maja 08, 2014

Pielęgnacja przeplatana - sposób na cienkie włosy


Włosy cienkie niezależnie od tego jaką mają porowatość, bardzo łatwo jest obciążyć. Wyglądają wtedy nieestetycznie - są posklejane i bez objętości. Z drugiej strony, ich delikatna struktura powoduje, że są zbyt lekkie i fruwające. Jak ujarzmić tak kapryśne włosy, które z jednej strony potrzebują objętości, a z drugiej strony ujarzmienia (dociążenia)?


Niestety bardzo ciężko jest połączyć te dwa wymagania - by włosy były zarówno uniesione (ale nie spuszone), ale też odpowiednio wygładzone (bez oklapnięcia). Po naprawdę wielu eskperymentach, znalazłam sposób na utrzymanie włosów odpowiednio odbitych od nasady, puszystych, ale nie napuszonych, równocześnie dociążonych i gładkich.




Pielęgnacja przeplatana - informacje 

Od kilku miesięcy stosuję tzw. pielęgnację przeplataną. Termin ten wymyśliłam sama i uważam, że ta metoda powinna sprawdzić się przede wszystkim u osób mających cienkie włosy, ale równie dobrze wpłynie na posiadaczki włosów grubych czy gęstych, bo zapewnia zarówno uniesienie włosów i dociążenie. 

Sposób ten polega na równoczesnym stosowaniu produktów lekkich, które sprawiają, że włosy są uniesione, na zmianę z cięższymi, dociążającymi włosy produktami.


Mówiąc produkty lekkie i ciężkie, mam na myśli:

1. Lekkie - wszystkie produkty nie zawierające silikonów, dużej ilości olejów, parafiny, substancji wygładzających, mające w miarę krótki skład
np. maska aloesowa Natur Vital, balsam borówkowy Alberto, Garnier AiK, odżywka w piance Natura Siberica.

2. Ciężkie - zawierające silikony, oleje, parafinę, dużą dawkę emolientów
np. Timotei Precious Oils, sera silikonowe, oleje, Maska Toskańska Planeta Organica, mąka ziemniaczana

Tak na chłopski rozum - na pewno same wyczuwacie jak dany kosmetyk działa. Jeśli po kilku użyciach macie włosy oklapnięte, to znaczy, że jest ciężki, jeśli są zbyt lekkie i fruwające, to znaczy, że produkt jest lekki. Chodzi o to, aby umiejętnie te dwa typy produktów połączyć, bo to przynosi pożądany efekt.

Na moim przykładzie, gdzie myję włosy codziennie, wygląda to następująco: 
  • 1 mycie - produkty lekkie, 
  • 2 mycie - produkty ciężkie,
  • 3 mycie -znowu lekkie,
  • 4 mycie - produkty ciężkie itd.

Praktycznie zawsze stosuję się do powyższego modelu. Oczywiście zdarzają się okresy, w których moje włosy ewidentnie potrzebują więcej nawilżenia, a tym samym dociążenia. 


Wtedy na przykład pielęgnacja przeplatana wygląda tak:
  • 1 mycie - produkty ciężkie, 
  • 2 mycie - produkty ciężkie,
  • 3 mycie - znowu ciężkie,
  • 4 mycie - produkty lekkie,
  • 5 mycie - produkty ciężkie
  • 6 mycie - produkty lekkie
  • 7 mycie - produkty ciężkie itd.
Bazą do stosowania pielęgnacji przeplatanej, są produkty LEKKIE, gdyż do nich zawsze można dodać olej czy mąkę ziemniaczaną, która bardzo dobrze wygładza i dociąża włosy. Nie trzeba więc kupować od razu kilku kosmetyków, zarówno ciężkich jak i lekkich, wystarczy np. Garnier AiK + jakaś dobra, lekka maska, jaką jest niewątpliwie Natur Vital aloesowa oraz olej (może być oliwa z oliwek, olej słonecznikowy, olej z pestek winogron, to, co macie w domu) oraz mąka ziemniaczana, którą każdy zapewne też ma.


Porowatość cienkich włosów a pielęgnacja przeplatana
  1. Jeśli masz cienkie i niskoporowate włosy - będziesz potrzebowała więcej produktów lekkich
  2. Jeśli masz cienkie i średnioporowate włosy - będziesz potrzebowała mniej więcej tyle samo produktów lekkich i ciężkich
  3. Jeśli masz cienkie i wysokoporowate włosy - i tu zaskoczenie, bo również będziesz potrzebowała mniej więcej tyle samo produktów lekkich i ciężkich (zbyt dużo ciężkich produktów, nadmiernie obciąży włosy, bo wysokoporowate lubią spijać odżywki, maski, oleje i robią cię przez to bardzo ciężkie).

Pielęgnacja przeplatana w praktyce - mój przykładowy tydzień pielęgnacji włosów


Przed myciem włosów
Mycie
Po myciu włosów
Serum silikonowe/olej (po wyschnięciu włosów)
Lekka czy ciężka?
Dzień 1
- zwilżam włosy sokiem z aloesu,
- na to nakładam olej
czekam 30 min
Love2Mix z papryczką
Nivea Long Repair
Kropelka oliwy z oliwek na końce
BARDZO CIĘŻKA
Dzień 2
×
Love2Mix z papryczką
Garnier AiK
Kropelka oliwy z oliwek na końce
LEKKA
Dzień 3
Maska Natur Vital aloesowa na 30 min
Facelle Sensitive
Timotei Precious Oils
×
CIĘŻKA
Dzień 4
×
Mycie odżywką – Garnier AiK
×
Kropelka oliwy z oliwek na końce
LEKKA
Dzień 5
×
Facelle Sensitive
Maska Toskańska na 30 min
×
CIĘŻKA
Dzień 6
×
Natura Siberica, objętość, seria rokitnikowa
Odżywka w piance Natura Siberica, objętość, seria rokitnikowa
×
LEKKA
Dzień 7
×
Love 2 mix z papryczką
Maska aloesowa Natur Vital
Serum silikonowe Bioelixire Argan Oil
LEKKA

Zauważcie, że w każdym dniu stosuję produkty zamiennie między sobą. Na przykład biorąc pod uwagę dzień 5, stosuję Facelle Sensitive (płyn do higieny intymnej, którym myję włosy), który unosi włosy u nasady, ale całość równoważę cięższym produktem, jakim jest maska toskańska i generalnie całość pielęgnacji jest ciężka, ale nie na tyle, aby obciążała włosy.

Sęk tkwi w tym, aby w przypadku cienkich włosów nauczyć się umiejętnie żonglować produktami ciężkimi i lekkimi, daje to najlepsze efekty.


Mam nadzieję, że ktoś skorzysta z tego pomysłu. :)


39 komentarzy:

  1. Może to jest sposób na moje kapryśne włosy?:) Od następnego mycia spróboję tej metody! Dziękuję za bardzo fajny opis i ropiskę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze metoda się sprawdzi, koniecznie napisz za jakiś czas jak poszło :*

      Usuń
  2. Kochana jaki sok z aloesu polecasz? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi Ci tylko i wyłącznie o stosowanie go na skórę lub włosy, to polecam niedrogi sok z aloesu z Super-Pharm, który jest praktycznie zawsze na promocji za 9,90 :) Jest go aż 1 litr, więc wystarczy na długo. Co prawda jego ważność to miesiąc od otwarcia, ale ja przelałam go do butelek i zamroziłam, więc jak mi się skończy mała część, którą zostawiłam na wierzchu, to wyciągnę butelkę z zamrażarki :)

      Bardzo lubię tonik aloesowy, mieszam taką samą część wody i soku z aloesu ze sobą, trzymam w lodówce i codziennie rano przemywam oczy i twarz - cera jest nawilżona, ukojona, a napuchnięte oczy ukojone :)

      Usuń
    2. Zapomniałam napisać - firma nazywa się "prima"

      Usuń
  3. na pewno wypróbuję! w przyszłym miesiącu ustalę swoją przeplataną pielęgnację :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że kolejna osoba chce skorzystać z tej metody :) Później to już tak wchodzi w krew, że stosuje się rzeczy na wyczucie

      Usuń
  4. Ja wszystko robię na czuja, obserwując włosy. Ale chyba faktycznie też przeplatam te lżejsze z cięższymi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie ustalam sobie takich sztywnych planów pielęgnacji jak np. w tabeli, zrobiłam ją tylko w celu lepszego zrozumienia o co mi chodzi :) Tak naprawdę czuję jakie włosy są i czego potrzebują, ale właśnie ta zależność czyli ciężkie-lekkie, cały czas funkcjonuje w mojej codziennej pielęgnacji, dzięki niej włosy dobrze się układają. Myślę, że takie włosowe wyczucie przychodzi z czasem, robi się to automatycznie :)

      Usuń
  5. Ja podobnie przeplatam ciężkie z lekkim i proteiny z nawilżaczami. Też dość długo dochodziłam do takiej metody i choć o włosy dbam jakieś dwa lata, to dopiero od kilku miesięcy widać znaczną poprawę, właśnie dzięki odpowiedniej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dzięki temu masz już ustalone zasady na najbliższe kilka lat, a może nawet i dłużej :) Warto próbować wielu rzeczy, chociażby po to, by wiedzieć co na pewno nam nie służy, a jak trafimy już na "nasze składniki", to włosy bardzo szybko zaczynają się zmieniać na lepsze

      Usuń
  6. jak dokładnie wszystko :) w sumie jakiś czas temu jakoś tak intuicyjnie mi to wyszło, nigdy nie układałam co mam nakładać, nie zastanawiałam się nad tym. a tu pełen profesjonalizm :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tę naszą "cienkowłosą intuicję" zebrałam do kupy :) Na pewno przyda się początkującym, bo my, które siedzimy we włosowych sprawach dłużej, robimy to z automatu

      Usuń
    2. oczywiście, to świetny pomysł :)

      Usuń
  7. Kiedyś też pilnowałam podobnego schematu, jednak teraz po prostu odżywiam włosy przed myciem, efekt jest u mnie ten sam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można i tak :) Twoja metoda też jest dobrym wyjściem dla cienkich włosów

      Usuń
  8. Bardzo ciekawy schemat do którego, bezwiednie, sama się stosuję od dłuższego czasu. Włosy mam cienkie, średnio gęste, wysoko- w stronę średnioporów i taka przeplatana pielęgnacja im służy, z drobnymi wyjątkami (mają kaprysy zależnie od pogody). :)

    Ps. W wolnej chwili zapraszam także do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja pilnuję tylko zmiany szamponu, więcej niż dwa dni pod rząd szampon oczyszczający wywołuje u mnie swędzenie skóry - szczególnie tuż przed snem gdy głowa ma kontakt z poduszką. Zatem poniekąd chyba "natura" sama mocno daje znać że czegoś jest nadmiar. Jednak szczerze trochę nie przepadam za szamponami bez Sls i Sles bo nie mam po nich żadnej objętości.Włosy wyglądają hiper nieświeżo i są bardzo podzielone już przy skórze parę godzin od umycia ;/ Masz na to radę Martuś ? ?
    Podobnie z odżywkami i maskami - niektóre produkty stosowane dzień za dniem - mocno "tłuste" sprawiają że włosy wiszą od "przenawilżenia".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle nie preferuję oczyszczania włosów, robię to bardzo rzadko. Po prostu unikam produktów, które się nadbudowują, a dzięki przeplatanej pielęgnacji, włosy są optymalnie dociążone.

      Uważam, że to zależy od szamponu, bo są takie z sles, które odbijają włosy od nasady (głównie szampony ziołowe), ale i takie, które je przylizują np. tomotei do włosów blond, który teoretycznie zawiera sles, ale i różne składniki-oblepiacze w tym silikony, po czym włosy niestety robią się szybko nieświeże. Kolejnym przykładem może być Facelle Sensitive, który zawiera łagodne środki myjące, ale bardzo dobrze oczyszcza włosy, są one po nim aż skrzypiące.

      Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że zioła mają zazwyczaj działanie lekko wysuszające i usztywniające = dodają objętość, to właśnie szampony czysto ziołowe, nie zawierające sles mają szansę unieść włosy. Zależy to od rodzaju ziół.

      Kiedyś czytałam też taką teorię, że slesy są tak mocne, że pobudzają pracę gruczołów łojowych i włosy szybciej się przetłuszczają. Wydaje się to być w pewnym stopniu uzasadnione, ponieważ bardzo popularna maska WAX, która ma przyspieszać wzrost włosów, zawiera ogromnie dużo slesa, który właśnie działa pobudzająco na skórę głowy.

      Pewnie zależy to od indywidualnych predyspozycji, ale ja nie skreślałabym tak dosadnie wszystkic produktów bez sles, bo nie można wkładać wszystkiego do jednego worka.

      Na Twój problem polecam Ci spróbować: mąkę ziemniaczaną nakładaną w małej ilości na suchą skórę głowy (tak jak suchy szampon), suchy szampon batiste (najlepszy jest xxl volume), białą glinkę (ja kupiłam swoją w sklepie zróbsobiekrem). U mnie zmniejsza przetłuszczanie Jantar. Ogromnie pomaga mi robienie koka na noc, włosy nie przylegają do skóry głowy, nie łapią sebum tak szybko. Zaczęłabym też odżywiać włosy przed myciem, później tylko szampon i koniec :) U mnie to pomaga.

      Usuń
    2. Ojejku , dziękuję za taką wyczerpującą i pomocną odpowiedź. :) Wypróbuję w takim razie któreś z Twoich metod. Dzięki jeszcze raz !

      Usuń
  10. Swietne porady i przykladowy plan dzialania dla cienkowlosych :) Kawal dobrej roboty Martus :)!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ooo, przez przypadek zastosowałam się do jednej z Twoich porad ;) umyłam skóre głowy własnie płynem Facelle a na włoski po myciu nałożyłam odżywkę Nivea long repair, która na moich włosach kwalifikuje się jako kosmetyk ciężki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie również NLR jest ciężką, ale nie obciążająca. Ładnie dociąża włosy, ale jak stosuję ją kilka razy pod rząd, to robią mi się piórkowate końcówki. Ale znalazłam na to sposób - wcieram w lekko już suche końce włosów oliwę z oliwek i nie mam już tego problemu! :)

      Usuń
  12. Ile przydatnych rzeczy, pogubić się można ;p
    Przyjechała do mnie wczoraj ciocia z którą dość długi czas się nie widziałam, stwierdziła że mam chyba peruke na głowie, włosy były w ogóle inne, sama tego nie dostrzegałam a to dopiero początek, co będzie później? :) Jestem Ci ogromnie wdzięczna!
    Mam podobny typ włosów do twoich z tym, że ty masz ich troszkę więcej - stwierdziła to moja przyjaciółka, której pokazałam twojego bloga. Nie mogła uwierzyć np. w zdj gimnazjum a z teraz. Każda osoba której pokazuje twój blog jest w lekkim szoku :)
    Przy okazji - nakładasz oliwe z oliwek na suche końcówki? Nie są tłuste czy coś? Ja mam to samo serum silikonowe i się zastanawiam czy nie lepiej po prostu używać oliwy tak jak ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinko, ja zawsze powtarzam, że nie ma możliwości, aby systematyczna pielęgnacja nie dała efektów, no po prostu EFEKTY SĄ ZAWSZE ! I cieszę się z Twojego postępu bardzo, bardzo, bardzo! Bo wiem ile to kosztuje czasu, eksperymentów i wiedzy. Wiem jak żmudne jest dochodzenie do pewnych rzeczy, jak czasami się odechciewa, ale w ostateczności lepiej się zmobilizować i zrobić, bo samo się nie zrobi (to ostatnio moje motto) :D

      Mam 6,5 cm w obwodzie kucyka, jeśli to pomoże. Nie jest to lwia grzywa, ale jak włosy są rozpuszczone, to wydają się bardziej gęste :)

      Oliwę z oliwek nakładam zarówno na mokre jak i suche włosy. Jeśli nakładam je na suche włosy, to biorę minimalną ilość oliwy, dosłownie 1 kropelkę, tak aby moje dłonie były lekko pokryte "tłuszczykiem", wtedy nie obciąża mi włosów, a zapobiega utracie nawilżenia z włosa. Ostatnio nawet częściej stosuje oliwę niż serum silikonowe, bo nie zabiera objętości jak serum, a włosy są chronione. Jednak z serum ostatecznie nie zrezygnuję, postaram się przeplatać stosowanie oliwy i serum silikonowego lub mieszać serum i oliwę na dłoni (też się u mnie ten sposób bardzo ładnie sprawdza):)

      Usuń
  13. Moje wlosy sa cienkie, długości troche za ramiona, suche i chyba wysoko porowate, końcówki troche przezedzone (musze sie chyba wybrać do fryzjera, ale troche sie boje że będę miała za krótkie włoski ;/) .. moje włosy. bardzo sie straczkuja, nie wiem jak sobie z tym poradzic.
    Licze na pomoc :*
    Pozdrawiam, D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, możesz mieć:
      1. naturalnie wysokoporowate włosy
      2. włosy wysokoporowate i zniszczone - na skutek farbowania, suszenia gorącym nawiewem, prostowaniem itd
      3. Twoje włosy wcale nie muszą być wysokopoorwate czy zniszczone, a po prostu suche, gdyż włosy suche wyglądają podobnie jak zniszczone, ale suche nie lubią protein, a zniszczone i wysokoporowate jak najbardziej :)

      Na strączkowanie włosów pomaga mi najbardziej szczotka z włosia dzika
      http://martusiowykuferek.blogspot.com/2014/01/szczotka-z-wosia-dzika-dlaczego-warto.html

      Zauważyłam również, że im włosy są zdrowsze, tym mniej się strączkują. Jeśli nie są dobrze nawilżone, to badziej się strączkują, niż jak są idealnie nawilżone. Ważne jest też, aby skóra głowy była czysta, bo nawet minimalne przetłuszczenie powoduje strączkowanie włosów już od nasady.

      I tak naprawdę tylko tyle mogę Ci poradzić :) Cienkie włosy z natury się mocno strączkują, ale utrzymywanie ich w czystości, nawilżanie i dbanie o zdrowe końcówki oraz czesanie szczotką z dzika to moja recepta :)

      Usuń
    2. Dziekuje za odpowiedz :*
      Chyba musze wypróbować jakaś maskę proteinową, żeby sprawdzić czy są suche czy jednak wysokoporowate ; ))
      I musze rozwazyc zakup takiej szczotki ; )

      Usuń
  14. Zobacz no co wyszperałam. Wymyślono szczotę do szamponu. http://beautyjagd.de/2014/05/01/nicht-ohne-meine-shampoo-brush/ . Widziałaś coś takiego wcześniej ? Jak to działa ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.youtube.com/watch?v=DpSHK3S_GEQ

      Tutaj filmik jak to działa :) Ciekawe, nie powiem

      Usuń
  15. Wszystko wymyślą :D Lubię swoje palce i dokładność mycia, którą mi dają, ale nie ukrywam, że ciekawi mnie jak taka "szczotka" poradziłaby sobie z myciem włosów

    OdpowiedzUsuń
  16. A maski Kallos to raczej ciężkie czy lekkie produkty?
    Nieważne ile bym nie dbała o swoje włosy nigdy nie naucze sie czytania składów...mimo, że umiem je doprowadzić do stanu użyteczności :P i wiem co im odpowiada a co nie, więc radzę sobie bez tego ;) Rozpoznaję silicony i alkohole ale nic poza tym ;)
    Więc wracając do Kallosa - używałaś masek? Co o nich sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosowałam tylko Crema al latte. Kiedyś będąc w Hebe je analizowałam i raczej każda z masek zaliczała się do tych, które można stosować co mycie, raczej jako produkty kondycjonujące (odżywki) aniżeli maski. Czy jakaś konkretna maska Cię interesuje?

      Zrobię kiedyś kurs czytania składów, bo jest kilka prostych zasad, którymi trzeba się kierować. Sama nie jestem wielkim znawcą tematu, ale na tzw. chłopski rozum i własne potrzeby umiem co nieco zanalizować. :)

      Usuń
    2. Zobacz tutaj :)

      http://kascysko.blogspot.com/2014/12/skady-nowych-kallosow-3-szczotki-do.html

      Usuń
  17. Robię podobnie, na czuja, bez nazywania, ale fajnie to usystematyzowałaś, czyli powoli w dobrą stronę zmierzam :)

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)