czy to możliwe?) Olej arganowy bardzo lubię i na włosy, i do ciała :) Zachęciłaś mnie mocno do zakupu maski toksańskiej, mam również cienkie włosy i mam nadzieje że się sprawdzi. Chciałabym przetestować jeszcze czarną maskę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mozliwe, mam to samo.. I tak samo z babydream..

      Usuń
    2. Wielokrotnie spotkałam się z opiniami, że po Facelle wypadają włosy, więc jest to realne i nie mam pojęcia dlaczego. U mnie działał wręcz rewelacyjnie, wyleczył skórę głowy z łupieżu.

      Jeśli zauważyłaś takie objawy, to lepiej odstawić Facelle. Maska Toskańska jest rewelacyjna :) Czarna marokańska jest mocniejsza od toskańskiej, do zniszczonych włosów idealna, do moich niestety zbyt obciążająca :)

      Usuń
  26. Czy próbowałaś oleju Khadi ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam :) Dostałam sporą odlewkę od koleżanki no i cieszę się, że nie musiałam kupować całej butelki. Z oleju nie byłam zadowolona, nie zauważyłam wzrostu włosów ani babyhair. Jedyny plus to ukojenie skóry głowy, naprawdę dobrze sobie z tym poradził.

      Olejek bardzo brzydko pachnie. Jest to zapach duszący, od którego kręciło mi się za pierwszym razem w głowie. Nie polecam, bo za taką kwotę kupisz przynajmniej 3 porządne produkty, które zadziałają lepiej :*

      Usuń
  27. U mnie ze słynnych kosmetyków nie sprawdziła się odżywka z masłem Karite Garniera, nie wiem, o co tyle szumu było...
    Jeśli o mnie chodzi, to nie lubię postów typu "czytaj dalej", lubię czytać wszystkie notki od góry do dołu za jednym zamachem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Garnier sprawdził się rewelacyjnie :) Jak widać co włosy to inna opinia. Dziękuję za sugestię odnośnie "czytaj dalej". Myślę, że jednak pozostanę przy tej formule, bo jest bardziej przejrzysta, jeszcze się nie zdecydowałam :)

      Usuń
  28. Bardzo przydatny post, wiele produktów z listy wypróbowałam i również nie byłam zadowolona a resztę po Twojej złej rekomendacji na pewno sobie odpuszczę ; )
    Zakładka "czytaj dalej" jest przydatna moim zdaniem.
    Amelia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to Maskę Toskańską i czystą oliwę z oliwek polecam z całego serca :)

      Usuń
  29. 1,2,3,4 u mnie niestety się nie sprawdziły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że wiele sławnych produktów jest dość mocno przereklamowanych :) W takim sensie, że sprawdzają się u wąskiej grupy odbiorców, które napędzają nieświadomie resztę osób do zakupu.

      Usuń
  30. u mnie też arganowy jak i kokosowy się nie sprawdził niestety:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kokosowego w czystej postaci jeszcze nie próbowałam, ale przewiduję puszek okruszek po jego użyciu :D

      Usuń
  31. Witam :) Testowałaś może jakąkolwiek odżywkę z tak sławnej obecnie marki Aussie? Jestem właśnie na kupnie odżywki do włosów, bo raczej średnio zadowalającej współpracy z Nivea Long Repair (strączkowanie :() Mam również cienkie i delikatne włosy, łatwo się strączkują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kochana :) Nie stosowałam i nie zamierzam kupować. Lubuję się w rosyjskich kosmetykach + niektóre tańsze produkty drogeryjne.

      Mogę Ci pomóc dobrać czy to Aussie czy jakąkolwiek inną odżywkę :) Musiałabym tylko widzieć jak wyglądają Twoje włosy, więc jeśli tylko masz ochotę to wyślij mi zdjęcie na maila, chętnie pomogę! :) Kluczowa jest dla mnie również informacja o porowatości Twoich włosów oraz o tym czego oczekujesz od odżywki np. wugładzenia, puszystości itd.

      Usuń
  32. Co do szamponu Babydream - po dłuższym czasie również zauważyłam, że zaczyna wysuszać mi włosy. Przyjrzałam się składowi i przez jakiś czas rozmyślałam, czego może brakować temu szamponowi. Odpowiedź nasunęła mi się przy olejowaniu włosów ^^ Odkąd mieszam BD z paroma kroplami olejku [najczęściej ze słodkich migdałów], moje problemy się skończyły. :) Czasami również ponosi mnie wyobraźnia i dodaję do szamponu skrobii, mleczka pszczelego...

    Ale mimo wszystko, chciałabym szampon do codziennego mycia, do którego nie musiałabym nic dodawać. :) Testowałam już Biovaxy, lecz były porażką, może Ty coś polecisz, również z rosyjskich kosmetyków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci: Love2Mix z papryczką i pomarańczą lub szampon neutralny Natura Siberica, przy czym ten pierwszy czyli Love2Mix darzę miłością bezgraniczną. Jest bardzo delikatny, nadaje się do codziennego mycia, pielęgnuje włosy od nasady, są widocznie bardziej błyszczące :)

      http://martusiowykuferek.blogspot.com/2014/04/love2mix-organic-szampon-z-ekstraktem-z.html

      Poczytaj o nim w mojej recenzji :) Neutralny jest również delikatny i świetnie domywa, ale moja skóra głowy za nim nie przepada, mimo, iż na długości zostawia włosy w bardzo dobrym stanie. Za to moja siostra go uwielbia :)

      Usuń
    2. Ten z papryczką już i mam traktuję jak płynne złoto ze względu na to, że dzięki niemu nie muszę codziennie myć głowy. Myślisz, że na dłuższą metę jego działanie nie zniknie? :D
      W ogóle dzięki za tak szybką odpowiedź :D.

      Usuń
  33. Jak miałam włosy do ramion, to Baby Dream się sprawdzał, ale niestety teraz strasznie mi je plącze. Używam go do mycia pędzli :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Bożesz Ty mój! Nie wierzyłam, że ten dzień nadejdzie, ale znalazłam włosową siostrę! :) <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Hej :) Właśnie do Ciebie trafiłam, i pozwól, że się u Ciebie rozgoszczę ^^ Tym bardziej, że sama mam włosy długi i raczej cienkie, więc myślę, że znajdę u Ciebie jakieś fajne rady itp. Co do tej listy, pozycja nr 2 i 4 okazały się kompletną klapą, drożdżowa maseczka strasznie rozmiękczała mi włosy, w tym negatywnym znaczeniu, tego słowa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)