Lipiec, lipiec, gorący miesiąc. :) Dla duszy taka letnia aura jest wspaniała, dla włosów (w dodatku porowatych) niekoniecznie.
1. Wysoka temperatura = przesuszenie
W lipcu miałam dość spore problemy z przesuszeniem włosów, w szczególności w pierwszej połowie miesiąca. Później starałam się "ratować" je mocną maską Stapiz Sleek Line Repair&Shine, którą obecnie testuję. Ogólnie rzecz ujmując było kilka dni, w które moje włosy wyglądały naprawdę dobrze, jednak generalnie miałam problem z nadmiernym przesuszeniem.
Moje przesuszone włosy w lipcu najczęściej prezentował się tak:
Nawet nie widać podcięcia włosów... Są znowu jaśniejsze od słońca.
2. Podcięłam końcówki
3. Zastąpiłam Jantar odżywką do skóry głowy Joanna Rzepa
4. Byłam odrobinę niesystematyczna w spożywaniu skrzypokrzywy, ale...
Musiałam odpocząć od Jantara, gdyż zabieram go ze sobą na wakacje <3, a czułam, że skóra głowy przyzwyczaiła się do niego - nie dawał pożądanego uniesienia jak wcześniej. Nie chciałam zaprzestać używania wcierki, dlatego zdecydowałam się na niedrogą Joannę Rzepę.
...wzięłam tę sprawę na zdrowy rozsądek :)
W upały nie mam ochoty na smak skrzypokrzywy, po prostu mnie od niego odrzuca, dlatego postanowiłam na jakiś czas od niej odpocząć. Poza tym na opakowaniu jest zalecane robienie przerw więc połączyłam niesystematyczność i niechęć z czymś pożytecznym. :)
Pielęgnacja w lipcu:
1. Mycie:
- Facelle Sensitive – płyn do higieny intymnej,
- Barwa tataro -chmielowa (użyta kilka razy w celu oczyszczenia włosów).
2. Odżywianie/nawilżanie:
- olej Alterra brzoza i pomarańcza,
- Garnier Avokado & Karite,
- olej z nasion malin,
- Kallos Crema al Latte,
- Stapiz Sleek Line Repair&Shine,
- Isana z Babassu.
3. Skalp/ skóra głowy:
- Joanna Rzepa
4. Działanie od wewnątrz:
- CP
- Skrzypokrzywa (kilka razy)
Chciałam Wam powiedzieć, że minęło już pół roku odkąd założyłam bloga! :) Jestem bardzo szczęśliwa, że po takim czasie mój zapał nie maleje.
Wyjeżdżam dzisiaj na wakacje, dlatego na ten miesiąc nie robię żadnych włosowych planów. Zapewne będę podchodziła minimalistycznie do pielęgnacji. Wezmę ze sobą CP i od jutra przerzucam się na maksi tempo - 6 tabletek dziennie. Jak zauważyłyście nie zrobiłam włosowego porównania, gdyż biorę udział w akcji zapuszczania u MintHair i dlatego obejmę nim 2 miesiące wakacyjne.
Rozleniwia Was piękna pogoda? :)
Gratuluję małej rocznicy. :) Moje włosy też były w lipcu trochę przesuszone. Ale nawilżałam je po powrocie z wyjazdu i już wyglądają ok :)
OdpowiedzUsuńja też od kilku dni walczę z przesuszem;x nawet wyjazd do Bułgarii nie dał włosom tak w kość jak to suche powietrze tutaj ;x
OdpowiedzUsuńTylko "niskoporowate" radzą sobie z nieciekawymi warunkami pogodowymi, pozostałym Dziewczynom pozostaje walka :) Doskonale Was rozumiem :*
OdpowiedzUsuńsuper, że tak przejmujesz się kondycją swoich włosów i to motywuje Cię do systematyczności i dbania o nie;) ja także bardzo lubię Kallos Crema al Latte;)
OdpowiedzUsuńps. jeśli masz ochotę, to zapraszam na rozdanie;)
http://bluszcz89.blogspot.com/2013/08/powitalno-urodzinowe-rozdanie.html
Też miałam przesuszone końce, ale teraz już są w lepszym stanie.Tobie też tak napewno się uda:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie www.cotymasznaglowie.blogspot.com