maja 11, 2014

Niedziela dla włosów - maska z drożdży piekarskich na skórę głowy

Wypróbowałam dzisiaj maseczkę drożdżową, wreszcie! :) Chciałam odżywić skórę głowy oraz sprawdzić czy włosy będą po niej faktycznie bardziej uniesione.


Zabieg wykonałam następująco:
  1. 1/3 kostki drożdży zalałam wrzątkiem i po ostygnięciu taką papkę nałożyłam dokładnie na skórę głowy, wykonując przy tym masaż.
  2. Następnie nałożyłam tradycyjnie na całe włosy sok z aloesu wymieszany w połowie z przegotowaną wodą.
  3. Po godzinie zmyłam wszystko letnią wodą i umyłam skórę głowy szamponem zwiększającym objętość Natura Siberica, seria rokitnikowa.
  4. Następnie na dosłownie 10 minut zastosowałam pięknie pachnącą, rosyjską maskę glinianą do przetłuszczającej się skóry głowy Domowe Recepty.
  5. Gdy włosy zaczynały już dosychać, wmasowałam kropelkę oliwy z oliwek w końce włosów.

Cały zabieg wykonywałam dość późno, dopiero przed chwilką udało mi się zrobić zdjęcia (oczywiście z lampą błyskową, stąd ten blask). Czekałam do naturalnego wyschnięcia włosów.

Włosy są odbite od nasady, mają ładną objętość, a skóra głowy jest ukojona - jednym słowem maska z drożdży dobrze na mnie podziałała. Niestety maska gliniana raczej nie odpowiada moim włosom, bo końcówki po niej mam spuszone, niedociążone, zbyt lekkie, stąd ten efekt postrączkowanych włosów. Postaram się dodawać do niej mąkę ziemniaczaną, może wtedy lepiej się sprawdzi i dociąży włosy. 


57 komentarzy:

  1. moje włosy uwielbiają maski drożdżowe :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj znowu sobie zrobię maseczkę drożdżową :) Włosy miały super objętość!

      Usuń
  2. A ja jeszcze drożdży na włoski nie stosowałam. Masz piękne włoski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto spróbować :) Zacznę ją stosować regularnie, mam nadzieję, że za każdym razem będzie koiła mój skalp

      Usuń
  3. masz śliczny kolorek włosów ;) Wyglądają na takie gładziutkie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka burza baby hairs na głowie! ;) gratuluje, że jesteś coraz bliżej wymarzonej długości :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci Kochana, że zawsze miałam taką mini grzywkę z malutkich włosów i przez długi czas wzbraniałam się, że to nie są baby hair, tylko właśnie ta grzyweczka, jednak ostatnio wszystkie włoski z tej mojej grzyweczki ułożyłam na czole i jest ich o 2/3 więcej niż kiedyś! Jestem w szoku jak zagęściły mi się włosy !!! :)

      Usuń
  5. Widać efekt uniesienia na zdjęciach!!! ;) Też kiedyś próbowałam, ale swędziała mnie głowa... ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdemu drożdże pasują, niestety. Spróbuj z maseczką z siemienia lnianego, Jantarem, szamponem Natura Siberica na objętość, mi te produkty również pomagają :)

      Usuń
  6. Musze wypróbować domową maskę drożdzową :) Śliczne masz Włosy!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chciałam zawsze wypróbować i wreszcie się skusiłam :) Dzisiaj też po raz pierwszy wypiłam 1/4 kostki drożdży. Bardzo niedobry, kwaśny smak, śmierdzący, ale myślę, że da się do niego przyzwyczaić. Drożdże postaram się pić codziennie, a na pewno regularnie będę je nakładała na skórę głowy :)

      Usuń
  7. Martus i ja dzisiaj myslalam o masce z drozdzy ;) Wprawdzie mialam juz nic na lepetyne nie nakladac, ale wizja szybszego porostu nadal kusi ;) Twoje wlosy prezentuja sie slicznie, a afekt odbicia od nasady jest mega widoczny- wszystkie bejbiki wystrzelily Ci w gore ;D! Baaardzo niewiele Ci brakuje do wstazki, widze, ze mamy podobny cel ;) Oby szybko udalo Ci sie dojsc do tej dlugosci i przelamac mit, ze wlosow cienkich i delikatnych do talii nie da sie zapuscic ;) Zycze inspiracji i cierpliwosci przy pisaniu magisterki i pozytywnego, slonecznego tygodnia :***
    Co tam u Agi, wszystko ok., bo cos cisza ostatnio?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewciu, spróbuj koniecznie! To bomba witaminowa dla skóry głowy :) Faktycznie zauważyłam ostatnio, że mam masę nowych włosków, one sobie żyją własnym życiem np. dzisiaj padał deszcz, to od razu skręciły się w śmiesznego "baranka" :) Gdy osiągnę wstążkę, zaczynam regularne ścinanie włosów. Jeszcze długa droga do idealnie zdrowych włosów, muszę pozbyć się sporo tych, które przeszły prostowanie (chociaż jest ich już pewnie niewiele) oraz głównie gorący nawiew suszarki. Ciekawa jestem czy są suche właśnie przez suszarkę czy może taka ich natura...okaże się za kilka lat :)

      Mam nadzieję, że mit zostanie obalony i ciekawi mnie to jak będę się czuła w tak długich włosach, jak cienka struktura będzie zachowywała się będąc tak długa... :)

      Agatka chyba pracuje i studiuje, dlatego nie ma czasu na blogowanie...napiszę do niej :)

      Również życzę Ci miłego tygodnia. Zawsze masz dla mnie dobre i ciepłe słowo, bardzo Ci dziękuję :*

      Usuń
    2. Przyjemnosc po mojej stronie Kochana :*

      Usuń
  8. Mnie również kusi bardzo wypróbować tej maseczki :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uciekaj do biedry po drożdze, ok. 1 zł, a wystarczy na 3 razy :)

      Usuń
  9. Próbowałam już tej maseczki ale w trochę innej wersji :) I bardzo podobał mi się efekt po niej;) Piękne masz te włosy, zazdroszczę długości :) Sama zapuszczam, ale średnio mi to idzie...;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka to była wersja? Jestem skłonna wypróbować różnych wariantów z drożdżami w roli głównej :)

      Zapuszczanie to żmudny proces, moje włosy są tylko trochę dłuższe niż rok temu, ale za to ich kondycja jest o niebo lepsza, są gęściejsze :) Pomyśl sobie, że nawet jak będziesz zapuszczała 3 lata, to w stosunku do całej reszty Twojego życa, jest to niewiele, później będziesz się cieszyła długimi włosami, a często droga dochodzenia do celu jest najlepsza i nakręca do działania :*

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Czasami marzą mi się ładne fale albo podkręcone końce... :)

      Usuń
  11. koniecznie muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  12. piękne włoski, zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. miałam już nie zapuszczać włosów, ale jak patrzę na te twoje, zaczynam zazdrościć i też chcę takie długie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę to powtarzała nawet pod każdym komentarzem - wszystkie ZDROWE włosy są piękne, nie ważne czy krótkie, długie, gęste, rzadkie, cienkie czy grube. Bo od zdrowych włosów bije naturalny blask, który sam w sobie jest piękny. Musisz się zastanowić czy podobałabyś się sobie w długich włosach, czy pasują do twojego stylu, charakteru itd. U mnie długie włosy pasują idealnie - przynajmniej ja tak uważam, a przecież to moja opinia się liczy, bo to moje ciało i moje włosy ;)

      Usuń
  14. gotowa maska drożdżowa Agafii też bardzo ładnie unosi u nasady :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, maseczka Agafii podrażniła mi skórę głowy, nie mogę jej używać. Któryś z ziołowych ekstraktów mnie podrażnił. Faktycznie włosy były uniesione, ale na długości okazała się totalną klapą, bo włosy były zbyt lekkie po niej, a szkoda, bo wiele osób ją zachwala.

      Usuń
  15. świetny efekt :D bardzo ładne włosy masz :D takie pełne blasku :)

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie drożdżowa również działa super:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja uwielbiam drożdżową maskę Agafii :) Też tak fajnie działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi niestety podrażniła skórę głowy :( Ale zapach ma śliczny, jadłabym :)

      Usuń
  18. Zwiększenie objętości i uniesienie u nasady to jedna z rzeczy na której mi także zależy. Maski drożdżowej jeszcze nie wypróbowywałam, chociaż od jakiejś pory chodzi mi ten pomysł po głowie ;)
    Piękne masz te włosy, wydają się taką lśniącą gładką taflą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, spróbuj sobie drożdży, bo bardzo dovrze unoszą włosy :) Przynajmniej moje, które są średnioporowate w kierunku wysokiej porowatości. Dobrze unoszą je też zioła, w szczególności wcierka ziołowa Jantar, suszenie ich głową w dół (ale tylko sporadycznie, bo na dłuższą metę to niszczy włosy). Kupiłam teraz szczotkę z włosia dzika do tapirowania włosów oraz puder zwiększający objętość, jak przetestuję to napiszę na blogu jak się sprawdzają. Domyslam się, że większości osób zalezy na uniesieniu włosów u nasady, a cienkowłosym w szczególności :) Także teraz rozpoczęłam testing sposób na uniesienie włosów! :)

      Jeśli chpodzi o włosy na dlugości, to szczotka z naturalnego włosia (dzika) działa bezkonkurencyjnie na tym polu.

      Usuń
    2. * sposobów (przepraszam za literówki)

      Usuń
  19. zrobiłam dziś maskę drożdzową i nie jestem pewna ale chyba zbyt dużo wody nalałam i wyszła zbyt rzadka. Jaką ilością wody Ty zalewasz 1/3 kostki drożdży? Czy Twoje włosy nie mają po takiej masce brzydkiego zapachu?
    Co takiego robisz że włosy są tak idealnie proste i gładkie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zrobiłam tak za pierwszym razem, za dużo wody :) Wystarczy minimalna ilość, kapnij sobie tej wody troszkę i zobaczysz jak ładnie rozpuszczą się drożdże. Jeśli będzie za mało, to dodaj znowu odrobinkę. Możesz też dodać mąki ziemniaczanej, która zagęści ci mieszankę, ale licz się z tym, że włosy mogą być bardziej wygładzone niż po samych drożdżach, bo mąka ziemniaczana wygładza włosy.

      Maska drożdżowa śmierdzi, że łohohoho :D Po zmyciu zapach jest minimalnie wyczuwalny, taka nutka, ale później znika. Ja nakładam maskę przed myciem, nie wiem jak będzie z zapachem, nakładając maskę po myciu włosów.

      Robię to: http://martusiowykuferek.blogspot.com/2014/03/moje-sposoby-na-proste-i-gadkie-wosy.html

      :)
      :*

      Usuń
  20. świetny ten przepis na maskę drożdżową ! :) ja mam niestety drogeryjną

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojj to niewiele Ci już brakuje! Śliczne włosy jak zwykle! :)
    Ja ostatnio niestety zaniedbuję dbanie o włosy... Może nie to, że nie dbam, bo normalnie myję, później odżywka, serum na końcówki... ale niestety tylko to. I to wszystko z braku czasu :( Czekam na wakacje aż będę mogła wreszcie poświęcić im więcej uwagi.
    A wiesz może czy maska drożdżowa ta rosyjska też ma takie działanie zwiększające objętość?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewiele! :) I to mnie bardzo cieszy. Później będzie ścinanie i zagęszczanie. Ciekawe jak będę się czuła w tak długich włosach, nigdy takich nie miałam! :)

      Kochana i tak robisz dużo dla włosów, niektórzy myją szampoem familijnym i uważają, że życie jest piękne i kolorowe :D

      Drożdżowa Agafia zwiększa objętość, ale mnie niestety podrażniła :( Z tego co wiem któryś z ekstraktów ziołowych za to odpowiadał. Niestety nadawała się tylko na skórę głowy, bo włosy były niedociążone, zbyt puszyste i latające. I jest niewydajna na moich długich, ale jednak bardzo cienkich włosach.

      Usuń
    2. Ooo to dzięki za info ;) nie będę sobie nią głowy zawracać, za to jak tylko nadejdzie jakieś wolne to spróbuję tej z prawdziwych drożdży!

      Czy próbowałaś może odżywki od Babuszki Agafii na kwiatowym propolisie? Ja ją od dłuższego czasu używam i stwierdzam, że to bardzo dobra odżywka na cienkie włosy. Moje włosy są takie kapryśne, że czasami na połączenia tych samych produktów za każdym razem potrafią reagować skrajnie inaczej. Jednak ten balsam, przyznam, że potrafi czasem zrobić suuuper efekt! A czasami taki przeciętny, ale zdecydowanie daje efekt puszystości z dociążeniem ;)

      Usuń
  22. Śliczna tafla gładkich włosów:) Chyba kiedyś robiłam podobną maskę drożdżowa, ale już nie pamiętam efektów, za to niedawno popijałam przez miesiąc drożdże:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Naturalnie są lekko falowane i kiedyś mocno się puszyły, a sama jestem zaskoczona, że świadoma pielęgnacja potrafi dać lepsze i trwalsze efekty niż codzienne stosowanie prostownicy... :)

      Spróbowałam ostatnio drożdże pierwszy raz w życiu, kwaśne i śmierdzące, ale do przeżycia :D Były efekty po piciu drożdży? :)

      Usuń
  23. Mam pytanko czy moglabys mi polecić jakas odżywke do włosów cienkich,farbowanych i przetluszczajacych siwe włosów która by je lekko dociazyla a nie obciążyła.
    Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garnier Avokado i Karite - jest to bardzo lekka odżywka, która zawiera oleje i inne emolienty, będzie więc chroniła kolor. Jeśli zastosujesz Madziu i będziesz miała zbyt lekkie włosy, to dodaj sobie mąki ziemniaczanej (tak na oko, aby była bardziej gęsta), bo dodana do odżywki czy maski wygładza i dodaje ciężkości.

      Ważną kwestią jest to jakiego używasz szamponu. Możesz podesłać mi na mila zdjęcie włosów i jak masz więcej pytań, to pisz :)

      Usuń
    2. O następnym razem dodam troszkę mąki do Garniera Avokado i Karite :D zobaczymy :)
      Włoski piękne <3

      Usuń
  24. Masz moją wymarzoną długość włosów! Jak ją osiągnę to będę mogła powiedzieć, że już nie zapuszczam :) Ale to może za rok, może za półtora... Tak czy siak Twoje włosy są piękne. Widać, że są zdrowe, zadbane, kochane i akceptowane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja wymarzona znajduje się kilka cm niżej... :) Zastanawia mnie to czy cienkie włosy będą w stanie wytrzymać tę długość, czy nie będą się kruszyły, czy będą bardzo oklapnięte itd. Jak dotąd najgorsza długość dla mnie to była wtedy, jak włosy zaczynały nachodzić na biust, bo odginały się mocno, nie lezały gładko na biuście, tylko każdy w inną stronę.

      Kochane, akceptowane :D:D:D

      Usuń
  25. właśnie miałam podpytać o jakiś produkt do zwiększenia objętości :)) jantar niestety już na mnie nie działa tak jak wcześniej (w ogóle nowa wersja nic specjalnego z moimi włosami nie robi) w przeciwieństwie do starej. Masz może jakiś pomysł aby włosy nie odgniatały się w czasie snu? wypróbowałam Twój sposób z żabkami ale niestety po rozpuszczeniu miałam pogniecione loki :/ zawsze susze włosy zimnym powietrzem + jonizacja i są wtedy proste i w takich mogłabym wyjść z domu, ale wystarczy że tylko je zepne, czy zrobie kucyka, koka do spania to znowu są pogniecione i nie podobne ani do prostych ani lokowanych ;/ wtedy rano zazwyczaj z bólem serca sięgam po prostownice. Spałam przez długi czas w rozpuszczonych włosach i wtedy zostają proste i takie jakbym chciała, ale brak im objętości i są przyklapnięte a odzwyczaiłam się od takich i już wolę je wyprostować, ale mieć jakąś objętość. Może Ty coś na to poradzisz :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób mówi, że nowa wersja jest gorsza, ja na szczęście nie odczułam różnicy.

      Czytając Twój opis normalnie miałam wrażenie, jakbym sama go napisała! Kilka miesięcy temu miałam dokładnie takie problemy, jakie opisałaś. Teraz jak noszę kucyka cały dzień lub koczka to włosy są poodgniatane, ale jak zrobię na krótki czas, to już nie, więc tak naprawdę minimalnie się w tej kwestii poprawiło. Zauważyłam, że im lepiej nawilżone i ciężkie włosy, tym mniej się nie odgniatają. Mam czasami takie dni, że włosy są bardzo sypkie i często bez objętości przez to, ale czesząc obojętnie jaką fryzurę, po rozpuszczeniu i tak są proste... :) Więc to na pewno kwestia nwilżenia włosów.

      Gdy rano wstaję i zdarza się, że mam coś poodgniatane, to moczę delikatnie to miejsce załamania włosów wodą lub sokiem z aloesu rozcieńczonym z wodą i przeczesuję szczotką. Wtedy włosy sobie wysychają zanim wyjdę z domu i są proste.

      Jak śpię w rozpuszczonych mam te same objawy co Ty, zerowa objętość :)

      I mam pytanie odnośnie ślimaczka - czy mocno go skręcasz? Bo ja bardzo delikatnie skręcam włosy i to jest taki rozwalony ślimak, bardzo luźny, to raczej podpięcie włosów na czubku niż ślimak :)

      Usuń
    2. dziękuję za odpowiedź :* co do koka ślimaczka to zrobiłam tak: pochyliłam się i zebrałam wszystkie włosy, okręciłam je i zrobiłam z tego byle co na głowie, na końcu spięłam dwoma żabkami, włosy były naprawdę lekko upięte i wydawałoby się że nie ma możliwości na pogniecenie się włosów a jednak rano były niefajne :( co mnie pozytywnie zaskoczyło to objętość, włosy były naprawdę leciutko związane i myślałam, że będzie przyklap, a tutaj niespodzianka :) wypróbowałam już spanie w lekko zawiązanej na czubku głowy kitce, koczku ślimaczku, koczku z żabkami, ale nie znalazłam jeszcze ideału :D

      Usuń
    3. Hmmm....ja jak pochylam głowę, to wszystkie włosy przeczesuję palcami, aby ułożyły się równo, nie spinam ich byle jak, jest to raczej regularny kształt, ale bardzo, bardzo luźny :) Każde włosy są inne, trzeba je wyczuć :) Ja tak polubiłam ślimaczka, że nie wyobrażam sobie bez niego mojej dalszej egzystencji :D

      Szukaj dalej! :)

      Usuń
  26. Jakie masz piękne włosy! Miałam dokładnie takie same (no może troszkę gęstsze) zanim zaczęłam farbować.. Teraz długa droga przede mną aby wrócić do takiego stanu :( Powiedz mi czy suszysz włosy suszarką czy czekasz aż same wyschną? I czy myjesz włosy rano czy wieczorem? Może dzięki Tobie odkryję powód moich strasznie puszących się włosów :/ (nigdy wcześniej takich nie miałam..)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy schną naturalnie, ok. 2 h :) Zdarza mi się oczywiście je suszyć suszarką, ale tylko letnim nawiewem. Kiedyś namiętnie suszyłam gorącym nawiewem, ale odkąd odstawiłam suszarkę, włosy nabrały blasku i nie są przesuszone. Włosy myję codziennie wieczorem, czekam aż wyschną i robię sobie koczka - ślimaczka na noc. Kiedyś myłam rano co 2 dni, ale musialam przez to je suszyć suszarką, przez co nie miały takiej objętości jak po nocnym koczku, a drugiego dnia od wymycia zaczynały się przetłuszczać, dlatego lepszą opcją okazało się myć je na noc :)

      Przyczyn puchu może być kilka:
      1. włosy są zniszczone (a przez to wysokoporowate)
      2. włosy są wysokoporowate z natury
      3. masz falowane lub kręcone włosy, które zazwyczaj się puszą
      4. masz mocno nawilżone włosy, ale niezabezpieczone, przez co reagują puchem na wilgoć

      Na jaki kolor farbowałaś? Blond?

      Usuń
  27. Muszę kiedyś wypróbować ten sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jejku, ostatnio mnie dobijają :D Chodzę z anteną na głowie :D Ale cieszę się, bo za kilka miesięcy będą dłuższe i nie ukrywam, że zagęściły się właśnie w miejscu zakoli :)

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na blogu i wyniosłaś z jego treści cenne wskazówki. Życzę Ci owocnej pielęgnacji włosów, ciała i umysłu. :-)