Czarna Maska Marokańska Planeta Organica była jedną z niewielkiego grona produktów, które bardzo chciałam mieć. Do zakupu zachęciły mnie oczywiście wszystkie pozytywne opinie na jej temat. Jak sprawdziła się na moich cienkich włosach?
Moja opinia
Niestety maska nie sprawdziła się na moich włosach w ogóle. Używałam jej na wiele sposobów, ale za każdym razem dawała nieciekawy efekt.
Po jej użyciu, włosy były:
- oklapnięte, "bez życia",
- matowe,
- wyglądały na oblepione,
- nie miały objętości.
Dodatkowo podrażniła mi skórę głowy, dlatego nie mogłam sprawdzić jej właściwości przeciw wypadaniu. Jednym słowem- totalna klapa. Hit blogosfery u mnie okazał się niewypałem.
Maska jest bardzo konkretna i ciężka, dlatego może sprawdzić się na naprawdę zniszczonych włosach, czy tych o wysokiej porowatości. Takie samo zdanie na temat tej maski ma Ag90, która ma włosy średnioporowate w kierunku porowatości niskiej/niskoporowate (cały czas nie możemy wspólnie ustalić jaką ma porowatość :)).
Maska jest bardzo konkretna i ciężka, dlatego może sprawdzić się na naprawdę zniszczonych włosach, czy tych o wysokiej porowatości. Takie samo zdanie na temat tej maski ma Ag90, która ma włosy średnioporowate w kierunku porowatości niskiej/niskoporowate (cały czas nie możemy wspólnie ustalić jaką ma porowatość :)).
Plusy maski:
- wydajna,
- gęsta,
- opakowanie jest estetycznie i solidnie wykonane.
Opis producenta
Analiza składu
Sam skład przedstawia się bardzo zachęcająco. Mamy wodę wraz z domieszką oleju arganowego, oleju neroli, ekstraktu z liści laurowych, oliwy z oliwek, olejku eukaliptusowego, olejku lawendowego, ekstaktu z oregano.
Jest to maska z dużą zawartością olei, typowo emolientowa. Posiada również dwa łagodne silikony, w tym jeden ulatniający się (cyclopentasiloxane) oraz zmywalny łagodnym szamponem (dimethiconol).
Cena + gdzie kupić
Maskę kupiłam w sklepie intrentowym za ok. 28 zł, jednak wiem, że można ją czasami dostać taniej.
A tak prezentuje się konsystencja i kolor maski
Podsumowując
Posiadaczki cienkich włosów powinny uważać na maskę, bo może obciążyć włosy i niepotrzebnie je oblepić. Dla tak specyficznych i ciężkich w pielęgnacji włosów jak Nasze, potrzebne są chyba lżejsze produkty.
Jaka jest Wasza opinia na temat tej maski? Dobrze by było, gdybyście przy swojej ocenie uwzględniły Waszą porowatość, grubość i gęstość włosów.
Dziekuje bardzo za recenzje. Ja wlasnie mam cienkie, mocno zniszczone wlosy, przez to ze sa geste moze u mnie sie sprawdzic. Musze za nia sie rozejrzec i kupic))))) A tak na marginesie w Rosji kosztuje ona ok 15 zl i nie jest popularna ani dobrze znana))))
OdpowiedzUsuńProszę :) :*
UsuńW Rosji wszystkie te kosmetyki są dużo tańsze, ale wolę płacić więcej i żyć w Polsce :)
Świetnie powiedziane!!:*
Usuńmieszkam w UK i rosyjskie kosmetyki sá drogie i wlasciwie dostépne tylko na ebayu. Te maski kossztujé prawie £11, takze cieszcie sié dostepem:) podróz do Rosji w celach krajoznawczych to moje marzenie:)
UsuńDobrze myślałam, że to nie będzie pochlebna recenzja. Po składzie widać, że bardzo ciężka maska dla cienkich włosów. Szkoda
OdpowiedzUsuńCiężka, to prawda... Myślałam, że będzie dobra na zimę, ale była wręcz za mocna :(
UsuńOjj tak, ta maska to był koszmar dla włosów :( Ciekawa jestem, czy to któryś z olejków w składzie zawinił, czy raczej to zasługa 'całokształtu' maski..
OdpowiedzUsuńTeż się Kochana nad tym zastanawiałam... Bo przez długi czas myślałam, że może to wina oleju arganowego, bo solo się u mnie nie sprawdził, ale zmieniłam zdanie, bo w Timotei Precious Oils jest wysoko w składzie i działa wspaniale... Skłaniałbym się bardziej ku wersji "ogólnego bogactwa" maski
UsuńSuper, że to napisałaś! Bo przyznam, że wyżej czy niżej, ale ten produkt był na mojej liście must have. Dzięki wielkie, bo nie chciałabym wydać prawie 30 zł na maskę, która w ogóle się nie sprawdzi... Szkoda, że akurat Ci się tak trafiło :( Może się wymienisz/podzielisz kiedyś z kimś grubowłosym ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, to jest taka rzecz, którą chce się mieć... a tu niekoniecznie się sprawdzi, mimo iż tak zachwalana. Jest droga i można kupić za tę cenę 2, a nawet 3 dużo lepsze produkty :)
UsuńJuż się podzieliłam maską, początkiem marca zorganizowałam mini rozdanie :)
U mnie tezbez rewelacji.. Ale balsam marokański spisuje się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, takich opinii jak Twoja przeczytałam już kilka, że dużo lepszy jest balsam marokański. Kiedyś może spróbuję :)
UsuńWysokopory zgłaszają identyczne odczucia na temat tej maski jak Twoje ;) za to Toskanska i ajurwedyjska są świetne.
OdpowiedzUsuńMeldunek przyjęty :D Naprawdę jestem zaskoczona, że dopiero teraz pokazało się tak dużo negatywnych opinii na temat tej maski. Jak ją kupowałam, było ich mało!
UsuńNie miałam tej maski, ale prawdę mówiąc, też miałam na nią ochotę. Teraz mam wątpliwości...
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie lepiej wypróbować maskę Toskańsą czy Ajurwedyjską? Kilka osób pisało, że dużo lepszy jest również balsam marokański, a ma niższą cenę
UsuńMoje cienkie włosy są straszne, niby powinnam uważać na takie ciężkie maski i odżywki przez szybki efekt przyklapu, to z drugiej strony gdy raz na dwa/trzy mycia nie zastosuje czegoś takiego to moje kudły strasznie szybko się przesuszają. I jak tu im dogodzić
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale. Miałam cały czas taki problem jak opisałaś, że włosy z jednej strony potrzebują dociążenia, bo w przeciwnym wypadku fruwają jak pióreczka na wszystkie strony, a z drugiej strony nie mogę ich ciągle dociążać, bo mega klapną... Ja już znalazłam na to sposób, po prostu przeplatam produkty lekkie z ciężkimi, ale o tym napiszę w najbliższym czasie więcej, bo naprawdę bardzo mi taki system pomaga :)
UsuńMartus dziekuje Ci za recenzje :* Czytalam juz wiele opinii na temat tej maski i w sumie wahalam sie, co do jej zakupu ;) Mysle, ze u mnie moglaby sie jednak dobrze sprawdzic ;) Moje wlosy bardzo ciezko obciazyc i potrzebuja mocno tresciwego skladu. Obecnie testuje tajska i jest ok., ale juz np. toskanska byla mocno za "slaba". byc moze u Ciebie i Agi (jesli jeszcze nie probowalyscie), by sie sprawdzila :) Cudowny zapach, do dzis mi go brak, polecam :)
OdpowiedzUsuńObciążenie to "pal licho", ale najgorsze dla mnie w marokańskiej masce było podrażnienie skóry głowy (swędzenie i łupież) oraz zmatowienie włosów, wyglądały one na nienawilżone :( Miałam przyjemność używać odlewkę toskańskiej maski od Al Khazzar i rzeczywiście jest 10000x lepsza! Dociąża fajnie włoski, no i ten zapach..! Zgadzam się z Tobą, że przyjemny :) Maska pójdzie dalej w ruch, do Martusi, więc ciekawa będę, jak będzie działała na jej włosach :D
UsuńOj, to jak matowi, to nie wiem cholibka ;/ Moze kiedys z ciekawosci sprobuje ;) Zapach toskanskiej do dzisiaj za mna "chodzi" i gdyby nie to, ze dla mnie byla za slaba, z pewnoscia stalaby sie moja ulubiona maska, wlasnie przez zapach ;D Tez jestem ciekawa i czekam na relacje :)
UsuńDziewczyny, tyle negatywnych opinii, jestem w lekkim szoku. Jak kupowałam maskę, to prawie same zachwyty czytałam, może to jakiś efekt placebo był? :) Z Agatką się zgodzę, że ona właśnie powoduje efekt "brudnych" i matowych włosów.
UsuńCzekam na toskańską z niecierpliwością! :) I bardzo mam ochotę kupić coż z serii rokitnikowej, bo szampon dodający objętość i odżywka w piance okazały się hitami! :)
Kolorek jest absolutnie urzekający :)
OdpowiedzUsuńI zdecydowanie nie jest to maska dla mnie, większego przyklapu niż mam mi nie potrzeba. Chociaż zauważyłam, że jeśli związuję na noc włosy w warkocz (czy raczej warkoczyk), to zachowują większą objętość i nie wystają mi te przebrzydłe włoski na całej długości we wszystkie strony.
PS Szczotka z włosia dzika jest re-we-la-cyj-na! Moja przyjaciółka jest bardzo zadowolona, a ja doznałam szoku, gdy tylko się nią uczesałam. Jaka różnica w porównaniu z TT. Kocham TT, ale szczota z naturalnego włosia jest taka przyjemna i tak cudownie się jej używa. Na pewno sobie ją kupię, bo sądzę, że dla moich przetłuszczających się kudełków nie ma nic lepszego :)
Błotko :)
UsuńJa tez upinam włosy na noc, ale robię koka na czubku głowy i mam super objętość rano, kiedyś Wam pokaże jak włosy wyglądają jak ich nie upnę na czubku głowy, a jakie są po nocnym koczku :)
Co do szczotki: a nie mówiłam? :D Rewelacja, wiem :* Jest delikatna, nie szarpie, ja już bez niej nie chcę żyć :)
Kochana,mam identyczne zdanie!Klapa!
OdpowiedzUsuńProdukt to totalna klapa, ale klapa jest też po nim na włosach :D
Usuńojej, a tak ją chciałam wypróbować, a widzę że na moich cieniaskach prawdopodobnie się nie sprawdzi :(
OdpowiedzUsuńSą inne godne uwagi produkty, nie musimy koniecznie używać marokańskiej :)
UsuńNo właśnie i komu wierzyć :D dużo osób zachwala ta maskę, dużo tez ja odradza, pewnie najlepiej byłoby przetestować ją na sobie, ale szkoda mi wydać kasy na coś co może własnie okazać się kompletną klapą. Ale tak jak napisałaś nie nadaję się dla cieńkich włosów, a ja takie mam, więc sobie ją daruje! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja ją kupiłam ze względu na pozytywne opinie, a dopiero po jakimś czasie zaczęły się pojawiać bardziej negatywne. Naprawdę nie polecam, już lepiej kupić odżywkę w piance Natura Siberica dodającą objętość, jest super :)
UsuńCześć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że pomyślałaś o moich włosach. Pomogę Tobie z wielką przyjemnością ;)
Postaram się jutro podesłać Tobie na maila zdjęcie i informacje, o które mnie prosiłaś ;)
:* :)
UsuńHej mam pytanko: dostałam ostatnio w prezencie zestaw do włosów biosilk hydrating therapy tj szampon odżywkę w sprayu i olejek z marakuji z tej samej serii. masz może jakieś zdanie nt ich kosmetyków i składów?
OdpowiedzUsuńZ Biosilka kojarzę tylko jedwab, który ma w składzie alkohol i datego nie stosuję go. Twój zestaw to chybajakaś nowość, bo nie mogę znaleźć składu. Jeśli to nie problem to jakbyś tutaj albo na mojego maila wklepała mi go z opakowania, byłabym wdzięczna :*
UsuńNatknęłam się na Twojego bloga przez Niedziele dla włosów u Anwen i to było ogromne szczęście! :) też mam cienkie włosy i czasem nie wiem jak sobie z nimi radzić, dzięki Tobie dowiedziałam się wielu rzeczy o swoich włosach :) postanawiam nie podłamywać się w ich pielęgnowaniu :) i chciałam Ci jeszcze powiedzieć, że masz piękne włosy i dziękuję, że założyłaś tego bloga, bo pomagasz cienkowłosym dziewczynom :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, K.
PS. a na tę maskę się nie skuszę, pewnie obciążyłaby mi włoski :)
Właśnie takie piękne komentarze uświadamiają mi, że prowadzenie bloga to jedna z najlepszych rzeczy, jakie zrobiłam w życiu :) Nawet nie wiesz, jak mnie wzruszyłaś :* :) A ja Ci dziękuję, że mnie znalazłaś, w grupie raźniej :)
Usuń:*
O! Dziś własnie dodałam jej recenzję :) Na moich wysokoporowatych, suchych, cienkich i dość rzadkich, falowanych włosach sprawdziła się niesamowicie :) Nigdy moje włosy nie były takie lśniące i dociążone jak po jej użyciu :)
OdpowiedzUsuńCo włos to obyczaj :D
Bardzo skrajne opinie są o tej masce, ale ja widać nie u każdego jest ona bublem :) A ja dzisiaj napaćkałam sobie Ziaję wygładzającą, pięknie pachnie!
UsuńWłaśnie śliniłam się na tę maskę! A po Twojej recenzji nie wiem, niby mam trochę bardziej gęste włosy niż Ag90 ale znowu teraz mam bardziej zdrowe i nie wiem czy nie bedzie za mocna, poszukuje jakieś maski z dużą ilością olei taką typowo emolientową bo drugą chcę kupic typowo proteinową i zrobić kurację miesięczną bardzo regenerującą.. może coś polecisz?
OdpowiedzUsuńMusi być maska, czy mogą być też odżywki? :)
UsuńU mnie na szczęście spisała się rewelacyjnie,ale mam średnioporowate, skłonne do puszenia fale :)
OdpowiedzUsuńZa to jej ajurwedyjska siostra spisała się już gorzej, lubiła puszyć, za to miałam po niej piękny blask.
Bardzo chciałabym wypróbować ajurwedyjską, jak na razie toskańska bardzo przypadła mi do gustu :)
Usuńtoskańska <3
Usuńmoje włosy kochają różne ciężkie maski, więc pewnie by się u mnie spisała.
OdpowiedzUsuńMam włosy niskoporowe (zdrowe), średniej grubości i gęste. Dodatkowo bardzo trudno je obciążyć. Ta maska jednak zupełnie NIE sprawdziła się na moich włosach, wręcz im zaszkodziła - stały się po niej suche, a cały ich blask znikł. Stosowałam w różnych wariacjach - po myciu na 10 minut, po myciu na 40 minut, na olej etc. osiągając cały czas ten sam efekt - brudnych, sztywnych włosów.
OdpowiedzUsuńNiestety, ale u mnie prawie żadne kosmetyki rosyjskie się nie sprawdzają.
używałam jej w zasadzie jedynie na skalp, żeby powstrzymac wypadanie- faktycznie się udało. Nałożona na długość faktycznie obciążała mi włosy. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń