Nie wiem czy ktokolwiek cieszy się tak jak ja na kolejną wizytę u fryzjera. Dla mnie jest to bardzo przyjemne, bo włosy w ciągu 20 minut stają się zdrowsze. Podcięłam dzisiaj ok. 3 cm. Jestem bardzo zadowolona, bo końce są grubsze i tym samym włosów jest optycznie więcej. Chciałam podciąć je na prosto, ale niestety boki są jeszcze zbyt krótkie i wyszło delikatne U.
Oficjalnie informuję, że wycięłam już wszystkie zniszczone włosy na długości! Teraz zapuszczam samo zdrowie oprócz wysokoporowatej i utrudniającej mi życie grzywki. :)
Na zdjęciach mam przedziałek na środku ale szczerze mówiąc jakoś ładniej wyglądają z tą długością zaczesane na bok.
Miałam natomiast nieciekawą przygodę z wodą, ponieważ w moim bloku robią coś z rurami i wczoraj wieczorem nie mogłam wymyć włosów ("truuudne spraaawy" :)). W połowie mycia zorientowałam się, że leci pomarańczowa breja. Rury z ciepłą wodą były ok, a te z zimną niestety nie. Już dokończyłam mycie, bo miałam tylko do spłukania odżywkę. Później wysuszyłam włosy suszarką, żeby tylko zdążyć do fryzjerki. Dlatego są takie dziwne na zdjęciu. Zaraz idę wymyć je ponownie i zrobić rozprostowujący zabieg, bo nie chcę, aby były takie powykręcane. Mam nadzieję, że jutro będą się lepiej prezentowały.
Poza tym chciałabym Wam pokazać moją grzywkę z przełomu 2010/2011 roku. Patrząc na zdjęcia z dzisiejszego obcięcia bardzo się cieszę, że już nie robię takiej krzywdy moim włosom. Na trzecim zdjęciu widać jak mało mam włosów w obszarze zakoli/przy czole.
Plan zapuszczania włosów na najbliższy miesiąc
Bardzo zależy mi na powrocie do długości z przed obcięcia włosów, bo czułam się w niej wspaniale - była to moja długość minimalna. Przedłużam więc kurację drożdżową - będę piła codziennie kubeczek drożdży, ale chcę również zadbać o moje włosy przy czole i zakola - w te problematyczne miejsca będę wcierała Jantar. Efekty z tego eksperymentu zobaczycie już za miesiąc, mam nadzieję, że włosy wystrzelą i w końcu zapuszczę je w miarę równe do mojej wymarzonej długości.
Mam również w planie upinać częściej grzywkę, może macie jakieś tutoriale na ciekawe upięcia? Jejku jak ja już chcę tę długość do talii! :)
Poza tym szykuje się konkurs - nagrodę zgarnie aż 5 osób! Oczekujcie więc wpisu na dniach. Mała podpowiedź - jest to związane z drzewami i zwierzętami i nie chodzi mi o las. :)
Mam nadzieję, że pomarańczowej brei już u Ciebie nie ma? :D
OdpowiedzUsuńU mnie w sumie jest, i to na życzenie - bo ostatnio używam płynu do kąpieli z szafranem xD
Co do włosów - jaaa, ale ciach, ciach! Poszło :D Wiesz co? Też się nie mogę doczekać, aż będziesz miała włosy do talii :))
Bardzo się cieszę, że pozbyłaś się już wszystkich zniszczeń i z całego serducha życzę byś jak najszybciej osiągnęła swoją wymarzoną długość :)) Przede mną jeszcze dość długa droga, w zeszłym tyg poszły 3cm :( Ale moim planem jest do końca roku mieć długość do zapięcia stanika i pozbyć się nieudanego cieniowania. I wierzę, że mi się uda :))
OdpowiedzUsuńUda nam się - bo bardzo tego chcemy i wierzę, że tak właśnie będzie :*
UsuńSuper wygladaja, bardzo zdrowo i gladziutko. A roznica ze zdjeciami z 2011 powala po prostu, widac jak daleka droge przeszlas i ilepracy wlozylas we wlosy, gratuluje- kasia s.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :*
UsuńTo ja dziekuje bo Twoj blog jest dla mnie naprawde duza inspiracja, tak jak i pare innych blogow cienkowlosych. Wracam do waszych (tzn Twojego, wlosowelove, Ag90 z thinhaircare) wpisow w chwilach zwatpienia. Nigdy swoich wlosow szczegolnie nie dreczylam, no moze poza kilkoma rozjasnieniami podczas studiow- ale na wlosach dlugosci na jezyka ;) i potem scinanych, od dziecinstwa nie znosze suszarki, farbowalam sporadycznie i po prostu smuca mnie wlosowe historie dziewczyn ktore niewlasciwa pielegnacja zrobily sobie na glowie siano a potem myk , zmiana zlych nawykow i wlosy cudne, geste i lsniace.
UsuńJa cale zycie slyszalam ze "cienkie wloski, trzeba cieniowac", pare razy w zyciu usilowalam zapuscic ale zazwyczaj dlugosc za ramiona byla moim maximum, ale dzieki Wam postanowilam powalczyc o zageszczenie i przyrost. zaczelam dbac intensywnie o wlosy w marcu i postanowilam dac sobie czas do urodzin pod koniec sierpnia- jesli nie bede zadowolona z efektow polrocznej pielegnacji to potulnie wroce do boba do brody. Ciii, ale dobrze jest , wlosy z dnia na dzien wygladaja lepiej, mimo ze spektakularnej metamorfozy w moim przypadku nie bedzie bo jak mowie wlosy nie byly zniszczone a zwyczajnie cienkie i delikatne- ale dzieki Wam uwierzylam ze cienkie wlosy tez moga byc piekne, zadbane i stanowic powod do dumy
Mamy podobnie, z tym że u mnie zamiast włosów cienkich są suche... i falowane, bo to w pewnym stopniu tez może nie problem ale wyzwanie. I wlosowe historie z wielkim kontrastem od skrajnie zniszczonych włosów, świętych i super zadbanych po pol roku olejowania też nie są dla mnie żadna motywacją, bo to po prostu kompletnie inna sytuacja.
UsuńŚciętych, nie świętych, mój telefon wymyśla nowe znaczenia :-D
UsuńHenrietta no ty to akurat masz takie wlosy ze ci ich tabuny dziewczyn zazdroszcza :) chociaz na pewno kosztowalo i kosztuje cie to mnostwo pracy ale sa prze przepiekne :)
UsuńDziękuję! :):) Obiektywnie jest OK, nawet jeśli bez takiego szału jak w niektórych historiach włosowych, ja sama ostatnio coraz częściej też jestem ze swoich włosów zadowolona. Ale nie raz przeczytałam "e tam, takie nijakie masz te włosy, ani fale ani proste, i suche, weź je zetnij bo jeśli nie ma efektu wow jak u na przykład (tu najczęściej nick dziewczyny z niskoporowatymi, prostymi włosami) to nie ma sensu ich pokazywać i prowadzić bloga". Dosłownie. Wychodzi na to, że jak się ma według kogoś (!) nieidealne włosy, czyli albo suche, albo za mało proste/kręcone, albo za cienkie, to to już nic specjalnego.
UsuńWiesz co takimi komentarzami to nie warto sie przejmowac, ciekawe jakie wlosy maja te "hejterki" i czy zwyczajnie nie przemawia przez nie zazdrosc ;) a po drugie jak ktos to kiedysmadrze napisal- chyba nawet Martusia to byla, nie mamy sie co porownywac z innymi, sa dziewczyny ktore maja piekne wlosy mimo farbowania czy zupelnego braku pielegnacji, tak jak sa osoby naturalnie szczuple bez diety zy z talentem do spiewania, matematyki itd. My sie mozemy tylko stara wyciagnac jk najwiecej z tego co zostalo nam dane
UsuńPrzepiękne włosiska! Takie gładziutkie :)
OdpowiedzUsuńJa też dążę do pozbycia się wszystkich zniszczeń z długości, ale pewnie jeszcze długo mi to zajmie :/
Mi zajęło 1,5 roku, ale miałam bardzo zniszczone włosy, co widać na pierwszej aktualizacji jaką zamieściłam na blogu :)
UsuńSuper, że już całe są zdrowe! Wyglądają świetnie :) Co do upięcia grzywki, to mnie osobiście straasznie podobają się różne delikatne plecionki, ale tutaj wkraczają trudne sprawy cienkowłosych - jak zebrać trochę włosów przy twarzy tak, żeby cokolwiek jeszcze zostało. xD
OdpowiedzUsuńMoja siostra musi mnie nauczyć francuza z grzywki chociaż tak jak piszesz - nie wiem czy uda mi się zebrać włosy w jakiś sensowny, mini warkoczyk :) Zobaczymy, pokażę efekt na blogu :*
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki :) Asia
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :* Bardzo mnie motywują takie wpisy - wiem, że mnie w 100% rozumiecie i też mam poczucie misji :) :*
UsuńOjej, jak ja Ci zazdroszczę (ale pozytywnie) zdrowych końcówek... :) I zapuszczania samego zdrowia już.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo, bardzo, bardzo czekałam na to aż moje włosy dorosną do talii. To był pierwszy mini-cel, chyba dlatego. Teraz też czekam bardzo niecierpliwie na kość ogonową i na 100 centymetrów, ale nie AŻ tak :)
Może dlatego nie AŻ tak, bo masz już bardzo długie włosy i w dodatku jesteś wysoka i robią ogromne wrażenie na żywo, bo przy wysokich osobach tak jest i tyle :D Ja z moim 154 cm mogę się schować :D
UsuńGratulacje! świetnie że pozbyłaś się wszystkich zniszczonych włosów, ale to musi być fajne uczucie wiedzieć że ma się już same zdrowe ;) ja również na początku lipca wybieram się do fryzjera, ale nie jestem gotowa na pozbycie się 3 cm... :D 1 to max! To i tak będzie z bólem serca ;) ale wiadomo - najpierw kondycja, potem długość!
OdpowiedzUsuńPomyśl sobie tak, że jeśli stosujesz jakiś przyspieszacz to rosną ok 2 cm na miesiąc a to jest 1 cm/2 tygodnie. Lepiej ciachnąć te 2 cm, bo ten 1 cm, którego nie chcesz ścinać za 2 tygodnie odrośnie! A dla włosów to lepsza opcja, bo powinno się podcinać nieco wyżej niż rozpoczynające się rozdwojenie :) :*
UsuńJa byłam ostatnio i na razie mam spokój ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz te włoski, jeju jak ja Ci ich zazdroszczę..
Ogólnie to zauważyłam, że moje włosy od ramion w dół bardzo lubią się skręcać w loczki, jak myślisz kombinować z żelem lnianym i próbować zamiast je wygładzić jakoś wydobyc skręt? ;)
Ja bym kombinowała, no jasne! Dla mnie takie włosy skręcające się od pewnej długości są piękne. Odstawiłabym częściowo silikony - zostawiłabym tylko serum do zabezpieczania. Im włosy bardziej puszyste tym lepiej powinny się kręcić, a im więcej "oblepiaczy" tym się rozprostowują :) Przynajmniej tak jest najczęściej, myślę, że przy takich falach/początkujących lokach tak właśnie jest :*
UsuńPiękne masz te włosy i tyle, długość już jest świetna, a teraz już będzie tylko lepiej, skoro zapuszczasz "samo zdrowie" :) Kolokwialnie mówiąc "zazdro na maksa" ;D
OdpowiedzUsuńA tam zazdro, nie ma zazdro! :) Bo każdy może mieć przy włożeniu wysiłku - tak samo jest z ćwiczeniami, studiami, pracą i wszystkim. A tak pozornie błaha rzecz jak wosomaniactwo uczy tej wytrwałości :*
UsuńTo to nie jest jeszcze talia? Wygląda jakby było tuż-tuż ! ^^
OdpowiedzUsuńJeszcze nie! :D No kurcze od prawie roku mam mniej więcej podobną długość bo non stop wycinałam, podcinałam, ale teraz jestem uzbrojona w Jantar i drożdże i kurcze no musi być ta talia! :D
UsuńAle piękne włosy! <3
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Kochana nastawienia do fryzjerow ;D Wlosy - pomimo brei, prezentuja sie swietnie :) Ja tez chce juz miec ta dlugosc do talii ;)! 3mam kciuki za plan zapuszczania i czekam z niecierpliwoscia na efekty - oczywiscie pozytywne :) :***
OdpowiedzUsuńNawet z breją nie jest źle! ;) Grzywka z 2011 "wymiata" - piękna różnica, Martusiu! Ba, coraz częściej Cię widzę w komentarzach pod różnymi postami podawaną jednym dziewczynom przez inne jako przykład, że da się i można: mieć cienkie, ale długie i zdrowe, piękne włosy. I słusznie! :D Motywuj jak najwięcej. :)
OdpowiedzUsuńJak czytam takie komentarze to cała od razu promienieję :) Nigdy bym nie przypuszczała, że tak to się wszystko potoczy... :) :* Bardzo Ci dziękuję za wszystkie piękne słowa.
UsuńDla mnie jest najważniejsze to, że mam wsparcie w osobach mających ten sam "problem" co ja i niesamowite, że tak Cienkowłose zaczęły przejmować internety włosowe :D :*
Moja wymarzona długość to właśnie taka jaką Ty masz obecnie ;* dlatego zdjęcia są dla mnie ogromną inspiracją! ;)
OdpowiedzUsuńAle śliczne są te twoje włoski. Tylko patrzeć i podziwiać :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć włosy tej długości, ale wszystko w swoim czasie :)
OdpowiedzUsuńU mnie znajdziesz mój plan na najbliższy czas :D
Bardzo ładne masz włosy, są idealnie gładkie !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rzetelne-recenzje.blogspot.com
Bardzo ładne włosy:) ja mam zamiar iśc do fryzjera ,ale boje się ,że za mocno je zetnie ,a tak je chodowałam od kwietnia ,a teraz zacznę od początku jak zetnie :(
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale, bo sama przez 1,5 roku nie byłam u fryzjera i była to najgorsza rzecz jaką zrobiłam włosom - skracały się zamiast rosnąć.
UsuńDam Ci Kochana radę - gdy chcę podciąć np. 3 cm jak teraz, mówię, fryzjerce, że chcę podciąć 2 cm :) Bo zawsze może wyjść ten 1 cm więcej przypadkowo. Jeśli chcesz podciąć 4 cm, to powiedz, że "tylko 2 cm poproszę". I naprawdę ważne jest, żeby fryzjerka była sympatyczna i umiała słuchać :) To się czuje czy nadajecie na tych samych falach. Moja jest mega spokojna i ją zagaduję strasznie ale tnie tyle ile proszę :) I zawsze przed obcięciem pyta czy tyle i pokazuje mi. Więc też o to poproś :*
Powiem Ci również, że moje wlosy zapuszczam od 4 lat, a dopiero jak zaczęłam je regularnie podcinać 1,5 roku temu, to "ruszyły". Nie jest to spektakularny przyrost bo mam mniej więcej cały czas podobną długość. Jeśli masz cienkie włosy jak ja to niestety nastaw się na długi czas zapuszczania, ale jak już zapuścisz to satysfakcja będzie ogromna :) :*
Dzięki :)
UsuńJeśli dbam o włosy i końcówki są w porzadku to co jaki czas powinno się podcinać?a jesli hoduje włosy to co ile podcinać?
OdpowiedzUsuńOrientacyjnie co 3 miesiące :)
UsuńJeśli zauważysz, że zaczynają się źle układać i podniszczać to możesz iść wcześniej, jeśli po 3 miesiącach są dalej w idealnym stanie to nie podcinaj :*
Różnica jest kolosalna. Podziwiam Cię i uwielbiam patrzeć na Twoje włosy - są moją inspiracją. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu urosną :)
UsuńNapisałaś, że idziesz robić zabieg prostujący włosy - możesz powiedzieć co dokładnie?
OdpowiedzUsuńTak :) Jeśli chcę rozprostować włosy to stosuję odżywki czy maski, które mają silikony i oleje w składzie, olej w czystej postaci i serum silikonowe - w różnych kombinacjach. U mnie jest to najczęściej maska Toskańska Planeta Organica, Nivea Long Repair o oliwa z oliwek. Wtedy nakładam np. maskę przed myciem na 15 - 30 minut i następnie Nivea Long Repair lub lżejszą odżywkę + kropelkę oleju lub serum silikonowego :) Polecam poczytać ten wpis :*
Usuńhttp://martusiowykuferek.blogspot.com/2014/05/pielegnacja-przeplatana-sposob-na.html
aaa tak na logike to mi tlumaczy dlaczego kiedys, za czasow pielegnacji roznymi pantenami i glisskurami mialam zawsze proste wlosy a teraz ni z tego ni z owego zaczely sie wywijac na rozne strony :)
UsuńBo te drogeryjne kosmetyki są napakowane silikonami i innymi substancjami kondycjonującymi, których duża ilość "oblepia" włosy i sprawia, że stają się cięższe, a tym samym rozprostowują się :)
Usuńahh, ja to chyba nigdy nie pozbędę się zniszczonych włosów. podcinam je co miesiąc a zawsze mam rozdwojone końce. zastanawiam się czy nie obciąć większej ilości włosów tak jak Ty, ale trochę szkoda mi długości, z drugiej strony i tak nie wygląda to najciekawiej :(
OdpowiedzUsuńMoże za mało je chronisz?
UsuńWłosy przepiękne! Gratuluje ;) a mozna wiedziec jaka masz objetosc kucyka ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń6,5 cm :) :*
UsuńSa cudne, dzieki Tobie zaczelam dbac o swoje cieniutkie wloski, motywujesz na maksa, zazdroszcze przrpiekne , ja kocham taki naturalny blond, ja mam 5,5 w kucyku. Mam pytanie Kochana, jak myslisz da sie powiekszyc obwod kucyka ?;*
UsuńOczywiście, że się da! Ja przez rok włosomaniactwa powiększyłam obwód kucyka o 0,5 cm :) Trzeba stosować wcierki, suplementy ale przede wszystkim zdrowo się odżywiać. Za niedługo będzie okazja wygrania 3 miesięcznej kuracji Priorin Extra u mnie na blogu, może Ci się uda, bo aż 10 osób dostanie zestaw :*
UsuńPiękne! Ciesze się że trafiłam na twój blog, bo też mam cienkie i delikatne włosy, które usiłuję nieśmiało zapuścić.
OdpowiedzUsuńJa również się cieszę :* Na pewno zapuścisz! :)
UsuńMasz piękne, gładziutkie włosy :)) cudowne :) Twój blog też jest super, ciesze się że tu trafiłam :) żałuje, że tak późno, bo mogłabym spróbować w konkursie na szczotke :(
OdpowiedzUsuńA skąd wiesz, że nie będzie kolejnego konkursu? :) :*
Usuń